maniakiem żywieniowym nie jestem, ale @apolonio, słodka naiwności Ty moja, jeśli twierdzisz, że żywienie w żłobkach i przedszkolach jest zdrowe to ja powodzenia życzę i dobrego samopoczucia we własnym idealistycznym świecie
Chyba włąsnie ktoś inny zyje w idealistycznym świecie i snuje teorie spiskowe na rózne tematy. Ja nigdzie nie napisałam że żywienie w placówkach jest dobre. Wiem natomiast że moja koleżanka jest doktorem technologii żywnosci, dokształcala się też za granicą i ufam jej wiedzy i doświadczeniu(sama ma dzieci) Musiałabym być nierozsądna bardziej wierząc anonimowej osobie z forum , która niekoniecznie jest dietetykiem. A widzę, że dużo osób ulega modzie na żywienie, odrobaczanie, upieraniu się przy rodzeniu naturalnym mimo wskazań lekarskich. Moja znajoma dietetyk uważa że najwazniejsze jest zeby dieta była zbilansowana i urozmaicona, w zależnosci od tego czego dziecko potrzebuje trzeba układać jadlospis.
Moi chłopcy oprócz kaszy jedzą owoce ,warzywa ,zupy ,mięsko itp....nie karmię ich wyłacznie kaszą dodam że bardzo lubią paprykę....i podaję im mannę bo wydaje mi się że nie jest to śmieciowe jedzenie.....więcej chemii jest np.we wszelkiego rodzaju kaszkach Bobovita i tym podobnych.
Chyba włąsnie ktoś inny zyje w idealistycznym świecie i snuje teorie spiskowe na rózne tematy. Ja nigdzie nie napisałam że żywienie w placówkach jest dobre. Wiem natomiast że moja koleżanka jest doktorem technologii żywnosci, dokształcala się też za granicą i ufam jej wiedzy i doświadczeniu(sama ma dzieci) Musiałabym być nierozsądna bardziej wierząc anonimowej osobie z forum , która niekoniecznie jest dietetykiem. A widzę, że dużo osób ulega modzie na żywienie, odrobaczanie, upieraniu się przy rodzeniu naturalnym mimo wskazań lekarskich. Moja znajoma dietetyk uważa że najwazniejsze jest zeby dieta była zbilansowana i urozmaicona, w zależnosci od tego czego dziecko potrzebuje trzeba układać jadlospis.
Rady pani dietetyk i pana pediatry doprowadziły do tego, że moje dziecko miało zahamowany wzrost i mimo 14mcy ważyło 7kg i miało WSZYSTKIE objawy alergii - mimo m.in. alergii na nabiał to miałam podawać mleko mm. Po doprowadzeniu sytuacji do krwawienia z jelit, zaczęłam się sama zastanawiać i WYBIERAĆ z pośród zaproponowanych modeli postępowania te dla mnie brzmiące rozsądnie.
Oparcie się na metodach zaproponowanych na forum doprowadziło do znaczącej poprawy stanu zdrowia mojej córki. Jej zdrowie poparte jest wynikami badań.
mnie moja mama karmiła namiętnie manną na wodzie z cukrem(!!) i tartym jabłkiem:-))) to jest moj smak dzieciństwa, choć moim dzieciom bym tego nie dała. Ale sobie parę lat temu zrobiłam to z sentymentu, choć jak zobaczyłam ile cukru musiałam tam dać by smakowała podobnie jak w dzieciństwie to .....:// A problemy z wagą mam od zawsze, nie wiem czy to skutek dużej iloości cukru w diecie dziecka czy inne powody
Córce żółtko podam po 8 miesiącu i to raczej ugotowane niż surowe. Kaszy manny dodaje niewielkie ilosci czasem do zupek warzywno-miesnych. Za to synowi(2,5 r) od jakiegoś czasu zamieniłam mm na mleko krowie z kaszą manną. Najada się, wczesniej po mm czasem na ranem94-5 ) musiał coś dojeść. Całe pokolenia dostawały mleko z kasza manną i jakoś nie wyszło im na na złe. To tylko jeden posiłek. Przecież dziecko oprócz tego je inne rzeczy warzywa, mięso, owoce.
No właśnie wyszło na złe - nadwaga, alergie, choroby układu pokarmowego i inne. Całe pokolenia również smarowały się ołowiem, żeby wybielić cerę. "Tylko jeden posiłek" z pięciu, czyli 20% pożywienia. Nie rozumiem, dlaczego miałabym aż w 20% pozywienia dawać dziecku bezwartościowy zapychacz :-/
Specjalisci od żywienia twierdzą ze nie jest to bezwartosciowy zapychacz. Ani ja ani nikt z moich znajomych nie ma nadwagi, alergii ani innych problemów zdrowotnych. Jeśli Ty masz to pewnie miałabyś je i bez kaszy manny.
Uffff, nareszcie ktoś mi postawił profesjonalną diagnozę. #:-S
Chyba włąsnie ktoś inny zyje w idealistycznym świecie i snuje teorie spiskowe na rózne tematy. Ja nigdzie nie napisałam że żywienie w placówkach jest dobre. Wiem natomiast że moja koleżanka jest doktorem technologii żywnosci, dokształcala się też za granicą i ufam jej wiedzy i doświadczeniu(sama ma dzieci) Musiałabym być nierozsądna bardziej wierząc anonimowej osobie z forum , która niekoniecznie jest dietetykiem. A widzę, że dużo osób ulega modzie na żywienie, odrobaczanie, upieraniu się przy rodzeniu naturalnym mimo wskazań lekarskich. Moja znajoma dietetyk uważa że najwazniejsze jest zeby dieta była zbilansowana i urozmaicona, w zależnosci od tego czego dziecko potrzebuje trzeba układać jadlospis.
I jeszcze karmienie piersią, nie zapominaj! Też się upierają, mimo że mają za chude mleko i w ogóle bezwartościowe, o. :-B
Syn do niedawna dostawal tylko raz mm, może dlatego nie choruje i nie ma robali w przeciwieństwie do innych dzieci forumowych?
Bez komentarza. Bo wlasnie pokazalas swoj poziom kultury.
Zrobiłam to co Ty, pisząc personalnie aluzje do tego że dawałam synowi do niedawna jeszcze mm(nie jest to trutka na szczury, żeby tak reagować) Ja kiedyś powstrzymałam się od komentarza odnośnie dostosowania społecznego i kultury dziecka, które z powodu fanatyzmu żywieniowego rodziców odmawia zjedzenia urodzinowego cukierka od kolegi...
Syn do niedawna dostawal tylko raz mm, może dlatego nie choruje i nie ma robali w przeciwieństwie do innych dzieci forumowych?
Bez komentarza. Bo wlasnie pokazalas swoj poziom kultury.
Zrobiłam to co Ty, pisząc personalnie aluzje do tego że dawałam synowi do niedawna jeszcze mm(nie jest to trutka na szczury, żeby tak reagować) Ja kiedyś powstrzymałam się od komentarza odnośnie dostosowania społecznego i kultury dziecka, które z powodu fanatyzmu żywieniowego rodziców odmawia zjedzenia urodzinowego cukierka od kolegi...
trzeba było się nie powstrzymywać - z resztą jakie to powstrzymanie skoro ostatecznie wypowiedziałaś swoje zdanie? Hmm alergia na mleko może u dziecka przejść w astmę i choroby z autoagresji jeśli mimo niej podaje się białko krowie. Białko krowie jest na pewno świetne zwłaszcza jeżeli chodzi o budowanie rogów i kopyt. Ale to przecież nie ma żadnego znaczenia
I jeszcze karmienie piersią, nie zapominaj! Też się upierają, mimo że mają za chude mleko i w ogóle bezwartościowe, o. :-B
O patrz, a ja głupia siedzę przez pierwsze pół roku z laktatorem i odciągam mleko co 4 godz, nie wiem po co... Inna sprawa że ciekawe czy np w przypadku częstych ciąż, kiedy organizm kobiety jest nadszarpniety dalej to mleko jest tak samo wartosciowe. Pewnie jest tylko najwyzzej kosztem organizmu matki.
Specjalista od żywienia - bardzo, bardzo trudno trafić na takiego, co ma szeroką wiedzę, a nie wiedzę wpajaną na studiach opartą na przestarzałych założeniach, że białka roślinnego ma być dużo i ono jest podstawą. I nie ma znaczenia czy taka osoba ma doktora czy nie, jej ignorancja przez to nie jest mniejsza. Wystarczy popatrzeć na schemat żywienia dzieci z Centrum zdrowia Dziecka - ułożony nie przez byle jakich dietetyków, tylko osoby z tytułami. Jeśli ktoś ma choć trochę wiedzy, nawet takiej ogólnej o żywieniu, to zobaczy, jak ubogie jest to żywienia, do tego w części po prostu śmieciowe. Brakuje tam wielu podstawowych składników które są zdrowe i są prawdziwymi bombami minerałowymi i witaminamowymi. Ale jeśli taka pani doktor sama nie jada i nie zna jaglanki, migdałów, orzechów włoskich, podstawowych strączków, całego bogactwa kasz, sezamu, razowych mąk etc etc etc, to jak ułoży dobrą dietę dla innych? I pusty śmiech mnie ogarnia jak czytam, ze takie osoby mówią, ze dieta ma być uroznaicona - tylko u nich tego nie widać. Przy ubogim zestawie proponowanych warzyw i innych składników kasza manna musi być, bo przecież taaak urozmaici jedzenie. Podany link z informacjami o kaszy manny i jego polecanie jako artykułu pisanego przez osobę "fachową" świadczy o nieznajomości podstaw wiedzy o odżywianiu. Kasza manna obecnie a kiedyś to nie to samo. Pszenica jest modyfikowana m in pod kątem jak największej ilości glutenu (bułeczki muszą dobrze rosnąć, mają być puszyste), co jest zabójcze dla jelit, nie mówiąc o tym, ze oczyszczona manna prawie nie ma wartościowych składników. Nie trzeba być specjalistą od żywienia, ale przy jakiejś ilości zdrowego rozsądku można sobie połączyć informacje w mediach czy artykułach i umieć wyciągnąć z tego wnioski, co jest ok, a co nie. Można też sięgać po prostu do tablic żywieniowych i sprawdzić ile co ma witamin i minerałów. Warto słychać dietetyków i potem dokładnie sprawdzić dlaczego inni twierdzą inaczej. W obecnych czasach jest tak dużo dobrych książek na ten temat, że można łatwo do nich dotrzeć. Ja lubię sprawdzać i za i przeciw, pewnie też dlatego nie lecę na "autorytety" i "tytuły", bo sama jestem ofiarą karmienia wg autorytetów.
Słuchajcie, ale przecież w sumie od kiedy prowadzi się konkretne badanie tego, jaki związek ma dieta z nadwagą, cukrzycą czy nadciśnieniem? Znowu wraca mityczne "kiedyś". Faktycznie, dzieci w l.80 jeszcze nie miały nadwagi tak często jak dzieci dziś. Ale przecież to nie od manny czy makaronu dziś dzieci są grube, tylko z braku ruchu i nadmiaru słodyczy. Przecież nasze tradycyjne polskie potrawy, nawet jeśli uzna się, że manna jest trochę mniej wartościowa od kaszy gryczanej czy jaglanej i tak są super pożywne i dieta jest bardziej zbilanowana niż to, co się je np. w Stanach. Tak dopiero widać ile ludzi jest otyłych chorobliwie, ile ludzi ma bielactwo (u nas dość rzadkie jednak). Albo na zachodzie Europy. Wszystko pakowane, nieświeże i bez smaku.
Chyba włąsnie ktoś inny zyje w idealistycznym świecie i snuje teorie spiskowe na rózne tematy. Ja nigdzie nie napisałam że żywienie w placówkach jest dobre. Wiem natomiast że moja koleżanka jest doktorem technologii żywnosci, dokształcala się też za granicą i ufam jej wiedzy i doświadczeniu(sama ma dzieci) Musiałabym być nierozsądna bardziej wierząc anonimowej osobie z forum , która niekoniecznie jest dietetykiem. A widzę, że dużo osób ulega modzie na żywienie, odrobaczanie, upieraniu się przy rodzeniu naturalnym mimo wskazań lekarskich. Moja znajoma dietetyk uważa że najwazniejsze jest zeby dieta była zbilansowana i urozmaicona, w zależnosci od tego czego dziecko potrzebuje trzeba układać jadlospis.
I wyszło co, kogo najbardziej mierzi na forum 8-}
Katarzyna:
@E.milia - bo te baby, to mało, że durnowate są, to jeszcze mądrzejszych od siebie nie chcą posłuchać, tylko w jakieś swoje gusła i zabobony wierzą!
I jeszcze jak się mundrują się! A czy mają powody? Czy zdobyły doświadczenie za granicą? Czy w ogóle wiedzą o czym mówią?? Czy one w ogóle coś wiedzą?
:-B
Podany link z informacjami o kaszy manny i jego polecanie jako artykułu pisanego przez osobę "fachową" świadczy o nieznajomości podstaw wiedzy o odżywianiu. Kasza manna obecnie a kiedyś to nie to samo. Pszenica jest modyfikowana m in pod kątem jak największej ilości glutenu (bułeczki muszą dobrze rosnąć, mają być puszyste), co jest zabójcze dla jelit, nie mówiąc o tym, ze oczyszczona manna prawie nie ma wartościowych składników. Nie trzeba być specjalistą od żywienia, ale przy jakiejś ilości zdrowego rozsądku można sobie połączyć informacje w mediach czy artykułach i umieć wyciągnąć z tego wnioski, co jest ok, a co nie. Można też sięgać po prostu do tablic żywieniowych i sprawdzić ile co ma witamin i minerałów. Warto słychać dietetyków i potem dokładnie sprawdzić dlaczego inni twierdzą inaczej. W obecnych czasach jest tak dużo dobrych książek na ten temat, że można łatwo do nich dotrzeć. Ja lubię sprawdzać i za i przeciw, pewnie też dlatego nie lecę na "autorytety" i "tytuły", bo sama jestem ofiarą karmienia wg autorytetów.
I tu jest smutna prawda. To co jemy my i nasze dzieci, ma w większości z tym, co było kiedyś, wspólną jedynie nazwę...
@E.milia - bo te baby, to mało, że durnowate są, to jeszcze mądrzejszych od siebie nie chcą posłuchać, tylko w jakieś swoje gusła i zabobony wierzą!
Myślałam, myślałam, i wymyśliłam. Otóż robaki są prostą konsekwencją tych tfu, tfu jaglanek i mleka ludzkiego. Bo jak byś tak dziecku chociaż jeden posiłek dziennie zapodała z mm/kaszy manny na mm/kaszki na mm - to byś tak układ pokarmowy wyczyściła, że żaden paskudny robal by tam nie przeżył.
Ja bym jeszcze miała pytanie do "koleżanki dietetyk", w jaki sposób wg niej powinno przygotowywać się kaszę mannę? Z tego co wiem - ale mogę się mylić, bo kontakt z tą kaszą mam sporadyczny u sąsiadki która gotuje ją codziennie - przyrządza się ją na mleku krowim z dodatkiem sporej ilości cukru. Jak rozumiem, korzyści zdrowotne wynikające ze spożycia kaszy manny tak ugotowanej (z tego co pisałaś, od innych kasz ma jedynie więcej jodu) przewyższają straty spowodowane w organizmie przez nadmiar cukru oraz białek mleka krowiego?
I jeszcze karmienie piersią, nie zapominaj! Też się upierają, mimo że mają za chude mleko i w ogóle bezwartościowe, o. :-B
O patrz, a ja głupia siedzę przez pierwsze pół roku z laktatorem i odciągam mleko co 4 godz, nie wiem po co... Inna sprawa że ciekawe czy np w przypadku częstych ciąż, kiedy organizm kobiety jest nadszarpniety dalej to mleko jest tak samo wartosciowe. Pewnie jest tylko najwyzzej kosztem organizmu matki.
A po co odciągasz co 4 godziny? Skoro organizm produkuje, to chyba lepiej przystawić dziecko, niech je normalnie... I dlaczego tylko pół roku? Po pół roku się wciska w szyszynce (lubię tę nazwę) taki guziczek i nagle myk! mleko jeszcze wczoraj dobre już dziś nie ma wartości...Albo tak ukradkiem, nieubłaganie, chudnie z dnia na dzień, i po miesiącu zostaje sama woda....
Co do częstych ciąż - hm, a często to znaczy co ile? Bym była zainteresowana, żeby się nie nadszarpnąć, przy trzecim (odstępy 20 i 26mcy) będzie tak samo wartościowe jak przy pierwszym? Weź się dokształć, poczytaj, potem rozmawiajmy 8-|
@Ania D. - zaintrygowała mnie ta zawartość jodu w kaszy mannie akurat. Czy może masz pomysł skąd on tam? Dlaczego nikt nie krzyczy, że inne produkty pszenne są świetnym źródłem jodu, tylko akurat kasza manna? Byłabym wdzięczna za jakiś trop.
Chyba włąsnie ktoś inny zyje w idealistycznym świecie i snuje teorie spiskowe na rózne tematy. Ja nigdzie nie napisałam że żywienie w placówkach jest dobre. Wiem natomiast że moja koleżanka jest doktorem technologii żywnosci, dokształcala się też za granicą i ufam jej wiedzy i doświadczeniu(sama ma dzieci) Musiałabym być nierozsądna bardziej wierząc anonimowej osobie z forum , która niekoniecznie jest dietetykiem. A widzę, że dużo osób ulega modzie na żywienie, odrobaczanie, upieraniu się przy rodzeniu naturalnym mimo wskazań lekarskich. Moja znajoma dietetyk uważa że najwazniejsze jest zeby dieta była zbilansowana i urozmaicona, w zależnosci od tego czego dziecko potrzebuje trzeba układać jadlospis.
@Katarzyna, w tym madrym artykuliku napisali, zeby dodac soli. To moze od tego tego jod? W koncu sol z reguly jest jodowana. Sorry, jesli zepsulam zabawe
@Katarzyna, w tym madrym artykuliku napisali, zeby dodac soli. To moze od tego tego jod? W koncu sol z reguly jest jodowana. Sorry, jesli zepsulam zabawe
@apolonia Sprawdz sobie znaczenie slowa aluzja, bo ewidentnie uzywasz slow, ktorych nie rozumiesz. A potem pomysl i przeanalizuj, jaka jest roznica miedzy wyrazeniem zdziwienia na temat pisanej przez Ciebie publicznie w internecie opinii, a tak, wlasnie, personalnym, dosryw.niem dzieciom Twoich oponentow. Zabraklo argumentow w rzeczowej rozmowie z doroslym czlowiekiem, to co robisz? Wywlekasz, ze dziecko owego czlowieka ma jakas chorobe???
Dziewczyno, prosze, zajmij sie czyms innym niz proszenie sie o bana na tym forum (nie, nie za inne poglady, za brak elementarnej kultury w dyskusji nakazujacej np. nie atakowac cudzych dzieci).
@Aga - ale to nie miała być żadna zabawa. Mnie to serio zaintrygowało. Nikt nigdzie nie pisze, że chleb pszenny, czy makaron jest dobrym źródłem jodu. To dlaczego kasza manna jest? I ponoć ma działanie odchudzające, bo zawiera dużo błonnika... No, ta ostatnia informacja mnie zabiła. Niedługo się dowiem, że mąka pszenna typ 450 też jest bogata w błonnik... :-?
Kasza jaglana - dla alergików To najstarsza znana kasza. Otrzymuje się ją z nasion prosa. Pod względem wartości odżywczej dorównuje kaszy gryczanej. Ma mało skrobi, za to dużo białka. Wyróżnia się najwyższą zawartością witamin z grupy B: B1, (tiaminy), B2 (ryboflawiny) i B6 (pirydoksyny) oraz żelaza i miedzi. Ponadto jest lekko strawna i nie uczula, bo nie zawiera glutenu. Dlatego warto ją polecić osobom stosującym dietę bezglutenową, a także cierpiącym na niedokrwistość. Jest świetnym dodatkiem do duszonych mięs i dań słodkich (np. zapiekanek ze śliwkami lub jabłkami).
Komentarz
Ja nigdzie nie napisałam że żywienie w placówkach jest dobre. Wiem natomiast że moja koleżanka jest doktorem technologii żywnosci, dokształcala się też za granicą i ufam jej wiedzy i doświadczeniu(sama ma dzieci) Musiałabym być nierozsądna bardziej wierząc anonimowej osobie z forum , która niekoniecznie jest dietetykiem. A widzę, że dużo osób ulega modzie na żywienie, odrobaczanie, upieraniu się przy rodzeniu naturalnym mimo wskazań lekarskich.
Moja znajoma dietetyk uważa że najwazniejsze jest zeby dieta była zbilansowana i urozmaicona, w zależnosci od tego czego dziecko potrzebuje trzeba układać jadlospis.
Po doprowadzeniu sytuacji do krwawienia z jelit, zaczęłam się sama zastanawiać i WYBIERAĆ z pośród zaproponowanych modeli postępowania te dla mnie brzmiące rozsądnie.
Oparcie się na metodach zaproponowanych na forum doprowadziło do znaczącej poprawy stanu zdrowia mojej córki. Jej zdrowie poparte jest wynikami badań.
A Murzynów tam u Ciebie nie biją czasami?
;-)
Ale sobie parę lat temu zrobiłam to z sentymentu, choć jak zobaczyłam ile cukru musiałam tam dać by smakowała podobnie jak w dzieciństwie to .....://
A problemy z wagą mam od zawsze, nie wiem czy to skutek dużej iloości cukru w diecie dziecka czy inne powody
Ja kiedyś powstrzymałam się od komentarza odnośnie dostosowania społecznego i kultury dziecka, które z powodu fanatyzmu żywieniowego rodziców odmawia zjedzenia urodzinowego cukierka od kolegi...
Hmm alergia na mleko może u dziecka przejść w astmę i choroby z autoagresji jeśli mimo niej podaje się białko krowie.
Białko krowie jest na pewno świetne zwłaszcza jeżeli chodzi o budowanie rogów i kopyt.
Ale to przecież nie ma żadnego znaczenia
Yhm.
Całe pokolenia bywały owijane na sztywno w powijaki w celu prostowania nóg. Większość wyszła z tego cało.
Podany link z informacjami o kaszy manny i jego polecanie jako artykułu pisanego przez osobę "fachową" świadczy o nieznajomości podstaw wiedzy o odżywianiu.
Kasza manna obecnie a kiedyś to nie to samo. Pszenica jest modyfikowana m in pod kątem jak największej ilości glutenu (bułeczki muszą dobrze rosnąć, mają być puszyste), co jest zabójcze dla jelit, nie mówiąc o tym, ze oczyszczona manna prawie nie ma wartościowych składników. Nie trzeba być specjalistą od żywienia, ale przy jakiejś ilości zdrowego rozsądku można sobie połączyć informacje w mediach czy artykułach i umieć wyciągnąć z tego wnioski, co jest ok, a co nie. Można też sięgać po prostu do tablic żywieniowych i sprawdzić ile co ma witamin i minerałów. Warto słychać dietetyków i potem dokładnie sprawdzić dlaczego inni twierdzą inaczej. W obecnych czasach jest tak dużo dobrych książek na ten temat, że można łatwo do nich dotrzeć. Ja lubię sprawdzać i za i przeciw, pewnie też dlatego nie lecę na "autorytety" i "tytuły", bo sama jestem ofiarą karmienia wg autorytetów.
8-}
Katarzyna: I jeszcze jak się mundrują się! A czy mają powody? Czy zdobyły doświadczenie za granicą? Czy w ogóle wiedzą o czym mówią?? Czy one w ogóle coś wiedzą?
:-B I tu jest smutna prawda.
To co jemy my i nasze dzieci, ma w większości z tym, co było kiedyś, wspólną jedynie nazwę...
I nie tylko w tym wątku
To najstarsza znana kasza. Otrzymuje się ją z nasion prosa. Pod względem wartości odżywczej dorównuje kaszy gryczanej. Ma mało skrobi, za to dużo białka. Wyróżnia się najwyższą zawartością witamin z grupy B: B1, (tiaminy), B2 (ryboflawiny) i B6 (pirydoksyny) oraz żelaza i miedzi. Ponadto jest lekko strawna i nie uczula, bo nie zawiera glutenu. Dlatego warto ją polecić osobom stosującym dietę bezglutenową, a także cierpiącym na niedokrwistość.
Jest świetnym dodatkiem do duszonych mięs i dań słodkich (np. zapiekanek ze śliwkami lub jabłkami).
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/Wartosci-odzywcze-kasz-kasza-manna-jeczmienna-gryczana-kuskus-kukurydziana-jaglana_33729.html?page=1&