ech, no właśnie, my nie mamy swego dachu nad głową, znaczy pewnie mielibyśmy gdybyśmy się zgodzili zamieszkać na wsi koło moich teściów i tam się budować, teściu by mi pracę załatwił, teściowa by pilnowała dzieci, mąż by na 5 dni w tygodniu dojeżdżał do Warszawy do pracy.....
eeeeeeeeeeeeee
po moim trupie?????
Czy bardzo niegrzecznym będzie gdy zapytam dlaczego?
a gdzieżby niegrzeczne
nawet parędziesiąt km to mało by uwolnić się od hmmm niezbyt komfortowej psychicznej sytuacji, nie wspominając o komforcie fizycznym. eee to najczarniejszy mój koszmar - teściowie w sąsiedztwie..... nie żebym ich nie kochała, czy nie lubiła, ale skutecznie przeciąć pępowiny to nawet teraz się nie da z nimi nawet jak mieszkają ładnych parę km dalej, znaczy się przecinamy my z naszej strony a oni ją skutecznie próbują reperować. Wolimy na wynajętym do końca życia niż nie mieć własnego zdania w naszej rodzinie. Czy ewentualnie takaż ogólna odpowiedź może być ?
edit:lit
Odpowiedź każdą przyjmę, ale ja bym ryzykowała, może taki masochista ze mnie, ale jak to mówią: Darowanemu koniowi.... itd. Szłabym w to w ciemno, a pępowina, ech może z czasem i z Bożą pomocą wszystko by się ułożyło. Tego nie wiemy nigdy.
Ale to Wasza decyzja i jeśli czujesz, że tak wolisz i że tak jest w porządku, to nic mi do tego.
Może to też kwestia mojego charakteru ja dość mocny typ jestem i jak mi nie pasi, to mówię.
Ładnie mnie jedna z koleżanek forumowych określiła, coś w stylu: dowali z uśmiechem i jeszcze patyczkiem w sercu pogmera (oczywiście żart to był, ale dość trafny).
@MonikaN - wiesz, ja też typ szczekliwy, że jak mi coś nie przypasi to walę z grubej rury....niestety u nas sprawa nie jest taka prosta jakby się wydawało....dość powiedzieć, że to że daleko od nich mieszkamy jest najlepszą decyzją jaką kiedykolwiek podjęliśmy - i jeszcze mogę dodać, że pracy w tamtych okolicach z pewnością dla mego męża nie ma, a na bycie weekendowym tatą nie zgadza się, musiałby do wawy na 5 dni przyjeżdżać do pracy a na weekendy wracać do nas - niestety wszyscy mężczyźni którzy tam mieszkają muszą tak robić
Rozumiem Cie A82, u nas nawet "prosto z mostu" mówienie NIC nie dawało..porzuciliśmy pewne mieszkanie, które by nas związało ..tułaliśmy się 12 lat..i Pan Bóg dał własne...za darmo....
chyba tak, od początku mamy do niego pecha....ale też pewnie dlatego, że hmm nie stać nas na drogie wynajmowanie, więc w zasadzie te co są tanie są z "wkładką" czyli z grzybem. Ręce opadają.... na nic nas nie stać. Są fajne mieszkania, ale za 1700, 1800 plus opłaty a nas za chiny ludowe nie stać na nie....ja już niewiem...będziemy w tym grzybie siedzieć nie powiem do kiedy bo się nie będą wyrażać... opadam z sił w szukaniu i tracę nadzieję...tu tylko interwencja z Góry może coś zmienić bo jak patrzę na ogłoszenia to NIC dla nas nie ma
Aga napisz dokładnie zakres miejscowości, cenę, metraż, pokoje, dom czy mieszkanie a zobowiązuje się codziennie szukać wieczorem czy się coś pojawi - znaleźliśmy ofertę domku 2 pokoje 50 m za 1000zł za Piasecznem
Powiat Wołomiński preferowany dodatkowo - Sulejówek, Wesoła, Stara Miłosna, te okolice
a najlepiej Ząbki! Tutaj dziewczyny będą zapisane do MOKU od połowy listopada, a nie chciałabym dla nich znów szukać nowego.
okolice Piaseczna są raczej nie dla nas - w ogóle dobrze żeby to nie było gdzieś za daleko Wawy ze względu na mnie - ja nie mam możliwości poruszania się samochodem, więc jakiś pociąg w pobliżu tudzież pks są bardzo pożądane. Czyli żadna niestety wieś nie wchodzi u nas w grę, choć mi sie marzy bardzo, bo utknę z tymi dziećmi na amen.
kasa - generalnie jak patrzymy na ogłoszenia, to myślimy o kwocie 1700, 1800 już z opłatami, co jak narazie nie udało się wynaleźć w ogłoszeniach.
Edit: Metraż ważny - 50m to dla nas zdecydowanie za mało. Teraz mamy 60m i się mieścimy na styk. i 3 pokoje conajmniej potrzeba.
Agnieszka - a może lepiej zjechać DO Warszawy - na mniejszy metraż, ale za to suchy, z miejskim ogrzewaniem? Komunikacja miejska w strefie pierwszej? Liczne atrakcje łatwo dostępne?
(A z Piaseczna się dobrze jedzie, jest i pociąg i autobusy.) Wiem, że nie jest łatwo się przestawić na ciaśniejsze, ale dzieci - jak znam życie - i tak siedzą przy Tobie w tym samym pokoju.
@Marcelina - w Wawie jakby się dało to nie chcielibyśmy mieszkać....niewiem, chyba że trafi się naprawdę fajne lokum, to jeszcze jeszcze może by uszło...teraz w zasadzie belegdzie i beledokąd nie chcielibyśmy się wyprowadzać...szczerze mam dość tych przeprowadzek, częstych dosyć i marzy mi się choć chwila spokoju...pozatym nie znam się na mieszkaniu w mieście, tj konkretnie w Warszawie, nie mam pojęcia gdzie można by się do niej przeprowadzić, żeby to nie był mrówkowiec-piętrowiec, z ulicą główną jakąś przed oknami, bez zieleni i placu zabaw. No niewiem, uraz mam, w Wawie całe życie mieszkałam w bloku, przy ulicy, no dobra, park miałam pod nosem ale wtedy jako panienki on mnie mało interesował, a teraz jak mamy dzieci to chciałabym mieć możliwość gdzieś z nimi wyjść, nie tylko na spacer przy ulicy..
mniejszy metraż? pewnie w mniejszym byśmy się zmieścili jakoś...ale przeprowadzać się w mniejszy, tylko po to aby się przeprowadzić to mi się nie uśmiecha niestety...dzieci teraz są małe i z zasadzie dałoby się je gdzieś w mniejszym upchnąć ale tak jak teraz patrzę na ten metraż co mamy...mieścimy się na styk..dzieci na szczęście mają swój pokój więc tak często mi na głowie nie siedzą
Okolice Piaseczna niestety mojemu mężowi się wybitnie nie podobają, choć wiercę mu dziurę w brzuchu już długo i myślę sobie że jakby się coś fajnego tam trafiło to może by się zgodził tam zamieszkać?
@Marcelina - pacz Pani, nie doczytałam o licznych atrakcjach liczne atrakcje som fajne zawsze na nie patrzymy pod kątem wynajmu. A o jaki metrażu piszesz?
Aga, ja nie piszę o jakimś konkretnym mieszkaniu, nasze dla Was niewygodne, bo na czwartym piętrze, i jednak za małe. Myślałam o jakichś 50-60 metrach - na przykład na tym Bemowie. A może po prawej stronie Wisły, jak lubicie? Okolice można sobie obejrzeć w googlemaps, czy park jakiś jest. Atrakcji Wawa jest pełna, a wewnątrz miasta sprawnie się podróżuje komunikacją.
@Marcelina dziękuję właśnie to miałam pisać. Pruszków pod względem dojazdu do Warszawy jest genialnym miejscem do mieszkania. Poza tym cisza i spokój, bo to coś około 50 tys mieszkańców jest. Po 3 latach mamy dużo znajomości okołosklepowotargowych i miło nam się tutaj mieszka.
Sąsiedzi wspaniali, Janek wszystkie psy głaszcze, babcie z naszej klatki jak Go wołają, to biegnie i wpada w ramiona, obcałowują Go, On mi opowiada, One szczęśliwe, On też.
Do tego są parki, mnóstwo zieleni i przestrzeni (i głodujących kaczek!!! - yessss w zimę mi to życie ratuje). Mamy MOK, mamy place zabaw nowoczesne i mamy też malutką kafejkę dla mam i dzieci.
Nie mamy wielkiego supermarketu (i dobrze), ale jest Biedronka, Lidl, Carrefour express i Alma.
@Haku - ja pół życia przemieszkałam w 37m co prawda ja plus brat plus ojciec plus piec, ale też da się
@Marcelina - toż ja właśnie o 60m piszę, moje marzenie, trochę mniej i pełnia szczęścia by była. A nie, pełnia szczęścia będzie jak nie będzie grzyba
Pruszków bardzo chętnie - ale to ja - mąż nie lubi, ale może uda mi się go namówić. Koło Pablów jest trochę mieszkań do wynajęcia, mielibyśmy ich pod nosem, ale co z tego? nie lubi i koniec
@Marcelina wiadomo, że są mniejsca przyjemniejsze do miekszania tylko po co ładować się w kredyt na 500 tys lub więcej gdy mozna za 250 tys kupić mieszkanie 3 pokoje w Pru. A często długość dojazdu do Centrum Wawy jest taka sama.
Komentarz
Odpowiedź każdą przyjmę, ale ja bym ryzykowała, może taki masochista ze mnie, ale jak to mówią: Darowanemu koniowi.... itd. Szłabym w to w ciemno, a pępowina, ech może z czasem i z Bożą pomocą wszystko by się ułożyło. Tego nie wiemy nigdy.
Ale to Wasza decyzja i jeśli czujesz, że tak wolisz i że tak jest w porządku, to nic mi do tego.
Może to też kwestia mojego charakteru ja dość mocny typ jestem i jak mi nie pasi, to mówię.
Ładnie mnie jedna z koleżanek forumowych określiła, coś w stylu: dowali z uśmiechem i jeszcze patyczkiem w sercu pogmera (oczywiście żart to był, ale dość trafny).
też niezłomnie liczymy że nam Pan Bóg pobłogosławi jakimś mieszkaniem/domem, za czynsz jeno...
mąż oglądał wczoraj pod nosem naszym, w ząbkach mieszkanie
właścicielka bardzo fajna
ale
jest zagrzybione ;(
na nic nas nie stać. Są fajne mieszkania, ale za 1700, 1800 plus opłaty a nas za chiny ludowe nie stać na nie....ja już niewiem...będziemy w tym grzybie siedzieć nie powiem do kiedy bo się nie będą wyrażać...
opadam z sił w szukaniu i tracę nadzieję...tu tylko interwencja z Góry może coś zmienić bo jak patrzę na ogłoszenia to NIC dla nas nie ma
ja siedzę codziennie w necie na tych ogłoszeniach,
szukam i szukam
echh
dodatkowo - Sulejówek, Wesoła, Stara Miłosna, te okolice
a najlepiej Ząbki! Tutaj dziewczyny będą zapisane do MOKU od połowy listopada, a nie chciałabym dla nich znów szukać nowego.
okolice Piaseczna są raczej nie dla nas - w ogóle dobrze żeby to nie było gdzieś za daleko Wawy ze względu na mnie - ja nie mam możliwości poruszania się samochodem, więc jakiś pociąg w pobliżu tudzież pks są bardzo pożądane. Czyli żadna niestety wieś nie wchodzi u nas w grę, choć mi sie marzy bardzo, bo utknę z tymi dziećmi na amen.
kasa - generalnie jak patrzymy na ogłoszenia, to myślimy o kwocie 1700, 1800 już z opłatami, co jak narazie nie udało się wynaleźć w ogłoszeniach.
Edit: Metraż ważny - 50m to dla nas zdecydowanie za mało. Teraz mamy 60m i się mieścimy na styk. i 3 pokoje conajmniej potrzeba.
(A z Piaseczna się dobrze jedzie, jest i pociąg i autobusy.)
Wiem, że nie jest łatwo się przestawić na ciaśniejsze, ale dzieci - jak znam życie - i tak siedzą przy Tobie w tym samym pokoju.
mniejszy metraż? pewnie w mniejszym byśmy się zmieścili jakoś...ale przeprowadzać się w mniejszy, tylko po to aby się przeprowadzić to mi się nie uśmiecha niestety...dzieci teraz są małe i z zasadzie dałoby się je gdzieś w mniejszym upchnąć ale tak jak teraz patrzę na ten metraż co mamy...mieścimy się na styk..dzieci na szczęście mają swój pokój więc tak często mi na głowie nie siedzą
Okolice Piaseczna niestety mojemu mężowi się wybitnie nie podobają, choć wiercę mu dziurę w brzuchu już długo i myślę sobie że jakby się coś fajnego tam trafiło to może by się zgodził tam zamieszkać?
na prawdę nie jest źle...
@Marcelina dziękuję właśnie to miałam pisać. Pruszków pod względem dojazdu do Warszawy jest genialnym miejscem do mieszkania. Poza tym cisza i spokój, bo to coś około 50 tys mieszkańców jest. Po 3 latach mamy dużo znajomości okołosklepowotargowych i miło nam się tutaj mieszka.
Sąsiedzi wspaniali, Janek wszystkie psy głaszcze, babcie z naszej klatki jak Go wołają, to biegnie i wpada w ramiona, obcałowują Go, On mi opowiada, One szczęśliwe, On też.
Do tego są parki, mnóstwo zieleni i przestrzeni (i głodujących kaczek!!! - yessss w zimę mi to życie ratuje). Mamy MOK, mamy place zabaw nowoczesne i mamy też malutką kafejkę dla mam i dzieci.
Nie mamy wielkiego supermarketu (i dobrze), ale jest Biedronka, Lidl, Carrefour express i Alma.
MonikaN i najlepsze są huby z bloku naprzeciwko
mafia pod bokiem
pozostalości przemysłu zbrojeniowego
troche automotive (sam do konsberga startowalem - gdyby to teraz było to bym sie nie musiał przebierac w gajer w kiblu na stacji PKS...)
oj tam oj tam @DOE polubiłeś naszych Grzybów? Ostatnio rzadko się pokazują w oknach, albo ja już nie zwracam na Nich uwagi. Nie wiem, nie wiem.
Ale pranie nadal na zewnątrz suszą!
BTW Grzyby nie są z naszego bloku w sumie, ale Janek Ich lubi, żywo komentuje jak są w oknie .
Co Ty nasze Grzyby niezniszczalne.
BTW: nie, nie mamy grzyba w domu LOL.
@Marcelina - toż ja właśnie o 60m piszę, moje marzenie, trochę mniej i pełnia szczęścia by była. A nie, pełnia szczęścia będzie jak nie będzie grzyba
Pruszków bardzo chętnie - ale to ja - mąż nie lubi, ale może uda mi się go namówić. Koło Pablów jest trochę mieszkań do wynajęcia, mielibyśmy ich pod nosem, ale co z tego? nie lubi i koniec
@Marcelina wiadomo, że są mniejsca przyjemniejsze do miekszania tylko po co ładować się w kredyt na 500 tys lub więcej gdy mozna za 250 tys kupić mieszkanie 3 pokoje w Pru. A często długość dojazdu do Centrum Wawy jest taka sama.
Dla mnie dużo lepszy niz Kabaty .
http://warszawa.gumtree.pl/c-Nieruchomosci-dom-mieszkanie-do-wynajecia-Bezposrednio-samodzielny-kameralny-dom-70m2-w-Sulejowku-W0QQAdIdZ429781090