Obejrzałam wczoraj "Chce się żyć". Pod wrażeniem jestem ogromnym gry aktorskiej Dawida Ogrodnika. Ja naprawdę myślałam, że on jest chory. @-) Powinien za tę rolę Oscara zgarnąć...
Paczka chusteczek potrzebna. Wyciskacz łez, ale nie dla samych łez. Przesłanie ma, ale płaski ani moralizatorski nie jest mimo to. Polecam!
Zachecona przez Malgorzatę, poszlismy, i dobrze zrobilismy. Wg. mnie warto t€ historię znać. Była na widowni zakonnica tak btw. Czy ktos wie co stalo sie z siostrą Roja?
Seven... Za scene finalowa Brad powinien byl dostac oskara.. Film wywiera pietno, lepiej obejrzec samemu zanim sie pokaze nastolatkom i dopiero zdecydowac.
Po pierwsze primo, osoba autorki książki, na której oparty jest film. Zerwała z Kościołem, uważała się za ateistkę, pisała o wampirach, potem powróciła do Kościoła, potem znowu z nim zerwała, ale podobno twierdzi, że nie zrywa z chrześcijaństwem. Podejrzanie dużo tych wolt. To jednak oczywiście nie wyklucza, że film mógłby być wartościowy.
Po drugie primo, sięganie po apokryfy wydaje mi się niebezpieczne dla młodego czytelnika, który może nie do końca rozpoznać, gdzie kończy się Objawienie, a zaczyna gra na emocjach.
Po trzecie jednak, z opisów wynika (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić), że film przedstawia stopniowe dochodzenie Jezusa Chrystusa do uświadamiania sobie, że jest On prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem (pytanie, czy jest to w filmie jasno sformułowane), podczas gdy Kościół naucza, że świadomość tę Jezus Chrystus miał od samego Wcielenia.
"Nas jednorodzony Syn Boży już przed początkiem świata ogarnął wiecznym i nieskończonym poznaniem swoim i wieczną miłością. Chcąc nam tę miłość swoją okazać w sposób widzialny i rzeczywisty, przyjął naturę naszą do unii hipostatycznej, wskutek czego, jak powiada jasno i po prostu św. Maksym z Turynu: "W Chrystusie miłuje nas nasze własne ciało".
To zaś poznanie, tak pełne miłości, którym Boski Odkupiciel od pierwszej chwili Wcielenia nam towarzyszył, przechodzi wszelkie pojęcie i sądy ludzkie, ponieważ przez to uszczęśliwiające widzenie Boga, którego zażywał, skoro tylko pojawił się w łonie Boga-Rodzicy, ma On wszystkich członków mistycznego Ciała jakby obecnych przed oczyma swymi i otacza je miłością, która im niesie zbawienie, O przedziwne to zniżenie się do nas Boskiej miłości! O nieoceniony porządek, który zaprowadza miłość bez granic! W żłobku, na krzyżu, w chwale wiecznej Ojca, ma Chrystus Pan na oku wszystkie członki Kościoła i z nimi się łączy z o wiele większą dobrocią i miłością niż matka z dziecięciem pod jej sercem złożonym, niż ktokolwiek nawet siebie samego przenika i miłuje."
Pius XII, Encyklika "Mystici Corporis Christi", 65-66
mnie też to nie zachęcało, Mężowi nawet nie mówiłam film naprawdę fajny, bajka dla dorosłych tego Karolaka prawie nie ma, a z gejem jedna scena, więc luuuz no dobra, żeby zachęcić - główna bohaterka ma przepiękne sukienki, fryzury i jest ich duuużo w filmie nie ma dzieci mądrzejszych od rodziców (chociaż występują) nie zauważyłam też seksu tudzież dyszenia sobie do uszu
Komentarz
Powinien za tę rolę Oscara zgarnąć...
Paczka chusteczek potrzebna. Wyciskacz łez, ale nie dla samych łez. Przesłanie ma, ale płaski ani moralizatorski nie jest mimo to. Polecam!
Wolę wieczorem film obejrzeć, bo szybciej.
To kara boska za lata reprymend, jakich nie szczędziłam moim dzieciom, gdy się wymigiwały od czytania
Jakiś dobry, w miare dobry film akcji albo thriller bez pornoscen?
Dla 16 i 14 latków?
Ktoś polecilby coś w kinie?
Proszę o link bo chyba nie chodzi o ten z 95 r?
i
Zanim Zniknę
Ktoś widział dla jakiego wieku się nada?
Po pierwsze primo, osoba autorki książki, na której oparty jest film. Zerwała z Kościołem, uważała się za ateistkę, pisała o wampirach, potem powróciła do Kościoła, potem znowu z nim zerwała, ale podobno twierdzi, że nie zrywa z chrześcijaństwem. Podejrzanie dużo tych wolt. To jednak oczywiście nie wyklucza, że film mógłby być wartościowy.
Po drugie primo, sięganie po apokryfy wydaje mi się niebezpieczne dla młodego czytelnika, który może nie do końca rozpoznać, gdzie kończy się Objawienie, a zaczyna gra na emocjach.
Po trzecie jednak, z opisów wynika (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić), że film przedstawia stopniowe dochodzenie Jezusa Chrystusa do uświadamiania sobie, że jest On prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem (pytanie, czy jest to w filmie jasno sformułowane), podczas gdy Kościół naucza, że świadomość tę Jezus Chrystus miał od samego Wcielenia.
"Nas jednorodzony Syn Boży już przed początkiem świata ogarnął wiecznym i nieskończonym poznaniem swoim i wieczną miłością. Chcąc nam tę miłość swoją okazać w sposób widzialny i rzeczywisty, przyjął naturę naszą do unii hipostatycznej, wskutek czego, jak powiada jasno i po prostu św. Maksym z Turynu: "W Chrystusie miłuje nas nasze własne ciało".
To zaś poznanie, tak pełne miłości, którym Boski Odkupiciel od pierwszej chwili Wcielenia nam towarzyszył, przechodzi wszelkie pojęcie i sądy ludzkie, ponieważ przez to uszczęśliwiające widzenie Boga, którego zażywał, skoro tylko pojawił się w łonie Boga-Rodzicy, ma On wszystkich członków mistycznego Ciała jakby obecnych przed oczyma swymi i otacza je miłością, która im niesie zbawienie, O przedziwne to zniżenie się do nas Boskiej miłości! O nieoceniony porządek, który zaprowadza miłość bez granic! W żłobku, na krzyżu, w chwale wiecznej Ojca, ma Chrystus Pan na oku wszystkie członki Kościoła i z nimi się łączy z o wiele większą dobrocią i miłością niż matka z dziecięciem pod jej sercem złożonym, niż ktokolwiek nawet siebie samego przenika i miłuje."
Pius XII, Encyklika "Mystici Corporis Christi", 65-66
tego Karolaka prawie nie ma, a z gejem jedna scena, więc luuuz
no dobra, żeby zachęcić - główna bohaterka ma przepiękne sukienki, fryzury i jest ich duuużo
w filmie nie ma dzieci mądrzejszych od rodziców (chociaż występują)
nie zauważyłam też seksu tudzież dyszenia sobie do uszu