No takich upadków to oni mają dwadzieścia dziennie.. Myśmy nawet nie wspomnieliśmy.. Potem doszliśmy że od tego upadku on już w zasadzie się sam nie ruszał... Myśleliśmy że żeby czy że zmęczenie... Na razie zasypia.. Mam nadzieję że jutro do ortopedyczne gdzieś się dostaniemy.. Kurcze. Zawsze coś.. Biedak. Znowu on
zobacze jak po karmieniu.. jak zle to pojade dzis. ale.. nie zrozumcie mnie zle.. bywalam troche w szpitalach z dziecmi.. obawiam sie ze zajma sie nami rano i tak..teraz ladnie spi.. nie chce go meczyc bez sensu... o zwichnieciu stawu czytalam ze to raczej w powaznych wypadkach sie zdarza.. i opuchlizny itp. tu brak czegokolwiek jest..mysle ze cos raczej nadwyrezone.. do popoludnia wogole zeby bardziej podejrzewalismy potem skumalismy ze to cos ruchowo moze jednak..
Ja zrozumialam, ze cos z glowa, a wtedy takie dziwne zachowanie to bym szybko diagnozowala. A jesli to co innego i spi, nie przeszkadza, to moze i lepiej jutro.
Nasza pieciolatka co chwilę popuszcza siusiu. Początkowo "cofnęła się" po narodzinach najmłodszej, co przyjęliśmy spokojnie, ale po dwóch latach serie ciągle się zdarzają. Co byscie zrobili?
Ne.. Raczej jakieś nadwyrezenie czy naciagniete coś koło biodra.. Ale wolałabym by to ortopeda zobaczył i usg.. Chyba że rano zacznie się czolg ac normalnie
Nie wiem czy ok. Zobaczymy czy rano popelznie. Ja też niewrażliwa nie jestem.. Po prostu jestem po kilku hospitalizacjach z dziećmi i nie wierzę że ah w szpitalu to już bezpiecznie bo wszystko sprawdza.. Raczej mam widmo wybudzenia dziecka po ciężkim dniu, badawcze spojrzenia po co przyjechaliśmy wogole albo czynię skatowalismy a potem nieprzespana noc w szpitalu i niespieszna diagnostykę jutro. a w domu zostawiłabym 2" przedszkolaki i dwa 11miesieczniaki na piersi.. Wyznaje zasadę iż póki nie muszę nie jadę tam
Też mamy wrażenie, że podjada słodkie, ale ciężko tego dopilnować. Po licznych podróżach jakieś pojedyncze cukierki itp. w najdziwniejszych miejscach pozostały.
@Mamlu , są różne leki, wyciąg z arniki, kasztanowca, ktoś na pewno doradzi , mnie się wydaje że jak się rozetrze od razu uderzenie to siniak jest mniejszy, ciekawe czy to ma sens czy tak mi się tylko zdaje?
Generalnie zadowolony jak Skowronek.. Może się czolgac ale nie chce za bardzo i płacze jak próbuję... Nie wiem czy ortopeda czy sor.. Lewa nóżka coś nie bardzo..
Też bym pomyślała o krzepliwości. I czynniku von Willebranda konkretniej, u kobiet to dość częsty niedobór. Miesiączki obfite i długie miałaś? Połóg?
@tymka, ten czynnik to w labo? Moje córki, zwłaszcza jedna, bardzo długo i mocno krwawia z nosa, czas krzepnięcia w normie wg labo, a krew tamujemy z emofixem 20min. Może jeszcze ten czynnik bym sprawdzila
Na wzmocnienie naczyn dla dzieci mi zalecali rutinoscorbin. A sama na ogromne siniaki mialam chyba heparyne i hirudoid z apteki, ale to bylo dosc dawno, mogę słabo pamietac
Komentarz
Tutaj dziewczyny pisały,że niektóre dzieci tak mają po kupnych "farbowanych" soczkach albo słodyczach.
Jak okej z młodym to super.
Też mam takie ciało,że ledwo dotknąć i już siniak,taka uroda.
Wszystkie wyniki mam zazwyczaj ok.