Młodą cukinie, bardzo młodą ( moja jest tylko odrobinkę grubsza od kciuka męża)- myję i kroję w cieniutkie plasterki. Surową ze skórką . Do tego dodaje pomidorki pokrojone w ósemki albo koktajlowe przekrojone na pół. Do tego trochę sałaty albo pekinki do wyboru. Posypuje szczypiorkiem . Dodaję sos sałatkowy / oliwa z cytryną lub winnym octem/ albo sos sałatkowy knora taki z malej paczuszki.
Wyjaśniam slang dwulatki:
baziaki - ziemniaki
pacianka - śmietanka (sojowa akurat w jej przypadku)
A po wciągnięciu michy "bziaków z pacianką" i jeszcze dokładki, młoda poszła bawić się "pacianiną" :bigsmile:
niedziela - orgia szparagowa i sernik truskawkowy (taki na zimno)
poniedzialek - barszcz, mlody kalafior, mlode ziemniaki i jajka sadzone
dzisiaj - dojedlismy barszcz, paprykarz indyczy, kasza, na podwieczorek odgrzalam dzieciakom buleczki drozdzowe z powidlami
jutro chyba znowu w ramach spaceru powleczemy sie po szparagi:bigsmile:
Nic, Myszaty pojechał na 1 dzień do Belgii, nawet chleba w domu nie ma.:sad:
Nie mam tyle samozaparcia, żeby iść do sklepu. No i .. czasu też nie mam, bo na farmach full pracy, a i na forach bym chciała pobyć.
Zagotuję mleko i zjem z wczorajszym makaronem, wpisów powyżej wolę nie czytać, bo się z rozpaczy załamię.
Nie - tym razem jestem na serio. Bieda z nędzą, żywot pędzą.
Zrę ten cholerny makaronek i chce mi się płakać. Jestem takową żoną, które męża cenią ponad własne życie, bo mam świadomość, że tak mnie rozpuścił, iż bez niego zginę.
Nie na Facebook, mam swoje 3, teraz zrobili je w dwóch wersjach i dodatkowo obsługuję na dwóch profilach mojego koleżeństwa - czyli razem 10, wersję w j.chińskim już sobie odpuściłam, bo tam też miałam.
Przepis zostal wymyslony ad hoc na potrzeby szybkiego zuzycia skladnikow, ktore grozily, ze za jakis czas same wyjda z lodowki Ale poniewaz sernik byl zaskakujaco dobry (lekki, ale kremowy), to podaje:
biszkopty na dno tortownicy (u mnie to byly takie typowe francuskie jak do tiramisu), ilosc uzalezniona od wielkosci formy, w ktorej robisz sernik
ok. pol kg truskawek (moze troche wiecej bylo, ale nie wiecej niz jakies 750g lacznie z dekoracja)
puszka zageszczonego, slodzonego mleka (puszke otworzylam, jak mi zabraklo mleka do kawy, a potem brakowalo mi koncepcji, jak zuzyc pozostale 395 ml, takze caly przepis wymyslony, zeby nie wywalac tego mleka), 400 ml
0,5 kg chudego twarozku (mieszkam w kraju, gdzie do kupienia tylko serki kubelkowe)
dwie galaretki truskawkowe
cukru zero, bo mleko poslodzone przez firme Nestle i galaretka Winiary (czyli tez Nestle) to granica zaslodzenia dla naszych gardel
Zrobilam dwie galaretki - jedna bardzo gesta (na niecale pol szklanki wody), druga na niecala szklanke (czyli ciagle polowa wody w porownaniu z instrukcja na opakowaniu).
Do malasera wlalam mleko i spienilam. Dodalam truskawki i zmiksowalam z mlekiem, potem dodalam serek i tezejaca galaretke (te gesciejsza) i wszytsko na jednolita mase. Masa na biszkopty. Na to dekoracja z pocietych swiezych truskawek i na wierzch druga tezejaca galaretka. Roboty mniej niz pisania. Slodzone mleko sprawdzilo sie w serniku na zimno wyjatkowo dobrze, nie podejrzewalam go o taki potencjal
dzisiaj zupa pieczarkowa, na drugie ryba smazona, mlode ziemniaki i roszponka z sosem
Moje dzieci po powrocie od śląskiej prababci mają w organizmach zapasy skrobi i białek zwierzęcych na długie tygodnie. W związku z tym na obiad dziś bardzo poprosiły o kaszę gryczaną i surówkę z kiszonej kapusty z olejem. I ogórek w plasterkach. Przedtem, na wczesny lunch, zjadły niezabielaną zupę pomidorową z minimalną ilością makaronu. Wyraźnie się przeżarli na wakacjach :bigsmile:
Aga, dzięki za przepis na sernik! Wygląda na to, ze jak się skoncentruję i skupię to mogę się do niego przymierzyć...bo ja jeśli chodzi o ciasta- to specjalizuję się tylko w zjadaniu..
Naleśniki w 4 wersjach do wyboru(różnorodność farszu spowodowana przymusem wykorzystania składników)
1.Z żółtym serem,parówką i duszoną cebulką
2.Z twarożkiem i rodzynkami
3.Z utartym jabłkiem i cynamonem
4.Z papką powstała z :brokułów,szpinaku,papryki
Komentarz
ja - warzywa w maśle
syn- barszcz biały z ziemniakami
córka - od każdego trochę
Żeby jeszcze wyszła jak należy :shocked:
nie znam tego slangu, ale brzmi smakowicie:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
To moje mialo byc drozdzowe a wyszlo jak polfrancuskie, mniamusne.......
3 godziny pracy a jedzenie dwóch duzych blach jakies 15 minut :shocked:
Chyba smakowalo :cool:
baziaki - ziemniaki
pacianka - śmietanka (sojowa akurat w jej przypadku)
A po wciągnięciu michy "bziaków z pacianką" i jeszcze dokładki, młoda poszła bawić się "pacianiną" :bigsmile:
poniedzialek - barszcz, mlody kalafior, mlode ziemniaki i jajka sadzone
dzisiaj - dojedlismy barszcz, paprykarz indyczy, kasza, na podwieczorek odgrzalam dzieciakom buleczki drozdzowe z powidlami
jutro chyba znowu w ramach spaceru powleczemy sie po szparagi:bigsmile:
Nie mam tyle samozaparcia, żeby iść do sklepu. No i .. czasu też nie mam, bo na farmach full pracy, a i na forach bym chciała pobyć.
Zagotuję mleko i zjem z wczorajszym makaronem, wpisów powyżej wolę nie czytać, bo się z rozpaczy załamię.
Zrę ten cholerny makaronek i chce mi się płakać. Jestem takową żoną, które męża cenią ponad własne życie, bo mam świadomość, że tak mnie rozpuścił, iż bez niego zginę.
Kiedys tak umialam marnowac cale dnie na CesareIII..... Teraz siedze na orgu, ale spływam, bo mąż wraca :eb:
biszkopty na dno tortownicy (u mnie to byly takie typowe francuskie jak do tiramisu), ilosc uzalezniona od wielkosci formy, w ktorej robisz sernik
ok. pol kg truskawek (moze troche wiecej bylo, ale nie wiecej niz jakies 750g lacznie z dekoracja)
puszka zageszczonego, slodzonego mleka (puszke otworzylam, jak mi zabraklo mleka do kawy, a potem brakowalo mi koncepcji, jak zuzyc pozostale 395 ml, takze caly przepis wymyslony, zeby nie wywalac tego mleka), 400 ml
0,5 kg chudego twarozku (mieszkam w kraju, gdzie do kupienia tylko serki kubelkowe)
dwie galaretki truskawkowe
cukru zero, bo mleko poslodzone przez firme Nestle i galaretka Winiary (czyli tez Nestle) to granica zaslodzenia dla naszych gardel
Zrobilam dwie galaretki - jedna bardzo gesta (na niecale pol szklanki wody), druga na niecala szklanke (czyli ciagle polowa wody w porownaniu z instrukcja na opakowaniu).
Do malasera wlalam mleko i spienilam. Dodalam truskawki i zmiksowalam z mlekiem, potem dodalam serek i tezejaca galaretke (te gesciejsza) i wszytsko na jednolita mase. Masa na biszkopty. Na to dekoracja z pocietych swiezych truskawek i na wierzch druga tezejaca galaretka. Roboty mniej niz pisania. Slodzone mleko sprawdzilo sie w serniku na zimno wyjatkowo dobrze, nie podejrzewalam go o taki potencjal
dzisiaj zupa pieczarkowa, na drugie ryba smazona, mlode ziemniaki i roszponka z sosem
:bigsmile:
1.Z żółtym serem,parówką i duszoną cebulką
2.Z twarożkiem i rodzynkami
3.Z utartym jabłkiem i cynamonem
4.Z papką powstała z :brokułów,szpinaku,papryki