Obiad?! Ja śniadania jeszcze nie jadłam...Pewnie od tego boli mnie głowa. Zjem śniadanie i dopiero zabiorę się za obiad.
Planuję własnej roboty tagliatelle z masłem, czosnkiem i natką, posypane parmezanem (tzn. czymś, co udaje parmezan, od dłuższego już czasu zastępuję parmezan litewskim Dziugasem, który uwielbiam; dziś nie mam nawet Dziugasa, ale mam, zdaje się, polski Bursztyn).
A w ogóle to planuję sama nie jeść makaronu, bo MUSZĘ schudnąć.:ac:
[cite] Aga:[/cite]Wczoraj carbonara, dzieci zjadly po trzy miski (juz wiem, czym corke bede tuczyc).
Dzisiaj zupa brokulowa (krem), na a drugie pulpety rybne w sosie szczypiorkowym (bo mi sie nie chce jechac do Turka specjalnie, zeby kupic jeden peczek koperku...), ziemniaki i salatki (jedna z ogorka, druga z buraka). Na deser zjedza mango, o ktorym zapomnielismy i tak dojrzalo, ze samo przyszlo powiedziec, ze teraz albo nigdy
Piękny obiad. Może jakieś piękne zdjęcie, przepis i wrzucimy na wielodzietni.info (BTW - tam systematycznie wrzucam przepisy z forum, zaczęłam od najstarszych, zaglądajcie tam)
Przepis na pulpety, rozumiem?
Bo ziemniaki to chyba kazdy umie ugotowac
Zdjecie bedzie w pozniejszych godzinach popoludniowych, jak rodzina zasiadzie do konsumpcji.
Zdjecia nie mam, nie dalam rady (bo wczoraj od popoludnia do 22 mnie w domu nie bylo i sie tabun Hunow obsluzyl). Zrobie powtorke i od razu fotke.
Dzisiaj nic. Kawa i precel, jesli mozna podciagnac pod obiad. Dobrze, ze dzieci jadly w przedszkolu. Jak mi sie uda wyczarowac jakis obiad w pol godziny, to nadrobimy brak. Jak nie, bedziemy dalej jesc precle, no ale sie nie rozdwoje...
[cite] juka:[/cite]zielone curry - mogę prosić o przepis na ten wynalazek?
Dzisiaj to było akurat bardzo proste. Podgrzałam trochę masła (ja używam klarowanego do smażenia), na to posiekany czosnek, a potem wrzuciłam zawartość torebki z zielonym curry w formie pasty :bigsmile::bigsmile::bigsmile:, do tego pokrojonego dorsza. Zalałam śmietanką i już. Powinno być mleko kokosowe, ale akurat nie miałam. Było strasznie ostre. Nie miałam też bakłażana, który był w przepisie, ale dosypałam drobną fasolkę flażoletkę z puszki.
Dla jasności. Nie używam żadnych fixów, zupek z proszku, a kiedy widzę na reklamach szczęśliwą rodzinę przy stole z obiadem z gotowca, to mam ochotę pisać do Rady Etyki Mediów, że propagują niezdrowy tryb życia. Ta pasta z tajskim zielonym curry była oryginalna z Tajlandii (kupiona w Supersamie, nie w Tajlandii :bigsmile:), a jej składniki to zielone chili, trawa cytrynowa, czosnek, szalotka, galangal, kolendra i sól. Żadnych sztucznych świnstw.
A przepis na zielone curry własnej roboty jest następujący (z książki "Ryby i owoce morza"):
Zmiksować na pastę 5 świeżych papryczek chili bez pestek (z pestkami to będzie jeszcze bardziej ostre, a w ogóle nie musi być aż 5), 2 łyżeczki posiekanej trawy cytrynowej (można kupić np. w Auchan), 1 duża szalotka (lub mała cebula), 2 ząbki czosnku, 1 łyżeczka świeżego imbiru, 2 pokrojone korzenie kolendry (na oczy nie widziałam, więc robię bez), 1/2 łyżeczki mielonej kolendry, 1/4 kminku mielonego, 1/2 łyżeczki soli.
U nas krem z pomidorów z chlebkiem czosnkowo-serowym, a na drugie rozbef pieczony z pyzami drożdżowymi (pyzy kupne, z Lidla), sos cebulowy i buraczki z jabłkami.
A teraz planuję się zabrać za małe ptysie z bitą śmietaną dla mojej małej sąsiadki, która ma dziś przyjęcie urodzinowe, ale jakoś trudno mi się ruszyć po tym obiedzie....:ah:
Jaglanka
jaglanka
jaglanka-w różnych wariacjach i kombinacjach i tak od kilku dni
warzywna i z odrobiną mielonego indyka
tak dobra, ze muszę się z kotami przepychać
boję się, ze mi się przeje:cool:
Malpy sa wszystkozerne :bigsmile: Mam taka jedna w domu i wczoraj po muffinkach "podkradla sobie" (jak to Malpeczka mowi) kilka lisci salaty i zagryzla plasterkiem cytryny :shocked:
kasza z twarogiem :shocked: pierwszy raz słyszę, naprawdę Ja makaron robię z twarogiem albo takie czarne kluseczki ziemniaczane ( nie wiem jak to fachowo się nazywa )i okraszam skwarkami .
Z kapustą też jadam , eh aż ochoty nabrałam na takie kluchy :bigsmile:
A i u nas ( pytałam Mamę ) mówi się kluski kładzione Bo kładzie się ciasto na deskę i łyżką skrobie się to ciasto z deski wprost do wrzątku. Lubię też barszcz czerwony zabielany z takimi kluseczkami.
O to to, Hipolit dobrze radzi z tą zupą.
U nas kasza jęczmienna gotowana z porami (bdb!) oraz schab duszony (z papryką słodką, lubczykiem i czosnkiem - bbdb).
a my dziś sałatkę ziemniaki ugotowane, cebula śledzie matjasy, starty ser żółty i polane sosem z jogurtu i majonezu A wczoraj odwiedził nas mój były chłopak i podałam zapiekany ryż z jabłkami z cynamonem, a co! :cool:
Zrobiłam dziś pory - obgotowałam a następnie zapiekła (wiem niezdrowo) z żółtym serem i odrobiną koziego, pacnęłam dżemem aroniowym wyszło nieźle! Do tego ryż brązowy zmieszany oszczędnościowo z białym plus przyparawa curry, odrobina masła w środek. Najadłam się! Mam nadzieję, że małż też :cool: Mam ochotę wkrótce przygotować Ankową jaglankę. Tylko te cukinie widziałam takie wielgachne :surprised:
A mi z powodu chorób kolejnych dzieci jedzenie się mnoży, bo mniej jedzą. Tak więc dziś do wyboru było:
- kapuśniak (zwany przez Pedra kapuściochem )
- flaki
- jarzynowa
- spaghetti z tuńczykiem
- pyzy z mięsem
- gulasz
- jarzyny z ryżem
Czuję się jak w barze mlecznym - każdy chce co innego.
:cool:
Komentarz
Planuję własnej roboty tagliatelle z masłem, czosnkiem i natką, posypane parmezanem (tzn. czymś, co udaje parmezan, od dłuższego już czasu zastępuję parmezan litewskim Dziugasem, który uwielbiam; dziś nie mam nawet Dziugasa, ale mam, zdaje się, polski Bursztyn).
A w ogóle to planuję sama nie jeść makaronu, bo MUSZĘ schudnąć.:ac:
Piękny obiad. Może jakieś piękne zdjęcie, przepis i wrzucimy na wielodzietni.info (BTW - tam systematycznie wrzucam przepisy z forum, zaczęłam od najstarszych, zaglądajcie tam)
Bo ziemniaki to chyba kazdy umie ugotowac
Zdjecie bedzie w pozniejszych godzinach popoludniowych, jak rodzina zasiadzie do konsumpcji.
Dzisiaj nic. Kawa i precel, jesli mozna podciagnac pod obiad. Dobrze, ze dzieci jadly w przedszkolu. Jak mi sie uda wyczarowac jakis obiad w pol godziny, to nadrobimy brak. Jak nie, bedziemy dalej jesc precle, no ale sie nie rozdwoje...
Dla jasności. Nie używam żadnych fixów, zupek z proszku, a kiedy widzę na reklamach szczęśliwą rodzinę przy stole z obiadem z gotowca, to mam ochotę pisać do Rady Etyki Mediów, że propagują niezdrowy tryb życia. Ta pasta z tajskim zielonym curry była oryginalna z Tajlandii (kupiona w Supersamie, nie w Tajlandii :bigsmile:), a jej składniki to zielone chili, trawa cytrynowa, czosnek, szalotka, galangal, kolendra i sól. Żadnych sztucznych świnstw.
A przepis na zielone curry własnej roboty jest następujący (z książki "Ryby i owoce morza"):
Zmiksować na pastę 5 świeżych papryczek chili bez pestek (z pestkami to będzie jeszcze bardziej ostre, a w ogóle nie musi być aż 5), 2 łyżeczki posiekanej trawy cytrynowej (można kupić np. w Auchan), 1 duża szalotka (lub mała cebula), 2 ząbki czosnku, 1 łyżeczka świeżego imbiru, 2 pokrojone korzenie kolendry (na oczy nie widziałam, więc robię bez), 1/2 łyżeczki mielonej kolendry, 1/4 kminku mielonego, 1/2 łyżeczki soli.
Bardzo lubię wszelkie curry i często robię.
Na deser ....wafelki / kupne/ .
A teraz planuję się zabrać za małe ptysie z bitą śmietaną dla mojej małej sąsiadki, która ma dziś przyjęcie urodzinowe, ale jakoś trudno mi się ruszyć po tym obiedzie....:ah:
Czwartek - surówka
Piątek surówka
Sobota surówka
Niedziela - surówka :tooth:
(warzywa w przeroznych kombinacjach)
Kocham tego robota!!!
Wiem, wiem, ciesze sie jak male dziecko
jaglanka
jaglanka-w różnych wariacjach i kombinacjach i tak od kilku dni
warzywna i z odrobiną mielonego indyka
tak dobra, ze muszę się z kotami przepychać
boję się, ze mi się przeje:cool:
A dzisiaj nie wiem.... może krupnik albo pierogi z fetą?
Jesteście mi inspiracją dziewczyny!!
Ja makaron robię z twarogiem albo takie czarne kluseczki ziemniaczane ( nie wiem jak to fachowo się nazywa )i okraszam skwarkami .
takie te kluski :
http://1.bp.blogspot.com/-62RSIy53new/TmEhcue34CI/AAAAAAAAB3Q/IprALbpqeZU/s1600/Ha%C5%82uski.JPG
A jeszcze lepsze są z boczkiem i podsmażoną kiszoną kapustą.
A i u nas ( pytałam Mamę ) mówi się kluski kładzione
Bo kładzie się ciasto na deskę i łyżką skrobie się to ciasto z deski wprost do wrzątku.
Lubię też barszcz czerwony zabielany z takimi kluseczkami.
Surowy kalafior, cukinia i marchewka... :at:
Teraz to "cuś" duszę.... Moze po ugotowaniu jakiś farsz z tego będzie.....?
Nika, podduś zalej śmietanką i zrób zupę-krem , do tego grzanki i masz już szybki obiad lub pierwsze danie.
U nas kasza jęczmienna gotowana z porami (bdb!) oraz schab duszony (z papryką słodką, lubczykiem i czosnkiem - bbdb).
w lodówce tylko jakaś wędzona kość i warzywa tym buraki - da się?
zawsze robiłam taki postny i nie wiem czy wszystko razem gotować, czy mięso osobno?
Moja szwagierka ugotowała kiedyś czerwony barszcz z ćwikły z chrzanem
Więc wszystko się da :bigsmile:
Dobre to!
Smietany nie mam... Za to w surówce było mleko, majonez, czosnek, olej słonecznikowy i przyprawy
Mam nadzieję że nie dostaniemy raka od tego gotowanego majonezu
A wczoraj odwiedził nas mój były chłopak i podałam zapiekany ryż z jabłkami z cynamonem, a co! :cool:
Do tego ryż brązowy zmieszany oszczędnościowo z białym plus przyparawa curry, odrobina masła w środek.
Najadłam się! Mam nadzieję, że małż też :cool:
Mam ochotę wkrótce przygotować Ankową jaglankę. Tylko te cukinie widziałam takie wielgachne :surprised:
- kapuśniak (zwany przez Pedra kapuściochem )
- flaki
- jarzynowa
- spaghetti z tuńczykiem
- pyzy z mięsem
- gulasz
- jarzyny z ryżem
Czuję się jak w barze mlecznym - każdy chce co innego.
:cool:
Pyt: kto mnie kopnie od tych czytań kulinarnych do roboty mojej kompowej? :shamed: