[cite] Namor:[/cite]
Nie ma chłopak takich dylematów, gdy ktoś nie chodzi na religię?
Jak to nie ma? Musialam zalatwiać potwierdzenie u proboszcza, ze dziecię me nie zostanie ekskomunikowane ! :bigsmile:
[cite] Namor:[/cite]
Umów się z nim, że jeśli zostaniesz u nich w czwartej to nie będziesz wydziwiać i poślesz dziecko w trybie stacjonarnym, po czym natychmiast zabierz się za znalezienie szkoły bez idioty na stanowisku dyrektora.
Z tym wydziwianiem, to trafiłeś w samo sedno !
A u nas NIE MA takich szkół!!!:devil: (w okolicy...) ale czynimy już przygotowania , aby rozwiązac ten dylemat....:cool:
edit: chcialam komentarze "odniebieścić"...ne da se...:shamed:
- kupiłam książkę M.Budajczaka "Edukacja domowa" ( jeszcze nie przyszła)
-podczytuję ciekawe blogi
-dowiedziałam się, że jest we Wrocku rodzina edukująca domowo ( katolicka)
-przyjrzałam plan zajęć Młodzieżowych Domów Kultury w okolicy ( nie spodziewałam się takiej bogatej oferty)
- w środę jadę do Warszawy, do szkoły podstawowej gdzie będzie zapisana córka do II kl.
- zastanawiam się gdzie będzie zapisany syn ( I kl gimnazjum)
-mam na oku wspaniałych nauczycieli matematyki i historii ( aby poprosić w miarę potrzeb o korki)
-rozglądam się za książkami, aby skompletować księgozbiór podręczny
-przygotowuję dzieci do tego, że będzie z ich nauką inaczej i w perspektywie ( mam nadzieję ) lepiej
-dziękuję Panu Bogu za ten pomysł i proszę Go o wsparcie
boję się trochę , ale bardzo pragnę uczyć moje dzieci w domu więc przygotowania idą pełną parą
jeśli ktoś chciałby udzielić mi jakiś wskazówek to będę bardzo wdzięczna
[cite] In Spe:[/cite]
- zastanawiam się gdzie będzie zapisany syn ( I kl gimnazjum)
Skoro lubisz tak jeździć to może w Krakowie? Jest taki prywatny zespół szkół, gdzie dyrekcja dość przychylnie nastawiona jest do ED. Mam tam zapisane dzieci, ale dopiero do podstawówki. W przyszłym roku będzie gimnazjum.
Może Witek coś zechce powiedzieć o tym gimnazjum? - Dyrekcja bardzo chwaliła przygotowanie jego dzieci.
Najlepiej przygotowana do współpracy z ED znana mi z praktyki szkoła średnia to lubelskie Collegium Gostynianum, stosują praktycznie ten sam system co w nauczaniu ED, tylko realizują go sprytnie w warunkach szkolnych.
Zdam tylko relacje z rozmowy z kuratorium w sprawie egzaminu z plastyki, muzyki i techniki: Mialysmy rację - paragraf zwalnia nasze dzieci z tych przedmiotow. Metodyczka dodala jeszcze od siebie, co mysli o dyrektorze....:ap: a my miałyśmy mu to delikatnie przekazać....
Oczywiście, zgodnie z poprzednimi epitetami, nie dał wiary i sam będzie sprawdzał u rzeczonej urzędniczki...
Niech se sprawdza....:af:
Kochani, a czy uczycie swoje dzieci w domu również języka nowożytnego?? Bardzo jestem ciekawa, jak to w praktyce wygląda.. korzystacie w podręczników?? czy macie jakieś inne metody??
Ja bez podręcznika ani rusz. Nie silę się na jakieś nowoczesne metody. Przerabiamy jak leci. Dla młodszych Bingo, Your English ABC, dla 6sto klasisty New Discoveries.
Nowożytny...? Znaczy Angielski...
-Yes
Za Angielski dzieciaki dostały na egzaminach piątki, a Taw'owa 6. Raczej nie uczymy z podręcznika (coś tam mamy autorskiego Danusi Borys) ale tak to Big Muzzy na youtubie, a na wakacjach Klara była na obozie językowym(w przyszłym roku będziemy starali wybrac się wszyscy).
Niemiecki to tyle o ile(nie da się tu nie zetknąc), Ruski wiedzą że jest i czasami Klara uczy sie cyrulicy.
[cite] Olkowa:[/cite]Kochani, a czy uczycie swoje dzieci w domu również języka nowożytnego?? Bardzo jestem ciekawa, jak to w praktyce wygląda.. korzystacie w podręczników?? czy macie jakieś inne metody??
Jestem na etapie projektów - ale plan mam taki, żeby na angielski chodził do szkoły. Chyba prywatnie nie da się z przyczyn finansowych...
[cite] In Spe:[/cite]dziękuję za wskazówkę
czytam powoli airbota
dziękuję za zaproszenie naprawdę chyba się kiedyś na chwilę wproszę :bigsmile:
obecnie mój 12-latek jest na etapie buntu " bo on chce mieć kolegów"
długa droga przede mną ...
przyznam, że mój pomysł z ED gimnazjalisty wiąże się z pewnym wyrzutem sumienia
otóż kiedy dziecko "zaliczało" podstawówkę nie było przeze mnie dość pilnowane
( mamy za sobą różne przeżycia, przeprowadzki, straty, ogólnie ciężki czas.Właściwie ocalało tylko najważniejsze - rodzina czyli my wraz z trójką naszych dzieci)
Syn jest zdolny, bystry, ma zainteresowania, jest dwujęzyczny itd, ale strasznie nie lubi się uczyć i jest coraz bardziej leniwy.Martwi mnie jego pogarszający się charakter, ciągłe kłótnie, że koledzy mają swoje komputery itd.
To właściwie temat- rzeka.
Jednym słowem dostrzegłam w ED możliwość, aby pomóc mu jeszcze raz wszystko przerobić i nauczyć się porządnie.Potem takiego przygotowanego wypuścić w świat np. do liceum.
Czy moja motywacja jest prawidłowa?
Trudno być sędzią we własnej sprawie więc pytam doświadczonych
Moją wskazówka będzie dokładne poznawanie natury ludzkiej i wobec niej pomoc w kształceniu charakteru dziecka, najprościej to sięgaj np. do bloga: EDUKACJA KLASYCZNA
Na airbocie króluje fałszywa koncepcja: naturalizm, niestety. Dlatego bądź ostrożna jeżeli chodzi o airbota.
ok.. a o co chodzi z tym naturalizmem?? chodzi o pedagogike naturalistyczna?
oświećcie mnie, proszę..
Olkowa - odpisałam na FB, ale mam jakieś zaćmienie umysłu, bo krążę między dwoma domami, pakuję się i w ogóle mamy kołchoz w domu, więc chyba bez sensu Ci coś odpisałam Chodziło mi o to, że planuję ED, mam pewne pomysły, plany itp. Ale co do języka obcego nie podejmuję się.
agnieszkamamaani - tutaj (mieszkam w UK) można albo wycofać ze szkoły i przejść na homeschooling, albo ustalić ze szkołą na jakie zajęcia dziecko będzie chodzić, czyli flexischooling. Do tego drugiego potrzebna jest zgoda, do ED - nie. Jak nie zgodzą się, będę musiała jakoś sprawę angielskiego rozwiązać, pewnie poprzez prywatne lekcje, co może być finansowo praktycznie niewykonalne...
a wracając do nauki języka, tutaj znalazłam parę kąsków dla maluchów..
tą serię bardzo lubi mój niespełna 2latek..
ta jest bardzo ciekawa
ja wychodzę z założenia, że kropla drąży skałę, jeśli chodzi o naukę języka, dlatego warto wrzucać dzieci na głębokie wody i podawać im porcje języka autentycznego a nie zdydaktyzowanego..
Zaciekawiła mnie wypowiedź szczurzyska- to w ED można dzieci na poszczególne przedmioty posyłać do szkoły?
To chyba zależy od postawy dyrekcji. M. czasami chodzi na cały dzień do szkoły na wszystkie lekcje. Tak, żeby zobaczył, jaką ma alternatywę.
Elonoro zgadzam się z Tobą, nasze dzieci też idą (co jakiś czas) na lekcje jednego dnia-wtedy, kiedy lekcji najmniej.Doceniają, bo już samo wstawanie na 8 rano jest dla nich jakimś niedorzecznym wariantem.Z kolegami relacji w zasadzie nie mają- mam tu na myśli, serdecznego kolegę.Rozmawiają z każdym, współpracują, ale relacji w ramach socjalizacji, brak.
Znając moje dzieci po trosze, poznają swoja wartość, a nie głupawe grepsy innych. Dlatego, jak mówi jeden z synów, "te dzieci mamo są jakieś dziwne".
Komentarz
- kupiłam książkę M.Budajczaka "Edukacja domowa" ( jeszcze nie przyszła)
-podczytuję ciekawe blogi
-dowiedziałam się, że jest we Wrocku rodzina edukująca domowo ( katolicka)
-przyjrzałam plan zajęć Młodzieżowych Domów Kultury w okolicy ( nie spodziewałam się takiej bogatej oferty)
- w środę jadę do Warszawy, do szkoły podstawowej gdzie będzie zapisana córka do II kl.
- zastanawiam się gdzie będzie zapisany syn ( I kl gimnazjum)
-mam na oku wspaniałych nauczycieli matematyki i historii ( aby poprosić w miarę potrzeb o korki)
-rozglądam się za książkami, aby skompletować księgozbiór podręczny
-przygotowuję dzieci do tego, że będzie z ich nauką inaczej i w perspektywie ( mam nadzieję ) lepiej
-dziękuję Panu Bogu za ten pomysł i proszę Go o wsparcie
boję się trochę , ale bardzo pragnę uczyć moje dzieci w domu więc przygotowania idą pełną parą
jeśli ktoś chciałby udzielić mi jakiś wskazówek to będę bardzo wdzięczna
Niech zgadnę, będziemy mieć dzieci w tej samej szkole :bigsmile:
Jeeej nawet klasie (mój syn jest teraz w pierwszej) :swingin:
może będziemy się spotykac na wywiadówkach
będę dość często bo starsza córka to Akwinatka
Może Witek coś zechce powiedzieć o tym gimnazjum? - Dyrekcja bardzo chwaliła przygotowanie jego dzieci.
Oczywiście, zgodnie z poprzednimi epitetami, nie dał wiary i sam będzie sprawdzał u rzeczonej urzędniczki...
Niech se sprawdza....:af:
Halówa ze swoimi 5ciolatkami przy Taw'owej to pikuś.
Arletto, ze stron stowarzyszeń Edukacja domowa i Edukacja w rodzinie, z forum na airbocie.
-Yes
Za Angielski dzieciaki dostały na egzaminach piątki, a Taw'owa 6. Raczej nie uczymy z podręcznika (coś tam mamy autorskiego Danusi Borys) ale tak to Big Muzzy na youtubie, a na wakacjach Klara była na obozie językowym(w przyszłym roku będziemy starali wybrac się wszyscy).
Niemiecki to tyle o ile(nie da się tu nie zetknąc), Ruski wiedzą że jest i czasami Klara uczy sie cyrulicy.
Jestem na etapie projektów - ale plan mam taki, żeby na angielski chodził do szkoły. Chyba prywatnie nie da się z przyczyn finansowych...
ok.. a o co chodzi z tym naturalizmem?? chodzi o pedagogike naturalistyczna?
oświećcie mnie, proszę..
agnieszkamamaani - tutaj (mieszkam w UK) można albo wycofać ze szkoły i przejść na homeschooling, albo ustalić ze szkołą na jakie zajęcia dziecko będzie chodzić, czyli flexischooling. Do tego drugiego potrzebna jest zgoda, do ED - nie. Jak nie zgodzą się, będę musiała jakoś sprawę angielskiego rozwiązać, pewnie poprzez prywatne lekcje, co może być finansowo praktycznie niewykonalne...
tą serię bardzo lubi mój niespełna 2latek..
ta jest bardzo ciekawa
ja wychodzę z założenia, że kropla drąży skałę, jeśli chodzi o naukę języka, dlatego warto wrzucać dzieci na głębokie wody i podawać im porcje języka autentycznego a nie zdydaktyzowanego..
i bajki z całkiem prostym językiem
może to komuś coś pomoże..
To chyba zależy od postawy dyrekcji. M. czasami chodzi na cały dzień do szkoły na wszystkie lekcje. Tak, żeby zobaczył, jaką ma alternatywę.
Znając moje dzieci po trosze, poznają swoja wartość, a nie głupawe grepsy innych. Dlatego, jak mówi jeden z synów, "te dzieci mamo są jakieś dziwne".