Właśnie się gotuje fasolka szparagowa, będzie w jakiejś zasmażce-cebula, kiełba itp. Mąż nie uznaje zdrowej żywności a ja mam od jakiegoś czasu na coś ochotę, tylko nie wiem na co, jak zjem na słodko, to mi się chce słonego/pikantnego i na odwrót =P~
To mój opis obiadu, bo już naprawdę jak wchodzę do kuchni, to strach się bać, co tam poczynię, więcej szkody niż pożytku mi się zdaję, ale jakoś wybrnęłam dziś spontanicznie .
Plan obiadowy: zapiekanka ziemniaczano-cebulowa z sosem czosnkowym.
Obieram te ziemniaki, obieram, kurczę, ten się popsuł, tamten cały pomarszczony, stary jakiś, nie da się obrać. Obieram jedną cebulkę. Zaglądam do zlewu, a tam 8 małutkich ziemniaczków i jedna cebulka haha. No z tego to zapiekanki nie będzie.
Myślę, co tu zrobić z tymi ziemniakami. Bach! Do gara poszły wraz z cebulą. Myślę, ok będzie pomidrowa. Wkrajam pomidory i myślę, o! cholera jak to pomidorowa z ziemniakami????
Lekki dołek, kurde, może jednak zadzwonić po pizzę.
Patrzę na tę moją zupę, nie zupę i myślę i myślę...............
O! Wiem, dorzucę soczewicę, dorzuciłam, za mało jakoś, znowu dorzuciłam soczewicy, zamieszałam i dodałam koncentratu pomidorowego .
To mój opis obiadu, bo już naprawdę jak wchodzę do kuchni ni, to strach się bać, co tam poczynię,jeszcze cej szkody niż poEfekt ku mi się zdaję, ale jakoś wybrnęłam dziś spontanicznie .
Plan obiadowy: zapiekanka ziemniaczano-cebulowa z sosem czosnkowym. Obieram te ziemniaki, obieram, kurczę, ten się popsuł, tamten cały pomarszczony, stary jakiś, nie da się obrać. Obieram jedną cebulkę. Zaglądam do zlewu, a tam 8 małutkich ziemniaczków i jedna cebulka haha. No z tego to zapiekanki nie będzie. Myślę, co tu zrobić z tymi ziemniakami. Bach! Do gara poszły wraz z cebulą. Myślę, ok będzie pomidrowa. Wkrajam pomidory i myślę, o! cholera jak to pomidorowa z ziemniakami???? Lekki dołek, kurde, może jednak zadzwonić po pizzę. Patrzę na tę moją zupę, nie zupę i myślę i myślę...............O! Wiem, dorzucę soczewicę, dorzuciłam, za mało jakoś, znowu dorzuciłam soczewicy, zamieszałam i dodałam koncentratu pomidorowego . Wyszło całkiem dobre, coś jak harira marokańska .
I to jest piękne w gotowaniu! :-)
Wczoraj robiąc ciasto z wiśniami zamiast ekstraktu waniliowego przez pomyłkę dodałam kawowego. Poszłam za ciosem i dorzuciłam jeszcze wiórki kokosowe. Efekt końcowy przerósł oryginał.
Dzis u nas full wypas (widac, ze wczoraj na zakupach bylam ): kurczak pieczony z duza iloscia szalwii i czosnku, ziemniaki zapiekane ze szpinakiem i feta posypane swieza bazylia (bardzo fajne polaczenie smakow), fasolka z wody. Na deser arbuz.
a ja sie przerzucilam na gootowanie nocne... bo w dzien nie chce podgrzewac wnetrza.... dzis ryz z sosem z miesem pieczarkami cebulka cukinia...pomidorowy...trzymamy 27 C w mieszkaniu.. na zewnatrz 34..
u nas dziś z uwagi na wymioty młodej obiad była różnorodność;-) - kleik jaglany, puree z ziemnieków i marchewki dla rzygającej, dla reszty zapiekanka gryczano twarogowa i chłodnik z wczoraj
@Aneczka08, powiedz coś więcej na temat zapiekanki? to może i ja w końcu zrobię - ona jest z gryczanej palonej czy nie? i na słodko czy na słono? Ja mam ostatnio niemoc twórczą, wczoraj kalafior i fasolka i jajka sadzone, dziś miałam jechać do sklepu, ale mam w lodówce cukinię i cebulę, pomidory w puszkach i zrobię leczo z kiełbasą, trudno... może niezdrowo ale smacznie
z niepalonej robiłam mniej więcej wg tego przepisu (choc nie byłabym sobą gdybym nie zmodyfikowała;-) - sera dałam więcej ok 0,5 kg był za gęsto więc dolałam trochę mleka przy miksowaniu, doprawiłam siołami, a zamiast pora dałam podduszone 2 cebule.
Syn gotuje pomidorową. Jak sobie zaraz o niej nie przypomni, to rozgotuje warzywo na papkę i nie będzie musiał miksować. EDIT: Wyszła całkiem OK. Zważywszy, że przyszłam w zasadzie na gotowe, nie wypada mi powiedzieć złego słowa. No, mógł jeszcze zielonej pietruszki usiekać do posypania...
chatki puchatka nie mam, ale popełnię najzwyklejszą zebrę o ile składniki mam w domu. A fasolka i ziemniaczki się same robią tylko czemu tak gorącoooo?????????
@Agnieszka3 - Cieszę się, że miło wspominasz moją pomidorówkę :-D Ciekawe jaka dziś wyjdzie synowi. Tamtą ja gotowałam. On się dopiero uczy. Jak dotąd, wszystko, co ugotował w ostatnich dniach było jadalne, więc i względem pomidorowej żywię nadzieję, że ze smakiem ją zjem :-D
@Agnieszka3 - Cieszę się, że miło wspominasz moją pomidorówkę :-D Ciekawe jaka dziś wyjdzie synowi. Tamtą ja gotowałam. On się dopiero uczy. Jak dotąd, wszystko, co ugotował w ostatnich dniach było jadalne, więc i względem pomidorowej żywię nadzieję, że ze smakiem ją zjem :-D
@Aneczka08, dzięki, zrobię na pewno! Właśnie gotuję kaszę, mogłam więcej wstawić... No nic, jutro. pomysł z ziołami i cebulami też mi się podoba Dziękuję jeszcze raz!
@Agnieszka3 - pszeniczną bym otruła całą rodzinę z wyjątkiem męża ;-) Albo mieszankę bezglutenową daję (mielę razem po trochu jaglanki, gryczanej niepalonej, ryżu, kukurydzianej, i co mi tam jeszcze w ręce wpadnie) albo żytnią mąkę albo orkiszową. Z każdej kluchy wychodzą. @uJa - za synową się nie rozglądam na razie. Syn jeszcze trochę za młody do ożenku. Poza tym, on harakterny jest i nic na siłę z nim nie przejdzie - musi sobie tej baby sam poszukać. No, przynajmniej musi być przekonany, że sam poszukał ;-) Za to zięcia szukam nieustająco.
@Agnieszka3 - ja potrzebuję takiego dorosłego zięcia, już gotowego do żeniaczki. O moje małe córki się na razie nie martwię. Nie pamiętam, z czego były kluseczki w tamtej zupie. Na pewno nie z pszenicy.
a mnie naszło dobre serce i na jutro dzieciom klusek leniwych narobiłam, bardzo dawno już nic słodkiego nie jadły to chociaż niech sobie użyją w taki upał:-)
chociaż stanie nad gotującym się garem w kuchni to nie był najlepszy pomysł.
U nas dzis resztkowy obiad: dorosli zjedli resztki ostrego curry, dzieci resztki makaronu ze szparagami wygrzebanego w zamrazalce. Na deser resztka lodow waniliowych z gruszkami i cynamonem.
Komentarz
a ja mam od jakiegoś czasu na coś ochotę, tylko nie wiem na co, jak zjem na słodko, to mi się chce słonego/pikantnego i na odwrót
=P~
To mój opis obiadu, bo już naprawdę jak wchodzę do kuchni, to strach się bać, co tam poczynię, więcej szkody niż pożytku mi się zdaję, ale jakoś wybrnęłam dziś spontanicznie .
Plan obiadowy: zapiekanka ziemniaczano-cebulowa z sosem czosnkowym.
Obieram te ziemniaki, obieram, kurczę, ten się popsuł, tamten cały pomarszczony, stary jakiś, nie da się obrać. Obieram jedną cebulkę. Zaglądam do zlewu, a tam 8 małutkich ziemniaczków i jedna cebulka haha. No z tego to zapiekanki nie będzie.
Myślę, co tu zrobić z tymi ziemniakami. Bach! Do gara poszły wraz z cebulą. Myślę, ok będzie pomidrowa. Wkrajam pomidory i myślę, o! cholera jak to pomidorowa z ziemniakami????
Lekki dołek, kurde, może jednak zadzwonić po pizzę.
Patrzę na tę moją zupę, nie zupę i myślę i myślę...............
O! Wiem, dorzucę soczewicę, dorzuciłam, za mało jakoś, znowu dorzuciłam soczewicy, zamieszałam i dodałam koncentratu pomidorowego .
Wyszło całkiem dobre, coś jak harira marokańska .
I to jest piękne w gotowaniu! :-)
Wczoraj robiąc ciasto z wiśniami zamiast ekstraktu waniliowego przez pomyłkę dodałam kawowego. Poszłam za ciosem i dorzuciłam jeszcze wiórki kokosowe. Efekt końcowy przerósł oryginał.
Dla nas, to dość późny obiad ale jeszcze nie kolacja.
mniej więcej wg tego przepisu (choc nie byłabym sobą gdybym nie zmodyfikowała;-) - sera dałam więcej ok 0,5 kg był za gęsto więc dolałam trochę mleka przy miksowaniu, doprawiłam siołami, a zamiast pora dałam podduszone 2 cebule.
http://zwegowani.pl/babka-z-kaszy-gryczanej/
więc ziemniaki pieczone i fasolka szparagowa z masełkiem i bułeczką tartą
a potem na deser ciasta mi się chce to niewiem czy nie upiekę - co mi do łba strzela aby w ten upal siedzieć w kuchni i pichcić.....
ale mam też cukinię i nie wiem co z niej, zupa byłaby najprostsza ale mężu chciałby placki i nie wiem czy mi sie chce
EDIT: Wyszła całkiem OK. Zważywszy, że przyszłam w zasadzie na gotowe, nie wypada mi powiedzieć złego słowa. No, mógł jeszcze zielonej pietruszki usiekać do posypania...
A fasolka i ziemniaczki się same robią tylko czemu tak gorącoooo?????????
@uJa - za synową się nie rozglądam na razie. Syn jeszcze trochę za młody do ożenku. Poza tym, on harakterny jest i nic na siłę z nim nie przejdzie - musi sobie tej baby sam poszukać. No, przynajmniej musi być przekonany, że sam poszukał ;-) Za to zięcia szukam nieustająco.
Nie pamiętam, z czego były kluseczki w tamtej zupie. Na pewno nie z pszenicy.
chociaż stanie nad gotującym się garem w kuchni to nie był najlepszy pomysł.
fasolkę szparagową, gulasz, i placki ziemniaczano cukiniowe
dobre było
Już zjedzone! O tej porze!
My wczoraj obiad jedliśmy przed 23