A moi wybrzydzają , marudzą i wkurza mnie to strasznie. Mój tata wyznaje zasadę: " je się to co jest a nie to co się lubi " i oczywiście mama gotuje to co tata lubi (szczególnie teraz gdy są sami ) ale nic się u nich nie zmarnuje. Na śniadanie potrafi zjeść kaszę zasmażoną cebulą i powiedział mniam a mój mąż spojrzał i sam stwierdził ,że jest rozpieszczony jeśli chodzi o żywienie (czytaj wychowany przez mamusię)
Wielki Post, a mi wprawdzie postny, ale calkiem wykwintny obiad wyszedl. Kupilam pierwszy raz u lokalnego chinczyka ( ktory jest tak naprawde Vietnamczykiem) papier ryzowy i jestem nim zachwycona. Na nadzienie poszly resztki z lodowki (swiezy szpinak, losos, gorgonzola, ryz, czosnek, imbir i chili), wszystko zawinelam w "nalesniczki" ryzowe (kazdy namacza sie w wodzie przez kilkanascie sekund, wtedy on mieknie i mozna juz go zawijac) i usmazylam (mozna tez na parze ugotowac). Wyszly swietne Bardzo polecam, jesli macie nadzienie, a nie chce sie wam nalesnikow, albo (jak w moim planie pierwotnie bylo) krucho-drozdzowych pierozkow. Na zachete zdjecia, przed i po:
a u mnie dziś wczorajsza jaglanka, plus ugotowana w nagłym natchnieniu zupa cebulowa (pierwszy raz!) zaraz mąż przywiezie bułkę i zrobię grzanki, pachnie obłędnie!
@chabrowka, a można poprosić przepis własny na kotleciki z soczewicy? zapałałam do soczewicy szczerym uczuciem, na razie wrzucam ją do jaglanki, grochówki i pasty na chleb, ale kotleciki brzmią świetnie.. można?
No to tak - kotlety zrobiłam w następujący sposób:
Ugotowałam (a raczej rozgotowałam) szklankę czerwonej soczewicy w wodzie(mniej więcej 1:2,5 szkl. wody), z dodatkiem liścia laurowego, pieprzu i ziela angielskiego.
Pokroiłam drobno cebulę i podsmażyłam.
Gotuję 1 - 2 ziemniaki.
Drobno siekam czerwoną paprykę, dużo zielonej pietruszki.
I potem ładuję do dużej miski:
ugotowaną soczewicę,
cebulę,
rozciapcianego ziemniaka,
paprykę,
pietruszkę,
ok. 3 łyzek bułki tartej (lub namoczoną wcześniej bułę),
1 lub 2 jaja ( ja najpierw dodaję 1, a drugie ewentualnie w zależności od konsystencji)
i przyprawy: można tradycyjnie: sól, pieprz, czosnek, trochę papryki ostrej i słodkiej. A można bardziej indyjsko: curry, kurkuma, czy tam gotowa mieszanka garam masala, czy samemu sobie zrobić taką mieszankę - dodać kmin rzymski, pieprz, kolendrę (utarte oczywiście), cynamon, chili, gałkę.
Mieszam to wszystko do uzyskania odpowiedniej kleistej konsystencji, żeby się nie rozwalało podczas smażenia.
Obtaczam w bułce i smażę na złoto na wolnym ogniu.
Do tego podaję sos na bazie jogurtu, do którego wrzucam posiekane zioła, warzywa - np. cebulkę, ogórka i rzodkiewkę - no już jak tam, kto lubi:)
niedziela -chyba trzeba podciagnac pod wigilie wigilii sw. Jozefa w wersji politycznej - obiad a´la Unia Europejska czyli belgijskie malze duszone w sosie z cypryjskiego wina (w koncu Bruksela dusi wlasnie Cypr) oraz francuska bagietka danie popisowe mojej kuzynki juz rozumiem, dlaczego popisowe, mniam =D>
na deser ciasto z kaszy manny z pomaranczami, czyli greckie ciasto rivani (w sumie mozna zaliczyc do kasz, a nie ciast...)
dzisiaj zupa-krem z kalarepki z czym sie da i kasza perlowa jaglanka, surowka z kapusty kiszonej (pyszna kapusta spod Czestochowy rodem) i sos fasolowy (z resztek chili sin carne) Niech mi sprobuja nie wyzdrowiec od takiego obiadu!
Żurek z jajkiem i tarta wielkanocna z białą kiełbasą i karmelizowaną czerwoną cebulą z sosem smietanowo, serowo jajowym . Goscie nie dopisali i został mi na obiad na dziś. na deser mazurek fistaszkowy, mazurek kajmakowy, sernik, piernik.
Komentarz
Na zachete zdjecia, przed i po:
JAsne Tylko napiszę jutro, dobrze?
No to tak - kotlety zrobiłam w następujący sposób:
Ugotowałam (a raczej rozgotowałam) szklankę czerwonej soczewicy w wodzie(mniej więcej 1:2,5 szkl. wody), z dodatkiem liścia laurowego, pieprzu i ziela angielskiego.
Pokroiłam drobno cebulę i podsmażyłam.
Gotuję 1 - 2 ziemniaki.
Drobno siekam czerwoną paprykę, dużo zielonej pietruszki.
I potem ładuję do dużej miski:
Mieszam to wszystko do uzyskania odpowiedniej kleistej konsystencji, żeby się nie rozwalało podczas smażenia.
Obtaczam w bułce i smażę na złoto na wolnym ogniu.
Do tego podaję sos na bazie jogurtu, do którego wrzucam posiekane zioła, warzywa - np. cebulkę, ogórka i rzodkiewkę - no już jak tam, kto lubi:)
Smacznego!
w wersji politycznej - obiad a´la Unia Europejska
czyli belgijskie malze duszone w sosie z cypryjskiego wina (w koncu Bruksela dusi wlasnie Cypr) oraz francuska bagietka
danie popisowe mojej kuzynki
juz rozumiem, dlaczego popisowe, mniam =D>
na deser ciasto z kaszy manny z pomaranczami, czyli greckie ciasto rivani (w sumie mozna zaliczyc do kasz, a nie ciast...)
dzisiaj
zupa-krem z kalarepki z czym sie da i kasza perlowa
jaglanka, surowka z kapusty kiszonej (pyszna kapusta spod Czestochowy rodem) i sos fasolowy (z resztek chili sin carne)
Niech mi sprobuja nie wyzdrowiec od takiego obiadu!
kapuste kiszoną, wywar z warzyw, troche żeberek wędzonych, liśc laurowy, ziele ang, czosnek
gotujesz i już
masz ten atut że kiszona kapusta jest wszędzie a świeże ryby nie ;(
to nadal zapraszam
albo jak się na te ryby wybiorę to przywiozę trochę w termosie
+ resztki krupniku