Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy jest na sali lekarz?

1166167169171172370

Komentarz

  • Myślę że wystarczy co chwilę przytrzymać dziecku na tej zmianie. Mnie nie boli, moje dzieci też dobrze reagują. Trochę piecze,fakt.  Ale to nie jest bolesne.  Odkrywam plasterek z zabka i przykładami do rany. Im częściej tym lepiej, ale bez torturowania małych. Naprawdę skuteczne. 
    Podziękowali 1Aneczka08
  • Mam nadzieję że zrozumiałam mimo błędów o czym piszę.  Warto spróbować. 
  • Zrozumiałas.
  • Monira tylko to metoda obkawowa, a jak rozumiem tutaj chodzi o to żeby opryszka pojawiała soe rzadzej
  • Tak, ale i tak się pojawia mimo leczenia. Ja się w ten sposób pozbylam opryszczki.  To nic nie kosztuje.
  • @Aneczka08 opryszczka pojawia się przy spadku odporności - po pierwsze poprawić odporność, po drugie jak częsty wysyp dać ten Heviran (tylko koniecznie dużo pić przy leczeniu, żeby oszczędzić nerki) - idźcie do innego pediatry
    Podziękowali 2Aneczka08 madzikg
  • tylko wiesz on prawie wcale nie choruje a ew spotkanie z innym wirusem manifestuje się właśnie opryszczką. Kichnie 3x lekki katar i opryszczka. Odporność jak na moje oko ma całkiem niezłą, co najwyżej ma katary, ale teraz jesteśmy po adenotomii to mam nadzieję będzie lepiej.
  • Powinno być lepiej. Ale w razie czego można ten Heviran spróbować.
    Podziękowali 1Aneczka08
  • Corka wymiotowala w nocy z pon na wtorek, we wtorek nie bardzo chciala jesc, wczoraj bylo juz ok, jadla normalnie, dzis rano znow wymiotowala. Czy to moze byc jakis wirus jelitowy, czy raczej zatrucie? Ja tez mam sensacje, ale w inna strone, a reszta rodziny poki co ok.
  • wirus pewnie. Czasem i po tygodniu dziecko sobie jeszcze zwymiotuje. Daj jakiś probiotyk.
    Podziękowali 1mamuma
  • Albo trzy
    Podziękowali 1mamuma
  • @ Aneczka08 ja na opryszkę stosuję naturalną wit. C z Aceroli( najlepiej pić co godz.)+ smaruje olejkiem herbacianym:). Jest naturalne i skuteczne:)
    Podziękowali 1Aneczka08
  • Powiedzcie mi jak to jest? Kiedyś prowadziłam średnio zdrowy tryb życia, jadłam niezdrowo (studia!), przebywałam w dużych skupiskach ludzi codziennie i...chorowałam może raz na rok.

    Teraz wysypiam się, jem o niebo lepiej niż jeszcze kilka lat temu i co? Przynajmniej raz na miesiąc jestem chora, co prawda nic poważnego, ale chyba to nie jest normalne u dorosłego?
    Dzieci mi też chorują często, ale lekko, mąż praktycznie wcale.
    Bez przerwy słyszę od życzliwych, że to na pewno te ciąże i karmienie :expressionless:
    Od lekarzy też.

    Jak jestem zdrowa to czuję się bardzo ok.

    Jakiś trop?
    Podziękowali 1Agnieszka82
  • Dzieci dzieciom i dzieci Tobie;) większy obrót wirusami;) 
    Podziękowali 3czekolada Katanna Nika76
  • No taaak, ale czemu dzieci przechodzą wszystko lżej (sądząc po zachowaniu), a mąż nic nie łapie?

    właśnie leżę pod dwoma kocami i mam czas na przemyślenia ;)

    może powinnam jeszcze lepiej jeść?
    może jestem nieodporna na przedszkolne zarazy bo do pkola nie chodziłam i nie mieszkałam przez kilka lat w Polsce? :grin:
    może powinnam ten vigantol buteleczkami łykać?
    może powinnam przytyć (nie bijcie)?
  • Myślę, że podstawa to wysypiać się, zdrowo odżywiać i wychodzić z domu codziennie na spacer czy piechotą na zakupy. Ja tak miałam jak dzieci były młodsze i zaczynały chorować i wystarczyło że 2 dni nigdzie nie wychodziłam i byłam chora razem z nimi. Dlatego jak doszłam przyczyny, zostawiłam chorego z kimś i resztę zdrowych zabierałam z domu na powietrze i to pomagało żeby nie rozchorowali i się wszyscy.
    Podziękowali 1Nika76
  • a może robaki? Wiele chorób i zarazków zaczyna się w jelitach. Polecam sok z kiszonej kapusty i w ogóle kiszonki, mają bardzo dużo dobrych bakterii:). 
  • o nie nie @Katarzyna, byłam pierwszym rocznikiem gimnazjum :wink: 
  • @czekolada, u nas na odwrot, Mąż lapie raz do roku potężne choróbsko, a my nic, dzieci jakies smarki czasem mają, a ja zupełnie nie choruje, a dopiero co bylam w ciąży, aktualnie karmię.

    Ale wcześniej zanim zaszłam w ciążę kilka lat temu, to zrobilam sobie porządek ze swoimi migdalami, zatokami i teraz mam spokój.
  • Czekolada ja mam na to swoja prywatną teorię (potwierdzoną obserwacjami na kilku mamach i sobie).
    Mianowicie-matka choruje kiedy może.
    Kiedy nie może,bo musi działać na 120% to albo łapie jakieś lekkie przeziębienie typu katar albo jednodniowy ból gardła albo nie choruje wcale.Ale kiedy już jej podświadomość ustali, że można trochę odpuścić (nawet po kilku dobrych latach) wtedy choruje za przeszłość i na przyszłość  :wink: 
    Podziękowali 3Nika76 malagala kiwi
  • Ktoś podawał proporcje płukanki z wody utlenionej (zamiast zaszetek irigasinu) do zatok.
    Pamiętacie???
  • edytowano marca 2017
    Jakie macie doświadczenia z zapaleniem oskrzeli u dzieci? lekarze zawsze przepisują antybiotyki? ile trwało? łatwo to schodzi na płuca?
  • U mnie tak: 3 tygodnie kataru, w nocy z piątku na sobotę gorączka, wezwany lekarz do domu, zapalenie oskrzeli, antybiotyk - azitrolek, po którym moj synek wymiotowal, ale nie wszystkie dzieci tak mają. Zmieniony lek na zinnat i juz bylo ok. Mlody miał okolo 8 miesięcy.
    Podziękowali 1Hope
  • a jak się dziecko od dziecka zaraża to jest duże prawdopodobieństwo, że to też będzie zapalenie oskrzeli?
  • @MonikaN pamiętasz ile to się ciągnęło jeszcze po antybiotyku?
  • ale większość zapałem oskrzeli ma etiologie wirusowa. Moja miała raz. Wyzdrowaiala bez antybiotyka.
    Podziękowali 2tymka Hope
  • ja też stawiam bańki, a na zapalenie oskrzeli nie daję antybiotyku. Antybiotyk dałam raz pierwszemu dziecku i później przez miesiąc leczyłam jego skórę. 
    Podziękowali 1Hope
  • @Hope, szybciutko mu to przeszło. Po weekendzie było lepiej. 
    Podziękowali 1Hope
  • Nigdy nie leczylam zap oskrzeli antyb. Inhalacje z berodualu i soli zwykle i mocne oklepywanie. 
    Dopiero w ostatnie lato jakos szybko zap oskrzeli przeszlo w pluca i dostalismy antyb.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.