Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Papież Franciszek.

1424345474854

Komentarz

  • a czy mogłabyś przetłumaczyć co zostało powiedziane o siedmiokrotnej cesarzowej?
  • Z takiej książeczki z 1947 r. co ma imprimatur. Święte przedsoborowe imprimatur.
    ...
    http://wielodzietni.org/discussion/comment/1217197/#Comment_1217197

    ***

    Papież Franciszek powiedział to samo, tyle, że prostymi słowami - może zbyt prostymi, ale Piotr też był tylko rybakiem i jest wątpliwe aby wyszukanie się wysławiał.
  • edytowano styczeń 2015
    Agnieszko- bardzo dziękuję, że prześledziłaś i zrelacjonowałaś ten wywiad :)
  • @Agnieszka no właśnie o te chaotyczność chodzi. Za Benedykta XVI nie trza było tłumaczyć co autor miał na myśli.
  • Jak słusznie zauważył pan Robaczewski: "Franciszek, może mimo woli, przez rozwiązłość języka , tworzy burze interpretacyjne, skłania do imputacji, co naprawdę chciał powiedzieć, koniec końców - wprowadza zamęt. Bo to papież ma objaśniać i tak skomplikowaną rzeczywistość. "
  • Gdzieś na fejsie widziałam całość jego wypowiedzi po angielsku wraz z pytaniami i nazwiskami dziennikarzy. Inaczej wychodzi oczywiście.

    Co do szczegółów - toc przecież nasza nieustanna dyskusja o otwartości, npr-e, uzasadnieniach jego stosowania i odpowiedzialności się kłania.
  • Dziękuję Ci Agnieszko za profesjonalny przekład, bo i mnie się tak wydawało, że słowa Papieża zostały w mediach przeinaczone jak zwykle zresztą.
  • edytowano styczeń 2015
    Właśnie chodzi o to, że musimy interpretować, o co Papieżowi chodziło.

    A czy ktoś z nas, po za Agnieszką, zna dobrze włoski ? Może nawet nie trzeba interpretować co zwyczajnie rozumieć. Tylko niestety wiadomości, które nam są przekazywane są przekręcone, to już nie pierwszy raz. Taka zabawa w głuchy telefon.
  • edytowano styczeń 2015
    Też mi się wydaje, że mimo woli.
    -------------------------

    za Agnieszką

    nie znaczy to jednak,ze mamy (mieć?) produkcje seryjna ,ja dałem reprymendę kilka miesięcy temu w jednej parafii,ponieważ była w ciąży z 8 po 7 cesarkach ,pani chce osierocić 7 swoich dzieci?to jest wystawienie Boga na probe

    ???
  • @jukaa - powiedz co mediom :)
  • @jukaa to moze lepiej milczeć a nie gadać głupoty, zwłaszcza gdy się nosi tytuł biskupa Rzymu.
  • edytowano styczeń 2015
    A co sądzicie o takim podejściu do tematu? W myśl zasady: "Jak Ci ktoś pierwszy raz mówi że jesteś koniem to walisz w zęby, jak drugi to się obrażasz, jak trzeci to lepiej kup sobie siodło":
    wpolityce.pl/kosciol/230415-co-naprawde-powiedzial-papiez-czyli-o-zmianie-ktora-trzeba-dostrzec-i-ktorej-nie-przykryja-sztuczki-interpretacyjne-ani-oskarzenia
    Oczywiście jeżeli jeszcze nie było bo moglem przeoczyć.
  • Cóż skoro nie jestem króliczkiem playboya to zawsze mogę być mojego męża ;) sorry
  • @Małgorzata - to, że Ty nie rozumiesz - Twoja sprawa - nie wszystko musisz rozumieć.
    Pozwalam Ci nie rozumieć ;)
    Ale pozwól i innym się pooburzać. Dla mnie akurat Twojej wypowiedzi nie są autorytatywne - bo i niby czemu miałyby byc?
  • Ludzie ale Wy się czepiacie. Właściwie to powinniście się cieszyć, że jest taki liberalizm bo 500 lat temu za krytykowanie kolejnych papieży dawno byście się spalili na stosie...
  • Na cokolwiek - w tym konkretnym wypadku na nieprecyzyjne wypowiedzi Papieża i wg mnie - od czapy przykład.
  • Mam dość czytania komentarzy/tłumaczeń/interpretacji tego, co powiedział papież.
    Zwracam się do Jedynego Prawdziwego Słowa i czytam od księgi rodzaju, że dzieci są oznaką Bożego błogosławieństwa. Oczywiście, Bóg błogosławi także na inne sposoby, ale czyż mam się zastanawiać nad tym, czy przyjmować ten widomy znak, jakim jest dziecko? Nie. I koniec dyskusji dla mnie.
  • edytowano styczeń 2015
    @Małgorzata- ja się nie czuję lepsza bo mam aż czworo dzieci i to z cesarek :)

    Nasuwają mi się słowa z Księgi Izajasza
    "On...nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi knotka o nikłym płomyku"

    bo ja właśnie czuję się jak ta trzcinka i knotek razem wzięte...
  • edytowano styczeń 2015
    przepraszam
  • Uff, ciężka ta dyskusja, bo dotykająca ważnych spraw.
    Sam dla siebie nie mam wątpliwości jak ma być. Jedynie w konkretnej sytuacji rozważam czy mogę przyjąć kolejne dziecko, a na końcu i tak dziękuję za to, co Bóg daje.
    Niemniej szkoda, że padło to zdanie o królikach. Rozumiem, że @Malgorzata jest odporna na króliki i inne slogany. Ja też (przynajmniej w miarę).
    Niestety spodziewam się wielu takich, którzy znając jedynie relację GW wyciągną te "króliki" i potraktują nimi matkę w trzeciej (góra czwartej) ciąży, której odporność jest słaba. Po wypowiedzi Papieża obronić się będzie znów trudniej :-(
  • edytowano styczeń 2015
    Ja się już nie bronię, po prostu olewam ( nie Papieża oczywiście tylko ludzi wyzywających wielodzietnych od królików) podejrzewam, że mówią to z zawiści bo sami albo dzieci mieć nie mogą, bo coś tam brakuje w organiźmie albo wiedzą, że są niezaradni i nie dali by sobie rady z wychowaniem więcej niż 2. Ich problem.
  • edytowano styczeń 2015
    Zwróćcie uwagę kto wita Franciszka:
    image
  • @rusalka a raczej rusałkowy mężu
    w katechizmie małżonków (imprimatur z 1932 r.) wydanym w oparciu o Casti connubii masz napisane:
    Będąc samo w sobie pod względem etycznym obojętnym lub obiektywnie przyzwoitym, to ograniczenie, które nie łamie prawa natury, może być, zależnie od intencji i okoliczności, godne pochwały, mniej pożądane lub nawet naganne.
    Również i św. Penitencjaria w swej odpowiedzi z dn. 16.VI.1880 r. oświadczyła, że nie było powodu do niepokojenia małżonków, którzy, by korzystać z małżeństwa, trzymali się dni fizjologicznie bezpłodnych, i że na tę praktykę można naprowadzać ostrożnie, to znaczy z przezornością. Mówimy: z przezornością; bowiem w rzeczy samej już niepewność rezultatu każe być roztropnym, a spowiednik nie może być doradcą niepłodności. Poddawanie i podsuwanie tej praktyki będzie mogło być używane jako środek zapobiegawczy przeciwko grzechom formalnym albo jako pewne wyjście z sytuacji krytycznej, gdzie niebezpieczeństwo niewstrzemięźliwości domaga się stosunków, których wynik byłby jednak połączony z niebezpieczeństwem dla żony. - Rozumie się samo przez się, że ta praktyka w normalnych warunkach potrzebuje obopólnej zgody małżonków.
  • @Małgorzato- taka jestem, ze mam ogromną potrzebę podążania za autorytetem.Papież wypowiadając się w ten sposób zasiał w moim sercu wątpliwość "a może ma rację?"
    Jest mi po prostu przykro i czuję się zbita z tropu.
  • edytowano styczeń 2015
    Moj mąż też zbity z tropu, że jeszcze nie mamy 3. :-)
  • Martyna nic straconego, wszystko przed Wami, życzę miłej owocnej pracy :)
  • "podobnie wariat drogowy może powiedzieć, że każda jazda samochodem jest zagrożeniem życia i zdrowia"


    Ciekawa analogia,[!] że spełniając obowiązek małżeński jest się jak wariat drogowy a może również jak potencjalny morderca?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.