Rano jajecznica kolorowa jak tecza (jak to powiedzial syn) z cukinia, papryka i pomidorem, pozniej dlugo, dlugo nic (bylismy caly dzien w muzeum), na pozny obiad gulasz Marceliny, na zagrzanie wczorajszy barszcz w kubku, na deser swiezo wycisniete soki z pomaranczy, jablka i marchewki. Jutro wracam w objecia jaglanki (mialam miec zupe, ale czuje sie przejedzona po weekendzie).
zapiekanka makaronowa z mięsem i pieczarkami, rosół, ciasto marchewkowe zrobiłam ale dzieci tak dziś dawały w kość, że mieli za karę brak deseru więc sama sobie troche zjadłam, a co!
Zupa ogorkowa, zapiekanka ziemniaczano-kalafiorowo-korzeniowo-serowa (w postaci sera wystapila odrobina cheddara), jajka sadzone.
Ogorkowa bedzie tez na jutro, do tego kulebiak (nie chce mi sie lepic pierogow). Ciekawa jestem, jak wyjdzie z orkiszu, ale pszenice odstawilam rodzinie na dobre.
Komentarz
Jutro wracam w objecia jaglanki (mialam miec zupe, ale czuje sie przejedzona po weekendzie).
U nas niewyszukane. Ziemniaki plus małż dodatkowo podsmażona kiełbasa...
Jutro postaramy się włączyć dodatkowo kapuchę kiszoną.
Ogorkowa bedzie tez na jutro, do tego kulebiak (nie chce mi sie lepic pierogow). Ciekawa jestem, jak wyjdzie z orkiszu, ale pszenice odstawilam rodzinie na dobre.
u nas pomidorowa i?
i nie wiem co
Schab duszony w warzywach, kasza jaglana i gotowane buraki liściowe. :-)
bezmiesne golabki, np.z soczewica.
Kotlety z kapusty.
Zupe, kapusniak, ze slodkiej kapusty z pomidorami.
Ciagle duzo mozliwosci