Babka ziemniaczana i salaty. Na jutro: krem z porow, klopsiki w sosie pieczarkowym, na biezaco dogotuje dziki ryz, szarlotka. Do zamrozenia krokiety (na pewno sie przydadza w tygodniu, bo w tym krolowala pizza) i jak dam rade, to pierogi i ew. nalesniki z serem (mam duzo sera do szybkiego wykorzystania, a kolejnego sernika rodzina nie chce). Leniwe w sumie tez by pasowaly. Zobaczymy, ile dam rade zrobic, bo jeszcze sobie szycie rozlozylam i bede sie zaprzyjazniac z maszyna po 4,5 roku przerwy. W przyszlym tygodniu pracuje w sobote, wiec w ten musze nadgonic poprzedni zwariowany weekend urodzinowy, odlozone na ten weekend zlogi z tygodnia i to, czego nie nadgonie za tydzien.
@uJa - całkiem zwyczajnie - w cieście: mąka orkiszowa, masło, trochę wody, sól i pieprz. Na podpieczony spód: Duszone pory razem z cukinią + sól i pieprz. Do zalania: podsmażona cebula, zasypana mąką orkiszową, zalana wodą (z wyczuciem) przyprawione solą, pieprzem, czosnkiem i gałką muszkatołową. Można do tej zalewy dodać jajko (moi takie wiejskie tolerują) albo ser (moi znoszą dobrze kozi), a można po prostu zrobić to gęste i też się zapiecze. Serio.
resztka kaszy gryczanej z warzywami (w ostatniej chwili okazało się, że nie mam białego sera) i resztka makaronu z sosem pomidorowo-mięsnym, plus reszta kalafiorowej. Resztki z pańskiego stołu :-)
Komentarz
Na jutro: krem z porow, klopsiki w sosie pieczarkowym, na biezaco dogotuje dziki ryz, szarlotka.
Do zamrozenia krokiety (na pewno sie przydadza w tygodniu, bo w tym krolowala pizza) i jak dam rade, to pierogi i ew. nalesniki z serem (mam duzo sera do szybkiego wykorzystania, a kolejnego sernika rodzina nie chce). Leniwe w sumie tez by pasowaly. Zobaczymy, ile dam rade zrobic, bo jeszcze sobie szycie rozlozylam i bede sie zaprzyjazniac z maszyna po 4,5 roku przerwy. W przyszlym tygodniu pracuje w sobote, wiec w ten musze nadgonic poprzedni zwariowany weekend urodzinowy, odlozone na ten weekend zlogi z tygodnia i to, czego nie nadgonie za tydzien.
dzięki
w takim razie robię na kolację, jajka możemy więc je dorzucę
żur z jajkiem i kiełbasą
wyszedł obłędny, posiłkowałam sie przepisem gesslera
Na deser mrożone czereśnie. Dzieci zachwycone. :-)
Jutro makaron ze śmietaną, serem i.......... truskawkami. Będa mnie na rękach nosić.
Savia miej litość:))CZEREŚNIE,niechże lato nadejdzie,bo mi tęskno do czereśni
i czereśnie
i truskawki
i czarne maliny
nie wspominając warzyw
@IrenaB, kocham Twojego bloga! To nie mój pierwszy obiad z Twoich przepisów.
a na deser: