Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co dziś jedliście na obiad?

18283858788265

Komentarz

  • pieczemy, pieczemy :) odkrylam, ze calkiem dobrze wychodzi jesli zamiast maki da sie mielone orzechy/ migdaly- w sam raz dla bezglutenowcow. Wrzucam do tego wszystkie mozliwe bakalie, obowiazkowo polewam czekolada :)
  • @IrenaB a ile to wszystko piekłaś? i w jakiej temp? Wygląda rewelacyjnie!!!!!

    Aż się boję zapytać co Ty gotujesz, jak jesteś w formie..... ;)
    Barbasiu, lepiej niie pytaj..  Czytajac co Irenka robi na obiad, mam wrazenie ze codziennie obchodza jakies swieto ! :)
    chlebek  bananowy zawsze planuje zrobic, ale niestety nigdy banany nie doczekaly..moze kiedys sie uda
  •  Zupa kalafiorowa wczoraj i dzisiaj.
  • U mnie naleśniki z serem..
  • U nas makaron razowy z podduszonymi pomidorami rulez
  • Naleśniki były w piątek. Wpadła koleżanka i się załapała :P
  • Krupnik -syrop-z czosnku.
    Mam w domu szpital wiec postanowilam zrobić dzis krupnik.Wstawiłam wszystko .Osobno obrałam prawie 2 główki czosnku z myśla że zrobie syrop z cytryna i miodem dla moich chorowitków po powrocie z miasta.Poprosiłam męża żeby pozniej dodał czosnek do zupy.A sama wyszłam.
    No to dodał wszystko co było.
    Zdrowo pali ale nie jest zła.
    :D
  • edytowano września 2012
    ogórkowa z tegorocznych własnych kiszonych ogórków
  • Ziemniaki, karkówka i buraczki liściowe ala szparagi z masełkiem i bułeczką.
  • aha, i indyk z piekarnika z warzywami potraktowany w taki sposób, jak kurczaki IrenyB z postów wyżej
    dołożyłam do sosu łyżkę "jarzynki na soli" - dobre było
  • wczoraj zrobilam zwykle plackii ziemniaczane i podalam ze smietana i lososiem wedzonym-polecam,super zestaw
    a dzis beda ruskie pierogi homemade :) wlasnie sie  do nich zabieram poki dzieci spia. narzekam na brak sil, ale ciazowa zachcianke spelnic musze :)!
  • Wątróbka z cebulką i jabłkiem, ziemniaczki, surówka z ogórka kiszonego
  • Usmażyłam 51 naleśników :) z 3. litrów ciasta, mój nowy rekord!
  • Krótka historyjka o tym, jak efektywnie wykorzystać śmierć jednego koguta ;-)
    Sobota wieczór - kogut stracił życie, został oskubany, wypatroszony i namoczony w solance.
    Niedziela - na obiad był rosół z koguta.
    Poniedziałek - na obiad pomidorowa na resztkach rosołu.
    Wtorek - na obiad naleśniki z farszem z koguta i warzyw z rosołu.
    Środa - na kolację paszteciki drożdżowe z resztkami farszu z koguta.
    Jeden kogut, a cztery posiłki dla sporej rodziny...
    Wprawdzie czuję się mordercą, ale przynajmniej śmierć koguta nie poszła na marne ;-)
  • @IrenaB a ile to wszystko piekłaś? i w jakiej temp? Wygląda rewelacyjnie!!!!!

    Aż się boję zapytać co Ty gotujesz, jak jesteś w formie..... ;)

    Aż kurczak będzie miękki, czyli ok. 45-60 min.
  • Wczoraj kapuśniak i makaron z sosem zrobionym z boczku, maślaków, czosnku, śmietany i parmezanu.
  •  Flaki będą dziś a jdłospis mam już wypisany do następnego czwartku nie mają podstaw do marudzenia.
  • O, to nie ja jedna planuję jadłospis. Ja to robię w weekend przeważnie na cały tydzień i zakupy w pn lub wt robię ściśle wg listy.
  •   No musiałam w czasie finansowego kryzysu nauczyłam się tego bo np wiem że po rosole mogę zrobić ogórkową  itd. a odwrotnie się nie da. Proste to nasze żarełko i jak najrzadziej staram się robić zakupy własnie wg. jadłospisu,własciwie jadospis robię według tego co w szafkach ale wiem dzięki temu czego mi na dany dzień jescze brakuje. Jedynie przy pracy na najróżniejse zmiany jeden stały dzień zakupów mi odpada.
  • Ja też pisze jadłospis na około 10 dni.

    Dziś mam prosty obiadek krupnik, na drugie jajo sadzone, ziemniaki, marchewka gotowania. 

  • O, to nie ja jedna planuję jadłospis. Ja to robię w weekend przeważnie na cały tydzień i zakupy w pn lub wt robię ściśle wg listy.
    też tak robię i fajnie się to sprawdza, mniej wydaję :)
  • No to i ja muszę spróbować.
  • Krótka historyjka o tym, jak efektywnie wykorzystać śmierć jednego koguta ;-)
    Sobota wieczór - kogut stracił życie, został oskubany, wypatroszony i namoczony w solance.
    Niedziela - na obiad był rosół z koguta.
    Poniedziałek - na obiad pomidorowa na resztkach rosołu.
    Wtorek - na obiad naleśniki z farszem z koguta i warzyw z rosołu.
    Środa - na kolację paszteciki drożdżowe z resztkami farszu z koguta.
    Jeden kogut, a cztery posiłki dla sporej rodziny...
    Wprawdzie czuję się mordercą, ale przynajmniej śmierć koguta nie poszła na marne ;-)

    To musiał być gigant kogut ;)
  • chyba muszę też zrobić jadłospis, najwięcej czasu marnuję wymyslając bo ugotować :/
  • @hipolit - wręcz przeciwnie - młody, tegoroczny kogucina. Po oskubaniu i wypatroszeniu więcej jak 1,5 kg nie ważył. Ja skąpa gospodyni jestem. ;-)
  • Nie skąpa gospodyni a gospodarna ;)

  • @hipolit - ja tam nie boję się rzeczy po imieniu nazywać - wiem, że jestem skąpa, i nie będę w bawełnę owijać... Jak nie wierzysz, to spytaj mojego męża.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.