Barszczyk czerwony z pasztecikami (z kapustą i grzybami oraz z mięsem - szykowane na 11 listopada na wieczorne śpiewanie pieśni patriotycznych, obowiązują polskie potrawy)
Kurczak, cieciorka z pomidorami i imbirem, i sałata.
Pomidorowa (dzisiejsza nowa, dzieci maja faze na pomidorowa), z ryzem.
Sledz w sosie jogurtowo-majonezowym (z cebula, ogorkami, jablkiem), talarki ziemniaczane zapiekane, salatka z selera.
U nas reszta wczorajszego rosołu i sznycle z sezamem i do tego... tadam!
smażona pigwa.
To moje tegoroczne odkrycie- zażeramy się nią niemożebnie!
Kroję pigwę na ósemki, obsmażam na oleju z dodatkiem czosnku i majeranku.
Muszę spróbować czy się to da w weki upchnąć.:cool:
Podaję przepis na zupę myśliwską. Dobra na chłodny dzień listopadowy :cool: klopsiki: 1/2 kg mięsa mielonego, cebulka w kostkę, 1/2 szklanki kaszy manny, 1 łyżka mąki ziemniaczanei, 1 jajko. Uformować kulki, obsmażyć na oleju, potem w garnku zalać wodą zimną z listkiem laurowym, ew. jarzynka, zagotować.
Dodać:
1 puszkę groszku konserwowego z wodą
1 puszkę kukurydzy z wodą
1 puszkę przepłukanej czerwonej fasoli
gotować pół godziny
ew. fasolę czerwoną z puszki dodać później, żeby się nie rozciapała
dodać z torebki sos myśliwski, pomidory ze słoika, chyba mogą być też z puszki
zaprawić wodą z mąką.
Smacznego
PS. Klopsy nie muszą być wielkie. Smaczniejsze są chyba mmniejsze kulki.
U nas rosół - już był.
Zaraz przygotowanie a po nim (w ramach agapy) makaron z pastą z wędzonego łososia. @juka- mój zuch też na biwaku. A dokładniej na ZLOCIE PIŁSUDSKIEGO. Jedno dziecko mniej, a ja już się pogubiłam przy wydawaniu rosołu
MMMmm..... u nas (siekana w robocie) piers w ciescie
surowka z kapusty pekinskiej i rzodkiewki plus sosik salatkowy wlasnej kompozycji :gf: (szatkowana w robocie)
Purree z ziemniaków
Jak jestem nad morzem / u moich Rodziców/ to w Orłowie lub w Karwi kupuję ryby (raniutko) prosto od rybaków. Nie są drogie. A fakt, dorsz w Warszawie ostatnio droższy był niż w Gdyni
Dorotak, w sklepach Carrefour na terenie całego kraju w obecnej promocji / kupiłam bowiem wczoraj/ łosoś dzwonka był po 25 zł za kg Piękny był i świeżutki .
ja robię 2 wersje na bazie nerkowców:
1) pietruszkową (a raczej "natkową"): nerkowce, sól, czosnek, sporo natki, oliwa z oliwek
2) bazyliowo - pomidorową: nerkowce, sól, czosnek, bazylia - świeża lub suszona, suszone pomidory, oliwa z oliwek.
Gdy mi zostanie trochę pesto, dodaję je do sosów, surówek, zup, a nawet smaruję nim kanapki. Mój Pawełek bardzo lubi domowy chleb posmarowany odrobiną pesto.
A na obiad mam tort naleśnikowy. Ciasto z mąki gryczanej i kukurydzianej, do tego 2 nadzienia: cebulowo-soczewicowe oraz z czerwonej kapusty.
Spolszczyłam sobie przepis, bo niektórych składników nie mogłam dostać i teraz, nawet jak już są dostępne, to robię w polskiej wersji.
Świeżą bazylię miksuję w blenderze z połową fety, oliwą z oliwek, przeciśniętym czosnkiem (ile wlezie- u mnie włażą jakieś 3 ząbki ) i łyżką śmietany dla rozrzedzenia.
Makaron gotuję razem z kawałkami ziemniaków i tak właśnie podaję:
Na zdjęciu jest jeszcze fasolka, ale ja nie lubię, więc jej nie dodaję.
Wczoraj carbonara, dzieci zjadly po trzy miski (juz wiem, czym corke bede tuczyc).
Dzisiaj zupa brokulowa (krem), na a drugie pulpety rybne w sosie szczypiorkowym (bo mi sie nie chce jechac do Turka specjalnie, zeby kupic jeden peczek koperku...), ziemniaki i salatki (jedna z ogorka, druga z buraka). Na deser zjedza mango, o ktorym zapomnielismy i tak dojrzalo, ze samo przyszlo powiedziec, ze teraz albo nigdy
Komentarz
ale za to 2000 post szczelilam w wywlatku, od ktorego sie tyje
Kurczak, cieciorka z pomidorami i imbirem, i sałata.
Na obiad naleśniki z brokułami.
Schabowy,sałatki,sałatki i jeszcze do tego sałatki:)
Sledz w sosie jogurtowo-majonezowym (z cebula, ogorkami, jablkiem), talarki ziemniaczane zapiekane, salatka z selera.
Pita z indykiem, kapustą, pomidorem, cebulą, kukurydzą i sosikiem czosnkowym.
U nas reszta wczorajszego rosołu i sznycle z sezamem i do tego... tadam!
smażona pigwa.
To moje tegoroczne odkrycie- zażeramy się nią niemożebnie!
Kroję pigwę na ósemki, obsmażam na oleju z dodatkiem czosnku i majeranku.
Muszę spróbować czy się to da w weki upchnąć.:cool:
klopsiki: 1/2 kg mięsa mielonego, cebulka w kostkę, 1/2 szklanki kaszy manny, 1 łyżka mąki ziemniaczanei, 1 jajko. Uformować kulki, obsmażyć na oleju, potem w garnku zalać wodą zimną z listkiem laurowym, ew. jarzynka, zagotować.
Dodać:
1 puszkę groszku konserwowego z wodą
1 puszkę kukurydzy z wodą
1 puszkę przepłukanej czerwonej fasoli
gotować pół godziny
ew. fasolę czerwoną z puszki dodać później, żeby się nie rozciapała
dodać z torebki sos myśliwski, pomidory ze słoika, chyba mogą być też z puszki
zaprawić wodą z mąką.
Smacznego
PS. Klopsy nie muszą być wielkie. Smaczniejsze są chyba mmniejsze kulki.
Zaraz przygotowanie a po nim (w ramach agapy) makaron z pastą z wędzonego łososia.
@juka- mój zuch też na biwaku. A dokładniej na ZLOCIE PIŁSUDSKIEGO. Jedno dziecko mniej, a ja już się pogubiłam przy wydawaniu rosołu
Do tego sos warzywny w pomidorach+ogórek kisz.:bigsmile:
surowka z kapusty pekinskiej i rzodkiewki plus sosik salatkowy wlasnej kompozycji :gf: (szatkowana w robocie)
Purree z ziemniaków
Kocham mojego Zelmera!!!!!!!!!
albo ktoś mnie na cenach ryb oszukuje....
A fakt, dorsz w Warszawie ostatnio droższy był niż w Gdyni
Głupia flądra ponad dychę...
Z resztą, co teraz drogie nie jest.
My z Piotrem wątróbkę lubimy. Z indyka, a co!:cool:
edit. domowy ogródek. jakiś oksymoron my tu wyszedł... :shocked:
Ale dobrze, że mówisz. Będę próbować
1) pietruszkową (a raczej "natkową"): nerkowce, sól, czosnek, sporo natki, oliwa z oliwek
2) bazyliowo - pomidorową: nerkowce, sól, czosnek, bazylia - świeża lub suszona, suszone pomidory, oliwa z oliwek.
Gdy mi zostanie trochę pesto, dodaję je do sosów, surówek, zup, a nawet smaruję nim kanapki. Mój Pawełek bardzo lubi domowy chleb posmarowany odrobiną pesto.
A na obiad mam tort naleśnikowy. Ciasto z mąki gryczanej i kukurydzianej, do tego 2 nadzienia: cebulowo-soczewicowe oraz z czerwonej kapusty.
Spolszczyłam sobie przepis, bo niektórych składników nie mogłam dostać i teraz, nawet jak już są dostępne, to robię w polskiej wersji.
Świeżą bazylię miksuję w blenderze z połową fety, oliwą z oliwek, przeciśniętym czosnkiem (ile wlezie- u mnie włażą jakieś 3 ząbki ) i łyżką śmietany dla rozrzedzenia.
Makaron gotuję razem z kawałkami ziemniaków i tak właśnie podaję:
Na zdjęciu jest jeszcze fasolka, ale ja nie lubię, więc jej nie dodaję.
Wczoraj kolezanka z Polski mi przywiozala :cheer:
Dzisiaj zupa brokulowa (krem), na a drugie pulpety rybne w sosie szczypiorkowym (bo mi sie nie chce jechac do Turka specjalnie, zeby kupic jeden peczek koperku...), ziemniaki i salatki (jedna z ogorka, druga z buraka). Na deser zjedza mango, o ktorym zapomnielismy i tak dojrzalo, ze samo przyszlo powiedziec, ze teraz albo nigdy