Nie miałam czasu na obiad, dzieci zjadły zupę, zrobiłam za to kilometry kiełbas i w końcu PARÓWKI, najdroższe parówki świata, jakby policzyć mi choćby najniższą stawkę godzinową.
Będzie sos z łososia wędzonego + makaron (sałatkowe ścinki+śmietana+cebulka). Nie musi być ryba tylko nic mi się dziś nie chce smażyć, mała miała katar w nocy więc nie spałam zbytnio, a też B. nie chciałam pisać długiej listy.
Pstrągi z akcji świeża ryba w Lidlu (niestety, nie mam polskiego sklepu, który by sprzedawał świeżą rybę w takiej cenie). Nadziane czosnkiem, masłem i cytryną, obok piekły się ziemniaczki i cebula. I kalafior na parze. Odkąd Meter ma home office, bardziej mi się chce gotować. Albo może drugi trymestr ma z tym coś wspólnego.
ZUOOO bedzie znowu - sznycle, do nich kapucha biala z koperkiem i ziemniaki. Taki obiadek po polsku, ale na nic wykwintnego nie mam dzisiaj czasu - nocna zmiana czeka:(
Komentarz
Co wieczorem zajrzę to ślinotoku dostaję =P~
No więc piekę figi z kozim serkiem
Odkąd Meter ma home office, bardziej mi się chce gotować. Albo może drugi trymestr ma z tym coś wspólnego.
Sos spod daniela
Kapusta czerwona
a serio ryż z nowego ustrojstwa do gotowania ryżu z Lidla, + fasolka po bretońsku na domowych kiełbaskach.
będzie chyba w częstym użyciu.
Kalafiorowa u nas, bigos.
Dzieci kopytek dostana z bigosem.
a na deser pieczone jabluszka, sa przepyszne!
A jak myslisz nada sie toto do gotowania kasz?
@Predikata widziałas?
Makaron z brokułami.