Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co dziś jedliście na obiad?

16667697172265

Komentarz

  • @Maciejka
    nie wożę od dawna, kupuję na miejscu z eko młyna (niepaloną) lub w ruskim sklepie (palona gryczana, pyszne inne kasze, jaglanka, perłowa itd.). Niepaloną znajdziesz w Reformhaus, Alnatura itd. Ruską miewają (oprócz ruskich sklepów) np. większe Rewe.

    Wczoraj - frytki z nadreńskiej budy z piwem, frytkami i kiełbaskami. Zjedzone w ramach popasu w czasie wycieczki rowerowej, smakowały nieziemsko. Potem grill, szaszłyki z indyka, sałatka z buraków, bagietka zapiekana z masłem czosnkowym.

    Dzisiaj - zupa ogórkowa i tarta szpinakowo-serowa.
  • Krem z porów i ziwmniaków z grzankami, a na drugie smażona karkówka i surówka z pekińskiej i kukurydzy.
  • Kurczak pieczony,ziemniaki i brokuly z marchewka,na deser wczorajszy tort z urodzin córki
  • steki rib eye, sałata rzymska, końcówka bigosu, kasza/ziemniaki/jeszcze nie wiem
    zupa jarzynowa z większą iloscią kalafiora
  • a moze ktoś chce przyjechać i mi ugotować? :( bo ja kompletnie nie mam weny... ;(
  • Makaron z kawalkami kurczaka i warzywami z sosem pomidorowym
  • mielone wieprzowo-wołowe gotowane... balsam na poświąteczny zoladek..
  • chyba wygram dzis konkurs na najbardziej oryginalny obiad ;)
    jadlam dzis zebre z grila :) Do wyboru byl jeszcze kangur, ale z kangurami jednak lacza sie u mnie jakies emocje, nie przelknelabym. Zeby bylo ciekawiej wszystko odbywalo sie w mongolskiej restauracji :))
    ps. zebra dobrze smakuje, tak kurczakowo, chociaz mieso takie ciemniejsze jest.
  • Zebra z grilla?!!! No to rzeczywiście wygrałaś. Skoro to była mongolska restauracja, to dobrze, że to tylko była zebra, a nie bycze jądra. Pamiętam, jak Ewan MacGregor i Charley Boorman w czasie swojej motocyklowej podróży ze Szkocji do Nowego Jorku dookoła świata przejeżdżali przez Mongolię i byli zaproszeni na kolację przez mongolską rodzinę do jurty. W wielkim kotle gotował się największy rarytas czyli te jądra. Bardzo lubię te ich relacje z podróży. I książkowe i filmowe.
  • Karty jakos specjalnie nie studiowalam, moze i jadra byly :) Za to maz mi wypomnial, ze sie kiedys na znajomego dasalam, jak na Sycylii zamowil konine z grila, a teraz sama jeszcze ladniejsze zwierzatko wciagnelam ;)
  • jukaa
    to wlasnie moj pomysl na jutrzejszy obiad, tylko na odwrot: w piersi kurczaka dam plasterki boczku, troche smierdzacego sera ;) , ziola jakies i podsmaze na patelni. Pozniej wszystko daje do naczynia zaroodpornego, zalewam sosem pomidorowym i zapiekam.
  • o nie, nie, nie! robie takie kurczaki od lat :))
  • Mnie też zostały piersi z kurczaka, więc chyba porwę się na to, na co moja rodzina czeka już od dawna, bo dawno tego nie robiłam - chicken Kiev, czyli kurczak po kijowsku. To było moje ulubione danie w restauracji, w której pracowałam ponad 20 lat temu w Londynie, pnąc się w ciągu 18 miesięcy przez wszystkie stopnie kariery. Od kelnerki, przez kasjerkę do menedżerki. A że szkolenie menedżerskie zakładało praktykę na różnych stanowiskach w kuchni, to i paru rzeczy się tam nauczyłam.
    Chicken Kiev to po prostu nasz dewolaj (jak to się pisze z francuska?) nadziewany masłem mocno czosnkowym z natką. Potem dwukrotnie panierowany i smażony w głębokim tłuszczu. Cała rzecz w tym, by w czasie smażenia masło, które pod wpływem ciepła staje się płynne, nie wyciekło na zewnątrz. A powinno go być sporo. Trzeba więc dobrze nadziać, nie uszkadzając "ścianek", a potem dobrze panierować, by zakleić potencjalne źródło wypływu masła.
    Oryginalnie to pierś powinna być z kostką od skrzydełka.
  • U mnie kapusniak DZis i mandarynki na deser;-)
  • Najpierw piknik na placu zabaw. Potem dobrze przemrożony bigos (znaczy od Nowego Roku w zamrażarce), kiełbaski węgierskie i ziemniaki, na późny deser domowe ciasteczka owsiano-rodzynkowo-pomarańczowe. Na jutro mam zupę brokułową (na świeżo zostanie przerobiona na krem), bigos i będą Schupfndeln (kluski ziemniaczane, odsmażane)

    Baaardzo proszę o przepis na ciasteczka...
    [-O<
    brzmią smakowicie
    ;) 
  • kurczaka pieczonego z ryżem,plus papryka ze słoika. A na kolację zrobiłam sałatkę z kaszy gryczanej z warzywami i jajkami,bo mi się zachciało-o!
    :D
  • zrobilam na deser (juz nie pierwszy raz) to ciasto:


    jest obledne! Polecam, bo bardzo latwe, a takie inne i przede wszystkim pyszne.
    Daje tylko mniej cukru do samego ciasta (tak gdzies polowe) i karmel robie odwrotnie (najpierw rozpuszczam cukier, pozniej dodaje maslo).
  • edytowano kwietnia 2012
    Schab w sosie śliwkowym, warzywa na parze i ryż.

    Brakowało mi Waszych kuchennych szaleństw dużych i małych :)

    Ps. Maciejko, za to brownie biorę się w weekend! Bezapelacyjnie  :)
  • @Agaska - przepis był kombinowano-kompilowany, spontaniczny. Jak mi kiedyś wyjdą równie dobre, to wpiszę.

    Biały barszcz, schab  duszony z pieczarkami (z polskiej świni), kasza perłowa, sałata lollo rosso z dressingiem jogurtowym, szczypiorkiem, rzodkiewkami itd.
  • Zupa pomidorowa z makaronem, ryż brązowy, kawałek kury gotowanej, banan
  • Aaaa...na parapecie kuchennym pisk, wrzask i bójka. Nasypałam podstarzały ser biały półtłusty i trochę tego ryżu brązowego ugotowanego. Kawki aż piszczały z podniecenia. Sroka próbuje się wkręcić.

     

    A małż antyprzeziębieniowo dostanie imbir utarty plus sok z cytryny i miód. To wszystko do słoiczka i potem można z herbatką. Podobno rozgrzewa jak alkohol

    X(
  • U nas dziś będzie ryba ułowiona przez m.-dorsz. właśnie się rozmraża.
  • Alw bym zjadła taką złowioną rybkę, obtoczoną w mące i na masełku usmażoną ehh wieki całe takiej nie jadłam.
    agnieszka - smacznego :)

    u nas dziś chyba makaron ze szpinakiem:)
  • Curry biryani z fasolą szparagową, cebulą, pakchoi, młodymi ziemniakami gotowanymi w mundurkach, czosnkiem, obsypane obficie świeżą kolendrą, do tego brązowy tajski ryż. Sok z trzciny cukrowej i soczysty ananas na deser.
  • Łał 2560 obiadów mam nieprzeczytanych - a my ostatnio jemy topinambur - jadł ktoś?
  • Jadłam "chipsy" i zupę-krem (różne warzywa, m.in. topinambur).
  • @Aga, a jak jesz topi?
  • ziemniaki ze zsiadłym mlekiem.... pyyycha, wieki całe nie jadłam! Wczoraj chłodnik z botwinki - mniam!
    A tak offtopowo, po dzisiejszej wyprawie po warzywa na bazarek, stwierdziliśmy, że się trzeba czym prędzej wyprowadzić na wieś, wstawić krowę, kilka kur, urządzić ogródek i nie płacić za kilka listków botwinki 3,50... no ale na razie nie grozi niestety.
  • edytowano kwietnia 2012



    Miałam wkleić to zdjęcie wczoraj, ale dopiero dziś je odebrałam - przepraszam za opóźnienie!
    To ciasto śliwkowo - kokosowe bez proszku do pieczenia i jajek. :)
    image
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.