Co do zupy - zgoda, po cholerę w niej mięso (z wyjątkiem rosołu, wszystkie zupy, które robię są w 100 % jarskie). Ale bigos? Zdaje się, że tradycyjnie używa się 1/3 mięsa, 1/3 wędliny i 1/3 kapusty
Poratujcie! Nigdy nie robiłam niczego z buraków i szczerze mówiąc nie przepadam za nimi ale mąż plewiąc dziś grządki babci niechcący powyrywał ich trochę. Babcia na wakacjach, wraca za tydzień, więc przywiózł do domu. Co mogę z nimi zrobić? Pomóżcie proszę!
Jak to Hokkaido, to kluseczki, jak jakaś wodnista, to zupa albo gulasz. Ale jak mówisz, że masz na obiad pół i wiążesz z nią jakieś nadzieje obiadowe, to nie sądzę, by to była Hokkaido...
@Katarzyna, tak, mam pol hokkaido, male pol. Ale mam też kotlety rybne, sztuk 10 i surówkę ze świeżej kapusty, wczorajszą, ale jeszcze jest ok. Myślisz że z tej polowki nie warto robić klusek? w ogole błagam... gdzie jest przepis na nie? grzebię w tel w przepisach AniD, wątku dyniowym i nie mogę znaleźć:-(
U nas dziś było mało makaronu penne pełnoziarnistego a do tego taka mieszanina - mięso od szynki mielone (mała ilość), bakłażan, cebula, część cukinii, parę pomidorów, oliwa.
Nie używałam ani blendera ani maszynki do mielenia mięsa
Rozgniotła się z lekkością samym widelcem - z tym, ze u mnie się lekko skórka przypiekła i nie wiedziałam czy taką też dawać, więc oskórowałam sobie ją to i mięciutka była
I taka sama rozgnieciona byłaby pożarta przeze mnie, gdyby nie to, że obiecałam kluseczki
Wszystkim nam bardzo smakowały
Że też wcześniej podchodziłam do tej dyni jak pies do jeża
Czy taką dynię (Hokkaido) mogę potem już kupić (kiedy się kończy sezon na nie?) i trzymać gdzieś w domu, żebym mogła ją jeść i jeść ?
Hipolit, u nas dynie nie są sprzedawane bardzo długo. Jak chcesz mieć zapas, to warto poszukać kogoś, kto je uprawia. Warto je kupić teraz, gdy można je łatwiej znaleźć. Wg moich doświdczeń osoby uprawiające dynie rzadko mają dobre warunki do ich przechowywania, zwykle mają za zimne piwnice, gdzie dynie się szybko psują. Hokkaido jest b. dobrze przechowuje, ale owoce muszą być dojrzałe i podsuszone. Oczywiście zawsze są straty w owocach, ale generalnie to dynia do przechowywania do prawie lata. Trzymać w miejscu chłodnym, ale suchym. Blokowa piwnica jest ok. W domu - zwykle piwnica jest za zimna i wilgotna, tam owoce będę szybko gnić. Już lepiej trzymać w mieszkaniu, gdzie się da. Nasi znajomi, którzy mają dom bez piwnicy, trzymają dynie w kuchni, na schodach, w przedpokoju.
Aniu mam taki mały korytarzyk w domu, w którym niema ogrzewania w ogóle.
Jest taka szparka pod drzwiami
No para z ust leci przy niskich temperaturach - odkładamy tam garnki z obiadem na następny dzień, np. Nie zamarza nam tam nic (odkładane rzeczy stoją na pólce)
Czy byłoby to dobre miejsce na zostawienie dyń do przezimowania?
Czy wystarczy, ze będę leżeć na półce?
Czy moze wsadzić je w takie siatki jak cebulę się kupuje i podwiesić je gdzieś wyżej?
Albo moze pojemnik styropianowy?
Eh, chciałabym kilka dyń zostawić sobie na zimę
Myślę nawet, ze kluski dyniowe to mogę pomrozić przecież
Może być za zimno. Lepiej dla dyni jak jest za ciepło niż za niska temperatura, zwłaszcza połączona z wilgocią. Jak masz gdzieś miejsce, to w każdym ponieszczeniu mieszkalnym, kuchni, pokoju. Dynia musi mieć przewiew, nie powinno się jej wkładać do pojemników. Zamrozić można. U mnie była dynia, która miała być na chwilę w kuchni. W końcu ta chwila od września przeciągnęła się do końca kwietnia. Dynia przechowała się świetnie. Takie dynie leżące przez zimę warto oglądać co jakiś czas. Jak tylko pojawi się gdzieś na skórce plameczka, to dynia idzie do konsumpcji. Ja lubię w dyniach też to, że tak dobrze się przechowują. U mnie w piwnicy temp wynosi ok. 14 stopni. Mam jeszcze 2 dynie sprzed dwóch lat, ale to odmiana do długiego przechowywania. Specjalnie je zostawiliśmy by sprawdzić, czy faktycznie można je tak długo trzymać. Nie psują się, skórkę mają gładką, nikt by nie powiedział, że owoce mają po dwa lata. A, jeszcze jedno. Trzeba uważać na ogonki. Dynie pozbawione ogonka szybko się zaczynają psuć.
czy w kluseczkach z dyni mąkę ziemniaczaną mogę zastąpić inną? mam orkiszową białą i pełną, żytnią takoż i pełną pszenną, kukurydzianą i owsianą, a cholipa ziemniaczanej zapomniałam ostatnio kupić:-(
Ja bym wrzuciła z tego zestawu kukurydzianą - ale to tylko mi kulinarna intuicja podpowiada. Albo zrobiła dyniowe kopytka - czyli mąka np. orkiszowa biała, jajko, sól, dynia (w miejsce gotowanych ziemniaków).
Kotleciki z farszu jak do ruskich pierogów, tylko zamiast ziemniaków .... dynia No pyszne toto Do tego jeden zjadł karpia z surówka z kiszonej, drugi królika z sosem warzywnym, ja zad kotleciki z samym sosem
@draconessa: 1. Spód: wytrawne kruche ciasto - wedle ulubionego przepisu, z ulubionej mąki 2. Farsz: podsmażyć pora pokrojonego w krążki, dodać liść laurowy i ziele angielskie, dorzucić cukinię pokrojoną w ćwierćkrążki i dusić do pożądanej konsystencji, przyprawić solą i pieprzem (tudzież również czym kto lubi). 3. Sos: Wymieszać trochę mleka (może być roślinne albo normalne), z jajkiem i utartym żółtym serem, przyprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Spód podpiec z 10 minut, wyłożyć na niego uduszoną cukinię z porem (można jeszcze posypać kawałkami sera feta), zalać sosem, piec ze 20-30 minut w 180 stopniach.
Komentarz
Co do zupy - zgoda, po cholerę w niej mięso (z wyjątkiem rosołu, wszystkie zupy, które robię są w 100 % jarskie). Ale bigos? Zdaje się, że tradycyjnie używa się 1/3 mięsa, 1/3 wędliny i 1/3 kapusty
kluseczki mowicie...
Myślisz że z tej polowki nie warto robić klusek?
w ogole błagam... gdzie jest przepis na nie? grzebię w tel w przepisach AniD, wątku dyniowym i nie mogę znaleźć:-(
Ktora z czasem znika w kuchni ;-)
Albo zrobiła dyniowe kopytka - czyli mąka np. orkiszowa biała, jajko, sól, dynia (w miejsce gotowanych ziemniaków).
Wyszła wyjątkowa! Takiej jeszcze nie było!
No pyszne toto
Do tego jeden zjadł karpia z surówka z kiszonej, drugi królika z sosem warzywnym, ja zad kotleciki z samym sosem
Eh ta dynia
1. Spód: wytrawne kruche ciasto - wedle ulubionego przepisu, z ulubionej mąki
2. Farsz: podsmażyć pora pokrojonego w krążki, dodać liść laurowy i ziele angielskie, dorzucić cukinię pokrojoną w ćwierćkrążki i dusić do pożądanej konsystencji, przyprawić solą i pieprzem (tudzież również czym kto lubi).
3. Sos: Wymieszać trochę mleka (może być roślinne albo normalne), z jajkiem i utartym żółtym serem, przyprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Spód podpiec z 10 minut, wyłożyć na niego uduszoną cukinię z porem (można jeszcze posypać kawałkami sera feta), zalać sosem, piec ze 20-30 minut w 180 stopniach.