Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Odkrywca ADHD przyznaje, że to fikcyjna choroba......Upssssssssssssss

1568101116

Komentarz

  • edytowano czerwiec 2013
    Bicie dziecka jako jedno z elementów wychowania = PORAŻKA
    Niech ten, kto nie ma porażek w wychowywaniu dzieci pierwszy rzuci kamieniem. Ja się nie podejmuję wytykać innym rodzicom nieudolności, bo sam jestem zbyt kiepskim rodzicem.
    No i kto tu uważa się za ideała?!

  • Niech ten, kto nie ma porażek w wychowywaniu dzieci pierwszy rzuci kamieniem. 
    No ale w kogo celujemy? ;)
    ATSD uwazam, ze istnieje zasadnicza roznica pomiedzy sytuacja, kiedy rodzicowi raz, czy dwa w wielkim wzburzeniu dal klapsa, a w takiej, gdzie klapsy niejako naleza do programu, a nawet rodzic uwaza, ze sa potrzebne w procesie wychowawczym.
  • Szkoda,że ten wątek jest na ogólnym i wszyscy go widzą.
    ----------------------
    Dobrze, niech widzą. A co Wy myślicie żeście sa tacy cacani?!
    Wielu ludzi poza tym środowiskiem umie jeszcze logicznie myśleć.
    <br/
    Mialam cytować,nie dziękować,
    Chodziło mi o to,że mogłabym coś bardziej osobistego napisać ale niekoniecznie chcę dzielić się tym z wszystkimi.
    I nigdy nie myślałam nawet o sobie,że jestem 'cacana'
    Wręcz przeciwnie,widzę wiele swoich błędów.
  • @Agnieszko63-ADHD to nie tylko nadpobudliwosć psychoruchowa.
    To jest własnie ten mit, tak bezmyślnie rozpowszechniany.
    Istnieje "odmiana" tzw śpiącego księcia i księżniczki-dziecko po prostu odpływa, jest wybitnie grzeczne, spokojne. Co prawda najpowszechniejsza jest ta "odmiana" ADHD z nadpobudliwością psychoruchową, ale nie każde dziecko z ADHD ma deficyt koncentracji uwagi.
    Czy mogłabym dowiedzieć się jak leczy sie teraz ten rodzaj ADHD? (ja to nazywam temperament flegmatyk, czyli jak leczyć flegmatyka? :)
  • edytowano czerwiec 2013
    "uwazam, ze istnieje zasadnicza roznica pomiedzy sytuacja, kiedy rodzicowi raz, czy dwa w wielkim wzburzeniu dal klapsa, a w takiej, gdzie klapsy niejako naleza do programu, a nawet rodzic uwaza, ze sa
    potrzebne w procesie wychowawczym."

    To prawda. W pierwszym wypadku łatwo może dość do zrobienia dziecku krzywdy, bo rodzic nie panuje nad sobą i wali czym popadnie.

    Dlatego uważam, że takim raptusom należy absolutnie zakazać bicia dzieci, zanim połamią im żebra, albo wybiją oko. Natomiast przemoc stosowana w sposób świadomy i kontrolowany, na przykład przez policję, jest w cywilizowanym społeczeństwie czymś normalnym.
  • edytowano czerwiec 2013
    Pisze o klapsie, nie lamaniu zeber.
    Roznica (pomiedzy rodzicami, ktorym sie zdarzylo dac klapsa, a takimi, ktorzy leja programowo) jest taka, jak pomiedzy facetem, ktory upil sie na weselu przyjaciela a pijakiem. Kazdemu moga sie przytrafic bledy, ale trwanie w nich to calkiem inna bajka.
  • Wiesz, niektórzy uważają za błędne to, że rodzice nie zgadzają się wysłać dzieci na lekcje wychowania seksualnego. To też podobno narusza ich prawa i wolności.
  • Nie mam już chęci ani możliwości prowadzić dalej tej bezowocnej dyskusji, tym bardziej, że z racji stronnictwa stawia mnie ona częściowo w opozycji do własnych poglądów.
    @Agnieszka63: jeśli Cię obraziłem moim wpisem, to przepraszam. Zapewniam, że nie miałem zamiaru.
  • Bicie dziecka jako jedno z elementów wychowania = PORAŻKA
    Niech ten, kto nie ma porażek w wychowywaniu dzieci pierwszy rzuci kamieniem. Ja się nie podejmuję wytykać innym rodzicom nieudolności, bo sam jestem zbyt kiepskim rodzicem.

    Maćku, nie napisałam, że to jedyna porażka wychowawcza. Codziennie ich doswiadczamy, nie jesteśmy doskonali, ale w przypadku bicia to porażka na całego.
    Kilkadziesiąt lat temu nie tylko zaczynało się dopiero podmiotowo patrzeć na dziecko, ale psychologia, a już w szczególności psychologia dziecka była w powijakach. Tyle jest środków oddziaływania na dziecko, które nie zakłada przemocy fizycznej, że uciekanie się do NAJPRYMITYWNIEJSZEGO sposobu jest porażką. I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Tyle, że bicie nie wymaga wysiłku ze strony rodzica (no, chyba że fizycznego, ale im on większy w tym wypadku, tym większa hańba). Złoję tyłek, wymierzę razy, może spoliczkuję (o tym mówił ostatnio Papież - mam przypomnieć, jakie jest jego stanowisko?) i cel osiągnięty. Po co się wysilać....

    Porażka......
  • edytowano czerwiec 2013
    A jednak Pismo Święte jednoznacznie pochwala karcenie fizyczne. Mamy nie wierzyć Biblii?

    Z kolei współczesna psychologia afirmuje homoseksualizm, aborcję, eutanazję, rozwody, dostarcza naukowej amunicji zwolennikom cywilizacji śmierci. Nie można dwóm panom służyć.
  • A jednak Pismo Święte jednoznacznie pochwala karcenie fizyczne. Mamy nie wierzyć Biblii?

    I odcięcie ręki za kradzież..... itp.

    Bóg nas wychowuje i mówi do nas na różnych etapach historii zbawienia w różny sposób, adekwatny do rozwoju człowieka w jego człowieczeństwie i miłości. Kiedyś "ząb za ząb" , a potem "nadstaw drugi policzek". Kiedyś ukamienowanie cudzołożnicy, potem "idź i nie grzesz więcej (już Ozeasz w ST tak pięknie i w sposób na ówczesny czas zupełnie rewolucyjny mówił o tym)."

    Wiesz, o co mi chodzi. Nie mogę tego bardziej rozwinąć, bo muszę odebrać syna z basenu.
  • Czyli wracamy do tego, ze karcenie cielesne jest ok.

    Tez nie lubię tych duskusji, bo tez zawsze na koniec okazuje sie, ze jestem w stronnictwie rodzicow, ktorzy sa przeciw zasadom w wychowaniu, dyscyplnie itp. Pytanie, czy w ogole tu na forum są takie osoby.
  • edytowano czerwiec 2013
    Karta Praw Rodziny bł. Jana Pawła II daje rodzicom prawo do wyboru sposobu wychowania własnych dzieci. Dlatego będę protestował przeciwko krytyce i ośmieszaniu osób, które dokonały innego wyboru, niż komuś się wydaje najlepszy. Od Boga dostajemy dzieci i przed Bogiem będziemy odpowiadać za ich wychowanie.
  • edytowano czerwiec 2013
    ja się powtórzę. Nie uważam bicia za jakiś szczególnie przemocowy i szkodliwy sposób karania. Rozumiem że istnieją dzieci którym klapsy mogą zaszkodzić, ale zakładam ze rozmawiam tu z odpowiedzialnymi rodzicami którym zależy na dobru swoich dzieci i znają je na tyle że wiedzą co skutkuje w wychowaniu ich dzieci. Nie widzę tu żeby ktokolwiek kogokolwiek zmuszał tu do bicia ich dzieci albo wmawiał że jesli się ich nie stosuje to wychowa się potwora. Wiele osób bierze temat zbyt emocjonalnie i odnosi wszystko do własnej sytuacji.
    Co do ADHD. .. myślę że ktoś opisał po prostu zespół pewnych cech charakeru wystepujacych u niektorych dzieci i po prostu je nazwał. To nie jest choroba ale zjawisko do którego potrzeba odpowiednich narzędzi wychowawczych. Osobiście nie dałabym dziecku leku tak zmieniającego zachowania jak ritanol. Przynajmniej miałabym wiele przeciwko.
    Co do tych wszystkich dys... Myślę że żyjemy w dziwnych czasach gdzie liczy się papier a nie umiejętności. Że dziś wstydem jest ukończyć zawodówkę i każdy musi mieć maturę i magistra. Rozumiem że ktoś jest szczególnie zdolny w jakiejś dziedzinie i mu się robi diagnozę w stronę dysleksji ale żeby każdemu bo każdy musi mieć równe szanse to już nie. Bo sama natura nie daje rownych szans i takie postępowanie prowadzi do obniżenia przebicia się naprawdę zdolnych ludzi.

    Edit bo mi zjadło: i do obniżenia poziomu nauczania w ogóle bo średnia idzie w dół...
  • edytowano czerwiec 2013
    To prostestuj Macku, ja tez przeciwko temu protestuję. Rozumiem, ze teza A63 ze dzieci niekarane fizycznie wyrastają na lobuzow, też ci nie podoba? I wysmiewanie rodzicow, ktorzy w inny sposob wychowują dzieci?


    Wysmiewanie rodzicow ktorzy sie borykają z autyzmem, ADHD dzieci, jako nieudolnych, leniwych tez chyba nie jest ok?


    @Odrobinka, wszystko zgoda. Fajnie ze podobnie myslimy. No może z tym ADHD to, trudno mi powiedziec, nie mam takiego dziecka, ale mysle ze forumowicze borykający sie z problemem, wiedzą co robią.

  • Z kolei współczesna psychologia afirmuje homoseksualizm, aborcję, eutanazję, rozwody, dostarcza naukowej amunicji zwolennikom cywilizacji śmierci. Nie można dwóm panom służyć.

    Widzę, że dopisałeś. Zdanie wyżej to demagogia. Gdyby tak było, jak piszesz, nie byłoby psychologów chrześcijańskich, czy psychologów pomagających wyjść z homoseksualizmu. Nie możesz wrzucać wszystkich psychologów do jednego worka. To, o czy piszesz, to raczej ideologia, a nie psychologia. A ideologia w każdej dziedzinie znajdzie coś, co można nagiąć do własnych celów.
    Karta Praw Rodziny bł. Jana Pawła II daje rodzicom prawo do wyboru sposobu wychowania własnych dzieci. Dlatego będę protestował przeciwko krytyce i ośmieszaniu osób, które dokonały innego wyboru, niż komuś się wydaje najlepszy. Od Boga dostajemy dzieci i przed Bogiem będziemy odpowiadać za ich wychowanie.

    Ja ośmieszania nie widzę. Natomiast to forum, jak i większość innych, karmi się tym, że mamy różne opinie, jesteśmy inni. Chwała Bogu za to!

    Ale mam nadzieję, że wciąż jeszcze można na forum wyrazić swoją opinię? Można?

    Jeśli można, to wyrażę: KARA CIELESNA TO PORAŻKA WYCHOWAWCZA I NIEUDOLNOŚĆ RODZICÓW.

    Dziękuję!
  • edytowano czerwiec 2013
    Rozumiem, ze teza A63 ze dzieci niekarane fizycznie wyrastają na lobuzow, też ci nie podoba? I wysmiewanie rodzicow, ktorzy w inny sposob wychowują dzieci?
    Przede wszystkim ja nie stawiałam takiej tezy o jakiej piszesz. (może sobie tylko tak żartujesz, hłe, hłe)

    Ja napisałam tak:
    Wszystkie dzieci dokuczające moim dzieciom , gdy te
    jeszcze chodziły do szkoły to własnie łobuzy. Znałam ich rodziców i
    wiedziałam jak są te dzieci wychowywane i własnie były wychowywane przy
    deklaracji rodziców, że oni nie biją własnych dzieci. Ta osberwacja
    wynika z mojego OSOBISTEGO doświadczenia.

    poza tym pisałam podobnie w okreslonym kontekście, mianowicie takim, że któś powiedział jeszcze w innym watku, że agresja rodzi agresję, a to po prostu nie odpowiada mojemu osobistemu doświadczeniu, bo  ja w swoim życiu spotykałam osoby agresywne, właśnie te, które nie były bite przez rodziców.



    Kurka, chciałam sobie juz odpuścić to forum, ale nie mogę, bo stale wypaczają moje poglądy, dlatego jestem zmuszona je śledzić, aby prostować :)
  • Ale mam nadzieję, że wciąż jeszcze można na forum wyrazić swoją opinię? Można?

    Jeśli można, to wyrażę: KARA CIELESNA TO PORAŻKA WYCHOWAWCZA I NIEUDOLNOŚĆ RODZICÓW.
    ----------------------------------
    Można wypowiadać opinie, ale nie zapominaj, że Twoje opinie świadczą o Tobie :)
  • To mówisz, że moi nie bici synowie podpalanie stodół i rozwalanie mają jeszcze przed sobą? No bo wg Twoich słów to takie proste przełożenie. Jeśli łobuz i nieuk, to widocznie rodzice za mało go tłukli.
    Nie pierwszy raz czytam cos podobnego u Agnieszki63. Wymienianie najgorszych zachowan u dzieci z podkresleniem: widzicie, bo oni nie byli bici. Ewentualnie byli bici malo. Wniosek jest jasny i prosty, a przynajmniej ma byc...
    Podpisuje sie pod reszta Twojego posta.
    Nie rozumiem osob ktore wprost z pewnoscia deklaruja: TRZEBA bic dzieci). Bo jak nie, to sie ich nie wychowa. Niegrzeczne beda, nie naucza sie zasad, nie beda widziec w rodzicach autorytetu, dokuczac innym beda i stodoly podpalac.
    Dla mnie takie podejscie rodzica zawsze vbylo i jest oznaka slabosci i nieudolnosci rodzicielskiej. Takie moje zdanie.

    kolejny ideał rodzicielski, tylko pozazdrościć.
  • Jeśli można, to wyrażę: KARA CIELESNA TO PORAŻKA WYCHOWAWCZA I NIEUDOLNOŚĆ RODZICÓW.
    ------------------------
    dlatego własnie PO-wcy, SLD-owcy, Palikotowcy przyszli nam z pomocą i uchwalili odpowiednią ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, dzięki czemu tych porażek i nieudolności jest coraz mniej. Niech żyją, niech żyją!
  • najpierw się przerzuca, a później pisze, że dziecinada :))
  • edytowano czerwiec 2013
    I zobacz Agnieszki co robisz, ktos kto uwaza inaczej niz ty od razu zestawiany jest z SLD i Palikociarnią.... Strasznie nieudolna manipulacja.
    Edit: i sprowadzanie wszystko do tego: dziecko niekarane fizycznie = nie wychowywane w ogole i brak jakis zasad.


    Jezeli chcesz tylko promowac edukację klasyczną, dzielic się swoim doswiadczeniem, to rob to, ja naprawdę z uwagą czytam twoje linki, swietnie sluchalo mi się Robaczewskiego na zywo. Przestan jednak stawiac sprawy, kto nie myśli jak ja, ten głupek. Daj rodzicom wychowywac dzieci w wolnosci.

    Czy "łobuzy" ktore dokuczały twoim dzieciom, to byly dzieci chowane w miłosci, przez poświecających im czas roszicow, w domach, gdzie były jasno określone zasady, ktore egzekwowano?

    I jeżeli tak było, a jedyną roznicą byl brak kar cielesnych, to rzeczywiscie można by to uznac za powód ich zachowania.
  • @Anka:

    Uważam, że jakiekolwiek docinki wobec innych rodziców są pozbawione sensu. Przede wszystkim dlatego, że każdy ma swoje dzieci i będzie rozliczany z tego, jak je wychował, a nie z komentowania zachowań innych rodziców.

    Nie ukrywam też, że szyderstwa wobec metod zalecanych przez katolicką etykę wychowawczą i Pismo Święte są dla mnie dużym zgorszeniem. Naprawdę, wystarczy już ataków ze strony lewactwa wszelkiej maści. Sami w swoim gronie powinniśmy raczej się umacniać, a nie wprowadzać nowe podziały.



  • Ja ośmieszania nie widzę. Natomiast to forum, jak i większość innych, karmi się tym, że mamy różne opinie, jesteśmy inni. Chwała Bogu za to!

    Ale mam nadzieję, że wciąż jeszcze można na forum wyrazić swoją opinię? Można?

    Jeśli można, to wyrażę: KARA CIELESNA TO PORAŻKA WYCHOWAWCZA I NIEUDOLNOŚĆ RODZICÓW.

    Dziękuję!
    @IrenaB uważam że wszelkie uogólnienia są w tej dyskusji nadużyciem. Wszystko zależy od tego jakie to dziecko jest i jaki jest rodzic i jaka sytuacja. W ogóle dobór środków wychowawczych zależy od konkretnego przypadku. Nie da się napisać podręcznika wychowania dla każdego, można jedynie podzielić się metodami.
  • @Maciek, cieszę sie ze to piszesz, żadnych szyderstw, wysmiewania się innych forumowych rodzicow.

    Agnieszko, jezeli cie uraziłam moimi wspisami to najmocniej przepraszam.

  • @JoannaKrK

    Nie widzę nic złego w zniechęcaniu do kar fizycznych z pobudek roztropnościowych (sam z tego powodu je odradzam znajomym), lub przedstawiając skuteczniejsze metody wychowawcze.

    Natomiast przedstawianie ich jako przejawu prymitywizmu, nieudolności, czy wręcz sadyzmu, uderza w Świętą Księgę chrześcijan. Skoro wychowuje ludzi na zwyrodnialców, to jaki jest sens posłuszeństwa jakimkolwiek Jej zaleceniom?

  • Kurka, chciałam sobie juz odpuścić to forum, ale nie mogę, bo stale wypaczają moje poglądy, dlatego jestem zmuszona je śledzić, aby prostować :)
    Jak narazie krecisz, az milo. Jeden wpis przeczy drugiemu. Ponawiam wiec pytanie: skoro nie bijesz dzieci (wg. twojej deklaracji) czy nie boisz sie, ze wyrosna na lobuzow? Jesli nie, to czy inni rodzice tez moga zywic taka nadzieje?
  • edytowano czerwiec 2013
    Dyslektycy,ADHD- owcy, Autystycy jednak istnieją, chodzą na terapię, zajęcia korekcyjno- kompensacyjne, jeśli prowadzone są umiejętnie i z rozwagą dają rezultaty. Może nie od razu, krok po kroku.


    Połowa sukcesu to rodzic, który  wspomaga swoje dziecko, współpracuje z prowadzącym terapię. Rożnie ta współpraca się układa. Druga polowa to dobry terapeuta.

    Co mnie osobiście dziwi w dyskusji?
    Niezrozumienie problemu, dziecka, tematu,  dyskredytacja rodziców i ich dzieci, ośmieszanie.
    Wszystko wskazuje na to, że o tego typu zaburzeniach wiemy mało, powielamy popularne  mity, które nic, poza negacją, nie wnoszą do sprawy. Jednym słowem, trzeba dyskutować.

    Zawsze będą tacy rodzice, dla których wyrazem troski będzie  "załatwienie" dziecku papieru o dys. Paręnaście lat temu załatwiało się rentę, prawo jazdy i inne.
    Jednak powolutku odchodzi sie od diagnozowania dys w VI klasie sp, częściowo z tego powodu, na terapię w danym roku szkolnym już za późno, a przywileje są.



  • myślę że terapeuta jest tu wskazany ale nie konieczny. Bardziej potrzebna jest znajomość metod.
    @Maciejka dopuszczenie możliwości karania fizycznego nie oznacza jednocześnie nakazu stosowania tych metod. Poza tym to jest forma kary a nie sposób wychowania. Kara z zasady jest opresyjna i przemocowa.
  • Odrobinka
    Jakich metod?
    Czego, Twoim zdaniem, mają one dotyczyć?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.