Nie wiem. Mój tato jadł jajka, kaszkę manną, a nawet -za co pewnie teraz wiele osób chętnie zamknęło by babcię w więzieniu- bułki pszennne jako niemowlę ( bo takie były przepisy na żywienie kilkadziesiąt lat temu) choć niewysoki bo geny takie to jednak zawsze był silny i nadal jest. Moja babcia, gdy już była prababcią to nie mogła zrozumieć jak można męczyć dziecko dietą eliminacyjną na zaś i bez przyczyny. Ale może to nie zasługa jajek ( prawdziwych a nie z fermy) tylko taka konstrukcja po prostu?
80 tych ? Gosia, w latach 50 tych babcia stosowała dietę przedwojenną jeszcze. Inna rzecz, że wtedy pewnie bułki były zdrowsze, jajka takoż i nikt nie stosował polepszaczy itp.
Magda a czemu tak szybko wprowadzasz? Ja mam 4,5 miesięczne dziecko i nawet nie pomyślałam o tym by cokolwiek poza mlekiem podawać.
Szybko rośnie wow!
BTW mój syn do 10 miesiąca życia "gardził" innym jedzeniem, od kiedy skończył 5 miesięcy "koleżanki" męczył mnie rozszerzaniem diety, a J. oporny był, z tym, że zaczęłam od przecieranych owoców i zup przecierancych, ale nie chciał 3-4 łyżeczki, to maks był. Odpuściliśmy i na 10 miesiący wciągnął nierozdrobioną zupełnie zupę z mięchem u babci , ale miał już wtedy 4 albo 6 zębów, dokladnie nie pamiętam.
noooooo, już mi się nie wydaje być malutka cały czas mam wrażenie, że coś przeoczę, a co powinnam w nią zrobić/coś jej zmienić... heheh zupełnie jak z tym wprowadzaniem innych posiłków, do głowy mi nie przyszło jeszcze się nawet nad tym zastanawiać. Także cichutko sobie żyjemy i się karminy tylko maminym mlekiem
He, he - babcia diety nie podpowiadała. We mnie się jakiś sprzeciw naturalny odezwał pzreciw kukurydzy i ryżowi - dieta XXI wieku - zalecają to, co najtańsze w produkcji i generuje największe zyski. Jeżeli chodzi o żółtka - to też surowe podawałam do butelki starszym dzieciom - oczywiście były od konkretnej kury z wiejskiej zagródki. Większość niemowląt ma anemię i żółtko jest dobrym rozwiązaniem. Swoją drogą widzę, że obecnie chyba jest dużo więcej alergików niż w generacji lat siedemdziesiątych
A wiesz że niekoniecznie - swego czasu miałam tester jajek w domu. Karmiłam piersią. Jak zjadłam jajo ze sklepu, buzia dziecka wysypana, jak jajao od szczęsliwej kury nic jej nie było.
Wprowadziłam zupki dopiero po 6 miesiącu moi chłopcy też "butelkowi" i pewnie spotkam się z krytyką ...ale podaję kaszę manną bo innej po prostu nie tolerują ...po gryczanej -częste kupy, po ryżowej -ból brzucha .Dodam że bardzo lubią
Przecież nawet dla dorosłych kleik z manny jako lekkostrawny się zaleca, natomiast kasza gryczana na pewno długo "leży" na żołądku, nigdy nie słyszałam, żeby podawać malutkim dzieciom.
Ja mam luksus - raz to dopiero w 11 m-cu zaczęłam cokolwiek wprowadzać, potem w 7-8 m-c, a teraz córka ma 8 m-cy i coś tam skubnie, a to kartofla, jabłko, itp. Generalnie do roku nie myślę o jedzeniu.
Lidia2, tu nie chodzi o krytykę, tylko o to, że manna to śmieciowe jedzenie. Można wszystko dziecku podać, co brzuszek zapcha, ale to coś powinno mieć jakieś wartości odżywcze, a nie tylko kalorie. Manna to nic niewarte jedzenie. Z czego organizm dzieci ma budować tkanki, jak nie dostaje wittamin i minerałów? Nie wymieniacie warzyw, zacznijcie od nich własnie, one są najbogatsze w składniki odżywcze.
Córce żółtko podam po 8 miesiącu i to raczej ugotowane niż surowe. Kaszy manny dodaje niewielkie ilosci czasem do zupek warzywno-miesnych. Za to synowi(2,5 r) od jakiegoś czasu zamieniłam mm na mleko krowie z kaszą manną. Najada się, wczesniej po mm czasem na ranem94-5 ) musiał coś dojeść. Całe pokolenia dostawały mleko z kasza manną i jakoś nie wyszło im na na złe. To tylko jeden posiłek. Przecież dziecko oprócz tego je inne rzeczy warzywa, mięso, owoce.
MagdaD, a skąd wiadomość, że większość dzieci ma anemię? Manna sporadycznie - raz na dwa miesiące jako deser, ale moje stare 2 i 4lata. Do roku rozszerzam dietę o owoce i warzywa, a podstawa moje mleko. Jak L musiała przejść na butlę mając 9 mcy (na 2 tyg, potem wróciła do mojego mleka i je do tej pory) to i tak głównie jadła jaglankę zmiksowaną z owocami, gotowaną na wodzie. Bardzo lubiła i jej służyła, w przeciwieństwie do mm. Ten sposób co Ci dziewczyny podawały z miksowaniem jaglanej i gryczanej to naprawdę dobra myśl. A może mleczko roślinne do tego, nie wiem co @AniaD i @Katarzyna na to?
Córce żółtko podam po 8 miesiącu i to raczej ugotowane niż surowe. Kaszy manny dodaje niewielkie ilosci czasem do zupek warzywno-miesnych. Za to synowi(2,5 r) od jakiegoś czasu zamieniłam mm na mleko krowie z kaszą manną. Najada się, wczesniej po mm czasem na ranem94-5 ) musiał coś dojeść. Całe pokolenia dostawały mleko z kasza manną i jakoś nie wyszło im na na złe. To tylko jeden posiłek. Przecież dziecko oprócz tego je inne rzeczy warzywa, mięso, owoce.
No właśnie wyszło na złe - nadwaga, alergie, choroby układu pokarmowego i inne. Całe pokolenia również smarowały się ołowiem, żeby wybielić cerę.
"Tylko jeden posiłek" z pięciu, czyli 20% pożywienia. Nie rozumiem, dlaczego miałabym aż w 20% pozywienia dawać dziecku bezwartościowy zapychacz
Córce żółtko podam po 8 miesiącu i to raczej ugotowane niż surowe. Kaszy manny dodaje niewielkie ilosci czasem do zupek warzywno-miesnych. Za to synowi(2,5 r) od jakiegoś czasu zamieniłam mm na mleko krowie z kaszą manną. Najada się, wczesniej po mm czasem na ranem94-5 ) musiał coś dojeść. Całe pokolenia dostawały mleko z kasza manną i jakoś nie wyszło im na na złe. To tylko jeden posiłek. Przecież dziecko oprócz tego je inne rzeczy warzywa, mięso, owoce.
No właśnie wyszło na złe - nadwaga, alergie, choroby układu pokarmowego i inne. Całe pokolenia również smarowały się ołowiem, żeby wybielić cerę. "Tylko jeden posiłek" z pięciu, czyli 20% pożywienia. Nie rozumiem, dlaczego miałabym aż w 20% pozywienia dawać dziecku bezwartościowy zapychacz :-/
Specjalisci od żywienia twierdzą ze nie jest to bezwartosciowy zapychacz. Ani ja ani nikt z moich znajomych nie ma nadwagi, alergii ani innych problemów zdrowotnych. Jeśli Ty masz to pewnie miałabyś je i bez kaszy manny.
Kasza manna to drobniutka kasza pszenna. Zawiera niewiele błonnika, witamin i minerałów, natomiast wśród innych kasz wyróżnia ją wysoka zawartość jodu. Jest lekko strawna i ma dużo skrobi. Warto ją polecić przy chorobach pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych, schorzeniach wątroby i trzustki oraz stanach zapalnych przewodu pokarmowego. Wskazana jest również w chorobach przebiegających z gorączką, schorzeniach nerek i dróg moczowych. Dla niemowląt lepsze sa kasze lekkostrawne niż gruboziarniste.
Kasza manna (grysik) - na nerki To drobniutka kasza pszenna. Zawiera niewiele błonnika, witamin i minerałów, natomiast wśród innych kasz wyróżnia ją wysoka zawartość jodu. Jest lekko strawna i ma dużo skrobi. Warto ją polecić przy chorobach pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych, schorzeniach wątroby i trzustki oraz stanach zapalnych przewodu pokarmowego. Wskazana jest również w chorobach przebiegających z gorączką, schorzeniach nerek i dróg moczowych.
@Apolonia, a Ty widzisz w tym artykule jakies konkrety? Ile czego ma taka biala, oczyszczona manna???
Bo manna mannie nierowna, jesli wezmiesz np. orkiszowa z pelnego przemialu (jest taka), to wartosci beda zupelnie inne (pomijajac kwestie trawienia glutenu z orkiszu i przemyslowej pszenicy). Tylko teraz pytanie, ile osob kupuje (chocby w miare) porzadna kasze, a ile tego przemyslowego smiecia?
Nawet jesli są to niewielkie ilości to nie jest to śmieciowe jedzenie. Na szczęscie mam koleżanke dietetyka zajmującą się żywieniem dzieci w żłobkach i konsultuje z nia różne modne teorie na forum. Lepiej wszystko sprawdzić u osób, które znają się na rzeczy i nie dać się wkręcać w różne mody żywieniowe.
Komentarz
ale jak to się skończyło to nie wiem, młody na jakiegoś super silnego nie wygląda
Ale może to nie zasługa jajek ( prawdziwych a nie z fermy) tylko taka konstrukcja po prostu?
A co do ryżu i kup - faktycznie się zdarza, że dzieci źle ryż tolerują...
ale mannej nie daję dzieciom.
Gosia, w latach 50 tych babcia stosowała dietę przedwojenną jeszcze. Inna rzecz, że wtedy pewnie bułki były zdrowsze, jajka takoż i nikt nie stosował polepszaczy itp.
Szybko rośnie wow!
BTW mój syn do 10 miesiąca życia "gardził" innym jedzeniem, od kiedy skończył 5 miesięcy "koleżanki" męczył mnie rozszerzaniem diety, a J. oporny był, z tym, że zaczęłam od przecieranych owoców i zup przecierancych, ale nie chciał 3-4 łyżeczki, to maks był. Odpuściliśmy i na 10 miesiący wciągnął nierozdrobioną zupełnie zupę z mięchem u babci , ale miał już wtedy 4 albo 6 zębów, dokladnie nie pamiętam.
cały czas mam wrażenie, że coś przeoczę, a co powinnam w nią zrobić/coś jej zmienić... heheh zupełnie jak z tym wprowadzaniem innych posiłków, do głowy mi nie przyszło jeszcze się nawet nad tym zastanawiać.
Także cichutko sobie żyjemy i się karminy tylko maminym mlekiem
:-O
moja M. to by wstrząsu anafilaktycznego dostała od czegoś takiego...
Kaszy manny dodaje niewielkie ilosci czasem do zupek warzywno-miesnych. Za to synowi(2,5 r) od jakiegoś czasu zamieniłam mm na mleko krowie z kaszą manną. Najada się, wczesniej po mm czasem na ranem94-5 ) musiał coś dojeść. Całe pokolenia dostawały mleko z kasza manną i jakoś nie wyszło im na na złe. To tylko jeden posiłek. Przecież dziecko oprócz tego je inne rzeczy warzywa, mięso, owoce.
Dietetyk i biotechnolog ma jednak inne zdanie na temat kaszy manny niż niektórzy na tym forum.
Ani ja ani nikt z moich znajomych nie ma nadwagi, alergii ani innych problemów zdrowotnych. Jeśli Ty masz to pewnie miałabyś je i bez kaszy manny.
minerałów, natomiast wśród innych kasz wyróżnia ją wysoka zawartość
jodu. Jest lekko strawna i ma dużo skrobi. Warto ją polecić przy
chorobach pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych, schorzeniach wątroby i
trzustki oraz stanach zapalnych przewodu pokarmowego. Wskazana jest
również w chorobach przebiegających z gorączką, schorzeniach nerek i
dróg moczowych.
Dla niemowląt lepsze sa kasze lekkostrawne niż gruboziarniste.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/Wartosci-odzywcze-kasz-kasza-manna-jeczmienna-gryczana-kuskus-kukurydziana-jaglana_33729.html?page=1&
To
drobniutka kasza pszenna. Zawiera niewiele błonnika, witamin i
minerałów, natomiast wśród innych kasz wyróżnia ją wysoka zawartość
jodu. Jest lekko strawna i ma dużo skrobi. Warto ją polecić przy
chorobach pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych, schorzeniach wątroby i
trzustki oraz stanach zapalnych przewodu pokarmowego. Wskazana jest
również w chorobach przebiegających z gorączką, schorzeniach nerek i
dróg moczowych.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/Wartosci-odzywcze-kasz-kasza-manna-jeczmienna-gryczana-kuskus-kukurydziana-jaglana_33729.html?page=1&
Kasza manna zawiera:
- Witaminę B1,
- Witaminę B2,
- Witaminę PP,
- Witaminę B6,
- Kwas foliowy,
- Potas,
- Żelazo,
- Magnez,
- Jod – jako jedyna z kasz zawiera jego dużą ilość.
Nawet jesli są to niewielkie ilości to nie jest to śmieciowe jedzenie.Na szczęscie mam koleżanke dietetyka zajmującą się żywieniem dzieci w żłobkach i konsultuje z nia różne modne teorie na forum. Lepiej wszystko sprawdzić u osób, które znają się na rzeczy i nie dać się wkręcać w różne mody żywieniowe.