Mam do Was ogromną prośbę. Czy ktoś mógł by mi łopatologicznie wyjaśnić co muszę załatwić by zacząć córkę uczyć w edukacji domowej?? Z tego co się udało mi doczytać to dopiero od nowego roku szkolnego bym mogła zmienić jej system nauczania? Córcia potrzebuje więcej czasu na przyswojenie programu, w szkole nie nadąża za tempem pracy. Jak była chora i pracowałam z nią w domu prawie 3 tygodnie po powrocie sprawdzian zaliczyła 14/18 punktów, wcześniej bardzo słabo. Uznaliśmy z mężem, że tak będzie dla niej lepiej. Córka jest teraz w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Bardzo proszę Was, o info.
@Dorunia - musisz z córką iść do poradni psychologiczno-pedagogiczej (w rejonowej będzie za dramo ale można też do prywatnej) celem badania i uzyskania opinii. Potem tę opinię, przed 31 maja, złożyć do dyrektora szkoły wraz z (1) podaniem o zgodę na realizację obowiązku szkolnego w domu, (2) oświadczeniem treści: "Jako rodzice ......imię i nazwisko dziecka... ur. ....data urodzenia dziecka..... oświadczamy iż zapewnimy dziecku warunki odpowiednie do realizacji obowiązującej podstawy programowej." oraz (3) zobowiązanie do dopilnowania, by dziecko każdego roku przystępowało do egzaminów klasyfikacyjnych, o których mowa w ustawie "O oświacie".
Dyrektor ma obowiązek wyrazić zgodę i wyznaczyć jakieś wytyczne współpracy między Wami, a szkołą.
Opinię z poradni już mam o wolniejszym tempie pracy. Wstępnie rozmawiałam z pedagog szkolną w której obecnie uczy się córka ruszyłam temat edukacji domowej. Pedagog uznała, że to jest całkiem rozsądne wyjście dla dziecka które wolniej pracuje, a jest zmuszone pracować w klasie 27 osobowej w tym dwoje dzieci dość mocno nadpobudliwych. No i tak uznaliśmy, że trzeba zbadać temat.
Polećcie proszę książki bardzo przydatne w ED - zdążę pod choinkę zakupić.
www.edukacjadomowawpolsce.pl - ta właśnie zakupiłam. Co jeszcze warto? Nie tylko o ED ale do wykorzystania również przez dzieci - kilka ogólnych "encyklopedii dla dzieci" mamy, nie lubię książek w ciemno kupować przez internet, nie ma jak zobaczyć środka i ocenić jego wartości...
ziwa - W ED może się przydać wszystko. Tak myślę. Ja niedawno kupilam synowi atlas geograficzny (fakt, że najpierw go widziałam w księgarni, przejrzałam) i miał wielkie powodzenie. Jak patrzy teraz na mapy historyczne, to jest w stanie powiedzieć, jakie na danym terenie leży współczesne państwo.
Albo zaczytywała się w statystykach, jakie były w tym atlasie.
Świetna sprawa, atlas zawsze się przyda, byle by był dobry.
Mamy też dużo powieści dla dzieci i młodziezy, ale to ma sens jeśli nie ma się dostępu do biblioteki.
A, i jeszcze mamy kilka książek z serii "Kocham Polskę".
@Dorunia nie idź do przypadkowej szkoły - poszukaj przychylnej, która się zajmuje ED i nie stwarz problemów.
Tylko jak trafić do takiej szkoły??
Mijasz Kraków, jedziesz dalej. W Bielsku-Białej się też nie zatrzymujesz, kierujesz się na Żywiec. Tam nie jedziesz do Sylwuni, tylko w lewo do Jeleśni. Gdy tam trafisz nie jedziesz do granicy, tylko skręcasz w lewo do Koszarawy. W Koszarawie wbrew dotychczasowym praktykom skręcasz w prawo do Bystrej. Jadąc i podziwiając widoki nie przejmujesz się tym, że okolica wygląda jakbyś zabłądziła i zaraz miał się kończyć świat, ani tym że twoja komórka nie znajduje już sieci. Gdy po lewej miniesz jedyny sklep w okolicy - to znak, że zaraz za tartakiem po lewej jest szkoła.
Mimo wszystko, jeżeli szkoła jest na miejscu to nie muszę urządzac dalekich wypraw na egzaminy. W V, VI klasie i w gimnazjum to dzieci nawet same moga jeździć na egzaminy.
Ja jestem z okolic Łodzi. Nawet mi przez głowę nie przyszło, że ważne by szkoła była przyjazna ED /:)
Nasza pedagog szkolna na pytanie o ED bardzo się ożywiła i uznała, że to jest dobry pomysł, zaś obecna wychowawczyni córki zareagowała dość negatywnie. No i tak to jest....a ja "biedny" żuczek po środku.
Jeśli zapiszecie się do Sawickich (tej szkoły, o której pisze Namor) macie zapewniony najświętszy spokój, życzliwość, dowolność w doborze metod, podręczników itd - i raz do roku wycieczkę na egzaminy. Sama radość. My też u nich jesteśmy, bo nie mam siły bojów toczyć z rejonem.
Zaliczyliśmy, zaliczyliśmy egzaminy trymestralne w gimnazjum !!!
Warto się uczyć w domku !!!Uważnie, solidnie , w skupieniu !!! Teraz już mi nikt nieżyczliwy nie podskoczy ( co się dotychczas zdarzało, a czym się ogromnie przejmowałam)
-------------------------- Z jakich przedmiotów? Za jednym razem wszystkie przedmioty? @-)
Ja jestem z okolic Łodzi. Nawet mi przez głowę nie przyszło, że ważne by szkoła była przyjazna ED /:)
Nasza pedagog szkolna na pytanie o ED bardzo się ożywiła i uznała, że to jest dobry pomysł, zaś obecna wychowawczyni córki zareagowała dość negatywnie. No i tak to jest....a ja "biedny" żuczek po środku.
Ja bym pociągnęła rozmowę z tą pedagog, czy ona np. nie zna takiego dyrektora czy grona pedagogicznego w okolicy, który tak jak ta pedagog byłoby przyjazne ED.
Dorunia, dobrze też szukać w szkołach prywatnych, ale tych bardziej normalnych , bo dla szkoły to czysty zysk ze względu na subwencje jakie ta szkoła otrzymuje z racji prowadzenia ED.
Jak komuś mówię o naszych planach związanych z ED. To pukają się w głowę, no a socjalizacja?? Nawet tekst, że córka by chodziła na zajęcia plastyczne dwa razy w tygodniu do naszego MDK-u nie trafiają, koniecznie według nich dziecko musi chodzić do szkoły.
Moje dzieci nie chodziły do przedszkola, pracowałam z nimi w domu. Potem na teście było pytanie o czerwonego kapturka, ja pominęłam i dziecko dostała bardzo złą ocenę, bo nie zna podstaw (tak to nazwali). Wkurzyłam się i kazałam sześciolatkowi (syn gru wyrecytować nazwy planet w układzie słonecznym z pamięci, wyrecytował. Najzabawniejsze, że po tym drobiazgu zmienili opinię mi do szkoły. :-?
Jak komuś mówię o naszych planach związanych z ED. To pukają się w głowę, no a socjalizacja?? Nawet tekst, że córka by chodziła na zajęcia plastyczne dwa razy w tygodniu do naszego MDK-u nie trafiają, koniecznie według nich dziecko musi chodzić do szkoły.
To pukanie się w głowę tych ludzi bardzo dobrze oddaje stan ich umysłu.
Komentarz
Ciekawam
k,
odpowiednie do realizacji obowiązującej podstawy programowej." oraz (3) zobowiązanie do dopilnowania, by dziecko każdego roku przystępowało do egzaminów klasyfikacyjnych, o których mowa w ustawie "O oświacie".
Dyrektor ma obowiązek wyrazić zgodę i wyznaczyć jakieś wytyczne współpracy między Wami, a szkołą.
Ja jestem z okolic Łodzi. Nawet mi przez głowę nie przyszło, że ważne by szkoła była przyjazna ED /:)
Nasza pedagog szkolna na pytanie o ED bardzo się ożywiła i uznała, że to jest dobry pomysł, zaś obecna wychowawczyni córki zareagowała dość negatywnie. No i tak to jest....a ja "biedny" żuczek po środku.
Zaliczyliśmy, zaliczyliśmy egzaminy trymestralne w gimnazjum !!!
Warto się uczyć w domku !!!
Uważnie, solidnie , w skupieniu !!!
Teraz już mi nikt nieżyczliwy nie podskoczy ( co się dotychczas zdarzało, a czym się ogromnie przejmowałam)
Ale przecież SO-CJA LI-ZA CJA JEST NAJ-WAŻ-NIEJ-SZA!!!
:-)
Z jakich przedmiotów? Za jednym razem wszystkie przedmioty? @-)
Głupi człowiek ( mówię o sobie) tak długo w to wierzył.
I w ogóle we wszystko co mu wmawiali.
Ale lepiej przejrzeć na oczy późno niż wcale
Jak komuś mówię o naszych planach związanych z ED. To pukają się w głowę, no a socjalizacja?? Nawet tekst, że córka by chodziła na zajęcia plastyczne dwa razy w tygodniu do naszego MDK-u nie trafiają, koniecznie według nich dziecko musi chodzić do szkoły.
Moje dzieci nie chodziły do przedszkola, pracowałam z nimi w domu. Potem na teście było pytanie o czerwonego kapturka, ja pominęłam i dziecko dostała bardzo złą ocenę, bo nie zna podstaw (tak to nazwali). Wkurzyłam się i kazałam sześciolatkowi (syn gru wyrecytować nazwy planet w układzie słonecznym z pamięci, wyrecytował. Najzabawniejsze, że po tym drobiazgu zmienili opinię mi do szkoły. :-?
To pukanie się w głowę tych ludzi bardzo dobrze oddaje stan ich umysłu.