Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Homeschoolersi są the best!

1131416181941

Komentarz

  • Uczymy w 4, 2 i 0 klasie teraz punkt wyżej. Podręczniki to co uda nam się zdobyc i wybieramy co lepsze treści. Ostatni miesiąc przed egzaminami zerknęliśmy do podstawy. Po roku nauczania wyszło: dzieciaki mają sporą widzę której nie spodziewaliśmy się usłyszec, wyszły braki spowodowane moim małym zaangażowaniem i ciężka monotonna praca z przyrody (małżonki)
  • [cite] Taw:[/cite]wyszły braki spowodowane moim małym zaangażowaniem i ciężka monotonna praca (...) małżonki

    Tak wiele nas łączy...:wink:

    @Anka: Metodyki nauczania przedmiotów wykładane na uczelniach nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Zazwyczaj są wykładane przez osoby, które w swoim życiu zaliczyły 100h (albo w ogóle 40 np.) praktyk z klasą pod okiem nauczyciela prowadzącego i wróciły do działalności naukowej. Mówię to z własnego doświadczenia.

    Na pewno lepiej zabierać się do nich samemu. I tu masz dwie drogi:

    albo lubisz solidność i zabierasz się zaczynając od prac autora (np. do metody Montesorii sięgasz najpierw do jej Domy Dziecięce + biografię + jakieś współczesne opracowania jej działalności) potem jedziesz na kurs i dopiero zaczynasz pracę ze swoimi dziećmi (przy której dowiadujesz się że ok 95% tego co się dowiedziałaś brzmi co prawda pięknie ale nie ma zastosowania w praktyce).

    albo ufasz że skoro kochasz swoje dziecko, to go nie skrzywdzisz i korzystasz na bieżąco z tego co ci wpadnie w ręce w dowolnej literaturze, gazetach, blogach, portalach. Jak masz problem ze znalezieniem odpowiedniej metody, pytasz na forum albo wujka gugla.

    Z serca polecam metodę drugą, chyba, że masz po prostu ochotę dowiedzieć się więcej o historii pedagogiki.

    Jeśli jesteś zainteresowana rozwojem, Sawiccy organizują szkolenia z metody Montessori (są znani w półświatku), ale nie narzucają w żaden sposób tej metody dla uczących w domu. Mają swoje Centrum Szkolenia Nauczycieli na tamten region. W ciągu roku można u nich spotkać się z różnymi pedagogami i wyjaśnić problemy.

    Na spotkania w tym roku się wybieraliśmy, ale ani razu się nie udało. To że nie byliśmy na nich obecni nie spowodowało żadnych katastrof. Na nadchodzący rok szkolny, Marcin i Ola zakładają inną metodę pracy: łączny zjazd egzaminacyjny będzie jeden pod koniec roku dla wszystkich, natomiast chętni będą mogli się umawiać w ciągu całego roku na warsztaty zaproponowane przez Sawickich, w czasie których będzie można od razu zdać egzaminy, na które się umówimy osobiście z nauczycielem.
  • "No tak, ale czy to są rzeczywiście takie relacje, ze dzieci mają szansę się zaprzyjaznic? I one wszystkie nie chodzą do szkoły?"
    No tak, ja na to pytanie jeszcze nie odpowiem, bo dzieci chodzą do szkoły.

    Ale przecież poza szkołą tez są ludzie, np. jedna z moich córek przyjaźni sie z koleżanką którą poznała na rekolekcjach, ze szkolnym koleżeństwem przeważnie drze koty:bigsmile:, inna córka nikogo do przyjaźni nie potrzebuje, a jeszcze inna przyjaźni się ze wszystkimi, których spotka:bigsmile:
  • [cite] Taw:[/cite]@Agnieszka 63
    Gdzie to się bywało w sobotę?
    Sprzątałam i gotowałam przed I Komunią i nawet myślałam o Was, że jakbyście wpadli to miałabym Was czym poczęstować. :bigsmile: Wiadomo, że nie drożdżówką:bigsmile:
    Czemu nie daliście znaku, że jesteście w okolicy?
  • Bo nie odbierałaś telefonu.
  • telefonu?:shocked: Jakieś dziwne rzeczy dzieją sie u nas z telefonem i internetem. Niektórzy usiłujący się do nas dodzwonić mówią, że włacza im się "nie ma takiego numeru", a internet często przerywa, stale naprawiają i jeszcze każą nam za to płacić :angry::angry::angry:

    Ale przecież są jeszcze telefony komórkowe, czemu na nie nie dzwoniliście?
  • Ja tam np. dzwoniłem kilkadziesiąt razy na komórkę W. i nigdy nikt nie odebrał...
  • ja tez zastanawiam sie nad domowa edukacja w przyszlosc ale ja musialabym uczyc w jezyku angielskim. Boje sie ze sobie nie poradze.:bh:
  • Zastanawiam się, czy nie założyć nowego wątku - ED - plan dnia, plan pracy, program.

    Tymczasem coś ciekawego, jak mi się wydaje, wpiszę tutaj.

    Z czasopisma "Michael" nr 58 (sierpień-wrzesień 2010)
    "Nauczanie w Domowym Kościele" Anne Marie Jacques (z Kanady lub USA)

    Pięcioletnie dziecko autorki rozpoczęło naukę w domu. Miało swój stolik, krzesełko, "mundurek" - strój "szkolny", w którym zasiadało do nauki.

    Rozkład zajęć:
    - poranna modlitwa
    - krótkie opowiadanie o życiu świętego na dany dzień
    - lekcje do południa z krótkimi przerwami
    - gdy dzieci były starsze - praca nad trudniejszymi przedmiotami rano, lżejsze na godziny po południowym posiłku.

    Autorka początkowo kupowała książki lub pożyczała je od innych rodzin. Później wybrała jeden z opracowanych programów - katolickie materiały - Seton Home Study.

    I to również jest ciekawe:
    "Aby nasze domowe nauczanie było owocne, bardzo potrzebne jest prowadzenie aktywnego życia modlitewnego. Od pierwszego dnia prowadzenia naszej nauki w domu byliśmy wspomagani przez codzienną Mszę św. i wraz z dziećmi odmawialiśmy wieczorem Różaniec oraz Koronkę do św. Michała."

    Podano pod tym artykułem również adresy stron anglojęzycznych, które oferują katolickie programy nauczania domowego:

    www.setonhome.org
    www.kolbe.org
    www.chcweb.com

    Pewnie można z tego trochę skorzystać, jeśli zna się język angielski.


    Ja tylko zajrzałam na pierwszy podany link. Słabo znam język angielski i korzystałam z tłumacza. Nie doczytałam, czy można za darmo pobrać wszystkie lekcje czy tylko kilka.

    Natrafiłam na przykładową lekcję:
    Najpierw mówi się o sakramentach, które dają życie duchowe chrześcijaninowi, włączają go w Kościół, dają życie wieczne, podtrzymują życie duchowe, budują itd.
    Następnie przechodzi się do omawiania budowy i funkcji komórek, bez których nie byłoby życia cielesnego... Interesujący sposób nauczania! Zawsze w odniesieniu do wiary.
  • Odebrałem dziś opinię z poradni.
    Pani wpisała w podpunkcie "Zalecane formy pomocy psychologiczno-pedagogicznej": ""dziewczynka może odbywać roczne obowiązkowe przygotowanie przedszkolne na terenie domu rodzinnego, jednak pod warunkiem zapewnienia jej kontaktu z rówieśnikami, np. poprzez udział J. w grupowych zajęciach odpowiadających zainteresowaniom dziewczynki."

    Bo normalnie to dzieci w komórkach oddzielnych siedzą i wypuszczamy je tylko do pracy przy sprzątaniu obory, ale w tym czasie nie wolno im rozmawiać.

    Zastanawiam się teraz co ja pocznę jak będę chciał J. w czasie zajęć zabrać do parku? Jak się przyznam przed Dyrektorem szkoły, że wyszedłem poza "teren domu rodzinnego", to mi zgodę cofnie:bigsmile:
  • ja bym położył nacisk na "na przykład" bo możesz przyczynic się do rozwoju społeczeństwa informacyjnego i na ten drugi przykład zaproponowac rówieśnikom spotknie na skype
  • Bo normalnie to dzieci w komórkach oddzielnych siedzą i wypuszczamy je tylko do pracy przy sprzątaniu obory, ale w tym czasie nie wolno im rozmawiać.
    to tak jak u kamedułów!!!:clap:
  • [cite] ummrayan:[/cite]ja tez zastanawiam sie nad domowa edukacja w przyszlosc ale ja musialabym uczyc w jezyku angielskim. Boje sie ze sobie nie poradze.:bh:

    Też myślałam, ale wymyśliłam, że się nie da. Po angielsku bym absolutnie nie uczyła, u nas w domu, nie wolno mówić w tym języku do nikogo, kto posługuje się polskim, bajek po angielsku też nie wolno oglądać.
    Uczyłabym po polsku, ale ale wtedy dzieci byłyby odcięte od angielskiego.
    Niestety, integracja z tą społecznością to fikcja, więc jakiekolwiek kontakty poza szkolne z innymi dziećmi mówiącymi po angielsku odpadają.
  • Przypominam o stronie http://wielodzietni.info gdzie też możecie pisać o ED. Można założyć kategorię artykułów na ten temat.
  • A ja chyba znam tajemnicę problemów z wyświetlaniem wątku -- gdy się klika w link do str. 17, wywołuje się nieistniejącą str. 18. Czy forum nie ma jakiegoś mechanizmu "reindeksowania"?
  • [cite] Maciek:[/cite]Przypominam o stronie http://wielodzietni.info gdzie też możecie pisać o ED. Można założyć kategorię artykułów na ten temat.
    Nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić. Może Witek by zaczął?
  • Dostałam właśnie zgodę na piśmie i jestem bardzo zadowolona:peace:

    W zasadzie szkoła korzysta z podobnych podręczników jak moje dzieci do tej pory, z wyjątkiem tego tragicznego didasko :cheer:
  • My też mamy zgodę, ale napiszcie mi czego mogę oczekiwać od dyrektora szkoły,czego powinnam wymagać zdecydowanie...jakie na końcu mam prawa?
  • Dziś rzutem na taśmę, bo to ostatni dzień zaniosłam wniosek o edukację domową syna. Nie mam co prawda jeszcze opinii poradni, ale jestem umówiona (dopiero na sierpień).

    Mam nadzieję, że Pani dyrektor spojrzy na nas łaskawym okiem.

    Do tej pory liczyłam na Sternika, ale przyszłość tej szkoły w Szczecinie jest dość zagmatwana, stąd ta nagła decyzja. Nie wiem za dużo o ED, lecz mam nadzieję, że dzięki Wam się dowiem:bigsmile:
  • Sprawdź koniecznie czy przypadkiem ktoś nie zbadał już twojego dziecka z majową datą:wink:. Obawiam się że dyrektor nie ma prawa zgodzić się na ED bez opinii z poradni.:sad:
  • Dowiedziałam się tu i ówdzie, że opinia poradni nie jest obowiązkowa, niemniej bardzo przez Dyrektorów pożądana.

    Koleżanka, która także stara się o pozwolenie na ED domówiła się ze swoją dyrektorką szkoły o możliwości późniejszego doniesienia opinii poradni.

    "Moja" Pani dyrektor nieco mnie zwymślała, że to krzywda dla dziecka, brak socjalizacji itp. itd., zresztą pewnie sami wiecie....
    Dlatego jej decyzji pewna nie jestem, choć pismo wystosowałam takie, że sama bym siebie przekonała, o co naprawdę trudno :wink:.
  • â?ž8. Na wniosek rodziców dyrektor odpowiednio publicznego lub niepublicznego przedszkola, szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej, do której dziecko zostało przyjęte, może zezwolić, w drodze decyzji, na spełnianie przez dziecko odpowiednio obowiązku, o którym mowa w art. 14 ust. 3, poza przedszkolem, oddziałem przedszkolnym lub inną formą wychowania przedszkolnego i obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą.â?,

    â?ž10. Zezwolenie, o którym mowa w ust. 8, może być wydane, jeżeli:
    1) wniosek o wydanie zezwolenia został złożony do dnia 31 maja;
    2) do wniosku dołączono:
    a) opinię poradni psychologiczno â?? pedagogicznej,
    b) oświadczenie rodziców o zapewnieniu dziecku warunków umożliwiających realizację podstawy programowej obowiązującej na danym etapie kształcenia,
    c) zobowiązanie rodziców do przystępowania w każdym roku szkolnym przez dziecko spełniające obowiązek szkolny lub obowiązek nauki do rocznych egzaminów klasyfikacyjnych, o których mowa w ust. 11.

    Nie wiem jak dogadała się twoja koleżanka (może doniesie opinię, ale wystawiona z wcześniejszą datą?), ale z prawnego pktu widzenia dyrektor musi otrzymać opinię żeby móc wydać zgodę.

    Niespełnienie warunków prawnych wniosku będzie na pewno pierwszym i niepodważalnym argumentem niechętnej pani dyrektor, czemu wcale się nie dziwię. Ona potem będzie musiała się tłumaczyć przed kuratorium dlaczego wydała nieuprawnioną zgodę na ED.
    Opinia w poradni prywatnej to nie są ogromne pieniądze, a możesz mieć dziecko zbadane w maju.
  • Może inaczej jest w przypadku pięciolatków?

    W maju, nawet prywatnie się już nie da.

    Dziś byłam w poradni. Na razie tylko u Pani pedagog. Nie podobała mi się wizyta i nastawienie owej pani. Powiedziała, że opinię "zbiorczą" wystawi po wizycie u psychologa, która dopiero w sierpniu.

    Trochę się miotam, bo do tej pory miałam inną wizję edukacji syna.
    Chcę coś zdziałać by syn nie trafił do rejonu, ale nie bardzo wiem w tej chwili co :sad:
  • wysłałem priv
  • Nic nie doszło :sad:
  • Jestem dziś po rozmowie z wychowawcą i pedagogiem szk. (nie mój wymysł) Można podsumować: "Chciałyśmy zobaczyć TĄ matkę, która dziecku takie kuku robi !!!:gx: Rana emocjonalna i krzywda społeczna.Ot co.:ai:"

    W środę upływa miesiąc ustawowy od złożenia wniosku.... Westchnijcie w intencji...
  • Nie wiem co mamy robić. Jeszcze w maju dyrektorka przedszkola zgodziła się na objęcie patronatu nad naszym synem. Zgoda była słowna ale mieliśmy pisemną zgodę odebrać po naszym powrocie z sanatorium. Poszłam dzisiaj i dowiedziałam się, że nie może udzielić takiej zgody ponieważ mieszkamy w innej gminie niż przedszkole. Czy mamy jeszcze szanse na ED naszego pięciolatka?
  • Niestety terminy na złożenie podania do rejonowej szkoły o ED są nieubłagane.

    My złożyliśmy papiery w ostanim dniu (31 maja). I choć brakuje nam innych zaswiadczeń np. z poradni, to Pani Dyrektor, radząc się wcześniej prawnika orzekła, że wydaje w tym wypadku decyzję administracyjną. To oznacza, że może wezwać do uzupełnienia brakujących danych, a najważniejsze jest złożenie podania w terminie przewidzianym ustawowo.

    Choć decyzji jeszcze nie mamy, to zasugerowano nam, na razie telefonicznie pozytywne rozpatrzenie wniosku.
  • Też ponarzekam...My czekamy na decyzję całego grona pedagogicznego na konferencji klasyfikacyjnej. Pesymizm mnie dopada...:ak:
    Dodam,że termin odp. już daaaawno minął...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.