Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Prawo Jazdy - wątek dla zdających, odświeżających i marzących aby je mieć! :)

1192022242558

Komentarz

  • Czy ktoś z obecnych tu użytkowników, którzy zdawali nową teorię ma dostępne w wersji elektronicznej jakieś testy?
    Ja mam z Credo z mojej szkoły płytkę i one mi się wydają... po prostu banalnie proste... obawiam się, że te państwowe mogą być dużo trudniejsze... porobiłabym dla porównania inne...
  • ja zdawałam starą

    podobno książka credo jest ok :)
  • zdawałam stare :D ale CI podbije :D

  • ja zdawałam starą

    podobno książka credo jest ok :)
    masakryczna...uczę się z kodeksu, bo książka miała tyle błędów...
    w sensie językowych, przecinki losowo, podmioty w zdaniu pogubione, same imiesłowy... mnie się naprawdę ciężko tego uczyło, ale ja mam schiz zawodowy, zamiast skupić się na przepisach - zaznaczałam sobie błędy...;-)
  • Westchnijcie o 12.30. Mam złe przeczucia. i F. nerwowy.


    jadę jednak po burżujsku, autem, a nie pkp. :)
  • Dorotak, pamiętam o Tobie!!!! Głowa do góry, nie takie testy już w życiu przeszłaś...  :-*
  • Dorotak ja również pamietam. 
  • A naszemu się akumulator ładuje. Zobaczymy, czy odpali, bo nie był używany ponad pół roku  :-/
    Dorotak, nie daj się dziwacznym testom 
    L-)
  • Jestem za głupia. Miałam 3 pytania dotyczące kierowania samochodem z absem, którym nigdy nie jeździłam, i dwa pytania w stylu "znak widoczny na filmie..." przy filmie, na którym widać 5 znaków. No i człowiek nie ma szans z systemem.


    Jutro o 12.30 kolejne podejście. A następnego nie będzie, bo nie ma kasy na egzaminy. LOL.
  • No to jutro też będe pamietać. 
  • Raczej nie ty jesteś głupia, tylko źle zredagowane teksty... A teoria nie miała być ustna? 
  • Nie ma ustnych teorii.
  • @Dorotak. zdała teorię!!! :D
    Hurra!!!

    :D
  • Sama jechała dzisiaj pociągiem. :)
    No, jestem z niej dumna, jak nie wiem...! :D
    Już zapisała się na praktyczny, ale niech resztę sama opowie po powrocie - dopiero z Gdyni wraca. :)
  • Dorotak, ogromne gratulacje!!!!!!
    A u mnie dziś drobna porażka. Z pomocą przyjaciół uruchomiliśmy auto, przeszło pomyślnie przegląd. Po powrocie: Tato wsiadasz i jedziesz. Wsiadłam i pytam: Tato, gdzie jest sprzęgło? Tata: w środku. Coś mi nie pasowało, ale Ojca słucham ślepo, dziś zresztą jubilat 77 lat. I samochód nie chciał ruszyć, bo naciskałam hamulec i biegi nie wchodziły. Tato się troszkę zirytował: nie nadajesz się do jazdy. Wsiadł na miejsce kierowcy i okazało się, że faktycznie, sprzęgło jest pierwsze z lewej. Ale we mnie to już zostało. Przekonanie, że jazda autem kojarzy się z czymś trudnym i nieprzyjemnym.
    Tato mnie trochę pocieszał, ale we mnie to już zostało.
    Wiem jedno: JEŚLI SIĘ UCZYĆ, TO NA PEWNO NIE Z TATĄ
    Który w ogóle jest cudownym człowiekiem, ale nie w takich sytuacjach. Irytuje się, jestem już ugotowana, zablokowana itp.
    Mnie potrzeba to wszystko powoli, drukowanymi literami itp. Więc wzięłabym wiele, ale na to sporo kasy potrzeba. Jedna lekcja ok 45 zeta.
  • edytowano grudnia 2013
    Znam to @AgaMaria
    Tyle, że u mnie takim "hamulcem" jest mój własny Mąż. :D
    A mnie potrzeba też głośno, wyraźnie, powoli i najlepiej drukiem... :D
    Wiem, że jestem wyuczalna :D , tylko czasu więcej mi potrzeba, niż innym... :/ Wielu osobom brak do tego cierpliwości, niestety...


    Aga, dasz radę! Jestem pewna. :)
    Tylko nie z Tatą (z całym szacunkiem.) :)

    U nas ceny za lekcje od 50 zł w górę...
  • Olesia Kochana! Dzięki za zrozumienie!!! Pewnie, pewnie coś w tym jest, że potrzeba czasu. Nie wszystko wszystkim jednakowo łatwo przychodzi...
  • Nauczenie się na pamięć procedur, że przy wysiadaniu zostawić na jedynce, wyciągnąć kluczyki, zaciągnąć hamulec ręczny itp.
    Tu jeszcze stres, czy brama się otworzy czy nie, bo automatyczna etc.
    Ale jasne wszystko jest do nauczenia, tylko tu właśnie cierpliwości potrzeba i takiej ufności, że się da radę. Mnie bardzo pomaga właśnie powtarzanie, że się uda, a nie krytyka...
    To działa w każdej dziedzinie. Choć u mnie takim ocieplaczem wspaniałym jest tu mąż, który przy każdym maleńkim sukcesie mówi: Brawo Ago!
    Tak się nauczyłam i studentów też chwalę: Brawo, brawo 
    ;)
  • Dorotak, napisz, jak było!!!!
    U mnie Tato nie może przeżyć, że robiłam kiedyś prawo jazdy, a nic nie pamiętam 
    8-}
    Spotkałam się z opiniami, że to jak jazda na rowerze, że tego się nie zapomina, a tymczasem widać, że jesteśmy różni i są tacy, którzy zapominają 
    :-B :|
    W każdym razie chcę się uczyć, tyle, żeby umieć dojechać do śmietnika, do sklepu, wjechać do bramy i wyjechać z niej...
  • AgaMaria - ja za każdym razem wsiadając do auta zastanawiam się które to sprzęgło a które hamulec, ba czasem się nawet pomylę (ale zawsze to testuję przed domem ;) )
    dlatego moim marzeniem jest auto z automatyczną skrzynią biegów !

    nie poddawaj się
  • UJa, Dzięks...Nie, nie podajem się  ;) ;;)
  • edytowano grudnia 2013
    No... jestem... doskonałym przykładem na to, jak bardzo czynniki losowe mają wpływ na zdanie egzaminu...
    Między jedną a drugą próbą miałam 24h - w tym łącznie 6 spędziłam w podróży, spałam ponad 10, dobrą godzinę siedziałam w wannie, bo miałam doła, dobrą godzinę spędziłam wczoraj gotując obiad i sprzątając po nim.
    Niewiele się nauczyłam od wczoraj, właściwie nic.

    Egzamin dziś w zupełnie innych warunkach - zamiast 12 osób w sali, tylko 2 (dzięki czemu pikanie tej głupiej klawiaturki mnie tak nie wkurzało-ot ciążowe widzimisię) Egzaminator wyluzowany, miły dziś, a wczoraj był taki typowy "służbista".

    Skończyłam test, zobaczyłam zielone tło i pomyślałam, że cholipa, kiedy ja się teraz na kolejną teorię zapiszę?! A egzaminator w tym momencie odezwał się, że jesteśmy najprawdopodobniej jedyną grupą w Pl po zmianie przepisów, która zdała w 100% :D


    Jeśli chodzi o pytania, to wczoraj miałam masakryczne. Potem wyczytałam w internecie, że rzeczywiście trafiłam na kiepski zestaw, bo miałam sporo pytań o rzeczy typu abs, światła ksenonowe, homologacje, długość drążka do zmiany biegów (!) i sporo o takie rzeczy, dotyczące hipotetycznych sytuacji na drodze typu "wpadasz w poślizg przy skręcie w lewo, aby nie wjechać na pas przeciwny musisz..." lub "mijasz grupę dzieci na rowerach w wieku 10lat, musisz a. zachować szczególną ostrożność, b. kierować się zasadą ograniczonego zaufania, c. bacznie obserwować dzieci".

    Dziś jedynie jedno pytanie o tempomat  i jeden dla mnie wątpliwy film.
    Więc no... dużo więcej nie umiałam, a zdałam na luzie... tym bardziej żal mi wczorajszych nerwów i zmęczenia... szczęście po prostu...
  • AgaMaria - ja za każdym razem wsiadając do auta zastanawiam się które to sprzęgło a które hamulec, ba czasem się nawet pomylę (ale zawsze to testuję przed domem ;) )
    dlatego moim marzeniem jest auto z automatyczną skrzynią biegów !

    nie poddawaj się
    a ja z kolei staram się nad tym nie zastanawiać i jak się nie zastanawiam, to nogi same wiedzą
    ale za to jak się zacznę zastanawiać to... grunt to nie przekombinowywać ;)
  • A ja się bardzo cieszę, bo już dobrze jeżdżę i odważnie. Jeszcze manewry typu parkowanie równoległe muszę sobie obcykać, ale jest już naprawdę dobrze, nie boję się zmieniać pasów.
    Tylko ja mieszkam w Centrum Warszawy i nie mogę jeździć jak sierota. W centrum albo jeździsz dynamicznie, albo Cię strąbią, zablokujesz ruch i nie pojedziesz. Nie mogłam się nauczyć na lokalnych dróżkach, bo wyjeżdżam z parkingu i jestem w Centrum, do lokalnych dróżek muszę dojechać :D No ale się nauczyłam. Mam teraz naprawdę dużą przyjemność w jeździe samochodem.

    AgaMaria - polecałabym Ci lekcje z instruktorem. Można takie zrobić na własnym samochodzie. Mnie na szczęście maż nauczył, ale gdyby on był bardziej nerwowy, to na pewno bym się na takie lekcje zdecydowała.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.