ot. Toruń nabór do SP 13 im. JP II ul. Krasińskiego.... bardzo fajna szkoła- z nowosci w tym roku short track, takze nowy program wspolpracy miedzynarodowej od nastepnego roku....potrzeba dzieci... dyrektor blisko spokrewniony obiecuje duzą przychylnosc dla dzieci w ED..
No i mi się telefon zbuntował na wpisy, musiałam wywalczyć kompa @katarzyna s - ło matko z córkom! toż zamęczyć dzieci można!
U nas na badaniu w zasadzie nie było nic, czego nie można byłoby znaleźć w książeczkach edukacyjnych dla 5 latków, kobita jeszcze nawet więcej i ponad program pytała Sarę, np z sylabami, jakie literki sa na początku danego słowa. Szlaczków me dziecię nie chciało rysować a raczej rysowała ale chwilkę bo jej się nie chciało dalej Powiedziałam babce, że ona uwielbia rysować ale szlaczków jakoś nie lubi.
Nawet w sumie nie było się do czego przyczepić, w zasadzie była jedna rzecz o której niewiem co to i jak to, to znaczy wiem ale interpretacje są różne - otóż Sara miała opisać słowami co widzi na dwóch obrazkach - na jednym była łódź na jakiejś rzece czy morzu a w niej trzy osoby, jedna kobieta i dwóch mężczyzn - więc Sara powiedziała na kobietę że to mama, na jednego faceta że to tata a na trzeciego nic nie powiedziała - zresztą w ogóle nic za bardzo nie powiedziała, bo nie umie jeszcze opowiadać o tym co ma przed sobą. A drugi rysunek przedstawiał scenkę z kuchni, mama siedzi a przed nią stoi dziewczynka i płacze - niewiem czemu akurat tak, ale na ten rysunek też Sara za bardzo nie odpowiedziała, nic po swojemu tylko to co widzi. Niewiem czy te obrazki są przypadkowe czy nie, aczkolwiek po tych wszystkich akcjach z psychologami mogłabym się czepnąć i próbować zobaczyć drugie dno - ale ponieważ byłam osobiście na tym badaniu i me dziecię taktownie milczało i nic absurdalnego nie mówiło to mogę być spokojna I jeszcze me dziecię awansowało swojego tatę - zapytana co robi tata odpowiedziała, że buduje domy, więc pani stwierdziła, że pewnie jest architektem
@mama_asia - no u nas na ulotkach poradni jest wołami napisane, że rodzice/opiekunowie na badaniu są razem z dzieckiem.
Jakby coś to namiary podaję - PPP w Zielonce koło Wawy, a psycholog która nas badała nazywa się Elżbieta Król. wszelki namiar w guglach jest
Jeszcze napiszę za dwa tygodnie po łykendzie majowym co mi tam w opinii kobita wysmarowała, ale jak narazie po badaniu jestem pozytywnie i mile zaskoczona
A jak przeczytałam kryteria oceny z religii to stwierdziłam, że nie wiem, kto i po co to układa. Jak na pierwszą klasę jakieś zawyżone mi się wydają.
Ogólnie pani wicedyrektor jest super, anglistka też, katechetka też. Tylko wychowawczyni zachowuje się jakoś tak dziwnie i czepia się o jakieś dziwne rzeczy. Przecież egzamin to dla dziecka nie jest chleb powszedni, G. jest otwarta, śmiała. A okazuje się, że to źle.
Dzisiaj (chociaż na odpowiedzi na mój wniosek jest mowa o dwóch egzaminach w ciągu roku i dwóch rozmowach sprawdzających bieżące postępy) G. po każdej "rozmowie" dostawała arkusik z wymaganymi zagadnieniami i oceną. Od wych. wszędzie "A" oprócz komputera (przez ten cholerny folder i to, że kilku rzeczy w wordzie - "my mówimy edytor tekstu" - nie wiedziała) i muzyki. Tam pani litościwie wpisała "-" bo byłoby "C". Wniosek, że ma mieć to obcykane na czerwiec.
A jak przeczytałam kryteria oceny z religii to stwierdziłam, że nie wiem, kto i po co to układa. Jak na pierwszą klasę jakieś zawyżone mi się wydają.
Ogólnie pani wicedyrektor jest super, anglistka też, katechetka też. Tylko wychowawczyni zachowuje się jakoś tak dziwnie i czepia się o jakieś dziwne rzeczy. Przecież egzamin to dla dziecka nie jest chleb powszedni, G. jest otwarta, śmiała. A okazuje się, że to źle.
1. Kryteria ocen zawsze są brane z programu. Zauważyłam, że kryteriom ocen na ocenę dop. nie zawsze sprostałby szóstkowy uczeń, to są bardzo trudne rzeczy np. definiowanie itd. Prawda jest taka,że uczeń, który ma w szkole z czegoś dopa to w zasadzie nic z tego przedmiotu nie umie, ale kryteria pozostają kryteriami. Uczniowie ED wszystko muszą umieć ), gdyby chodzili do szkoły za to co umieją mieliby szóstki i piatki. 2. Pania wychowawczynią sie nie przejmuj, bo od razu widać, że jest wrogiem ED i co by nie było, zawsze będzie krytykować, bo samo zjawisko ED w jej główce nie mieści się.
Właśnie przeglądam "Kartę osiągnięć i postępów ucznia klasy pierwszej", którą dostałam na początku września. Nie ma w niej ani słowa na temat zapisu nut.
@mama_asia - nie wiem, czy w wakacje to nie będzie za późno. Chyba dyrektor musi dostać dokumenty w sprawie ED do 31 maja, żeby wyrazić zgodę. Może się skontaktuj z @agga ona chyba też zmienia w tym roku szkołę, może coś Ci doradzi mądrego.
Ciekawa jestem, czy do wszystkich dzieci Pani podchodzi tak skrupulatnie jak do mojej G. A do tego jeszcze analiza psychologiczna - dziecku brak pewności siebie, dziecko nie ma w domu z kim porozmawiać, dziecko za dużo mówi.......
Wnioskowałam o "zezwolenie na spełnianie przez nasze dziecko ............................................. obowiązku szkolnego poza szkołą zgodnie z art. 16 ust. 8 ustawy z dnia 07 września 1991 r. „O systemie oświaty”.
Komentarz
U nas na badaniu w poradni rodzice wychodzą.
Pytanie do tych co I klasę podstawówki maja już za sobą - czy zapis nutek na pięciolinii jest wymagany?
@katarzyna s - ło matko z córkom! toż zamęczyć dzieci można!
U nas na badaniu w zasadzie nie było nic, czego nie można byłoby znaleźć w książeczkach edukacyjnych dla 5 latków, kobita jeszcze nawet więcej i ponad program pytała Sarę, np z sylabami, jakie literki sa na początku danego słowa.
Szlaczków me dziecię nie chciało rysować a raczej rysowała ale chwilkę bo jej się nie chciało dalej
Powiedziałam babce, że ona uwielbia rysować ale szlaczków jakoś nie lubi.
Nawet w sumie nie było się do czego przyczepić, w zasadzie była jedna rzecz o której niewiem co to i jak to, to znaczy wiem ale interpretacje są różne - otóż Sara miała opisać słowami co widzi na dwóch obrazkach - na jednym była łódź na jakiejś rzece czy morzu a w niej trzy osoby, jedna kobieta i dwóch mężczyzn - więc Sara powiedziała na kobietę że to mama, na jednego faceta że to tata a na trzeciego nic nie powiedziała - zresztą w ogóle nic za bardzo nie powiedziała, bo nie umie jeszcze opowiadać o tym co ma przed sobą. A drugi rysunek przedstawiał scenkę z kuchni, mama siedzi a przed nią stoi dziewczynka i płacze - niewiem czemu akurat tak, ale na ten rysunek też Sara za bardzo nie odpowiedziała, nic po swojemu tylko to co widzi.
Niewiem czy te obrazki są przypadkowe czy nie, aczkolwiek po tych wszystkich akcjach z psychologami mogłabym się czepnąć i próbować zobaczyć drugie dno - ale ponieważ byłam osobiście na tym badaniu i me dziecię taktownie milczało i nic absurdalnego nie mówiło to mogę być spokojna
I jeszcze me dziecię awansowało swojego tatę - zapytana co robi tata odpowiedziała, że buduje domy, więc pani stwierdziła, że pewnie jest architektem
Jakby coś to namiary podaję - PPP w Zielonce koło Wawy, a psycholog która nas badała nazywa się Elżbieta Król. wszelki namiar w guglach jest
Jeszcze napiszę za dwa tygodnie po łykendzie majowym co mi tam w opinii kobita wysmarowała, ale jak narazie po badaniu jestem pozytywnie i mile zaskoczona
Bo dziś na rozmowie sprawdzającej G. to miała.
No cóż, trzeba i za to się wziąć.
Czy korzystaliście z jakichś specjalnych materiałów? Macie coś sprawdzonego do muzyki?
Matko, mnie ta ED nerwowo wykończy. Dobrze, że za dwa miesiące ostatnie spotkanie.
Bardziej przeżywam te egzaminy niż swoje.
Weź się nie przejmuj, dziecko nie może nie zdać.
A jak przeczytałam kryteria oceny z religii to stwierdziłam, że nie wiem, kto i po co to układa. Jak na pierwszą klasę jakieś zawyżone mi się wydają.
Ogólnie pani wicedyrektor jest super, anglistka też, katechetka też. Tylko wychowawczyni zachowuje się jakoś tak dziwnie i czepia się o jakieś dziwne rzeczy. Przecież egzamin to dla dziecka nie jest chleb powszedni, G. jest otwarta, śmiała. A okazuje się, że to źle.
Ja jakoś też bym się nie przejmowała, jak pisze WdRW
2. Pania wychowawczynią sie nie przejmuj, bo od razu widać, że jest wrogiem ED i co by nie było, zawsze będzie krytykować, bo samo zjawisko ED w jej główce nie mieści się.
Właśnie przeglądam "Kartę osiągnięć i postępów ucznia klasy pierwszej", którą dostałam na początku września. Nie ma w niej ani słowa na temat zapisu nut.
Chyba faktycznie w wakacje poszukam innej szkoły.
Zmień koniecznie szkołę, bo szkoda nerwów.
Ciekawa jestem, czy do wszystkich dzieci Pani podchodzi tak skrupulatnie jak do mojej G. A do tego jeszcze analiza psychologiczna - dziecku brak pewności siebie, dziecko nie ma w domu z kim porozmawiać, dziecko za dużo mówi.......
Tylko że obecna szkoła wymaga aby złożyć do 31 maja kolejny wniosek na rok 2013/2014.
Mówiłam im wczoraj, że wniosek składa się jeden na cykl nauki, a oni, że mam złożyć kolejny.
Wnioskowałam o "zezwolenie na spełnianie przez nasze dziecko ............................................. obowiązku szkolnego poza szkołą
zgodnie z art. 16 ust. 8 ustawy z dnia 07 września 1991 r. „O systemie
oświaty”.
A dostałam decyzję na rok 2012/2013