Dziewczyny, może gdzieś był już temat obfitych miesiączek? Szukałam, ale nie znalazłam.
Zawsze miałam silne miesiączki, ale te ostatnie są paskudne. Przed samą miesiączką na dzień, dwa odcina mi prąd (muszę leżeć), potem jak jest miesiączka silne krwawienia ze skrzepami i stosunkowo długie 7 dni (wtedy jestem mega słaba, zimno mi, boli mnie brzuch). Zażywam wit. K.
Nie mam problemów z tarczycą, z wątrobą tak, ale gastroenterolog po fibroskanie uznał, że pomimo wirusa jest bardzo dobrze.
Do ginekologa wprost z tym nie szłam, bo spodziewam się leczenia hormonalnego lub NLPZ (a ja w ogóle tabeletek żadnych brać nie chcę).
Pomimo krwawień, potem wyniki z krwi mam dobre.
Co jednak z taką obfitością zrobić i z osłabieniem?
Słyszałam o oleju z wiesiołka. Może macie coś sprawdzonego jeszcze?
APTT mam na granicy, miałam w dzieciństwie bardzo często krwawienia z nosa i jest tak, że jak mocniej się mnie ściśnie mam siniaki. Jest kilka czynników i wszystko do kupy daje efekt.:p
Ania lat 5, 2 tygodnie po szkarlatynie badanie ogólne moczu, wszystko ok tylko leukocytów 25 w polu widzenia. Dzisaj ponownie jej pobrałam ale na pewni mocz jej mętny. Martwic sie?
Wyglada na ZUM. Leukocyty w moczu nie biorą sie od złego pobrania. Jesli mocz był mętny,to na pewno jest juz gorzej,niż lepiej.
Krotko mówiąc @andora umawialabym sie do lekarza,a dziecko przepajalabym ciepła woda i sokiem z żurawiny (bez cukru!). Aha i warto od razu pobrać jesCze raz mocz po podmyciu i zanieść na posiew -bedziecie wiedziec co i czym możecie skutecznie zwalczyć. Moze wystarczy zwykła furagine lub biseptol,a nie jakies zinnaty,które uwielbiają pediatrzy dawać.
Kurczę, zobaczymy co jej dzisaj wyjdzie. Kompletnie nie ma żadnych objawów. Badanie zrobiłam tak sobie. Antybola po szkarlatynie skonczula w poniedziałek.
Lekarze szanowni! Łokieć tenisisty ogarnęłam własnym sumptem i mogę powiedzieć, że dieta Dąbrowskiej połączona z oszczędzaniem chorej kończyny daje pozytywne rezultaty. Teraz mam inne pytanie: co to jest: objawia się dość nagłym skurczem żołądka, szybko narastającym, zginającym w pół i zwalającym z nóg. Trwa do opróżnienia żołądka z pozostającej tam treści (co przy tym skurczu nie jest łatwe) Ból narasta do opasującego i utrudniającego oddychanie. żadne ułożenie ciała nie przynosi ulgi. Pojawia się bez związku z inną aktywnością, o różnych porach dnia. W znacznym lub nieznacznym oddaleniu od posiłku. Zaczęło się w Wigilię i powraca w zasadzie codziennie o różnych porach między południem, a wieczorem. Nospa nie pomaga.
W żadnej ciąży nigdy nie wymiotowałam. Miewałam jakieś okresy nadkwaśności, czy czegoś podobnego, co się objawiały bólem żołądka (szczególnie po jajkach zjedzonych rano) ale nasilenie było nieporównywalne. Przy tamtym, jak się człowiek skulił i chwilę bez ruchu posiedział, to zaraz była ulga. Po nospie też szybko przechodziło. Na jelitówkę nie wygląda, bo szarpie tylko raz dziennie już od niedzieli. Codziennie tylko po razie (w sumie, całe szczęście, że nie częściej).
No, dziwne... Jakby mnie nie dziwiło, to bym w tym wątku nie zawracała gitary nikomu. No ból jest naprawdę silny. Oceniłabym go jako bardziej nieznośny niż bóle w zaawansowanym porodzie. No, i lokalizacja trochę inna
@Agnicha - Wymiociny o barwie zgodnej ze spożytą treścią - że tak malowniczo rzeknę @Dorota - jakoś mnie ten omeprazol nie przekonuje. Ale ja, ogólnie, jestem nieufna wobec nowoczesnej medycyny.
@Agnicha - ale przy kamieniach, to się powinno nasilać po tłustym, nie? I nie wiem, czy miałoby sens, żeby przechodziło po opróżnieniu żołądka? A jest tak, że raz mi przeszło po tym, jak mi się kilkakroć solidnie odbiło (sorry za fizjologiczne szczegóły, ale taki wątek), a pozostałe razy dopiero po sprowokowaniu solidnych wymiotów, takich, że aż żółć było czuć. Nie, żeby tak od razu, po ulaniu była poprawa. A jak przechodzi, to jak ręką odjął - całkiem nagle - pstryk, i już jest lepiej.
Ale nie musisz go dlugo brac. Kilka lat temu przez ponad tydzien meczylam sie jak Ty. W koncu maz pogotowie wezwal bo bolalo okropnie. Wykluczyli wtedy zapalenie trzustki i ten omeoprazol zapisali. Pomogl mi na tyle ze chyba nawet do konca opakowania nie wzielam bo bole ustapily.
Noe warto. Diagnostyczny jest tylko ten z wycikna żołądka popieramy przy gastro. Jak kiedyś sobie zrobiłam apteczny z krwi z palca to gastrolog mnie wyśmiał. Ewentualnie z kalu jak już nie przy gastro.
no to teoretycznie powinnaś spożywać cos co przyspiesza oproznianie żołądka. Lekkostrawne i polplynne. (zgaduje - nie mam cierpliwości do diet, wolne łyknąć tabsa). Ale akurat debridat a w wersji dla dorosłych biotribox chyba jest dość przyjazne. I w wersji dla dorosłych bez recepty. noe wymaga tez kuracji, można sobie łyknąć dwoe pastylki i koniec. Ale to oczywiści twoja decyzja. Mi w takich ciężkich dniach kiedy żołądek ie nie oproznia to pomogą gotowana cukinie zmiksowana z ziemniakami.
O jeszcze pomogą mi kilka frytek. Nie wiem jak i dlaczego. Moj gastro sie wali w głowę jak to slyszy ale z jakieś powodu tak właśnie jest. A na zgagę pomagają mi ziemniaki z twarogiem.
Komentarz
Zawsze miałam silne miesiączki, ale te ostatnie są paskudne. Przed samą miesiączką na dzień, dwa odcina mi prąd (muszę leżeć), potem jak jest miesiączka silne krwawienia ze skrzepami i stosunkowo długie 7 dni (wtedy jestem mega słaba, zimno mi, boli mnie brzuch). Zażywam wit. K.
Nie mam problemów z tarczycą, z wątrobą tak, ale gastroenterolog po fibroskanie uznał, że pomimo wirusa jest bardzo dobrze.
Do ginekologa wprost z tym nie szłam, bo spodziewam się leczenia hormonalnego lub NLPZ (a ja w ogóle tabeletek żadnych brać nie chcę).
Pomimo krwawień, potem wyniki z krwi mam dobre.
Co jednak z taką obfitością zrobić i z osłabieniem?
Słyszałam o oleju z wiesiołka. Może macie coś sprawdzonego jeszcze?
Sięgnę po ziółka i zobaczę, co dalej.
Leukocyty w moczu nie biorą sie od złego pobrania.
Jesli mocz był mętny,to na pewno jest juz gorzej,niż lepiej.
Krotko mówiąc @andora umawialabym sie do lekarza,a dziecko przepajalabym ciepła woda i sokiem z żurawiny (bez cukru!).
Aha i warto od razu pobrać jesCze raz mocz po podmyciu i zanieść na posiew -bedziecie wiedziec co i czym możecie skutecznie zwalczyć.
Moze wystarczy zwykła furagine lub biseptol,a nie jakies zinnaty,które uwielbiają pediatrzy dawać.
2,5 latek- w sobote zaczelo go wysypywac, trzy rzuty byly od wtorku juz nowych brak. Te z plynem przysychaja ladnie. Myslicie ze jutro moge juz wysjc?
Teraz mam inne pytanie: co to jest: objawia się dość nagłym skurczem żołądka, szybko narastającym, zginającym w pół i zwalającym z nóg. Trwa do opróżnienia żołądka z pozostającej tam treści (co przy tym skurczu nie jest łatwe) Ból narasta do opasującego i utrudniającego oddychanie. żadne ułożenie ciała nie przynosi ulgi. Pojawia się bez związku z inną aktywnością, o różnych porach dnia. W znacznym lub nieznacznym oddaleniu od posiłku. Zaczęło się w Wigilię i powraca w zasadzie codziennie o różnych porach między południem, a wieczorem. Nospa nie pomaga.
Na jelitówkę nie wygląda, bo szarpie tylko raz dziennie już od niedzieli. Codziennie tylko po razie (w sumie, całe szczęście, że nie częściej).
@Dorota - jakoś mnie ten omeprazol nie przekonuje. Ale ja, ogólnie, jestem nieufna wobec nowoczesnej medycyny.