Krem szparagowy nalesniki (orkiszowe) z twarogiem i sosem waniliowym
Na jutro marynuje sie wolowina w sosie gochujang (bedzie ostro i po koreansku).
Truskawki tez mamy kiepskie. Sporo z importu (Europa poludniowa albo Holandia, te holenderskie sa idealnie bezsmakowe, cos jak holenderskie pomidory w styczniu), niemieckich malo, male, blade i cierpkie. Za zimno w tym roku, bo rok temu objadalismy sie przepysznymi truskawkami juz w pierwszym tygodniu maja.
jak to się nazywa brak ochoty, to strach pomyśleć, co jecie jak masz ochotę....
a czy można zrobić pyzy bez dodatku pszennej mąki i bez jajek? kto wie?
Wiesz, mięso miałam zamrożone już zmielone i przyprawione (na szczęście - widać wtedy jeszcze mi się chciało ) Ziemniaki tłuczone dostałam od sąsiadki, która wczoraj miała komunię i ugotowała wszystkiego jak dla armii a przyszło niewielu. Więc zrobić z tego pyzy to już była bułka z masłem. A do robienia sałatki przekonałam dzieci. Powiedziałam, że ich sałatka smakuje mi bardziej, niż moja własna. Na szczęście są tak samo próżne, jak ich mama i łyknęły przynętę.
Moja mama, jeśli używała świeżo ugotowanych ziemniaków, to nie używała jajek. Jeżeli ziemniaki były zimne, z poprzedniego dnia, to z jajkiem. Ale używała mąki pszennej. A może z kukurydzianą ziemniaki by się kleiły? O ile kukurydziana jest ok.
- japoński makaron gryczany soba z wołowiną w marynacie fusion gochujang - jabol, z woka, z warzywami - zupa pomidorowa, polędwica wieprzowa w sosie pieczarkowym, kopytka, salata - dzisiaj Maultaschen, czyli szwabska wersja pierogow, sałata z rucolą i ogórkiem
jutro pójdę na nasz lokalny rynek, mam nadzieję na młode ziemniaki, poza tym pojawiły się wreszcie tubylcze truskawki i zaniedbany sezon sparagowy wypadałoby reaktywować. Rabarbar też jest, ale powstrzymuję się z ciastem do weekendu (zobaczymy, jak wyjdzie).
no meczy sie troche, ale chyba jest to niezalezne od tego co jem, tylko spowodowane niedojrzaloscia ukladu pokarmowego. Nie przestrzegam zadnej diety dla karmiacych, jak na razie zauwazylam, ze po swiezej cebuli intensywnosc rykow sie nasilala, wiec juz nie jem.
Komentarz
nalesniki (orkiszowe) z twarogiem i sosem waniliowym
Na jutro marynuje sie wolowina w sosie gochujang (bedzie ostro i po koreansku).
Truskawki tez mamy kiepskie. Sporo z importu (Europa poludniowa albo Holandia, te holenderskie sa idealnie bezsmakowe, cos jak holenderskie pomidory w styczniu), niemieckich malo, male, blade i cierpkie. Za zimno w tym roku, bo rok temu objadalismy sie przepysznymi truskawkami juz w pierwszym tygodniu maja.
B-)
@-)
Ugotuję chyba makaron, do którego wbije jajka
proste, łatwe, ekonomiczne
smak z dzieciństwa
Jeszcze śmietaną, boczek i ser i będzie spaghetti alla carbonara. U nas właśnie to dziś na obiad. I zupa z mnóstwem różnych warzyw.
Ostatnio nie mam weny do gotowania, ani ochoty, ani smaku. Wrzucam w siebie co mi wpadnie pod rękę, byle głodu nie czuć.
Pyzy to ziemniaka w sobie mają, czyż nie?
Ale jajko chyba wskazane, żeby się to ciasto lepiło?
Juko, pewnie można zamiast mąki jakieś inne zapychacze - ekologiczne )
Jakieś ziarna? Kasza jaglana?
:bzA do robienia sałatki przekonałam dzieci. Powiedziałam, że ich sałatka smakuje mi bardziej, niż moja własna.
Na szczęście są tak samo próżne, jak ich mama i łyknęły przynętę.
Ale bez mąki to już nie wiem...
:O)
- zupa pomidorowa, polędwica wieprzowa w sosie pieczarkowym, kopytka, salata
- dzisiaj Maultaschen, czyli szwabska wersja pierogow, sałata z rucolą i ogórkiem
jutro pójdę na nasz lokalny rynek, mam nadzieję na młode ziemniaki, poza tym pojawiły się wreszcie tubylcze truskawki i zaniedbany sezon sparagowy wypadałoby reaktywować. Rabarbar też jest, ale powstrzymuję się z ciastem do weekendu (zobaczymy, jak wyjdzie).
Chyba zrobię resztę makaronu z wczoraj i posypię serem startym żółtym - wiem, wiem niezbyt zdrowe, ale surowizny nie mogę
no może utarta marchewka z jabłkiem ujdzie