Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

jak znaleźć męża po 35. roku życia?

1234689

Komentarz

  • "Posłuchajcie samotnych kobiet. Jak trudno spotkać normalnego faceta, a nawet choćby nienormalnego ale kochającego, i do tego wolnego, nierozwiedzionego"

    Powiem brutalnie:

    To prawda. Tylko że te opowieści pochodzą najczęściej od samotnych kobiet w wieku ok. 40 lat. W tym wieku to się zgadza.
  • Tomasz i Ewa, Joanna i Bronisław z tonu wpisów widać, że tego po prostu nie znacie. Ze chyba nie wiecie, jak to jest wracać z imprezy, na której były rodziny z dziećmi, z której się wraca z twarzą zalaną łzami...albo powrót do domu po nabożeństwie w jakieś święta, do pustego domu.
    Po takich doświadczeniach podobny wpis by się raczej nie zdarzył.
  • TiE, ja mam męża z czwartego piętra, tylko nie musiałam tak wysoko się wspinać, w piwnicy się poznaliśmy. :D
  • edytowano grudzień 2014
    Joanna i Bronisław, ale co w tym brutalnego. Tak pewnie jest. Ale to nie znaczy, że nie może zdarzyć się cud i że panna 40+ nie może założyć dobrej rodziny.

    Choć z moich doświadczeń jest dokładnie odwrotnie niż piszesz. To właśnie koło 20 i 30tki spotykałam adoratorów, z którymi absolutnie nie chciałabym założyć rodziny, takim się podobałam.
  • "Joanna i Bronisław z tonu wpisów widać, że tego po prostu nie znacie. Ze chyba nie wiecie, jak to jest wracać z imprezy, na której były rodziny z dziećmi, z której się wraca z twarzą zalaną łzami...albo powrót do domu po nabożeństwie w jakieś święta, do pustego domu.
    Po takich doświadczeniach podobny wpis by się raczej nie zdarzył."

    To nie tak. Znam bardzo wiele, ale rzeczywistość jest jaka jest.
  • Bardzo śmieszne!
  • Dobrze, że szukając męża po prostu szuka się męża, a nie traci czas na takie dyskusje. To już lepiej się do stylistki lub makijażystki wybrać albo z koleżanką na zakupy. Pamiętacie jak Bridget Jones przymierzała bieliznę wyszczuplającą, a koleżanka jej wmawiała, że cała przyszłość zależy od tego wieczoru...
  • Braki braki w podstawowych filmach kultowych kultury masowej ;)
    A już dla starych panien lektura obowiązkowa.
  • Matko, ja wybrałam nie wiedząc na co się piszę, byłam głupia i niedojrzała a patrząc z perspektywy czasu.... niczego nie żałuję i zrobiłabym to samo.
  • Życie nie jest grą o sumie zerowej. Jak mawiają Francuzi: Kto nie ryzykuje ten nic nie ma!. Nie chodzi o jakieś wielkie ryzyko ... Mój tata dodaje:
    Brak chęci i ochoty przyczyną niejednej cnoty!
  • O rety - Wy tu dyskutujecie na sucho, a ja mam koleżankę na wydaniu - ale po 40-stce. Bardzo wysoka. Poza tym ideał ;)
  • To mowil Sztaudynger. ;-)
  • My siostrę, 60! kto da więcej?
  • W metryce 42, w realu jak nic 70!!!
    Może być? ;-)
  • Myślę że w wieku 18- 25 mało kto szuka męża/żony. Ludzie poznają się zakochują się związują ze sobą i zostają. Natomiast im ktoś starszy i bardziej świadomie rozgląda sie za kandydatem na małżonka tym trudniej bo wiadomo że generuje się oczekiwania. Gdy doje 23latków stdentów bierze ślub i razem zaczynają wchodzić w życie to co innego niż gdy ustatkowana 35 latka spotka bezrobotnego pana bujającego w obłokach ,piszącego wiersze i śpiewającego ballady przy ognisku. Co oczywiście nie wyklucza wielkiej szalonej miłości ponad różnicami jadnak nawyki i przywzyczajenia dorobek zawodowy który się nabywa z czasem może stanowić wiekszą przeszkodę.
    Ja miałam szczęście nie szukać męża napotoczył się w autobusie pksu gdy miałam 17lat.
  • A ja wierzę w przeznaczenie. Bóg ma dla nas najlepszy plan i jeśli mu sie poddamy, otrzymamy to, co najlepsze, choć nie zawsze wtedy, kiedy tego oczekujemy. Co prawda łaska buduje na naturze, ale nie trzeba szukać męża, żeby go znaleźć. Najlepszym przykładem jest moja siostra. Zerwała sobie cos w kolanie na nartach, no i siedziała w domu sama, więc koleżanka zaproponowała kino i kolegę, który miał samochód i mógł pomóc zejść po schodach. Kolega jest od 11 lat moim szwagrem :) Myślę, że takich nieoczekiwanych sytuacji jest wiele i nie ma co generalizować. Czasem trzeba poczekać do 40, a czasem ten jedyny trafi się wcześniej. Ja brałam ślub mając 22 lata, mąż tyleż samo i nie narzekam na nasze małżeństwo (ponad 13 lat po ślubie).
  • Mam na zbyciu kilku kolegów: l. 44 dwóch, l. 41 jeden, l. 36 dwóch ... młodszych niż 35 nie wymieniam bo to młodzież. Są chętne? Faceci nie są idealni. Mają swoje wady ale któż ich nie ma!
  • Ja miałam 23lata :-)
    Mój M 29.
    Dobrze, ze wczesniej sie z jakimś babskiem nie ustatkowal :D

    A tak poważnie, tez wierze w Boży plan. Myśmy to bardzo odczuli. :-)
  • Może, jak najbardziej. Całe szczęście, że mając 23 lata już byłam rozsądna. :D
  • Ano może być z rozsądku. Zalezy co kto lubi. ;-)



    Ja tam wole jedno i drugie: milosc i różowe okulary, motyle w brzuchu i omdlenia na sama myśl ;-)
  • @Spioch , dawaj namiary geograficzne i minimalną charakterystykę.
  • A ankieta dla ślubu z miłości a nie z rozsądku? :-)
  • Gosia5, miła historia. Też wierzę, że jest wiele sympatycznych historii. Jak ktoś kogoś zastąpił, za kogoś z kimś poszedł na wesele itp.
    Ładne.
    I faktycznie Pan Bóg prowadzi. A czasem nas ćwiczy w cierpliwości.
  • edytowano grudzień 2014
    @Spioch
    Dawaj namiary :D Znam bardzo fajną babkę do wzięcia, lat 40.
    Zadbana, inteligentna i wierząca.
    I karierę robi.
    (@M_Monia - Twój ideał chyba? ;)
  • he, he, he, no więc dobra, mam firmę, maja własna, mów mi pani prezes =))
  • ja od 14 lat inwestuję i zarządzam :>
  • ale ja naprawdę mam zarejestrowaną firmę tylko to nie wpływa na to, czy jestem lepsza i nie zalezy mi, na tym, by komukolwiek imponować, dużo ważniejszy jest mój Dom i Rodzina i jeśli czasem słyszę, że przebywanie w naszym domu powinno byc przepisywane na receptę, a słyszę czasem, to czego mi więcej trzeba?
  • To ja zgłaszam Wielorybka - bardzo ładnie maluje. Nie wiem czy jest silna i słaba czy tam jakoś ale maluje empatycznie.
  • Ale jak Monia dwutorowo?

    Wielodzietność i rozwój zawodowy?
    Jeden tor zazwyczaj kończy na bocznicy względem drugiego.
  • Monia, wiem, o co chodzi, ale w rzeczywistości to niewykonalne, po prostu nie da się jednego robić na 100% nie zaniedbując drugiego. No może pracując w urzędzie ewentualnie czy szkole, ale i tam to już się zaczyna zmieniać.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.