a co polecacie dla leniwych i wracających właściwie w porze obiadu? Chcę zrobić większe ilości czegoś, co można do słoików powkładać, a potem zaraz po przyjściu do domu zagrzać i zjeść (bez zbędnych opóźniaczy typu gotowanie ziemniaków do tego)? albo coś właśnie do jakiegoś wypełniacza typu kasza czy pyry? Nie jestem ani doświadczona w gotowaniu, ani specjalnie zdolna, więc z mojego myślenia wyszło mi: - leczo/ratatouille - coq au vin - klopsy - flaczki - sos grecki - gulasz - gołąbki - flaczki - fasolka po bretońsku
podrzucicie jakieś pomysły?może coś mniej ciężkostrawnego, przydałyby się takie zapasy też na tuż po porodzie w razie niechcenia misia i żarłocznego malucha...
A ja dziś zrobiłam pyszną rybkę w lekko pikantnym, lekko słodkim sosie (bo z suszonym mango) i zapomniałam zrobić zdjęcie. A szkoda, bo na bloga bym wrzuciła. A tak bez zdjęcia, to chyba bez sensu.
a u nas gulasz(z którego ja tylko kasza i sos,mięso mi obrzydło) i surówka, w całości z własnych zbiorów:rukola, ogórek, rzodkiew,koperek,szczypiorek. Mniam !
dziś skromnie- gotowany kalafior z kefirem do popicia,jakoś się chyba przejadłam wczoraj. Oczywiście dla m. wersja obiadu dla męższczyzn: kopytka i schabowy
Wczoraj zrobiłam danko z inspiracji Anki forumowej. Kasza jaglana nasza tutejsza - przebój plus podduszona w wodzie cukinia, dodane trochę oliwy, plus ser żółty dziugas - dość pikantny...i wszystko pieprz i sól. Małżowi, jako, że lubi smaki ostrzejsze wkroiłam jeszcze szczypior, sam polał sobie ketchupem.
A dziś to byłam z koleżanką z pracy na naleśnikach z musem truskawkowym, przy herbacie jeszcze pracowałyśmy
To proste- świeży ananas kroje i doprawiam szczypta cynamonu,chili i odrobina miodu i na grilowa patelnie- jak zbrazowieje to jest gotowe- i prazone orzechy do tego jakie kto lubi,można dodać lody waniliowe,bita smietane,miód czy syrop klonowy;-)
Da sie na zwykłym i na elektrycznym tez-na zwykłym na folii lub takim talerzyku z dziurkami;-)Patelnia grilowa super jest-ja mięsa tak robię i warzywa,chleb,zapiekanki.
Komentarz
Maciejka, no nic to powolutku, gotowane, na parze...czuję się jak balon rozdęty niezależnie od tego, co zjem...czasem po jedzeniu jest nawet lepiej
Fajne rzeczy jecie, miło się czyta, ślinka leci
:P--------------
Z Finlandii :P Finlandią popity
- leczo/ratatouille
- coq au vin
- klopsy
- flaczki
- sos grecki
- gulasz
- gołąbki
- flaczki
- fasolka po bretońsku
podrzucicie jakieś pomysły?może coś mniej ciężkostrawnego, przydałyby się takie zapasy też na tuż po porodzie w razie niechcenia misia i żarłocznego malucha...
Wczoraj zrobiłam danko z inspiracji Anki forumowej. Kasza jaglana nasza tutejsza - przebój plus podduszona w wodzie cukinia, dodane trochę oliwy, plus ser żółty dziugas - dość pikantny...i wszystko pieprz i sól. Małżowi, jako, że lubi smaki ostrzejsze wkroiłam jeszcze szczypior, sam polał sobie ketchupem.
A dziś to byłam z koleżanką z pracy na naleśnikach z musem truskawkowym, przy herbacie jeszcze pracowałyśmy
ale mam teraz wymówkę,żeby zakupić.........
@-)
Och Strogonow moja miłość .
BTW Irenka dla mnie jesteś bohaterką, nie dałaby rady, od zjedzenia pizzy powstrzumuj mnie ból brzucha jedynie
makaron z potrawką z kurczaka z paprykąa dla słodkolubnych makaron z serem białym i świeżymi truskawkmi......
i zupa z młodych jarzynek !