Przyjemnie sie czyta Twoje teksty. Masz talent. 8->
Ja czuje wdzięczność za ten miesiąc chorób. Za to ze przesiedzielismy cały piękny październik w domu. Naprawdę czuje za to wdzięczność, bo widzę ze uczy mnie to pokory. Staram sie az tak nie marudzić. Przyjmować po prostu rzeczywistość. Żałuje tylko ze nie modliłam sie wiecej w tym czasie
Ja dziekuje za moja rodzine. Jest wspaniala. Za najlepsza przyjaciolke na swiecie. Za znajomych, ktorymi sie otaczam, cudowni ludzie. No i dzis dziekuje mezowi, ze kupil mi szafke nocna w koncu i bede mogla miec nareszcie poukladane w niej ksiazki, ktore czytam i przegladam na zmiane. Dotychczas plataly sie po podlodze kolo łozka. Tak wiele jest rzeczy za ktore moglabym dziekowac, ze moj wpis zrobilby sie nudny:-)
Za to, że się udało wszystkie rachunki opłacić i jeszcze kupić co trzeba. Wiem że to śmieszna przyziemna intencja, ale wrzesień, a właściwie to i kawał października, naznaczony był takimi perturbacjami, że naprawdę ogromnie się cieszę z bilansu na koniec miesiąca. Św. Józefie, oby tak dalej,
Za to, że na okrągło jest ruch w interesie,
Za brak poważniejszych problemów, dzięki którym mogę dziękować za takie rzeczy,
Dziękuję, bo dzisiaj miałam wdzięczność w sobie za to, że jestem mamą, mamą Bliźniaczek - kiedy ja sobie zmywałam a one się razem bawiły pomyślałam, że mam łatwiej niż mama jedynaka w tym wieku. No i jakoś przez chwilkę się nie bałam tego, że sobie nie poradzę, gdy Maluch pojawi się po tej stronie brzuszka. Piękna to była chwila.
I jestem wdzięczna za rozmowę i za to, że się udało Dobry jest Pan Bóg.
Komentarz
aaaa i jeszcze za udane wypieki
Ja czuje wdzięczność za ten miesiąc chorób. Za to ze przesiedzielismy cały piękny październik w domu. Naprawdę czuje za to wdzięczność, bo widzę ze uczy mnie to pokory. Staram sie az tak nie marudzić. Przyjmować po prostu rzeczywistość. Żałuje tylko ze nie modliłam sie wiecej w tym czasie
Za dobra duszke, która uzupełniła wątek " przy nadziei"
Bardzo dziękuje:)
za męża i córkę,
za pracę,
za moje miejsce na ziemi.
Ja dziekuje za moja rodzine. Jest wspaniala. Za najlepsza przyjaciolke na swiecie. Za znajomych, ktorymi sie otaczam, cudowni ludzie. No i dzis dziekuje mezowi, ze kupil mi szafke nocna w koncu i bede mogla miec nareszcie poukladane w niej ksiazki, ktore czytam i przegladam na zmiane. Dotychczas plataly sie po podlodze kolo łozka. Tak wiele jest rzeczy za ktore moglabym dziekowac, ze moj wpis zrobilby sie nudny:-)
Za to, że na okrągło jest ruch w interesie,
Za brak poważniejszych problemów, dzięki którym mogę dziękować za takie rzeczy,
Za MamęPafcia i za Pawełka.
Chwała Panu!
Za Męża
U nas dziś 10 rocznica zapoznania się
:-B