Ja głoszę, że Maciek zbliża się ku ewangelicznemu przesłaniu - nie ma już w nim tego zgorzknienia (wewnętrznego piekiełka), jakie było widoczne w naszych dyskusjach przed laty.
papież Franciszek: "„W dziejach Kościoła były dwie kategorie chrześcijan: ci od «Panie, Panie!» oraz chrześcijanie działania – mówił Papież. – Zawsze istniała pokusa przeżywania naszego chrześcijaństwa poza skałą, którą jest Chrystus. Jedynym, który daje nam wolność mówienia do Boga «Ojcze», jest Chrystus czyli skała. On jest jedynym, który podtrzymuje nas w trudnych chwilach. Jezus powiada: «Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry», ale gdy jest skała, jest pewność. Gdy są słowa, słowa na wiatr na nic się zdadzą. Ale jest taka pokusa «chrześcijan od słów», by ustanowić chrześcijaństwo bez Chrystusa. To się zdarzało i zdarza nadal w Kościele: być chrześcijanami bez Chrystusa”. ------------------------------------ czyżby to była krytyka hermeneutyki zerwania SW II oraz autonomii konferencji biskupów, np. Niemiec, Austrii, itp czy to tylko taka figura retoryczna ?
"oraz chrześcijanie działania" - których kreują kościoły szczególnie niemiecko-języczne, gdzie zostało praktycznie samo działanie bez chrześcijaństwa ?
Nie jestem renesansowym księciem, który słucha muzyki zamiast pracować - te słowa papieża Franciszka do jego współpracownika przytoczyły media po tym, gdy w sobotę nie przyszedł na koncert symfoniczny w Watykanie. Na papieża czekało kilka tysięcy osób.
> "oraz chrześcijanie działania" - których kreuje kościoły szczególnie niemiecko-języczne, gdzie zostało praktycznie samo działanie bez chrześcijaństwa ? <
Ujęłabym to inaczej - bez widocznej katolickiej pobożności, bo w Niemczech jest dużo - jak na kraj w połowie tylko katolicki - wspólnot żywej wiary, m.in. prężnie działa Droga Neokatechumenalna.
> "oraz chrześcijanie działania" - których kreuje kościoły szczególnie niemiecko-języczne, gdzie zostało praktycznie samo działanie bez chrześcijaństwa ? <
Ujęłabym to inaczej - bez widocznej katolickiej pobożności, bo w Niemczech jest dużo - jak na kraj w połowie tylko katolicki - wspólnot żywej wiary, m.in. prężnie działa Droga Neokatechumenalna. ---------------------- że co ?
> "oraz chrześcijanie działania" - których kreuje kościoły szczególnie niemiecko-języczne, gdzie zostało praktycznie samo działanie bez chrześcijaństwa ? <
Ujęłabym to inaczej - bez widocznej katolickiej pobożności, bo w Niemczech jest dużo - jak na kraj w połowie tylko katolicki - wspólnot żywej wiary, m.in. prężnie działa Droga Neokatechumenalna. ---------------------- że co ?
Ano, że w Niemczech może jest mniej katolików w świątyniach, ba nawet w Kościele, ale ci co pozostali i przychodzący nowi są już zewangelizowani i można ich nazwać katolikami/chrześcijanami. Jezus przecież nie obiecał, iż chrześcijaństwo stanie się masowe, że Kościół będzie mocny strukturalnie - wręcz przeciwnie.
Myślę, że gdybym rozmawiała z nim po włosku i użyła zwrotu "Fra", to by się nie obraził. Ale gdybym zwróciła się do niego "ojcze święty", a do tego walnęła przed nim na kolana - czułby się jednak głupio.
Ano, że w Niemczech może jest mniej katolików w świątyniach, ba nawet w Kościele, ale ci co pozostali i przychodzący nowi są już zewangelizowani i można ich nazwać katolikami/chrześcijanami. Jezus przecież nie obiecał, iż chrześcijaństwo stanie się masowe, że Kościół będzie mocny strukturalnie - wręcz przeciwnie. -------------------------------- ale też nie chciał aby zniekształcać jego naukę i zniechęcać istniejących katolików do jego Koscioła
Nie wiem, po różnorakich doświadczeniach typu DK, Neo i inne stwierdzam, że katolicy obediencji tradycyjnej najbardziej mnie zachęcili w przeciwieństwie do reszty.
Nie wiem, po różnorakich doświadczeniach typu DK, Neo i inne stwierdzam, że katolicy obediencji tradycyjnej najbardziej mnie zachęcili w przeciwieństwie do reszty.
Powód jest prosty - Ty w wymienionych formacjach obcowałeś tylko z ludźmi, nie nawiązałeś osobistej relacji z Panem. Może za mało było Łaski, a może zamknąłeś drzwi od środka i Jezus daremnie kołacze.
Komentarz
) ) )
"„W dziejach Kościoła były dwie kategorie chrześcijan: ci od «Panie, Panie!» oraz chrześcijanie działania – mówił Papież. – Zawsze
istniała pokusa przeżywania naszego chrześcijaństwa poza skałą, którą
jest Chrystus. Jedynym, który daje nam wolność mówienia do Boga «Ojcze»,
jest Chrystus czyli skała. On jest jedynym, który podtrzymuje nas w
trudnych chwilach. Jezus powiada: «Spadł deszcz, wezbrały potoki,
zerwały się wichry», ale gdy jest skała, jest pewność. Gdy są słowa,
słowa na wiatr na nic się zdadzą. Ale jest taka pokusa «chrześcijan od
słów», by ustanowić chrześcijaństwo bez Chrystusa. To się zdarzało i
zdarza nadal w Kościele: być chrześcijanami bez Chrystusa”.
------------------------------------
czyżby to była krytyka hermeneutyki zerwania SW II oraz autonomii konferencji biskupów, np. Niemiec, Austrii, itp
czy to tylko taka figura retoryczna ?
"oraz chrześcijanie działania" - których kreują kościoły szczególnie niemiecko-języczne, gdzie zostało praktycznie samo działanie bez chrześcijaństwa ?
Zacytowałeś tylko Tomasza, a tam cała reszta ostro się po nim przejechała.
"Zobaczcie, jak oni się miłują"
Ujęłabym to inaczej - bez widocznej katolickiej pobożności, bo w Niemczech jest dużo - jak na kraj w połowie tylko katolicki - wspólnot żywej wiary, m.in. prężnie działa Droga Neokatechumenalna.
szczególnie niemiecko-języczne, gdzie zostało praktycznie samo działanie
bez chrześcijaństwa ? <
Ujęłabym to inaczej - bez
widocznej katolickiej pobożności, bo w Niemczech jest dużo - jak na kraj
w połowie tylko katolicki - wspólnot żywej wiary, m.in. prężnie działa
Droga Neokatechumenalna.
----------------------
że co ?
więc Fra
Jezus przecież nie obiecał, iż chrześcijaństwo stanie się masowe, że Kościół będzie mocny strukturalnie - wręcz przeciwnie.
Ale gdybym zwróciła się do niego "ojcze święty", a do tego walnęła przed nim na kolana - czułby się jednak głupio.
Kościele, ale ci co pozostali i przychodzący nowi są już zewangelizowani
i można ich nazwać katolikami/chrześcijanami.
Jezus przecież nie obiecał, iż chrześcijaństwo stanie się masowe, że Kościół będzie mocny strukturalnie - wręcz przeciwnie.
--------------------------------
ale też nie chciał aby zniekształcać jego naukę i zniechęcać istniejących katolików do jego Koscioła
Dokładnie - lecz nikt chyba bardziej nie zniechęca, jak ci. których określam "tradycjopaci".
Może za mało było Łaski, a może zamknąłeś drzwi od środka i Jezus daremnie kołacze.