U nas w środę makaron i sos z pomidorów świeżych posypany rukolą zebraną w ogódku ziołowym cioci, w czwartek zupa z własnoręcznie zebranych grzybów :cool:, dziś fasolka żółta :bigsmile:
To się nazwywa kuchnia ekonomiczna :tongue:
[cite] Spioch:[/cite]A propos obiadów. We wtorek jadłem obiad w karczmie BIDA pod Lublinem (w drodze powrotnej z delegacji).
FULL WYPAS jak mawia młodzież. POLECAM. Czy ktoś z P.T. forumowiczów miał przyjemność skosztować prawdziwego obżarstwa w owym lokalu?
widzieliśmy rzeczoną wracając z wakacji, ale nazwa nas zniechęciła. co dobrego dają?
Menu tradycyjnie polskie. Smacznie i baaaaaaardzo dużo. Jedna porcja nie do przejedzenia (jadłem świeżonkę z ziemniaczkami i kapustką). Czegoś takiego w życiu nie widziałem. Zjadłem prawie połowę resztę zapakowałem w pudełko i miałem jeszcze obiad przez dwa dni.
Koleżanka co to nigdy nic nie zostawia na talerzu poddała się po zjedzeniu 2/3 placka po zbójnicku.
Zupa podstawowa francuska, zamiast pora kalafior i sporo posiekanej francuskiej natki. Na drugie tagliatelle z krewetkami "Tiger" w sosie pomidorowym z papryką i czosnkiem.
[cite] maniek:[/cite]Zupa podstawowa francuska, zamiast pora kalafior i sporo posiekanej francuskiej natki. Na drugie tagliatelle z krewetkami "Tiger" w sosie pomidorowym z papryką i czosnkiem.
U nas wczoraj obiad full-wypas u Teściowej: wieprzowina w sosie, kasza jęczmienna, gotowane buraczki, sałata, ogórki małosolne.
Na kolację smaczna sałatka. Dla mnie składniki ze zbyt wysokim IG, poza tym nie lubię żółtej kukurydzy z puszki, za ananasem z puszki też nie przepadam, ale może ktoś wykorzysta:
Ananas pokrojony w kostkę, żółta kukurydza, nie pamiętam, czy był też ser żółty (?), drobne kawałeczki piersi z kurczaka gotowanej lub wędzonej, rodzynki - całość z majonezem doprawionym kurkumą, stąd apetycznie żółty kolor sałatki i trochę indyjski, egzotyczny smak :cool:
hej. a ja mam takie zadanie dla bardziej od siebie doswiadczonych w kuchni. chce zrboic dobry obiad ale tez zdrowy bo ja z tych co to raczej przewaznie schabowy lub mielone i naparstek buraczkow do tego.. ale jak mam duzo skladnikow to przewaznie nie wychodzi za dobre.. a mam takie rzeczy : ok.200 g mielonego 2 cukinie po ok.500g, pół pomidora,przecier, ogorek, fasolka szparagowa, brokul, cebula, papryka czerwona,czosnek,ziemniaki,pieczarki, jablko cytryna ananas gar jogurtu mojej roboty..i jakies tam rzeczy w stylu mąki bulki tarte oleje jajo przyschly kawal sera zoltego.. jakies propozycje?:bigsmile:
Ja bym te wszystkie smakowite warzywa poddusiła z malutkimi klopsikami z tego mielonego i to z ziemniakami podała.
Gdybyś miala makaron to fajny sosik by wyszedl z tym serem o którym piszesz.
mąż moze by kupil makaron..a jak taki sosik zrobic? :shamed: i te klopsiki to "surowe" od razu dusic z warzywami, czy oddzielnie gdzies smazyc albo gotowac? no i brokul nie zepsuje smaku?
A ja dziś zaopatrzona w eko-warzywa z ogródka teściowej,gotuję zupkę z warzyw wszelakich,kompot z mirabelek,kolby kukurydzy ,na deser będzie jabłecznik.
[cite] maniek:[/cite]Zupa podstawowa francuska, zamiast pora kalafior i sporo posiekanej francuskiej natki. Na drugie tagliatelle z krewetkami "Tiger" w sosie pomidorowym z papryką i czosnkiem.
Komentarz
FULL WYPAS jak mawia młodzież. POLECAM. Czy ktoś z P.T. forumowiczów miał przyjemność skosztować prawdziwego obżarstwa w owym lokalu?
Dzisiaj jemy: jajko sadzone, ziemniaki z koperkiem, fasolka szparagowa z bułka tartą, buraczki.
To się nazwywa kuchnia ekonomiczna :tongue:
Menu tradycyjnie polskie. Smacznie i baaaaaaardzo dużo. Jedna porcja nie do przejedzenia (jadłem świeżonkę z ziemniaczkami i kapustką). Czegoś takiego w życiu nie widziałem. Zjadłem prawie połowę resztę zapakowałem w pudełko i miałem jeszcze obiad przez dwa dni.
Koleżanka co to nigdy nic nie zostawia na talerzu poddała się po zjedzeniu 2/3 placka po zbójnicku.
I. barszczyk
II. ziemniaki z sosem cebuowym i duszone buraczki
D. resztki wczorajszego crumbla z jabłek od Mańków :bigsmile:
zupa typu minestrone
kukurydza
Na kolację smaczna sałatka. Dla mnie składniki ze zbyt wysokim IG, poza tym nie lubię żółtej kukurydzy z puszki, za ananasem z puszki też nie przepadam, ale może ktoś wykorzysta:
Ananas pokrojony w kostkę, żółta kukurydza, nie pamiętam, czy był też ser żółty (?), drobne kawałeczki piersi z kurczaka gotowanej lub wędzonej, rodzynki - całość z majonezem doprawionym kurkumą, stąd apetycznie żółty kolor sałatki i trochę indyjski, egzotyczny smak :cool:
Wyszło na cztery dni
Gdybyś miala makaron to fajny sosik by wyszedl z tym serem o którym piszesz.
a ja właśnie wcinam mix faSOLKI z naszego ogródka w sosie pomidorowwo oliwkowym
... sosnowskiego ...
(znaczy się w barze Sosnowskiego)
... wiem, głupi dowcip
Rodzinka pizze domową autorstwa Doroty, a ja pierś kurczaka duszoną plus sałata polana odrobiną oleju i sokiem z cytryny.
Trzymam kciuki Olesiu abyś wytrzymała na diecie do końca......a jest ciężko ,ale po skończeniu uznasz, że było warto
Przepraszam za OT