Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Homeschoolersi są the best! (2)

1444547495092

Komentarz

  • @Anka O 9:30 to moi siadają do stołu na śniadanie i jeszcze rozklejają rzęsy. Właśnie jedzą i szykują się do Ciebie:)
  • U nas też za późno wstajemy, ale ja nie umiem po ciemku funkcjonować. Jest 11.00 i zaraz siadamy do nauki. Ale najtrudniej jest z młodszymi - staram się czymś ich zająć, ale się pobiją, pokłócą... 
  • Jestem fanką Niziurskieigo:) Ale moje dzieci już w ogóle nie kumają tych "smaczków" niestety.
    Moja ulubiona książka z dzieciństwa to "Daleka droga do Grzyboraju" Adolfa Lekkiego. Nabyłam na allegro za dwa zeta:)
    No co Ty? Mój J uwielbia Niziurskiego - chyba mu jedna tylko została do kolekcji... 
    Co ta szkoła robi z ludźmi ;)
  • A co do dawania rady - moi najlepiej są wyszkoleni w teorii uczenia, motywacji wewnętrznej, wyuczonej bezradności i inne tego typu wykłady im robię - jak nie idzie na żywo - to przynajmniej teoretycznie będą wiedzieli jak to by było pięknie mieć wewnętrzną motywację do nauki, jak pięknie jest zgłębiać wiedzę i wzrastać co dzień, i te talanty - o talentach teoretycznie wiedzą wszystko ;))
  • Motywacja wewnętrzna, wg mnie związana jest przede wszystkim z temperamentem delikwenta. Do sangwinika czy flegmatyka mało co dociera z teorii uczenia, ja w tych wypadkach stosuję przymus, a nie czekam aż zdobędą motywację wewnętrzną, :)
  • edytowano grudnia 2013
    Też tak myślę.
    Choć w czarnej godzinie cierpliwości - myślę sobie, że wolałaby mieć już samych bez motywacji, by mnie tak krew nie zalewała - jak sobie w cichości porównam dwoje skrajnych - i jak widzę ten marnowany potencjał u jednego. Ech... gdyby tak zmuszanie dawało taką samą siłę jak wewnętrzna motywacja...
  • A w ogóle @Aniela - to Twoje wspomnienie o najedzonym dziecku mnie dziś obudziło ze śmiechem :)
    U mnie odwrotnie - najedzenie pierwszy punkt każdego skupienia - znaczy, że nietwórczy są - wszak wiadomo - wielkie działa powstają z niedosytu ;) 
  • edytowano stycznia 2014
    Zapraszam na lekcje muzealne w styczniu: pierwsza dla młodszych dzieci (od 3 lat -do III SP) "Czyj to trop?" w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w Łazienkach 23 stycznia o godz. 11 (czwartek) , a druga "Husaria i pancerni - wojsko króla Jana III" w Muzeum Wojska Polskiego (od 3-6 SP) 30 stycznia też o godz.11 (czwartek). Wątki organizacyjne są na facebook-u. https://www.facebook.com/events/1407852266123893/?context=create&ref=4#!/events/639650496092856/?context=create w Wydarzeniach grupy Edukacja domowa.
  • Jeszcze dodam link do lekcji o zwierzętach leśnych https://www.facebook.com/#!/events/1407852266123893/
  • A może próbki pisania,tak wiek 10_12 lat będziemy konfrontować? To może motywująco posłużyć hihi
  • Ale, że mieliby na zadany temat napisać i porównamy, jak im poszło? Czy o próbki kaligrafii Ci chodzi?
  • Miałam na myśli temat dowolnyu aktualnie przerabiany. Ale za karę można im dać temat wspólny;)
  • Jakiej długości wypowiedzi powinnam wymagać od pierwszaka? Czy trzy zdania to jest za mało? F. pisze wolno, bo się stara pisać ładnie, więc trochę to trwa.
  • pisanie, pisanie... zaraz zacznę dla Wojtka szukać szkoły z internatem!  ~X(
  • @Marcelina - moim zdaniem, w I klasie, jeśli pisze spontaniczną wypowiedź na zadany temat na 3 zdania to jest bardzo OK.
  • No dobra. Bo trochę się stresuję, pierwsze egzaminy na wiosnę przed nami. F. jest nierówny, jak pewnie większość dzieci. Czyta bardzo dobrze, wiedzę przyrodniczą czy geograficzną ma jak piątoklasista, liczy - myślałam, że kiepsko, ale wcale nie - jest na poziomie drugiej klasy. Pisze wolno i z namaszczeniem i się stresuje, czy ogonki (łączenia) prawidłowe.
    On się w ogóle stresuje, biedak.
  • Jak ja bym chciała, żeby moi synowie się ogonkami stresowali... U nas takie problemy to ma tylko I. - jedyne dziecko, które rozumie, co to kaligrafia...
  • Nasz Wojtek już w zerówce z wrodzoną flegmą pytał: ale po co ja mam ładnie pisać, jak sobie mogę bardzo ładnie wydrukować?
  • Czy ktoś ma doświadczenia ED ze szkołą Salomon w Warszawie na Nałęczowskiej? Ma dobre opinie, przyjazna ED, oragnizuje zajęcia z których homeschoolersi jeśli chca moga korzystac bez opłąt itp?
  • Dostają tez stypendium?
  • Na Namysłowskiej.
    Znajomi mają tam dzieci i są bardzo zadowoleni. Rzeczywiście mają te zajęcia bezpłatne, wynajmują na to budynek szkoły muzycznej. My tam składalismy papiery, ale totalny brak organizacji nas odstraszył.
  • Tak na Namyslowskiej.. Co masz na myśli pisząc totalny brak organizacji

    Jakie inne szkoły w Wwie lub okolicy możecie polecic na Ed
  • @Aneczka08 - względem tej szkoły mam bardzo ambiwalentne odczucia. Ale to jest temat na prywatną rozmowę. Nasza szkoła jest dość przyjazna ale jest w Ursusie i w zasadzie nie specjalizuje się w opiece nad dziećmi ED, więc czasem zaliczają różne wpadki. Na pewno jednak nie brak im życzliwości dla idei ED.
  • @Katarzyna w takim razie musimy porozmawiac:-) Ursus brzmi nieźle tyle że ja bym chciała by w szkole były inne.dzieci ED i żeby była jakąś społeczność ed że to tak ujmę
  • Od tego roku sprzyjająca stała się szkolą publiczna w Korzeczniku, w okolicach Koła, z 60km od Łodzi.
  • @Aneczka08 - w naszej szkole (w Ursusie) w ED są moje dzieci (4 szt.), jedna dziewczynka z ZD chyba w IV klasie i córka jednej naszej forumowiczki. Na dzień dzisiejszy więcej nie ma. Ale, kto wie, co się przydarzy od nowego roku?
  • Koleżanka moich synów mówi i, generalnie, całkiem fajnie sobie radzi. W ubiegłym roku egzamin zdała.
  • Nie wiem jak jest ze szkołami specjalnymi - ale na zdrowy rozum mogłaby - egzamin przecież dostosowany do możliwości.
  • Jeżeli w szkole ma inny program - w sensie, dostosowany...to jak różnica?
  • Muszę sie popytać.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.