Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Biskupi: Poza Wielkim Postem można się bawić w piątki

1246713

Komentarz

  • Niejedzenie miesa w Wigilie jest zwyczajem (obojetne, czy usankcjonowanym, jak kiedys, czy czysto tradycyjnym, jak teraz) tylko w Polsce. Moze jeszcze w jakichs krajach, o ktorych nie wiem. Moj maz byl bardzo, ale to bardzo zdziwiony, kiedy zobaczyl po raz pierwszy, ze na stole przygotowanym na uroczysta kolacje naprawde nie ma miesa. Teraz sie przyzwyczail i robimy tradycyjnie polskie Wigilie rowniez zostajac na BN w domu. Inna sprawa, ze te potrawy sa pyszne, chociaz pracochlonne. Ale przez to, ze ma byc bezmiesnie, chce sie je robic, te wszystkie uszka lepic, barszcz kisic odpowiednio wczesniej, makowce zwijac itd. Znam osobiscie osoby (Polakow), ktorzy postanowili na Wigilie podac kurczaka, skoro postu juz nie ma i po fakcie byli przerazeni, jakie to bylo pospolite i bez sensu. W nastepnym roku podali potrawy tradycyjne. W Niemczech takiej tradycji nie ma, wiec przyzwyczajona jestem do pytan w stylu "a wy w tym roku co planujecie na Wigilie podac?". W niektorych rodzinach przechowal sie chlopski zwyczaj podawania parowek z salatka kartoflana, bo np. w biednych warstwach ludnosci szwabskiej fakt, ze kazdy dostanie swoja kielbaske do zjedzenia podkreslal juz swiateczny i wyjatkowy charakter tej kolacji.

    Ale przyznacie, ze juz o poscie w Wielki Piatek bysmy takich dywagacji nie prowadzili, nieprawdaz?


    I powiem, ze dla mnie jest zupelnie drugorzedne, czy ludzie rzeczywiscie w piatki nie chodza na imprezy, jak ustawiaja indywidualnie te granice (np. kino tak, a dyskoteka juz nie), czy rzeczywiscie poszcza od miesa... Chociaz znam pojedyncze osoby (na palcach jednej reki moge policzyc, ale wiem, ze sa), ktore rzeczywiscie poszcza o chlebie i wodzie. Tutaj od pewnego czasu staramy sie post zachowywac, chociaz nakazany nie jest. Wczoraj moja corka miala grilla w katolickim przedszkolu, nic jej nie mowilam, zeby dziecka nie stresowac, bo ostatecznie jak mowie, na terenie diecezji ten post zniesiono juz dawno temu i ten grill zadnym wykroczeniem nie byl. W domu staramy sie, ale w sumie i tak mieso bardzo ograniczam ze wzgledow zdrowotnych.
    Tyle ze jak te granice przesunie sie odgornie, to nastepuje degrengolada. Nie poscimy, nie odmawiamy balowania, wiec odzwyczajamy sie od zmuszania sie do czegos niewygodnego w celach religijnych. Po co wiec korzyc sie przy spowiedzi? To tez nieprzyjemne, a jak ktos nieprzyzwyczajony, to nawet bardzo. I potem do Komunii przystepuja praktycznie wszyscy obecni w kosciele, a do spowiedzi nie chodza przez dziesieciolecia... Ale przeciez Jezus nas kocha i przytula. Wiara dziecinnieje. To dalej, wywalamy czytania, po co dwa w niedziele? Tylko Msze to przedluza, lepiej poprzekazywac znak pokoju kazdy z kazdym to przyjemniejsze niz sluchanie jakiegos niewygodnego czytania. Jest juz? Fajnie, to po co klekac? Czy Przeistoczenie sie nie odbedzie, bo siedzimy zamiast kleczec? Przeciez jestesmy kumplami Jezusa, on taki fajny jest. Ok, zrobione. Ale zaraz, dlaczego mam byc w kosciele druga kategoria, bo jestem kobieta? Co to, nie wolno mi Komunii rozdawac? To sie na kumpla obraze i do kosciola nie przyjde. To rozdaje. Ale dlaczego nie mialabym dac Komunii temu milemu blondynowi, co przyszedl raz do kosciola? Tak sie fajnie usmiecha. No wiem, zyje z innym panem. Ale to co, Jezus ich niby mniej kocha? Dostanie. No dobra, koncze wywody. Boze Cialo sie zbliza, bedzie dzien wolny. Przekopie ogrodek, podobno dobra pogoda ma byc. Po co isc na procesje? I tak nikt juz nie chodzi, taki duch czasow...

    I tak to leci. W kierunku fatalnym. Jak sie ludziom przypomina konsekwentnie, to nawet jesli sie niezbyt stosuja na codzien to jednak cos w glowie brzeczy, niechby to byl ten przyslowiowy % czy promil. Jak sie przestaje przypominac, to szybko moze zwyciezyc tylko jedno - wygodnictwo. I poniewaz naprawde z Polski nie trzeba dalko wyjezdzac, zeby zobaczyc, jakie oplakane skutki przynioslo ledwie kilkadziesiat lat takiego wygodnictwa, to dziwi mnie niepomiernie, ze KEP zamiast wyciagac wnioski, powiela bledy.

  • @Cart&;Pud wiesz, jasne, ze nikt nie broni pościć. Jednak powielanie błedów przez kep jest albo bezdenną głupotą albo działaniem celowym. Bo czy np dopuszczenie komunii św na tręke umocniło czy raczej osłabiło szacunek do św sakramentu? Per analaagiam, że tak powiem. Daltego nalezy pytać: po co te zmiany?
  • edytowano czerwiec 2013
    Zestaw ten zmienił się od naszych czasów ze dwa razy.
    Gówno prawda, Świat sie nic a nic nie zmienił od czasu gdy Ewa zerwała jabłko.
  • Zestaw ten zmienił się od naszych czasów ze dwa razy.
    Gówno prawda, Świat sie nic a nic nie zmienił od czasu gdy Ewa zerwała jabłko.
    Zestaw przykazań kościelnych.


  • Gówno prawda, Świat sie nic a nic nie zmienił od czasu gdy Ewa zerwała jabłko.
    Gówno prawda ;)
    Ludzie się nie zmienili, świat i owszem...
  • O to, to....

    Mnie to nie razi w sensie odstępstwa od tradycji i nie sądzę, że się biskupi z automatu ekskomunikowali, ale czemu to ma służyć , to już doprawdy ciężej mi zrozumieć.
    Świetnie to @Aga ujęłaś- nawet jak się przekroczy raz i drugi, to jednak coś tam w głowie brzęczy. 
  • Zestaw ten zmienił się od naszych czasów ze dwa razy.
    Gówno prawda, Świat sie nic a nic nie zmienił od czasu gdy Ewa zerwała jabłko.
    Na ironię, zmiana zaproponowana przez polskich biskupów będzie powrotem do tradycji :P Wystarczy jeszcze tylko wykreślić "powstrzymywać się od zabaw w Wielkim Poście" a przykazań kościelnych będziesz mógł uczyć dzieci z katechizmu kard. Gasparriego.
  • @Cart - jak to mawia nasz ks. prof. Ludzie od początku świata sa tacy sami !!! :D

    Ludzie się NIGDY nie zmieniają, zmienia się świat, technika itd.



  • edytowano czerwiec 2013
    Zaraz, zaraz, bo tu odchodzi wielkie bicie piany.

    Po pierwsze primo - w tym linku, co wkleił Maciek nie ma nic o zniesieniu postu w piątki, jest jedynie o zniesieniu obowiązku powstrzymania się od udziału w zabawach we wszystkie piątki roku. (notabene w piątki całego roku nie ma postu tylko jest wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, post czyli ograniczenie ilościowe obowiązuje tylko w Środę Popielcową oraz Wielki Piątek).

    Po drugie primo - w KPK nie ma nic o obowiązku powstrzymania się od udziału w zabawach (co KEP znosi), tylko jest o wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych (czego KEP nie znosi). Więc niby gdzie KEP zaprzecza KPK?
     

    Kan. 1249
    - Wszyscy wierni, każdy na swój sposób, obowiązani są na podstawie
    prawa Bożego czynić pokutę. Żeby jednak wszyscy przez jakieś wspólne
    zachowanie pokuty złączyli się między sobą, zostają nakazane dni pokuty,
    w które wierni powinni modlić się w sposób szczególny, wykonywać
    uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez
    wierniejsze wypełnianie własnych obowiąz
    ków, zwłaszcza zaś zachowywać post i wstrzemięźliwość, zgodnie z postanowieniami zamieszczonych poniżej kanonów.



    Kan. 1250 - W Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas wielkiego postu.



    Kan. 1251 - Wstrzemięźliwość
    od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem
    Konferencji Episkopatu
    , należy zachowywać we wszystkie piątki całego
    roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość. Natomiast
    wstrzemięźliwość i post obowiązują w środę po
    pielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa.



    Kan. 1252
    - Prawem o wstrzemięźliwości są związane osoby, które ukończyły
    czternasty rok życia, prawem zaś o poście są związane wszystkie osoby
    pełnoletnie, aż do rozpoczęcia sześćdziesiątego roku życia. Duszpasterze
    oraz rodzice winni zatroszczyć się o to, ażeby również ci, którzy z
    racji młodszego wieku nie związani jeszcze prawem postu i
    wstrzemięźliwości, byli wprowadzeni w autentyczny duch pokuty.



    Kan. 1253 - Konferencja Episkopatu
    może dokładniej określić sposób zachowania postu i wstrzemięźliwości,
    jak również w całości lub części zastąpić post i wstrzemięźliwość innymi
    formami pokuty, zwłaszcza uczynkami miłości i pobożności.

    W poprzednim wydaniu przykazać kościelnych KEP skorzystała z możliwości zawartej w kan. 1253 i określiła dokładniej sposób zachowania postu i wstrzemięźliwości (powstrzymanie się od zabaw), a teraz z tego zrezygnowała (bo mogła). Ja nie widzę problemu niezgodności z KPK. I jeszcze raz czytam, że w notatce o z posiedzenia KEP nie ma NIC o wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych.


    edit: O Anawim napisał to, co chciałam napisać :)
  • Przykazanie zostało uzupełnione tak, by zachowywać wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych – i tu nic się nie zmienia – a w czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach. To jest doprecyzowanie zwracające uwagę na szczególny charakter Wielkiego Postu i jego znaczenia dla chrześcijan

    – wyjaśniał abp Józef Michalik na konferencji prasowej podsumowującej 362. zebranie plenarne KEP w Wieliczce.

    Przewodniczący KEP dotychczasowe sformułowanie czwartego przykazania uważa za dość ogólne stwierdzenie powodujące niejasności wśród wiernych. Abp Michalik zwrócił uwagę, że częstym problemem były np. piątkowe zabawy dla dzieci.

    Dziecięca zabawa nie przekracza tego przykazania. Czy mamy więc prawo mnożyć grzechy i nie prostować, lecz komplikować sprawy sumienia?

    – pytał retorycznie przewodniczący KEP.

    Przyjęta przez KEP wersja czwartego przykazania kościelnego brzmi:

    Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach.

    Poprzednia brzmiała:

    Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach.

     

  • edytowano czerwiec 2013
    No i pozamiatane, ale co się naszemraliśmy to nasze... ;)
  • Emilia, jasne, pozamiatane, super, nic sie nie stalo. Zapraszam do Niemiec. Tutaj okraglymi zdaniami tlumaczy sie glupote od 40 lat. I zobaczysz, jakie teraz sa postulaty, jak wygladaja przecietne parafialne msze, na ktorych masz zreszta spora szanse byc najmlodsza. Naprawde zapraszam. Potem powiesz, czy warto, zeby Kosciol podazal za tlumem, zamiast namawiac tlum do podazania za soba.
  • @Aga, mamy kapłana który wrócił po latach z DE...

    płakać się chce.

    wszystko można - nic nie trzeba... 

    ....

    zmilczę szczegóły
  • edytowano czerwiec 2013
    Aga, ja nie dyskutuję o słuszności tej decyzji. Ja dyskutuję o sposobie reagowania wiernych na to, co mówią ich biskupi. I zastanawiam się czy taki sposób reakcji buduje wiarę i życie duchowe wśród wiernych.
  • Aga, ja nie dyskutuję o słuszności tej decyzji. Ja dyskutuję o sposobie reakcji wiernych na to, co mówią ich biskupi. I zastanawiam się czy taki sposób reakcji buduje wiarę i życie duchowe wśród wiernych.
    Nad tym to nawet nie trzeba się zastanawiać.To oczywiste, że nie właśnie po przeczytaniu tej dyskusji.
  • czyli KEP może zmienić sposób i formy pokutne ale nie może znosić dni i okresów pokutnych

    Zaraz Ci wmówią, ze moze, bo Stolica Apostolska nie reaguje. A jak powszechnie wiadomo brak reakcji oznacza co najmniej ciche przyzwolenie.KEP idzie w duchu Franciszka - robi wszystko aby przypodobać się ludziom.
    nie wszystkim ludziom chcą sie przypodobać, mnie np. wcale się nie przypodobali!
    ~X(
  • edytowano czerwiec 2013
    Aga, ja nie dyskutuję o słuszności tej decyzji. Ja dyskutuję o sposobie reakcji wiernych na to, co mówią ich biskupi. I zastanawiam się czy taki sposób reakcji buduje wiarę i życie duchowe wśród wiernych.
    Nad tym to nawet nie trzeba się zastanawiać.To oczywiste, że nie właśnie po przeczytaniu tej dyskusji.


    No i właśnie dla mnie to jest chyba bardziej niepokojące dla
    przyszłości Kościoła w Polsce, że wierni konstatują każdą decyzję
    pasterzy (jeśli jest to decyzja konserwatywna, to konstatują środowiska
    bardziej postępowe, jeśli liberalna, to środowiska konserwatywne).
    To według mnie wróży znacznie gorzej niż zniesienie obowiązku powstrzymania się od udziału w zabawach w piątki.
  • Zachowywać
    nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie
    Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach.
    ---------------------------------
    Czyli jak jest zabawa w piątek poza Wielkim Postem, to jeżeli uszykuje się coś do jedzenia, to nie może byc na stole mięska?! @-)
  • Mięska niet.
  • Tylko paluszki, czipsy i piwko?
  • Tylko paluszki, czipsy i piwko?
    Może być sałatka owocowa też.
  • OK, mnie po prostu zadziwia (negatywnie) decyzja. A reakcja wiernych? Mysle, ze biskupi powinni wyciagnac z niej wnioski. Normalnie to wierni naciskaja, zeby im zycie ulatwic (np. dopuscic antykoncepcje, dopuscic na chrzestnych osoby, ktore wedlug KPK sie zupelnie nie nadaja, ale np. naleza do blizszej rodziny itp. przyklady bardziej ogolne czy bardziej jednostkowe), a tu odwrotnie. A moze rzeczywiscie, KEP jak choragiewka, raz sie chce przypodobac wyznawcom Tygodnika Powszechnego, jak juz to zrobi, to sie przestraszy i cos w nurcie konserwatywnym, po czym znowu sie przestraszy i od nowa... To na pewno rzeczywiscie by dobrze nie wrozylo. Tak sie zastanawiam i stwierdzam, ze brakuje mi wspolczesnie osobowosci na miare prymasa Wyszynskiego (nie, to nie ma nic wspolnego z nieposluszenstwem czy dywagacjami, kto grzeszy, kto sie ekskomunikuje itd., te sa mi calkowicie obce, przekraczaja moj prywatny poziom absurdu).
  • AgaAga
    edytowano czerwiec 2013
    Mięska niet.
    A teraz prosze uczciwie, kto po trzecim piwku i drugiej wodeczce ma wene tworcza, zeby rozgrzebywac kazda salatke na stole i sprawdzac, czy to cos rozowawe w niej, to  kurczak czy pokrojone paluszki krabowe...
  • Nie przesadzajmy z siłą nacisku czytelników Tygodnika Powszechnego na KEP. 
  • Berenika, ok, to nie TP. Wyborcza brzmi lepiej? ReligiaTV albo spadkobiercy nieboszczki. Co bardziej postepowi dominikanie czy jezuici. Pytania od wikarego z Wolki Dolnej, proboszcza z Pomiechowka i scholi parafialnej z osiedla wojskowego w Koszalinie. Obojetne. Generalnie wszystko pod plaszczem "postep i otworzmy sie na zachod".
  • edytowano czerwiec 2013
    OK, mnie po prostu zadziwia (negatywnie) decyzja. A reakcja wiernych? Mysle, ze biskupi powinni wyciagnac z niej wnioski. Normalnie to wierni naciskaja, zeby im zycie ulatwic (np. dopuscic antykoncepcje, dopuscic na chrzestnych osoby, ktore wedlug KPK sie zupelnie nie nadaja, ale np. naleza do blizszej rodziny itp. przyklady bardziej ogolne czy bardziej jednostkowe), a tu odwrotnie. A moze rzeczywiscie, KEP jak choragiewka, raz sie chce przypodobac wyznawcom Tygodnika Powszechnego, jak juz to zrobi, to sie przestraszy i cos w nurcie konserwatywnym, po czym znowu sie przestraszy i od nowa... To na pewno rzeczywiscie by dobrze nie wrozylo. Tak sie zastanawiam i stwierdzam, ze brakuje mi wspolczesnie osobowosci na miare prymasa Wyszynskiego (nie, to nie ma nic wspolnego z nieposluszenstwem czy dywagacjami, kto grzeszy, kto sie ekskomunikuje itd., te sa mi calkowicie obce, przekraczaja moj prywatny poziom absurdu).
    A środowiska tradsowskie nie naciskają w drugą stronę? Naciskają, wierz mi. I niestety przy kolejnych zmianach (niezależnie w którą stronę) reakcja wiernych zawsze będzie na "nie" jak nie jednych to drugich, więc nie za bardzo jest jak wyciągać wnioski. Dlatego też uważam, że konieczna jest naprawdę potężna modlitwa za biskupów, aby wśród tych nacisków usłyszeli Ducha Świętego.
    I zaznaczam jeszcze raz, że w Polsce nie ma mowy o niczym, co by było sprzeczne z KPK, ani z przykazaniami Bożymi. Jak na razie widzę, że polscy biskupi bronią tych podstawowych wartości w świecie, ściągając na siebie gniew. I uważam, że jednak bardzo nie w porządku jest pisać w duchu "dzisiaj znoszą post w piątek, jutro pozwolą pracować w niedzielę, dopuszczą aborcję i prezerwatywy", w sytuacji gdy biskupi naprawdę bronią przykazań Bożych.

    A po tej dyskusji jestem bardziej zgorszona postawą wiernych niż biskupów. Gdzie te stare czasy, kiedy było się posłusznym biskupowi?
    Rozmawiałam ze znajomym księdzem, który pracuje w kurii. Powiedział, że teraz bardzo trudno znaleźć kapłana, który zgodziłby się na święcenia biskupie, właśnie przez te ciągłe ataki ze świata i co gorsza brak wsparcia wiernych, którzy wiecznie konstatują wszystkie czyny i decyzje biskupa. Nawet nie stosują biblijnego upominania tylko szemrzą za plecami i każdy mądrzejszy. Nie chcę się do tego dołączać, bo widzę, że to osłabia mój Kościół.

    Dobrej nocy wszystkim :)
  • Emilia_K zgadzam się w 100% z tym co piszesz
    dziękuję za to co napisałaś, bo ja nie umiałam ubrać tak w słowa moich myśli
  • Jestem ciekawa, jakie to sa te prawdziwe naciski tradsow. Z ciekawosci czystej, bo tutaj trads (normalny katolik, ktory nie chce puszczac w gore balonika czerwonego, zeby zamanifestowac, ze nie zgadza sie z papiezem) jest traktowany jak tredowaty. Co takiego sa w stanie wylobbowac (jakkolwiek to niezdarnie brzmi, ale o tej porze nie grzesze erystyka) tradsi w kurii, przed jakimi naciskami biskupi sie bronia, zeby nie urazic "postepowcow", ktorzy zawsze moga sie obrazic i zamiast do kosciola, isc na piknik.

    I po tym, co piszesz, jeszcze bardziej brakuje mi osobowosci, przywodcow, ludzi z charyzma. Wspomniany przeze mnie prymas Wyszynski zostal wyswiecony na biskupa w roku 1946 w Lublinie. I jakos wzial to na bary. Jakos mi sie nie chce wierzyc, ze jego sytuacja wtedy byla latwiejsza niz obecnych biskupow czy tez rejterujacych przed odpowiedzialnoscia (hehe, niewygoda).

    I wylaczam wreszcie piekarnik, wiec i Wam dobranoc :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.