Dobra, teraz nieco merytoryki. Decyzja biskupów z KEP jest prawem partykularnym. Całe szczęscie wyższe hierarchicznie jest prawo powszechne zadeklarowane przez Kodeks Prawa Kanonicznego:
Kan. 1250 - W Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas wielkiego postu.
Niewielu katolików pamięta w każdy piątek o fakcie śmierci Chrystusa. Wielu jednak pamięta o tym, że trzeba świętować niedzielę. To tyle praktyka.
Mnie się wydaje, że odwrotnie. Znam jeszcze wiele osób, które w piątek na imprezę nie chodziły, ale kto nie chodzi w niedzielę do supermarketu? Naprawdę baaaardzo nieliczni...
Dawno temu, w 6 klasie szkoły podstawowej strasznie pokłóciłam się z moim katechetą, który wpadł na wspaniały pomysł zorganizowania dyskoteki w szkole w piątek. Dyrektor nie mógł nas pogodzić, katecheta wyzywał mnie od XIX wiecznych zacofańców. Tylko ja jedyna na całą szkołę - uczniów i nauczycieli nie chciałam się zgodzić na dyskotekę w piątek. Nikt inny nie widział w tym problemu! Poszłam do gwardiana ze skargą na katechetę - tak mnie obrażał jeszcze przy gwardianie, że dostał karę - 3 dni postu o chlebie i wodzie...
Ile mnie to wtedy kosztowało nerwów i łez, żeby nie było tej dyskoteki.... a dziś czytam decyzję biskupów i czuję się jak głupia - to mój katecheta był nowoczesny i postępowy i miał przeczucie.... z kilkunastoletnim wyprzedzeniem faktów.
Jak nasze dzieci i kolejne pokolenia mają kojarzyć mękę i śmierć Jezusa z każdym piątkiem? Ot, dzień jak każdy...
Zresztą dziś i tak kto się chce bawić to się bawi w piątek. Jego wolna wola. W moim mieście od wielu lat organizowane są dyskoteki studenckie zawsze w piątki.... i tłum studentów podobno zawsze ... Nie nadążam za postępowym światem :O
Jak wynika z wątku o odmawianiu wiernym Komunii Świętej, najważniejsze jest posłuszeństwo każdej najgłupszej decyzji Pana Biskupa (nie, nie pogardzam, takietamsobie zapożyczenie z języka braci Słowian z Górnych Węgier), choćby ona sama była nieposłuszeństwem.
Oczywiście lepiej jest dla własnego duchowego rozwoju nazywać biskupów debilami, sługusami szatana i nie stosować się do tego, co ustalą.
Przypominam, że w wielu krajach, które mienią się katolickimi nie ma przykazania o wstrzemięźliwości od zabaw i spożywania pokarmów mięsnych w piątki (np. w takich Włoszech). Oczywiście tam od dawna wiadomo, że ichniejsze episkopaty są zdominowane przez sługusów szatana I w wielu wypowiedziach w niniejszym wątku następuje pomylenie przykazań kościelnych (które ustala Kościół i może je zmieniać) z Bożymi (które są niezmienne i Kościół nigdy ich nie zmieniał i nie zmienia teraz).
A jak będę miała pragnienie serca pościć i nie chodzić na imprezy w piątki to będę to robić, wszak biskupi nie wprowadzili nakazu zabaw i najadania się mięchem wtedy. I mój post w tym dniu będzie miał inną motywację niż przykazanie (zresztą zawsze miał, więc nie mam się o co oburzać).
dzięki! Dokładnie to miałam w głowie i sercu po przeczytaniu dziś wątku.
A dla mnie używanie form typu "debil, sługi szatana" nie przystoi zwyczajnie. Można rozmawiać, dyskutować, wyrażać swoje zdanie, ale jest jednak spora różnica między tym, a "rzucaniem" inwektywami i to jeszcze takimi.
@Emilia_K I w wielu wypowiedziach w niniejszym wątku następuje pomylenie przykazań kościelnych (które ustala Kościół i może je zmieniać) z Bożymi (które są niezmienne i Kościół nigdy ich nie zmieniał i nie zmienia teraz). ------------------------------------ ale ważne są powody, uzasadnienie tych zmian przykazań kościelnych jak dalece jeszcze poprzeczka zostanie obniżona ?
a przykazania Boże, które są niezmienne ---- zdziwiłabyś się ile teologicznych mózgów pracuje już nad ich nową - zgodną z duchem czasów i duchem soboru - interpretacją
napiszę tylko tyle, że w roku publikacji encykliki papieża Pawła VI, Evangelium Vitae, episkopaty Holandii, Belgii i Niemiec oprotestowały ją i wyraziły sprzeciw do dostosowania krajowego nauczania do nauczania papieża.
i nie chcą przyjąć do wiadomości, że w formule konsekracji jest ewangeliczne "za wielu" - ale biskupi niemieccy wolą, ekumeniczne "za wszystkich"
ale co tam - kto by się takimi p****łami zajmował, prawda ?
Wlasnie o to chodzi, o to obnizanie poprzeczki, rozmywanie tego, co przez wieki bylo trescia i sensem zycia i naszej cywilizacji. Pozostaje wobec tego jedno robic swoje, po dawnemu. Tak, jak nadal w wiekszosci domow nie je sie miesa w Wigilie, tak samo nadal bedzie sie poscic w piatki i 'zabaw hucznych nie bedzie sie urzadzac'. Miejmy nadzieje, ze Tradycja okaze sie silniejsza od nowinek:)
"Nadszedł czas, abyście nawet nam, kapłanom i biskupom, odważnie powiedzieli; Nie podoba nam się Wasz wyrozumiały styl, zmiękczający nasze życie. Nie podoba się nam, że już nie macie odwagi stawiać nam wymagań. Jeśli widzicie w nas wady, poprawiajcie je, bo jesteście od tego. Nie chcemy takich duszpasterzy, którzy nie mają odwagi stawiać nam wymagań. Od nich przecież zależy sens i wartość całego naszego przyszłego życia i wkładu w życie Polski, która idzie i jest przed nami."
"Nadszedł czas, abyście nawet nam, kapłanom i biskupom, odważnie powiedzieli; Nie podoba nam się Wasz wyrozumiały styl, zmiękczający nasze życie. Nie podoba się nam, że już nie macie odwagi stawiać nam wymagań. Jeśli widzicie w nas wady, poprawiajcie je, bo jesteście od tego. Nie chcemy takich duszpasterzy, którzy nie mają odwagi stawiać nam wymagań. Od nich przecież zależy sens i wartość całego naszego przyszłego życia i wkładu w życie Polski, która idzie i jest przed nami."
Uzasadnienie natomiast rzeczywiście nieco dołujące.
oto one: "Jak wyjaśnił KAI bp Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP, powodem dla którego uległo zmianie sformułowanie czwartego przykazania kościelnego jest dotychczasowa praktyka częstego przenoszenie uroczystości rodzinnych czy szkolnych na piątek ze względów praktycznych. „Wchodząc naprzeciw sytuacji praktycznej biskupi polscy zawężają czas zakazany ---------------------------------------------- jeżeli praktyka jest kluczem i powodem........ to wpływamy na ocean praktyki..... strach się bać
W gestii biskupów jest zmiana tych drugich. Nikt pościć, umartwiać się, stosować praktyki ascetyczne itp nie zabrania.
Jeszcze raz: ostatnia zmiana KEP jest sprzeczna z Kodeksem Prawa Kanonicznego, które jest prawem o hierarchie wyżej. Tym samym biskupi sie odłączają od Rzymu i należy uznać, iz grupowo dokonali "aktu schizmatyckiego"
Uzasadnienie natomiast rzeczywiście nieco dołujące.
oto one: "Jak wyjaśnił KAI bp Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP, powodem dla którego uległo zmianie sformułowanie czwartego przykazania kościelnego jest dotychczasowa praktyka częstego przenoszenie uroczystości rodzinnych czy szkolnych na piątek ze względów praktycznych. „Wchodząc naprzeciw sytuacji praktycznej biskupi polscy zawężają czas zakazany ---------------------------------------------- jeżeli praktyka jest kluczem i powodem........ to wpływamy na ocean praktyki..... strach się bać
Jeżeli kluczem jest praktyka, należałoby przede wszystkich znieść przykazanie: "Nie kradnij".
Ale mnie aż tak bardzo ten duch czasu nie mierzi. Chowanie głowy w piasek i udawanie, że nie ma problemu też nie jest rozwiązaniem. Skoro Kościół wprowadził obowiązek postu w piątek, Kościół może go znieść.
W gestii biskupów jest zmiana tych drugich. Nikt pościć, umartwiać się, stosować praktyki ascetyczne itp nie zabrania.
Jeszcze raz: ostatnia zmiana KEP jest sprzeczna z Kodeksem Prawa Kanonicznego, które jest prawem o hierarchie wyżej. Tym samym biskupi sie odłączają od Rzymu i należy uznać, iz grupowo dokonali "aktu schizmatyckiego"
Kodeks Prawa Kanonicznego jest prawem któremu bbiskupi podlegają, zmainy w Kodeksie moze wprawadzać tylko i jedynie papież. Biskupi nie mją komptencji do zmian w prawie ustalonym przez KPK
Dobra zrozumiałam. ale, dalej, trzymając się tego, co napisane, piątek jest okresem pokuty, natomiast zniesiono zakaz organizowania w ten dzień zabaw. Czyli organizacja zabawy w ten dzień lub uczestnictwo w niej przestało być grzechem, w bo przestała obowiązywać reguła. Nie stwierdzono natomiast w ten sposób, że piątek został wyłączony z dni pokutnych.
@Gregorius - Twoje uzasadnienie (niezgodność z KPK) jest najbardziej przekonujące. W takim razie: co na to Watykan?
To samo co na zmiany poszczególnych episkopatów w Mszałach krajowych wbrew zaleceniom Watykanu: Róbta co chceta. I ja mam taki urząd papieski traktować poważnie? Wolne żarty.
Czyli organizacja zabawy w ten dzień lub uczestnictwo w niej przestało być grzechem, w bo przestała obowiązywać reguła. Nie stwierdzono natomiast w ten sposób, że piątek został wyłączony z dni pokutnych.
@Gregorius - Twoje uzasadnienie (niezgodność z KPK) jest najbardziej przekonujące. W takim razie: co na to Watykan?
To samo co na zmiany poszczególnych episkopatów w Mszałach krajowych wbrew zaleceniom Watykanu: Róbta co chceta. I ja mam taki urząd papieski traktować poważnie? Wolne żarty.
To sprawa jasna, że nie traktujesz poważnie hierarchów.
@Emilia_K jeszcze razpolecam wklejony paragraf KPK. Jeśli biskupi przeczą KPK (który jest prawem powszechnym) to znaczy, że
a) nie znaja KPK (czyli są głupi, bo niewiedza to głupota) b) znają, ale olewają (czyli służą nie temu komu trzeba)
wybieram wariant a) bo nie chce mi sie wierzyć, że biskupi z premedytacją przeciwstawiają sie władzy wyższej
Albo nie wybieram i się zastanawiam, czy KPK wymienia "brak zabawy" jako obligatoryjną czy przykładową formę pokuty. Otóż ani taką, ani taką.
Kan. 1249 - Wszyscy wierni, każdy na swój sposób, obowiązani są na podstawie prawa Bożego czynić pokutę. Żeby jednak wszyscy przez jakieś wspólne zachowanie pokuty złączyli się między sobą, zostają nakazane dni pokuty, w które wierni powinni modlić się w sposób szczególny, wykonywać uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków, zwłaszcza zaś zachowywać post i wstrzemięźliwość, zgodnie z postanowieniami zamieszczonych poniżej kanonów.
Komentarz: wstrzemięźliwość - to jest rezygnacja z jakiegoś rodzaju jedzenia (np. mięsa); post - ograniczenie jedzenia w ogóle; nic o zabawie
Kan. 1251 - Wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu, należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość. Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w środę popielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Kan. 1253 - Konferencja Episkopatu może dokładniej określić sposób zachowania postu i wstrzemięźliwości, jak również w całości lub części zastąpić post i wstrzemięźliwość innymi formami pokuty, zwłaszcza uczynkami miłości i pobożności.
Komentarz
Kan. 1250 - W Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas wielkiego postu.
Przypominam, że w wielu krajach, które mienią się katolickimi nie ma przykazania o wstrzemięźliwości od zabaw i spożywania pokarmów mięsnych w piątki (np. w takich Włoszech). Oczywiście tam od dawna wiadomo, że ichniejsze episkopaty są zdominowane przez sługusów szatana
I w wielu wypowiedziach w niniejszym wątku następuje pomylenie przykazań kościelnych (które ustala Kościół i może je zmieniać) z Bożymi (które są niezmienne i Kościół nigdy ich nie zmieniał i nie zmienia teraz).
A jak będę miała pragnienie serca pościć i nie chodzić na imprezy w piątki to będę to robić, wszak biskupi nie wprowadzili nakazu zabaw i najadania się mięchem wtedy. I mój post w tym dniu będzie miał inną motywację niż przykazanie (zresztą zawsze miał, więc nie mam się o co oburzać).
Pozdrawiam i uciekam na działkę
dzięki!
Dokładnie to miałam w głowie i sercu po przeczytaniu dziś wątku.
A dla mnie używanie form typu "debil, sługi szatana" nie przystoi zwyczajnie. Można rozmawiać, dyskutować, wyrażać swoje zdanie, ale jest jednak spora różnica między tym, a "rzucaniem" inwektywami i to jeszcze takimi.
a) nie znaja KPK (czyli są głupi, bo niewiedza to głupota)
b) znają, ale olewają (czyli służą nie temu komu trzeba)
wybieram wariant a) bo nie chce mi sie wierzyć, że biskupi z premedytacją przeciwstawiają sie władzy wyższej
I w wielu wypowiedziach w niniejszym wątku następuje pomylenie przykazań
kościelnych (które ustala Kościół i może je zmieniać) z Bożymi (które
są niezmienne i Kościół nigdy ich nie zmieniał i nie zmienia teraz).
------------------------------------
ale ważne są powody, uzasadnienie tych zmian przykazań kościelnych
jak dalece jeszcze poprzeczka zostanie obniżona ?
a przykazania Boże, które są niezmienne ---- zdziwiłabyś się ile teologicznych mózgów pracuje już nad ich nową - zgodną z duchem czasów i duchem soboru - interpretacją
napiszę tylko tyle, że w roku publikacji encykliki papieża Pawła VI, Evangelium Vitae, episkopaty Holandii, Belgii i Niemiec oprotestowały ją i wyraziły sprzeciw do dostosowania krajowego nauczania do nauczania papieża.
i nie chcą przyjąć do wiadomości, że w formule konsekracji jest ewangeliczne "za wielu" - ale biskupi niemieccy wolą, ekumeniczne "za wszystkich"
ale co tam - kto by się takimi p****łami zajmował, prawda ?
fundamentalne pytanie: PO CO zmieniać ???
edit: Adalbert to był
"Nadszedł czas, abyście nawet nam, kapłanom i biskupom, odważnie powiedzieli; Nie podoba nam się Wasz wyrozumiały styl, zmiękczający nasze życie. Nie podoba się nam, że już nie macie odwagi stawiać nam wymagań. Jeśli widzicie w nas wady, poprawiajcie je, bo jesteście od tego. Nie chcemy takich duszpasterzy, którzy nie mają odwagi stawiać nam wymagań. Od nich przecież zależy sens i wartość całego naszego przyszłego życia i wkładu w życie Polski, która idzie i jest przed nami."
Stefan kard. Wyszyński
"Jak wyjaśnił KAI bp Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowania
Katolickiego KEP, powodem dla którego uległo zmianie sformułowanie
czwartego przykazania kościelnego jest dotychczasowa praktyka częstego
przenoszenie uroczystości rodzinnych czy szkolnych na piątek ze względów
praktycznych. „Wchodząc naprzeciw sytuacji praktycznej biskupi polscy
zawężają czas zakazany
----------------------------------------------
jeżeli praktyka jest kluczem i powodem........ to wpływamy na ocean praktyki..... strach się bać