@MonikaN, tu chyba tak, ale na Kociewiu w zeszłym roku objadaliśmy się morelami, wiśniami, śliwkami i truskawkami... wszystko 2-3zł/kg... jagód i borówek nie pamiętam, ale też taniej było.
przypomnij mi jeszcze raz, gdzie Wy mieszkacie? chyba czas się przeprowadzać na okres letni:D
hehe, ja Wam tutaj napisy w jezyku francuskim porobie, na kompie ustawie pokaz slajdow ze wszystkich moich wyjazdow do Francji, na komodzie i stole uloze podreczniki, gramatyki i inne do francuskiego.
a na stoliku nocnym kilka slownikow franc-polskich oraz malego robercika .
do tego doloze na blacie: bagietke, butle wina i fikusne filizanki do kawy.
W końcu zrobiłam kartoflankę zupę krem z ziemniaków i marchewki. Wiem, wiem...wysoki IG. Trudno. Za to męża przywitałam chłodnikiem (kefir, ogórek, rzodkiewka, czosnek, koperek)...
Kolejne koktajle to już jutro. Teraz tylko zielona herbata.
@Kociara, bezczelnie spapugowalam zupe. Zrobilam na szybko, krem z warzyw podziemnych , dodalam na koncu krewetki grenlandzkie. I wszyscy zjedli po dwa talerze, mimo upalu, a moze wlasnie przez upal. Sporo leczo zostalo na jutro, a zupa okazala sie byc hitem.
U nas dziś goście,wiec obiadokolacja, grillowo-ogródkowa.Kotlety z dziczyzny, pomidory z cebulą w oliwie-nasze szklarniowe, fasolka z wody solona-nasza, cukinia duszona z czosnkiem-wszystko z ogródka. Ogólnie czym chata bogata. Tylko PIWO(tak, zue piwo) ze sklepu ;p
Kosz piknikowy (znaczy zawartość). Wieczorem złe zawijasy serowe w cieście filo, gotowiec z Lidla (oryginalny grecki i oryginalnie taki sam, jaki kupowaliśmy kilka razy na Cyprze - także sorry gluten, sentymenty mają pierwszeństwo) i sałatka grecka, domowa oczywiście.
mielone z dodatkiem prażonego sezamu, ziemniaki, ku tragedii Z., sałata z pomidorem i świeżą bazylią. I woda z miętą i cytryną, nasza ulubiona lemoniada:D
Komentarz
8-}
U nas w miescie borowka max 20zl, ale raczej 14-16 zl, za to na targu dyszke.
I nektaryny po 4 zl, wisnie po 3 zl, sliwki po 2-3 zl. Tanio bardzo!
przypomnij mi jeszcze raz, gdzie Wy mieszkacie? chyba czas się przeprowadzać na okres letni:D
Podwarszawie, kierunek zachodni.
u nas dziś obiad taki polski... kotlet, ziemniak z koperkiem i ogór kiszony. Ale im się uszy trzęsły, żarłoki!
a na stoliku nocnym kilka slownikow franc-polskich oraz malego robercika .
do tego doloze na blacie: bagietke, butle wina i fikusne filizanki do kawy.
I bedziecie miec swoj Paryz .
Za to męża przywitałam chłodnikiem (kefir, ogórek, rzodkiewka, czosnek, koperek)...
Kolejne koktajle to już jutro. Teraz tylko zielona herbata.
Wieczorem złe zawijasy serowe w cieście filo, gotowiec z Lidla (oryginalny grecki i oryginalnie taki sam, jaki kupowaliśmy kilka razy na Cyprze - także sorry gluten, sentymenty mają pierwszeństwo) i sałatka grecka, domowa oczywiście.
Herbata ziołowa
Na podwieczorek
kawa z mlekiem
jogurt grecki z borówkami
I woda z miętą i cytryną, nasza ulubiona lemoniada:D
gdzie podawałaś przepis na zapiekankę z cukinii?