[cite] Anka:[/cite]U nas dzisiaj będzie jaglanka z cukinią i sosem pomidorowym, na deser, bedą krewetki grilowane na maśle z czosnkiem.
Z Twoich dotychczasowych wpisów wnioskowałam, że jesteś weganką, ale powyższe to raczej na wegetarianizm wskazuje.
Już się zupełnie pogubiłam - są jacyś weganie na tym Forum?
wczoraj:
zupa dyniowa mocno imbirowa
zapiekanka z ziemniakow, cebuli i kilku rodzajow sera, surowka z pekinki (dzieci wybraly dodatki - marchew, oliwki zielone i czerwona fasole), groszek zielony podduszony na masle
dzisiaj:
szczesliwcy moga sie zalapac na resztke zupy
reszta ma zapewniony gulasz z dyni z papryka, ryz i surowke z pekinki (trzeba dojesc, bo strasznie duza kupilam)
tarta z gruszkami, taka najprostsza, jak sie da i buleczki cynamonowe
jutro:
zupa jakas (moze jakis rosol porzadny rozgrzewajacy, bo idziemy do lasu)
pieczen wieprzowa (maz sobie u rzeznika wybral, no niech ma dzien dziecka), blizszej koncepcji jeszcze brak (Sp?¤tzle? salatka ziemniaczana? salatka z ogorka? po prostu bigos?)
Wprowadzilam pare tygodni temu zasade, ze w niedziele pojawia sie na stole tzw. porzadny kawal padliny (z reguly pieczonej) i potem niech miesozercy zyja wspomnieniami do nastepnej niedzieli. Ogranicza spozycie miesa (zwlaszcza czerwonego), a jednoczesnie kanalizuje rodzinne nastroje spoleczne
@ Klarcia - nasza cała rodzina jest wege. Ja i Pawełek ograniczyliśmy nabiał - jedynie od czasu do czasu jemy jajka, czasem jakiś wypiek na klarowanym maśle.
Mąż już też zaczął ograniczać swoje serowe upodobania. A mleka są u nas jedynie roślinne.
u nas podobnie jak u @Marceliny - makaron z sosem pesto (własnego przepisu i produkcji). Do tego parowane plasterki marchwi i posypka z płatków drożdżowych.
Na deser ciasteczka-cukierki na zakwasie z przepisu @Ani D.
O wlasnie, jak juz jestesmy przy kaszy - jak nalezy ugotowac kasze gryczana nieprazona???
Mam dopiero od niedawna dostep do nieprazonej, ale jak ja potraktowalam jak prazona, to sie zrobila strasznie brejowata.
[cite] Aga:[/cite]Cart, umiesz robic taka prawdziwa zalewajke, jak w Zaglebiu? Jak tak, to prosze o przepis!!!!
Ja nie wiem, czy robię taką, jak na Zagłębiu, robię tak, jak mnie mama (krakowianka) nauczyła:
Warzywa i jakiś boczek albo kiełbasę albo inne tłuste miąsko zalać wodą i gotować. Jak miąsko zmięknie wkroić kartofle (grubo, tak byle jak) i wsypać wszelkie zielsko, jakie się posiada, czosnek, sól i pieprz.
Jak ziemniaki zmiękną, zalać wszystko żurem, zamieszać, zagotować i zjeść.
Komentarz
Marcelina ja chcę tego kurczaka. Zaraz do Ciebie przyjdę
To ja już idę w Twoją stronę. Może przed kolacją dojdę do Was, to zjem resztę.:cool:
Z Twoich dotychczasowych wpisów wnioskowałam, że jesteś weganką, ale powyższe to raczej na wegetarianizm wskazuje.
Już się zupełnie pogubiłam - są jacyś weganie na tym Forum?
+surowka z kisz kapusty ,która sama zakisiłam,nawet się udała
A jutro obiad u rodziców męża:bigsmile:
Obiad będzie na kolację.
zupa dyniowa mocno imbirowa
zapiekanka z ziemniakow, cebuli i kilku rodzajow sera, surowka z pekinki (dzieci wybraly dodatki - marchew, oliwki zielone i czerwona fasole), groszek zielony podduszony na masle
dzisiaj:
szczesliwcy moga sie zalapac na resztke zupy
reszta ma zapewniony gulasz z dyni z papryka, ryz i surowke z pekinki (trzeba dojesc, bo strasznie duza kupilam)
tarta z gruszkami, taka najprostsza, jak sie da i buleczki cynamonowe
jutro:
zupa jakas (moze jakis rosol porzadny rozgrzewajacy, bo idziemy do lasu)
pieczen wieprzowa (maz sobie u rzeznika wybral, no niech ma dzien dziecka), blizszej koncepcji jeszcze brak (Sp?¤tzle? salatka ziemniaczana? salatka z ogorka? po prostu bigos?)
Wprowadzilam pare tygodni temu zasade, ze w niedziele pojawia sie na stole tzw. porzadny kawal padliny (z reguly pieczonej) i potem niech miesozercy zyja wspomnieniami do nastepnej niedzieli. Ogranicza spozycie miesa (zwlaszcza czerwonego), a jednoczesnie kanalizuje rodzinne nastroje spoleczne
Mąż już też zaczął ograniczać swoje serowe upodobania. A mleka są u nas jedynie roślinne.
u nas podobnie jak u @Marceliny - makaron z sosem pesto (własnego przepisu i produkcji). Do tego parowane plasterki marchwi i posypka z płatków drożdżowych.
Na deser ciasteczka-cukierki na zakwasie z przepisu @Ani D.
A wczoraj były kluchy dyniowe z przepisu Malii. Bardzo udane. Polecam!
A pesto z makaronem razowym też dzisiaj mieliśmy... na śniadanie:cool:
Lenia miałam.:cool:
U nas chyba zupa jarzynowa i nalesniki orkiszowe z serem i surowka z marchwi. Ew. zapiekanka z kalafiora, jeszcze sie nie zdecydowalam.
Mam dopiero od niedawna dostep do nieprazonej, ale jak ja potraktowalam jak prazona, to sie zrobila strasznie brejowata.
A na śniadanie dzisiaj był 'rosół mocy", moje dzieci na pewno uważają mnie za nienormalną
Podobno nie znają nikogo, kto by jadł zupy na sniadanie...
Mam pytanie , wiem , że było tu aż nadto o kaszy jaglanej :shamed:
ale jakoś ciężko przychodzi mi tutaj korzystanie z wyszukiwarki.
Napiszcie proszę jak znajdziecie chwilkę oczywiście z czym to jeść , tylko żeby nie na słodko !!!!!
Będę wdzięczna za jakąś wskazówkę :shamed:
Warzywa i jakiś boczek albo kiełbasę albo inne tłuste miąsko zalać wodą i gotować. Jak miąsko zmięknie wkroić kartofle (grubo, tak byle jak) i wsypać wszelkie zielsko, jakie się posiada, czosnek, sól i pieprz.
Jak ziemniaki zmiękną, zalać wszystko żurem, zamieszać, zagotować i zjeść.
U nas po prostu z mięsem albo z warzywami: starta cukinia, cebula, czosnek, do tego przecier pomidorowy, czasem dodaję sera koziego.