Ale przecie na ozorze nie ma skóry! Najwyżej śluzówka może być! Skóra to tylko na zewnątrz ustroju - na nogach, brzuchu, grzbiecie, nawet na głowiźnie, ale nie na ozorze! To tak, dla ścisłości anatomicznej ;-)
Ja mam jakiegoś brzusznego wirusa (dzieci poczęstowały), to chęci na jedzenie nie mam wcale. Nawet swoją porcję makaronu synowi oddałam. Myślę, że to właściwy stan ducha, żeby popiec kruche spody do babeczek na przyjęcie komunijne syna. Jest szansa, że jak dobrze schowam, to dotrwają do właściwego terminu...
@Skatarzyna czyli jak przepis mam sprawdzony na pszenna, to wystarczy zmienic make. Orkiszu poki co nie sprawdzam, omijam wszelkie pszeniczne produkty.
Na jutro faszerowane baklazany i faszerowana papryka, sos pomidorowy, ziemniaki opiekane, rucola. Na deser bedzie sernik z ricotty z truskawkami na spodzie migdalowym.
Jeszcze nie wiem co Bo taka piękna dziś pogoda, ze maz od rana na leżaczku wysmarowany olejkiem leży ) Chyba zaraz wskoczę w kostium kąpielowy i wytargam drugi leżak I dopiero wtedy pomyśle co by zjeść na obiad i nie narobić sie przy tym )
Komentarz
Z surowego nigdy nie zdzieram
To tak, dla ścisłości anatomicznej ;-)
Składniki na kruche ciastko:
- 1,5 szklanki mąki żytniej typ 720
- 3 łyżki otrębów gryczanych
- 1 jajko
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki soli, oregano, bazylii, chilli
bardzo jestem jej ciekawa, ale skoro ciasteczka żytnie pochłaniamy bez ograniczeń tarta tez powinna wyjść
(tylko mąkę mam razową, i nie mam otrębów )
Żaden śluz mnie nie obrzydzi )
Jem wlasnie sadzone ....... na sniadanie
Myślę, że to właściwy stan ducha, żeby popiec kruche spody do babeczek na przyjęcie komunijne syna. Jest szansa, że jak dobrze schowam, to dotrwają do właściwego terminu...
U nas będzie pomidorówka z domowym makaronem. Bo szybko się zrobi, a ja mogę ryć w ogródku tymczasem.
edit: @Skatarzyna moze Ty robilas pizze zytnia, lub z innej maki niz pszenna I masz przepis?
Na jutro faszerowane baklazany i faszerowana papryka, sos pomidorowy, ziemniaki opiekane, rucola. Na deser bedzie sernik z ricotty z truskawkami na spodzie migdalowym.
ale za to domu zyje tylko koktajlami ze szpinaku + co popadnie, dzis kiwi i zdechła pomarańcza. nic wiecej bym mogła nie pić/nie jeść:D
Bo taka piękna dziś pogoda, ze maz od rana na leżaczku wysmarowany olejkiem leży )
Chyba zaraz wskoczę w kostium kąpielowy i wytargam drugi leżak
I dopiero wtedy pomyśle co by zjeść na obiad i nie narobić sie przy tym )
Pizza kupna
Nie pamietam kiedy jadłam taka pizzę
Jem sniadanie dopiero
detoks