Makaron z sosem pomidorym i pulpecikami wolowymi i warzywami i posypane tartym parmezanem. Na deser pokrojone mango z orzeszkami pistacjowymi i jogurt grecki.
Już po obiedzie? Szybko. U nas będzie zapiekanka porowa.
@Pax, a mogłabyś założyć wątek ze swoimi deserami? Czasem są to proste rzeczy, np. mango z jogurtem i pistacjami. Ale ja bym na to nie wpadła, a na pewno ładniej wygląda niż samo mango.
Dzięki, ale Ty Dziewczyno mieszkasz chyba w mieście niedaleko gór wysokich? Dobrze czaję? I byli tam kiedyś pewnie nawet Rzymianie? Uniwersytet znany i galeria obrazów?
Co do Rzymian, to nie jestem pewna, zbyt mlode miasto jest, ale tak, to niedaleko gor, mamy super galerie i dwa uniwersytety (studiowalam oczywiscie na tym lepszym, na ten drugi to same cieniasy chodza ).
Zupa z ziemniakami, makaronem, parmesanem, boczkiem i pesto (mąż mi przywiózł z Włoch książkę kucharską, po włosku, więc muszę tłumaczyć i tym sposobem się uczę - to a propos naszej nauki języków).
Po takiej zupie drugiego dania nikt by już nie zjadł. :-)
Ale fajny wątek!!!
Nie zaglądałam tu wcześniej...a teraz mnie oświeciło, że przecież inspiracji tu szukać...!
Ile to razy... no...za cholerę...nie mogę nic wymyślić
A jakby teraz u mnie ważny i czas wykonania i łatwość, przy takiej rodzince:shocked:
Cieszę się, że maluchy, to jeszcze maluchy,mało jedzą, Marysia to mleczko...ale zacznie się dziać, jak będę musiała przygotować 9 dorosłych porcji:shocked::shocked::shocked:
Komentarz
@Pax, a mogłabyś założyć wątek ze swoimi deserami? Czasem są to proste rzeczy, np. mango z jogurtem i pistacjami. Ale ja bym na to nie wpadła, a na pewno ładniej wygląda niż samo mango.
Moje dzieci je uwielbiają.
a i zupę z soczewicy z przepisu AB
mam nadzieje że coś będzie zjadliwe - bo to dla mnie same nowości :bigsmile:
wczoraj znowu mnie coś trochę uczuliło - podejrzane jest mięso (dlatego dziś nie zjem schabu) oraz kakao w cieście
Najpierw ryba nie zdążyła się rozmrozić, a potem ja nie zdążyłam jej usmażyć:shamed:
zainspirowałaś mnie - już wiem co zrobię na kolację
Dzięki!:bigsmile:
Na deser czekoladki Mozarta (wyrwalam ostatnie 3 mezowi )
Jak te rzeczy jadłam, to wyłaziło uczulenie. Ale czekoladki Mozart superzaste.
jesli zaszczycisz mnie wizyta obiecuje co innego ugotowac :cool:
Po takiej zupie drugiego dania nikt by już nie zjadł. :-)
Nie zaglądałam tu wcześniej...a teraz mnie oświeciło, że przecież inspiracji tu szukać...!
Ile to razy... no...za cholerę...nie mogę nic wymyślić
A jakby teraz u mnie ważny i czas wykonania i łatwość, przy takiej rodzince:shocked:
Cieszę się, że maluchy, to jeszcze maluchy,mało jedzą, Marysia to mleczko...ale zacznie się dziać, jak będę musiała przygotować 9 dorosłych porcji:shocked::shocked::shocked: