Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

GazWyb: "Biskupi ukrywali molestowanie młodzieży"

edytowano marzec 2008 w Arkan Noego
image

Gazeta Wyborcza przyszykowała na jutro cover story o złych biskupach, którzy kryją księdza-pedofila. Świadkiem oskarżenia jest młody dominikanin, warszawski duszpasterz akademicki, który - jak sam przyznaje - szuka w ten sposób sprawiedliwości za własne krzywdy z dzieciństwa. Smakowity kąsek dla liberalnej gazety: konflikt zakonnika z biskupem. A my, owieczki, po czyjej stronie mamy stanąć?
«13456711

Komentarz

  • Oczywiście Gaz Wyborczy ma na celu dobro kościoła, taka krucjata wyborcza natychmiast i niezwłocznie trzeba oczyścić KK z czarnych owiec oczywiście na forum publicznym zwanym wcześniej pręgierzem.
  • Przypomina mi się sprawa abpa Wielgusa, kiedy dominikanie też biegali do "Wyborczej", "Polityki" i nieprzychylnych Kościołowi mediów elektronicznych, aby tę sprawę komentować. Każdy miał coś do powiedzenia, oczywiście krytycznego wobec biskupów. Mam wrażenie, że ten zakon jest bardzo skonfliktowany z hierarchią kościelną w Polsce. Nie występuje jednak otwarcie, ale czeka na okazję, żeby boleśnie przywalić. Co chcą uzyskać - tego nie wiem. Ale jak się poczyta Tadeusza Bartosia w "Faktach i Mitach", to nawet Jan Paweł II przedstawiany jest jako przedsoborowy reakcjonista. Mam wrażenie, że duch Bartosia unosi się nad klasztornymi murami.
  • Ale o. Jacek Salij jest w porządku
  • Jeśli ta sprawa jest prawdziwa (co niestety jest całkiem prawdopodobne), to strasznie przykro, że przynajmniej niektórzy biskupi nadal bardziej dbają o "dobre imię" Kościoła niż o prawdę i sprawiedliwość.
  • Komentarz z portalu ekumenizm.pl: "Od wiek wiekow, kler kat. nie ma kobiet (oficjalnie) to swoje zadze seksualne tlumia gwalcac dzieci (nieoficjalnie). Tyle, ze dzis mamy wolna powszechna prase i w koncu czesciej o tym slychac."

    Możemy podziękować o. Mogielskiemu za to, że swoim medialnym występem dał argumenty wszystkim, którzy tak uważają. Żeby tylko się nie okazało, że za kilkanaście lat sam padnie ofiarą podobnych oskarżeń i będzie musiał udowadniać opinii publicznej, że nie wkładał studentkom ręki pod spódnicę.
  • Jestem ze Szczecina i znam Marcina Mogielskiego (tego Dominikanina) jak i ks.Andrzeja,bo niestety musialam z nim pracowac przez krotki okres cZasu,znam te sprawe od srodka.Jedyne co mi sie nie podoba,ze GW sie tym zajela,ale sprawa byla powazna i jest bo jest niewyjasniona.Marcin ma swietny kontakt z mlodzieza i wiem,ze walczyl bardzo o prawde.Wielu rodzicow pisalo petycje do arcybiskupa i rzeczywiscie slyszalo,zeby w Kosciol nie uderzac,nie zawiadamiac prokuratury itd i schroniskiem br.Alberta zaczals ie zajmowac ktos inny,ale ks.Andrzej niestety jakoby awansowal.Nie znam sprawy na teraz,ale wtedy rozmawialam z rodzicami tych chlopcow i sprawa wg.mnie nadawala sie do prokuratury.Wydalono 3 klerykow z seminarium za homoseksualizm i byli to podopieczni ks.Andrzeja,z ktorymi bardzo czesto spedzal wolny czas.Ja sama widzialam,ze ks.Andrzej uwielbial przebywac z mlodymi chlopakami i mial dziwne gesty w stosunku do nich.Jest to jednak czlowiek bardzo przedsiebiorczy przyjazniacy sie z najbogatszymi ludzmi w Szczecinie,ktorzy sponsoruja wiele przedsiewziec tegoz ksiedza.Na tamten czas biskupi nabierali wody w usta,a ks.Andrzej zdobywal dla nich wiele pieniedzy na rozne inwestycje koscielne,wiec mysle,ze dlatego tak reagowali.Niestety ciezko jest mi to pisac,ale to prawda.Nie interesowalam sie teraz jak ta sprawa wyglada,ale znajomi mi wspominali,ze bez zmian.O.Marcin to prawy czlowiek i znam go z jak najlepszej strony.Jest niestety wiele takich przykladow zatajania prawdy w mojej diecezji,ale potrzeba ogromnej modlitwy by sie to zmienilo.
  • Kasiu, na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, jak łatwo jest kogoś oskarżyć o molestowanie. Każde dziecko, które nie lubi nauczyciela, lub wychowawcy, może postawić taki zarzut i celowo narobić komuś kłopotów. Wiele było przypadków, kiedy ludzi skazywano na więzienie i dopiero wtedy chłopak, czy dziewczyna przyznawali, że cała historia jest zmyślona.

    Jeżeli wychowankowie tego księdza twierdzą, że zostali przez niego wykorzystani seksualnie, to dlaczego sami nie zgłosili tego na policję? Przecież są już dorosłymi ludźmi i sami dbają o swoje sprawy. Dlaczego mijają trzy lata odkąd sprawa się przedawniła i teraz nagle wyskakuje o. Mogielski i to akurat w "Wyborczej"? Jaką rolę pełni w tym wszystkim? Sorry, ale nie uwierzę, aby ks. Andrzej skorumpował trzech biskupów i opłacał sobie bezkarność. Mam swoje żale do niektórych hierarchów, o czym pisałem wcześniej, ale nie róbmy z nich mafiosów!
  • Macku,nie byles,nie slyszales i nie widziales.Czy kiedykolwiek rozmawiales z osoba mloda ,ktora byla molestowana?Czy zdajesz sobie sprawe z tego jaki to wstyd,jak trudno o tym mowic?Byles na policji w takiej sytuacji?Bylam kuratorem sadowym i chyba nie wiesz jak to wyglada z drugiej strony,jak druga wlasnie strona zatrudni adwokata,a ten zasypuje mlodego czlowieka stwierdzeniami typu:a moze to Ty wymysliles wszystko ,moze to Ty masz problem ze swoja seksualnoscia?A to jeszcze ksiadz a to jeszcze sprawa homoseksualizmu,weszace gazety itd.Popatrz z drugiej strony.Nie znasz tej sprawy!!!!!!!!!!!!!!GZ rzeczywiscie wystrzelila i ona akurat tym sie nie powinna zajmowac,zgadzam sie w 100%.Nie znasz tez naszych biskupow,sama wiem o wielu przykrych i o wiele mocniejszych sprawach i to z ust ksiezy,ktorzy byli swiadkami wielu rzeczy.Nie chce w to wchodzic i nie chce pisac,nie moge.Ale uwierz mi,ze akurat ten ks.Andrzej jest naprawde swietnie ustawiony w diecezji i nawet z boku patrzac mozna latwo stwierdzic,ze ma problemy ze swoja seksualnoscia i ma sklonnosc do mlodych chlopcow,a to tylko nie sa argumenty dla prokuratury.Chlopcy byli zastraszani,to wiem nawet od jednej z matek i chcieli bardzo szybko zapomiec o tym wszystkim,jeden z nich jest homoseksualista i bardzo cierpi.Reszty nie znam,co teraz sie dzieje.Macku,naprawde takie rzeczy sie zdarzaja i dziwie sie,ze broni sie napastnika a ofiary musza milknac i boja sie.
    Gdyby to chodzilo o kogos bliskiego na pewno inaczej bys pisal.
  • A jesli nie chcesz o tych sprawach dyskutowac to nie wklejaj takiego watku.Nie pisalabym sama o tym,gdybym nie wiedziala o tej sprawie i gdybym nie poczytala wpisow tutaj.To sa bardzo bolesne sprawy,zwlaszcza,ze dotycza ludzi Kosciola.Ale to tylko ludzie...
  • Kto tu jest ofiarą? Abp Zygmunt Kamiński mówi: "Ksiądz Andrzej został potwornie oczerniony." Bp Stanisław Stefanek mówi: "Mamy tu do czynienia z czarną niewdzięcznością, która dotknęła człowieka niewinnego."

    Czy obaj są kłamcami? Jeżeli przyjmiemy wersję o. Mogielskiego, to tak trzeba powiedzieć. Wtedy wracamy do pytania, które postawiłem na początku wątku: jeżeli odrzucamy naszych biskupów, to gdzie jest nasz Kościół?
  • Ja szanuje biskupow,ale popelniaja bledy,zwlaszcza po ludzku,inaczej gdy chodzi o przepisy,sprawy zwiazane z liturgia,itd.Ale juz napisalam wszystko w tej sprawie.I zostawie bez komentarza.Popatrz na tych chlopcow,jesli byli w schronisku to znaczy,ze byli z biednych rodzin,czesto ze wsi,chcieli sie ksztalcic itd.Trzeba popatrzec na to szerzej,mama jednego z chlopcow mowila mi,ze biskup nie chcial nawet jej wysluchac,powiedzial jej,ze wszystko wie od ks.Andrzeja i ze sie bedzie za nia i syna modlil i tyle,to prosta kobieta po szkole podstawowej,bez pieniedzy,nie potrafiaca napisac podania.Czemu nie patrzy sie na ta sprawe wlasnie tak.Myslisz Macku,ze to mnie nie boli,ze biskupi tak postapuja czasem?Ale sa tylko ludzmi i to nie znaczy,ze mam ich sluchac,ale akurat w tej sprawie,wybacz nie bede.Przelozonemu w klasztorze tez mozna powiedziec,ze postepuje zle,ale decyzje trzeba szanowac,jednak jak lamie prawo trzeba isc wyzej.Mnie to nie dotknelo,ale gdyby nie daj Boze mojemu dziecku to bym zrobila wszystko by doprowadzic sprawe do konca.Ty nie?A wiem,ze tamte rodziny tego nie zrobily,nie wiem do konca czemu,wiem o zastraszaniu,wiem o opinii publicznej,braku pieniedzy i mozliwosci i wielu bylo zwolennikow ks.Andrzeja,ktorzy glosno krzyczeli wtedy i wkladali do glowy,ze lepiej byc cicho bo to sie moze obrucic przeciwko nim.Jestes wyksztalconym czlowiekiem,ciezko to zrozumiec,ze ktos nie jest w stanie dochodzic swoich praw,ale tacy ludzie sa.
  • Kasiu, mimo wszystko wydaje mi się, że nie możesz przedstawiać tej sytuacji z taką pewnością. Sama piszesz, że wiesz o tym z relacji innych osób. Nie wiem, dlaczego jednej stronie bardziej ufasz, niż drugiej. Dla mnie scenariusz o. Mogielskiego jest tak samo prawdopodobny jako to, że problem został wymyślony, a może wręcz miał służyć szantażowaniu księdza. Dlatego oburza mnie ferowanie wyroków, dopóki nie wypowiedział się na ten temat sąd - kościelny, czy świecki. Tym bardziej, że cała sprawa jest pretekstem do atakowania przez media biskupów.
  • Mam.I tyle bo nie chce pisac wiecej.Ty mysl jak chcesz,wiem jedno,sprawy nie znasz.Ja jak nie wiem o jakiejs sprawie po prostu slucham obydwu stron.Nie rozumiem Twojej postawy skoro znasz te sprawe tylko z artykulu GZ.Mozesz przejsc sie do O.Marcina Mogielskiego bo jak wiem jest w Warszawie.A i do ks.Andrzeja moge znalezc szybko namiar jesli chcesz i do ludzi ,ktorzy z nim pracowali.
  • Jak na razie o. Mogielski jest jedynie człowiekiem, który w wysokonakładowej gazecie pomówił kilku biskupów o to, że pomagali pedofilowi. Takie opinie w liberalnych mediach to żadna nowość, może co najwyżej bulwersować zaangażowanie się duchownego. Ciekawych czasów dożyliśmy.
  • [cite] Maciek:[/cite]Kto tu jest ofiarą? Abp Zygmunt Kamiński mówi: "Ksiądz Andrzej został potwornie oczerniony." Bp Stanisław Stefanek mówi: "Mamy tu do czynienia z czarną niewdzięcznością, która dotknęła człowieka niewinnego."

    Czy obaj są kłamcami? Jeżeli przyjmiemy wersję o. Mogielskiego, to tak trzeba powiedzieć. Wtedy wracamy do pytania, które postawiłem na początku wątku: jeżeli odrzucamy naszych biskupów, to gdzie jest nasz Kościół?


    Nasz Kościół stoi tam gdzie stał.
    Nie biskupi go stworzyli i nie biskupi nad nim władzę mają.
    Oni są tylko pasterzami w owczarni Pana.
    Ale jeżeli zawiedli, to lepiej niech idą precz niż mają ową owczarnię swym zepsuciem moralnym zarażać.
    Wielu biskupów błędy popełniało, nie wielu jednak do tego się przyznało.
    Nawet w momencie przedstawienia oczywiście oczywistych dowodów.
    Dlatego ja czekam, aż sprawę wyjaśni do końca prokuratura i sąd kanoniczny.
  • Gazeta wyb zaczyna kojarzyć się z Faktami i Mitami szuka takich tematów. A w KK zawsze były czarne owce nie zawsze tam gdzie wskazują gazety. Pożywiom uwidim.
  • Problemem podstawowym nie jest ksiądz-pederasta. Problemem jest to, że od kilkunastu lat biskupi nie wyjaśnili sprawy. Słyszałem dziś w radio, jak rzecznik kurii szczecińskiej mówił o "ponownym odgrzewaniu" tej sprawy - wynika z tego, że dobrze wiedzieli, o co posądzany jest ks. Andrzej i ujawinienie sprawy przez gazownię nie było zaskoczeniem. Pytam się tedy - a gdzie dobro ofiar? Ofiary były w momencie zaistnienia sytuacji niepełnoletnie. Moim zdaniem, obowiazkiem biskupa było w tej sytuacji powiadomienie organów ścigania.

    Przypomnę jeszcze sprawę niedawnego skandalu (homo) seksualnego w płockim seminarium duchownym. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie nie z powodu braku wydarzeń, o których pisała prasa. Wręcz przeciwnie - podczas śledztwa potwierdziła, że do kontaktów homoseksulanych dochodziło. Natomiast ponieważ miało to miejsce między dorosłymi ludźmi, a nikt z pokrzywdzonych nie zgłosił skargi na wykorzystanie stosunku zależności służbowej - sprawę umorzono z powodu braku znamion przestępstwa.
  • [cite] Maciek:[/cite]Dlatego oburza mnie ferowanie wyroków, dopóki nie wypowiedział się na ten temat sąd - kościelny, czy świecki.
    Sąd kościelny miał na wyjaśnienie sprawy 13 lat.
  • [cite] Maciek:[/cite]Kto tu jest ofiarą? Abp Zygmunt Kamiński mówi: "Ksiądz Andrzej został potwornie oczerniony." Bp Stanisław Stefanek mówi: "Mamy tu do czynienia z czarną niewdzięcznością, która dotknęła człowieka niewinnego."

    Czy obaj są kłamcami? Jeżeli przyjmiemy wersję o. Mogielskiego, to tak trzeba powiedzieć. Wtedy wracamy do pytania, które postawiłem na początku wątku: jeżeli odrzucamy naszych biskupów, to gdzie jest nasz Kościół?
    Nasz Kościół jest tam, gdzie w imię Chrystusa ludzie się modlą i postępują zgodnie z jego nauką. A nie tam, gdzie hierarchowie są głusi na skargi maluczkich i zmiatają brudy pod dywan, byleby się nie wydało, że w tworzonej przez nich "ziemskiej" strukturze coś jest nie tak.
  • >>>Nasz Kościół stoi tam gdzie stał.
    Nie biskupi go stworzyli i nie biskupi nad nim władzę mają.<<

    Jednak powierzono im odpowiedzialność za los wielu, a zatem i władzę, która ma na celu prostowanie ścieżek maluczkich. Jednak nie nam i nie szmatławym gazetom to osądzać. Oni zaś są odpowiedzialni przed Najwyższym w większym stopniu niż maluczcy wiec pozostawmy te sprawy Bogu.
  • Całkowicie się z Tobą zgadzam - musimy się opierać na prawdzie. Dlatego jeżeli mamy z jednej strony opinię biskupów, a z drugiej plotki, czy wręcz pornograficzne fabuły, którymi nas faszeruje "Wyborcza", to ja za prawdę uznaję to, co mówią hierarchowie. Jest to akt woli, na który każdy może się zdobyć.
  • Ojciec Zięba też jest na garnuszku Michnika?

    Wychowawcy nie dali za wygraną. W 2003 r. ich zeznania i relacje ofiar spisał o. Mogielski. Jego zwierzchnik o. Maciej Zięba przekazał je obecnemu arcybiskupowi szczecińsko-kamieńskiemu Zygmuntowi Kamińskiemu. Według "GW" podczas spotkania z hierarchą o. Ziemba usłyszał, że "nieświadomie przykłada rękę do pedalskiej zemsty na porządnym księdzu", bo o. Mogielski został usunięty za praktyki homoseksualne ze szczecińskiego seminarium. Jednak nic podobnego nie miało miejsca, a według o. Zięby metropolita się pomylił i nie zweryfikował tej informacji, choć wystarczyłby jeden telefon do zwierzchnika seminarium.
  • Maciek a ab. Wielgus też raz mówił tak raz tak...

    I kiedy mówił prawdę za pierwszym razem czy potem???

    Nie brońmy tak bardzo biskupów bo to tylko ludzie...

    Nawet wśród najbliższych Pana Jezusa znalazł się zdrajca który za 30 srebrników Go sprzedał...

    Wiem że trudno do czegoś się przyznać ale nawet Piotr się zaparł ...

    Kasiu bardziej wierzę Tobie niż księdzu który się broni...

    A biskupi jeżeli wiedzieli to ponoszą jeszcze większą winę...
  • Moim skromnym zdaniem, zarówno pomówiony o molestowanie ksiądz, jak też wymienieni w tekście biskupi powinni wytoczyć Wyborczej proces cywilny o pomówienie.

    Jeśli mają rację, ksiądz jest niewinny, a biskupi nie zamiatali pod dywan - mogą puścić Michnika w skarpetkach, czym sprawią mi wielką frajdę.

    Obawiam się jednak, że procesu nie wytoczą. I obawiam się, że wiem dlaczego...
  • powtórzę po raz kolejny: jeśli ukazuje sie świństwa ludzi Koscioła, to od razu podnoszą się głosy: atak na Kosciół!to nieprawda!to świństwo!
    nie ma niestety tak dobrze, ze osoba duchowna jest poza zarzutami-byłoby za pięknie
    a Maciek sam kiedyś przyznał, że nie przeczy, że osoby duchowne, mające wiele rzeczy na sumieniu są problemem Koscioła

    całkowicie zgadzam się z moim przedmówcą, Torqumadą-jeśli to oszczerstwa, neich wytoczą proces
  • Widzę, że w tej dyskusji powstają niespodziewane sojusze. Ja jednak pozostanę sojusznikiem tych duchownych, których Jan Paweł II wybrał na swoich braci w biskupstwie. Kto wie, może jutrzejsza "Wyborcza" przyniesie informację o tym, że także Papież był zamieszany w skandal? Ludzka wyobraźnia nie zna granic.
  • Tak to jest w życiu...
    Sojusze są nieuniknione...
    Sam zacząłeś temat a teraz się denerwujesz...
    To mamy pisać co myślimy czy wolisz aby pisać co Tobie wygodne...
    Proszę określ...
  • Odnośnie o. M. Zięby zastanawia mnie jego współdziałanie z Fundacją Batorego która w statut ma wpisane szerzenie społeczeństwa otwartego.
  • No i Ty Maćku masz sojusznika niezawodnego...:wink:
  • Nie wytocza,nie wytocza.Teraz juz moge to tez napisac bo sam o.Marcin Mogielski to powiedzial w mediach,ze byl wykorzystywany seksualnie przez czlowieka,ktory tworzyl Ognisko br.Alberta,ale poradzil sobie tak,ze sprawa trafila do sadu (pomagali mu rodzice,rodzenstwo,Marcin pochodzi z bardzo kochajacej rodziny) i ten czlowiek zostal skazany (nie pamietam,ale chyba w zawieszeniu) i ma zakaz pracy z mlodzieza itd.To ciagnelo sie dosc dlugo i dopiero chyba jak byla na 3 roku w seminarium u Dominikanow sprawa sie skonczyla.Dlatego przejal sie ta sprawa,probowal ze swoimi przelozonymi jakos to zalatwic wlasnie wewnatrz Kosciola,ale nie dalo sie,pomimo,ze o.Zieba interweniowal itd.O tym mowil dzis O.Marcin w KRopce nad i w TVN,wiec wybaczcie ale nie rzucalby takich slow ot tak,z reszta ja o tym wiedzialam od wielu lat.Znam tez wspolpracownikow tego ks.Andrzeja ze schroniska,glownie wychowawcow i wielu z nich takze interweniowalo u biskupow,zarzucano im potem,ze czynia szkode Kosciolowi i zwalniano ich z pracy lub sami rezygnowali.Nie moge wiecej pisac o tej sprawie,tyle mowil sam o.Marcin,znam go wiele lat,teraz nie utrzymuje stalych kontaktow bo jestem za granica,ale jak byl jeszcze w Krakowie odwiedzalam go i jego wspolbrata.Bardziej znamy sie z czasow szczecinskich,bo on tutaj konczyl szkole srednia,uczestniczylismy w wielu przedsiewzieciach dla mlodych w naszej diecezji,potem poszedl do seminarium diecezjalnego,ale potem wlsanie przeszedl do Dominikanow(to byla b dobrz decyzja).Tragiczne jest dla mnie to,ze posadza sie go o homoseksualizm,znam go i wiem,ze to nieprawda,ale to juz tez o.Zieba wyjasnial.
    U mnie na studiach jak jedna z osob zapytala jednego z biskupow pomocniczych na zajeciach co ze sprawa ks.Andrzeja biskup wyrzucil ja za drzwi.
    Mysle,ze o.Marcin specjalnie juz po wielu latach,gdy wyczerpal juz wszystkie mozliwosci wyjasnienia tej sprawy w Kosciele poszedl do mediow-wiedzial,ze zadziala,bo tego nie mozna bylo zostawic.Teraz nagle w diecezji szum i sprawa na nowo odzyla(rozmawialam z jednym z ksiezy z kurii),prokuratura sie zajela,wiec mam nadzieje na prawde.Tylko tyle.Ciesze sie,ze za Marcinem stoi zakon.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.