Już doczytałam, co to ZUM niefajne. Ale było trochę zdarzeń plus nie piłam dość wody...
Hartowanie na mnie nie działa...
Od małego tak mam, że jak zmarznę, to od razu jestem przeziębiona, chora, nos, gardło, te sprawy... Jak trzymam się ciepło, to górne drogi oddechowe OK.
(No może w okolicach 20tki - 30 tki bywało lepiej, chodziłam dużo po górach, lekko się ubierałam, ale też brałam dużo antybiotyków, wtedy bardziej lekką ręką przepisywali).
A z dołem faktycznie skomplikowane, nie przegrzewać i nie marznąć.
Temperatura w mieszkaniu i w pracy tropikalna, na zewnątrz zimowa.
Ja tam nigdy nie miałam zumów, tylko teraz w ciąży ciągle te bakterie w moczu. Sok z żurawiny ostatnio pije litrami (w całej okolicy już wykupiłam), ale u mnie może być też przyczyną to, że ja ogólnie mało piję, teraz zaczęłam się pilnować. Joanna36 - Twoją radę stosuję, odkąd kiedyś przeczytałam Moja mama tez mi poleca pić wywar z korzenia pietruszki. Najważniejsze, że antybol niekonieczny. Dzięki Martyna za wyjaśnienia.
Rajstopom zdecydowanie NIE Głupio bym wygladała taka drapiaca sie po udach , dupie i gdzie tam jeszcze rajstopy sa ) Choć z drugiej strony pewno by mnie w kolejkach przepuszczano Same gacie- dżinsy czy inne Zreszta moje ulubione to dżinsy to wszelkie podarciuchy Skarpetki to stopki Ale ja śmigam ostatnio w "najmniej seksownych butach światach" - multipli wsród obuwia - ugg'sach To mogę mieć nawet gola stopę co i nieraz sie zdarza jak trzeba mi podjechać po cos na szybko. Same buty ciepłe i nieprzemakające Jak sie robi ciepło ok 5 stopni (no, dalej zimno ale ciepło jak na środek zimy) to zakładam z tej radości adidasy i parke Ale dziś wyciągnęłam futerko! Skoro mole go nie chcą to niech sie czuje potrzebne choć przeze mnie )
Moim ostatnim odkryciem są zakolanówki do spodni. Kurtkę i tak mam dłuższą, nie mówiąc o płaszczu - AgaMaria, spróbuj - w pracy nawet nie trzeba onych ściągać, wystarczy trochę opuścić, żeby grzały tylko stopy/ łydki (u nas w szkole także wściekle gorąco). A na górę - jak @Silesia pisze - dłuższy sweter. k.
A ja mam odwrotnie niz @AgaMaria bo mi ostatnio ciagle goraco. Mimo sniegu w balerinach smigam, bo kozaki za grube (poruszam sie piechota I komunikacja miejska, nie jezdze autem). Jeansy nosze, bo tylko je mam, czasem spodnice, ale to na jakies okazje wieksze. Od gory jakas bluzka cienka z dlugim, a czasem z krotkim I kurtka zimowa. Tez jest za ciepla, ale innej nie mam, a w samym polarze ciut za zimno jak wiatr wieje. Rekawiczki zakladam jak wozek pcham, bo mi potem skora sie wysusza I peka, ale jest mi w nich za cieplo. Rajstop nigdy nie lubilam nosic pod spodnie, teraz nawet dzieciom zapominam na poczatku zimy zakladac (tzn. nosza spodnie, a jak od kogos uslysze lub zobacze u jakiegos dziecka rajstopy, to rozwazam zakladanie moim )
@Hipolit moje buty są bardziej antyseksowne, dziecięce gumośniegowce rozmiar 39, jak mnie najdzie wena to zrobię zdjęcia. Dobre w erze wędrówki ludów. Porobię zdjęcia i za 15 lat będę wmawiać córce, że tak się ubierały kobiety "za moich czasów" :-)
A moje emu dokończyły juz żywota. Maz mi je zafundował chyba ze 4 lata temu. Nosiłam intensywnie w duze mrozy. Przy -10 z gołą stopą jest gorąco.. Najcieplejsze buty świata. Jak mam mieć odmrożone części ciała to mam gdzies bycie sexi ;-) Choć emu akurat do wszystkiego pasują. I do spodni i sukienek.
Ale juz tak mi sie futerko zdarło w środku ze dziś cała skarpetka mokra była A to tyle kasy kosztuje. Trzeba uzbierać na następna zimę...
Trzeba polowac na promocje, wyprzedaże Jednak to jest tak dobry but, tak bardzo komfortowy, ze można dać ciut wiecej, zwłaszcza, ze to nie na jeden sezon
Posiadam asexualne ugg i korzystam z nich i przynajmniej nie kuszę nikogo!!! I do tego są wygodne.
@AsiaO jeśli szukasz informacji o tym wodogłowiu to napisz do @Emma ona tu rzadko zagląda ale jej powiem żeby ci odpisała albo dam jej nr. Jej córka Pola ma zastawkę, wiec Aneta ma dużą wiedzę na ten temat.
Córka 3 dobę gorączkuje. Ale przy anginie było do 39 i trudno zbić, szybko wracała, a teraz ok.38 i po ibufenie spada i cały dzień spokój i dopiero wieczorem znów. Ma zatkany nos, podkrążone oczy i od dziś gardło ją boli. Czy te obiawy mogą coś sugerować?
Dzięki @Chabrowa ze pytasz. Na zawał chyba zejdę przy tym naszym czwartym synie. Z płucami było ok. Ale dr stwierdziła ze dobrze ze przyszłam to skontrolować po takim zakrztuszeniu. To było w zeszły piątek a dwa dni temu w sobotę na mszy wieczornej w kościele złapał sie od tylu za krzesło i pociągnął je za sobą upadając na tył główki ( wiele takich upadków miał w domu i nic sie nie działo) podniosłam go a on był tak zatkany ze przez dłuższą chwile nie mógł zapłakać potem złapał oddech i zemdlał mi na rękach na 3sek bo szybko do pionu go wzięłam jak sie zorientowałam ze bezwładne dziecko trzymam pobiegłam do męża wystraszona ze mdleje, w pionie tez mdlał i wybudzal sie, jak wyszłam na chłodny korytarz to wrócił do siebie.
Na serio zawału dostanę. Albo będę taka panikarą niedługo ze przy najmniejszym incydencie będę latać do szpitala.. Nie wiem czy powinnam gdzies pójść na kontrole jakaś po omdleniu niemowlęcia?
Jakie są zalecenia co do bezobjawowego bakteriomoczu u dziecka. Nefrolog kiedyś wspomniała, że tego się nie leczy tylko obserwuje. No i mam przypadek, który właśnie zjada klocek lego i nie wiem jak długo mogę poprzestać na samej obserwacji. Kondycja dobra, brak leukocytów w moczu tylko azotany i bakterie. Nie ma gorączki. Poję sokiem z żurawiny. Jak często jej sens wykonywać BO moczu? Mogą być jakieś powikłania tego bakteriomoczu?
Komentarz
- 15 same Dżinsy.
Na gore zakladam t shirt z dl rekawem i cienki sweter, na to puchowka.
Troche marzne w nogi
Hartowanie na mnie nie działa...
Od małego tak mam, że jak zmarznę, to od razu jestem przeziębiona, chora, nos, gardło, te sprawy...
Jak trzymam się ciepło, to górne drogi oddechowe OK.
(No może w okolicach 20tki - 30 tki bywało lepiej, chodziłam dużo po górach, lekko się ubierałam, ale też brałam dużo antybiotyków, wtedy bardziej lekką ręką przepisywali).
A z dołem faktycznie skomplikowane, nie przegrzewać i nie marznąć.
Temperatura w mieszkaniu i w pracy tropikalna, na zewnątrz zimowa.
Dzięki Martyna za wyjaśnienia.
Głupio bym wygladała taka drapiaca sie po udach , dupie i gdzie tam jeszcze rajstopy sa )
Choć z drugiej strony pewno by mnie w kolejkach przepuszczano
Same gacie- dżinsy czy inne
Zreszta moje ulubione to dżinsy to wszelkie podarciuchy
Skarpetki to stopki
Ale ja śmigam ostatnio w "najmniej seksownych butach światach" - multipli wsród obuwia - ugg'sach
To mogę mieć nawet gola stopę co i nieraz sie zdarza jak trzeba mi podjechać po cos na szybko.
Same buty ciepłe i nieprzemakające
Jak sie robi ciepło ok 5 stopni (no, dalej zimno ale ciepło jak na środek zimy) to zakładam z tej radości adidasy i parke
Ale dziś wyciągnęłam futerko!
Skoro mole go nie chcą to niech sie czuje potrzebne choć przeze mnie )
Dobrze się sprawdza.
A na górę - jak @Silesia pisze - dłuższy sweter.
k.
Rajstop nigdy nie lubilam nosic pod spodnie, teraz nawet dzieciom zapominam na poczatku zimy zakladac (tzn. nosza spodnie, a jak od kogos uslysze lub zobacze u jakiegos dziecka rajstopy, to rozwazam zakladanie moim )
Bo wszędzie trąbią, że nie ma njic mniej sexi niż ugg czy emu )
Ale juz tak mi sie futerko zdarło w środku ze dziś cała skarpetka mokra była A to tyle kasy kosztuje. Trzeba uzbierać na następna zimę...
Jednak to jest tak dobry but, tak bardzo komfortowy, ze można dać ciut wiecej, zwłaszcza, ze to nie na jeden sezon
Gdyby to odbywało sie w piwnicy
To takimi by sie musiała chwalić
I do tego są wygodne.
@AsiaO jeśli szukasz informacji o tym wodogłowiu to napisz do @Emma ona tu rzadko zagląda ale jej powiem żeby ci odpisała albo dam jej nr.
Jej córka Pola ma zastawkę, wiec Aneta ma dużą wiedzę na ten temat.
Zadbałam o szczegóły, o odpowiednią suchość itp.
I jest lepiej.
Rano łyknęłam też neoFuraginę.
Jak u Was?
Z płucami było ok. Ale dr stwierdziła ze dobrze ze przyszłam to skontrolować po takim zakrztuszeniu.
To było w zeszły piątek a dwa dni temu w sobotę na mszy wieczornej w kościele złapał sie od tylu za krzesło i pociągnął je za sobą upadając na tył główki ( wiele takich upadków miał w domu i nic sie nie działo) podniosłam go a on był tak zatkany ze przez dłuższą chwile nie mógł zapłakać potem złapał oddech i zemdlał mi na rękach na 3sek bo szybko do pionu go wzięłam jak sie zorientowałam ze bezwładne dziecko trzymam pobiegłam do męża wystraszona ze mdleje, w pionie tez mdlał i wybudzal sie, jak wyszłam na chłodny korytarz to wrócił do siebie.
Na serio zawału dostanę. Albo będę taka panikarą niedługo ze przy najmniejszym incydencie będę latać do szpitala..
Nie wiem czy powinnam gdzies pójść na kontrole jakaś po omdleniu niemowlęcia?
Czy tylko obserwować?