Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ełrowybióry za pasem a tu żadnego aktywnego wywłąta politycznego?

1246711

Komentarz

  • @Kociara
    "ale nei bardzo to widzę"
    Przyznałaś się, że sama bazujesz na skojarzeniach...
  • @kociara - dokleiłam treść punktów pod Twoimi uwagami.

    I.
    pkt 7: kto?w jaki sposób?jakimi narzędziami?jakimi dokumentami?

    7. Finanse. Nie dopuścimy do podporządkowania Polski Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Strefa €uro od dawna rozwija się wolniej, niż reszta Wspólnoty, a obecne perturbacje dowodzą, że przyjęcie tej waluty było błędem. Postaramy się oprzeć walutę na złocie lub innym, niezależnym od rządów, produkcie.

    A czy teraz martwisz się, jakimi dokumentami jesteśmy do tego zobowiązani?

    II
    pkt.1 
    b) utopia-zakłada istnienie idealnych rodzin, a gdzie pomoc dla tych, którzy jednak nie potrafią pomóc?

    1. Uznajemy rodzinę za podstawę życia społecznego:

    a) Będziemy chronić rodzinę, nie pozwolimy na ingerencję urzędników w jej życie.
    b) Przywrócimy rodzicom pełnię możliwości wychowywania dzieci i decydowania o ich edukacji – dzieci należą do rodziców, a nie do państwa! To głowa rodziny powinna mieć skuteczne środki na walkę z narkomanią swoich dzieci; państwo w tej roli się nie sprawdza.


    @kociara - znakomita większość rodzin jest normalna, nie potrzebuje "pomocy" państwa, a obecny system zasiłków zamiast pomagać naprawdę potrzebującym, ludziom w trudnej sytuacji, uzależnia od pomocy nierobów i cwaniaków. Co masz na myśli pisząc "idealna"? Teraz państwo włazi z buciorami w życie i decyzje rodziny. Uważasz, że to dobry trend? Vide ostatnia słynna opinia RPO.

    pkt 2

    a) tego kompletnie nie rozumiem-co komu prewencja przeszkadza? 

    a) Państwo stosować będzie politykę represji w stosunku do przestępców – a nie prewencji w stosunku do wszystkich ludzi.


    Chodzi o to, żeby to przestępca się bał, a nie każdy z nas, że zostanie za przestępcę uznany.


  • pkt 6, mój "ulubiony" chyba:
     to jest własnie to, co określiłam: bazującymi na dobrych skojarzeniach, a minimalnej wiedzy
    otóż, bardzo wielu osobom wydaje się, ze prywatne znaczy lepsze, myląc pojęcia albo robiąc porównania w stylu:skoro wizyta prywatna X razy w roku za Y zł a moje składki to ileśtamkrotność tej opłaty to prywatna służba zdrowia jest korzystniejsza. Nie jest i nigdy nie będzie. Wiele osób myli podstawowe pojęcia. Takie potęgi, jak USA np. nie mają niemal publicznej służby zdrowia, a wielu weźmie paskudnie płatną pracę, byleby "ubezpieczenie było". Wielu z nas poumierałoby, gdyby miało leczyć się "prywatnie" ale globalnie-od lekarza pierwszego kontakty, poprzez hospitalizację, rekonwalescencję itp.  Ale nie zakładam też, ze to "się nie uda".
    6. Oddamy ludziom pieniądze, które płacą dotąd pod przymusem na służbę zdrowia i umożliwimy każdemu dostęp do lecznictwa prywatnego.

    @kociara - jak zapewne wiesz, w tej chwili, mimo że płacisz obowiązkową składkę, musisz i tak dopłacać dodatkowo, żeby się leczyć. W USA próbowano to obejść i z tego, co widać, tzw. Obamacare okazało się niestety wielkim niewypałem. Nie ma tu rozwiązania idealnego, ale państwowe i bezpłatne leczenie jest w Polsce fikcją.

    pkt 7)
    a np. refundacja bardzo drogiego leczenia chorób nietypowych, rzadkich itp. to co? Kto sfinansuje, skoro służba zdrowia ma być prywatna?
    czy ten zapis rozumieć jako wolną amerykankę, czy jak?Kupują co chcę, jak chcę? Opiat?morfinę, bo tak uważam?antybiotyk, ile się da?
    7. Każdy obywatel będzie mógł kupować i zażywać dowolne leki i inne preparaty.

    @kociara - a jak jest obecnie? Absurdalne jest to, że możesz kupić bez ograniczeń środki przeciwbólowe i którymi przy odpowiedniej dawce możesz się otruć. Ale głupiej maści typu Detreomycyna bez recepty nie kupisz. Albo leku na pasożyty. Ten punkt w połączeniu z całkowicie prywatną służbą zdrowia zakłada, że każdy truje się na własną odpowiedzialność i ponosi tego koszty. Brzmi faktycznie przerażająco :) ale zauważ, że teraz np. mimo powszechnej wiedzy i informacji o szkodliwości palenia ludzie nadal palą na potęgę. Wielu palaczy nie płaci składek, bo np. nie pracuje. Ale koszty (ogromne) ich leczenia ponosimy wszyscy. A przecież choroby spowodowane paleniem mają na własne życzenie.
  • pkt 9)
    kolejny, który określiłam bazującym na dobrych skojarzeniach, a minimalnej wiedzy, znowu utożsamienie prywatne=lepsze. Sam bon oświatowy to nie wszystko. On nie opłaci czesnego. I znowu-skoro nie będzie publicznego szkolnictwa, tylko prywatne-to jak zapewnić edukację najuboższym obywatelom? Wiem, ze jKM jest zwolennikiem "odobowiązkowienia" nauki (tu się nawet z nim zgadzam), ale nei bardzo to widzę

    9. Oddamy ludziom pieniądze płacone na oświatę (na początek w formie bonu oświatowego) i umożliwimy każdemu tym samym dostęp do dobrej prywatnej oświaty.

    @kociara - Nie ma tu mowy o likwidacji publicznego szkolnictwa. A bon oświatowy to dobry pomysł. Prywatne nie zawsze znaczy lepsze, a ten punkt zakłada wolność wyboru, a nie jak teraz przymus, często finansowy (bo kiepska państwowa szkoła jest bezpłatna).

    IV
    pkt 8)-wolna amerykanka?róbta co chceta?hyhy
    8. Pozwolimy firmom działać bez wymaganych w obecnej sytuacji pozwoleń, licencji, koncesji, etc.

    @kociara - i co w tym złego? Tysiąc papierków wymaganych do różnej działalności i robota dla kolejnych urzędników jest ważniejsza?
  • pkt 9) w cuda niewiele kto wierzy-znaczy takie te bardziej polityczno-swieckie

    9. Zrównoważymy budżet – zaprzestaniemy zadłużania państwa (budżety bez deficytów), nie dopuścimy do życia na koszt przyszłych pokoleń; naszym dzieciom i wnukom chcemy zostawić sprawne państwo zamiast ogromnych długów.

    @kociara - jak na razie trend jest odwrotny, niestety.


  • edytowano maja 2014
    Będę się upierać, ze państwowe leczenie nie jest fikcją i pewna jestem, ze lecznictwo tylko prywatne całkowicie pogrąży obywateli .
    Sprzęt, budynki - to najkosztowniejsze chyba elementy. Biorąc pod uwagę to, że zwykłe zdjęcie rtg prywatnie to koszt ok.150 zł, konsultacja lekarska drugie tyle. A sprzęt, dzięki temu, ze w placówce, która świadczy też usługi na NFZ "bezpłatny".
    Gdyby tą samą usługę opłacić w placówce, która od podstaw jest finansowana przez lekarza, obawiam się, że koszt takiej wizyty wzrósłby kilkakrotnie.

    Operacja usunięcia pęcherzyka żółciowego, hospitalizacja-3-5 dni to 7 tyś złotych. (Poznań)
    Ile kosztowałaby prywatna chemioterapia nowotworu? Ta najdroższa? Przeszczep nerki, wątroby?
    Usunięcie wyrostka robaczkowego?

    Nie jestem w stanie uwierzyć (chyba, ze ktoś przedstawi mi jakiekolwiek dane, zestawienia itp.), że leczenie prywatne byłoby tak samo kosztowne, jak publiczne.
    Nie jest też prawdą, ze wszystkie usługi medyczne w placówkach prywatnych są dostępne od ręki.

    Co z osobami bez pracy? Emerytami, rencistami, matkami pracującymi w domu?
    W tej chwili ich dostępność do lecznictwa opłaca państwo.Kto opłaci im prywatną służbę zdrowia?Leczenie dzieci?

    Przeżyłam w rodzinie min wszczepienie bypasów. Całkowicie za darmo. Leczenie i rehabilitację, doskonałą zresztą  też całkiem za darmo-zero łapówek, ale "obsługa" jak za ciężkie pieniądze. To samo z udarem. Bez kolejek, bez czekania.
    Leczenie dwóch nowotworów, bardzo kosztowna chemia. Nie byłoby stać na nie, gdyby trzebaby było to samemu opłacić. I nawet składki odprowadzane prze 20 lat by nie wystarczyły. Kiedyś, jakieś 2 lata temu wpadło mi w oko takie wyliczenie na podstawie składek odprowadzanych od średniej krajowej. Mieszkanie sprzedać, zeby mieć na leczenie tych "przypadłości" . Kurcze, nawet teraz, kilka minut temu próbowałam to znaleźć w necie, ale nie mogę sobie przypomnieć, gdzie to było.

    Zgoda-sporo kasy idzie na działalność okołomedyczna (stanowiska, papierologia). Trochę się swojego czasu interesowałam systemem lecznictwa w USA i to było przygnębiające doświadczenie. Bezdomni mają u nas leczenie na poziomie, jakie tam ma człowiek z kiepskim ubezpieczeniem zdrowotnym.

    Ja bym jednak wolała, żeby firma świadcząca "specjalistyczne" usługi miała choćby minimalne uprawnienia, fachowców itp. Nie znaczy to oczywiście, ze każdy przedsiębiorca będzie totalnym ignorantem, ale jakieś minimum "zabezpieczeń" bym jednak chciała. Rozbuchana instytucjonalizacja i papierologia oraz wszechmocni urzędnicy też mi się nie podobają, co do tego zgoda
  • "W komisji, w której pracowałam, 90 głosów spośród 417 ważnie oddanych
     otrzymała Róża, co wsławiła się głównie (nie)wręczaniem doktoratu
    honoris causa Baroso. Innych jej osiągnięć nie pamiętam. Jak to
    rozumieć?"
    -------------------------
    Jeszcze jedno @Berenika, Gräfin von Thun und Hohenstein miała mnóstwo plakatów na mieście, wszędzie. Pamiętam podobnie jak 3 lata temu, pomimo Smoleńska, wygrał Klich w senacie, wszędzie plakaty, wszędzie. Sprawna propaganda działa na bezmyślnych
  • Korwin Mikke to na Marsz wyzwolenia Konopii w Warszawie chodzi (jest za wolnym dostępem do marychy)
    -------------------------
    @Prayboy, to nie tak jak myślisz, chodzi o coś innego. Wolny dostęp do marihuany, jeżeli przywróci się rodzinie i ojcu pierwszorzędną rolę w wychowaniu dzieci:



  • edytowano maja 2014
    Jak ktoś woli głosować na oszustów i złodziei to niech głosuje. Przecież na tym polega demokracja.
  • edytowano maja 2014
    PiS podobno zorganizował alternatywne liczenie głosów. Skoro tak to PiS też jest umoczony w fałszowanie? ;)
  • Mimo wszystko w fałszerstwa nie wierzę. PO prostu, dopóki płynie kasa z Unii za dużo ludzi z niej korzysta. To, żelazny elektorat POPiS-u.
  • edytowano maja 2014
    ... a że przy okazji rośnie zadłużenie to już problem następnych pokoleń. Ci którzy nachapali się dzięki unii, zabezpieczyli już  swoje dzieci i wnuki.
  • edytowano maja 2014
    głosującym  na Korwina gratuluję wprowadzenia promoskiewskiego pachołka do  europarlamentu. Niemcy to skrzętnie wykorzystają.
  • Czy istnieje ubezpieczenie jarzynowe? To znaczy, co miesiąc wpłacamy np. czterysta złotych do Zakładu Ubezpieczeń Jarzynowych, a w zamian za to mamy prawo do pobierania dwa razy w tygodniu jarzyn na wskazanych targowiskach. Nie ma czegoś takiego. Jarzyny się kupuje takie, jakie chce, i za nie się płaci. Kupuje się od prywatnych rolników czy handlowców. Wolelibyście ubezpieczenie? Bo to pewniejsze? A przecież ludzie jedzą jarzyny. Zaręczam, że gdyby wprowadzić takie ubezpieczenie, jarzyn byłoby mniej, byłyby drogie (bo ostatecznie trzeba by dokupować w cenie rynkowej) i byłyby kiepskiej jakości. Dokładnie tak, jak obecna służba zdrowia. Kiedyś lekarzowi po prostu się płaciło, kiedy się go potrzebowało. I sprawa załatwiona. Teraz też chodzi się za pieniądze, a do dentysty nawet za komuny chodziło się za pieniądze. I nie może być inaczej, ponieważ socjalizm zagryza sam siebie.

    Jeśli chodzi o zakup leków. W powieściach A. Christie sprzed zaledwie osiemdziesięciu lat czytamy, jak w aptekach ludzie kupowali cyjanek (na osy), arszenik (bodajże na szczury), tal (na niektóre szkodniki). Jedynym warunkiem było wpisanie danych do książki trucizn. I to jest normalna sytuacja. Nikt nikogo masowo nie truł ani nie truł samego siebie. Dzisiaj niektóre leki zawierające małe ilości narkotyku są traktowane przez państwo, lekarzy-urzędników i aptekarzy-urzędników ostrożniej niż zarazki poważnych chorób, chociaż jedynym skutkiem ubocznym jest długi sen. Równocześnie bez recepty sprzedaje się i reklamuje lekarstwa, których przedawkowanie powoduje nieodwracalne skutki i zgon pacjenta. Konsekwentnie? Logicznie? Nieprawda. A może należałoby zrobić jeszcze inaczej? Np. lekarz zapisuje pacjentowi antybiotyk dwa razy dziennie, więc pacjent dwa razy dziennie przychodzi do apteki, dostaje jednorazową dawkę i zażywa ją w obecności aptekarza? No bo przecież nie wiadomo, co on z tym lekiem zrobi? Może nie zażyje, może schowa, może da komuś innemu? Biedni są ludzie zaczadzeni socjalizmem.
  • Przeciwnicy JKM powtarzają dokładnie to, co sączy onet i tvn-y. "Ruski agent", nienawidzi inwalidów, kobiet też nienawidzi, w ogóle chce kobiety w domach siłą zamknąć itd. No i "faszysta", ale ten przydomek ma każdy, kto podpadnie, więc specjalnie go to nie nobilituje.

    Nie zamierzam go bronić rękami i nogami, bo nie jestem fanatyczką ani nikt mi za to nie płaci :) tak, mógłby uważać na to, co mówi, bo media bezlitośnie wyciągną i przekoślawią najmniejsze potknięcie. Widocznie nie szkolił go jeszcze Tymochowicz, stąd brak gładkich słówek. Jakaś pani wizażystka nie dobierała mu swetra, nie ma spin doctora...poza tym KNP to nie tylko lider, ale wiele osób, które robią kawał dobrej roboty, a program wcześniejszej UPR i obecny jest spójny i sensowny. Tzn. na pewno nie będzie sensowny dla kogoś, kto marzy o związkach partnerskich czy nie ma nic przeciwko kradzieży naszych pieniędzy, żeby potem miłościwie je oddać w postaci dotacji i zasiłków.
  • @Pray - czyżby stosunek do Rosji Putina był wg ciebie jedynym wyznacznikiem patriotyzmu, prawicowości i prawości?


  • no to rodzinie czy tylko ojcu?
    ---------------------------------------
    rodzinie, ojcu matce, babciom, dziadkom, ciotkom, wujkom, rodzeństwu i broń Boże nie dawać władzy nad dziećmi psycholożkom i pedagożkom
  • @kociara - bypassy itd. Tylko pamiętaj, że musisz mieć szczęście, żeby dostać miejsce. W sumie wszystko w służbie zdrowia zależy od szczęścia. Nowotwór - tak,  jest leczenie i to kosztowne, które sfinansuje NFZ, ale najpierw musisz się doczekać na wolne miejsce. Może szczęśliwie dla NFZ umrzesz wcześniej. Do porodu też musisz "trafić" na sensowną położną. Albo zapłacisz i rezerwujesz sobie taką z dobrą opinią.
  • edytowano maja 2014
    No więc ja znam takich zwolenników JKM, którzy uważają , że jak ,,dziecioroba" jednego z drugim nie stać na prywatne leczenie swoich bachorów to powinni wszyscy powyzdychać. Jak sobie nie potrafią załatwić dobrej pracy w korporacjach ( ale z drugiej strony ich zdaniem to praca tylko dla wybitnych, inteligentnych i pięknych jak oni) to powinni im zabrać dzieci do rodziny zastępczej. Do mnie wielki żal i pretensje bo cesarki mialam refundowane a nie musiałam płacić po kilka tys, jak na życzenie, więc na pewno ich okradam. I aluzje, że ktoś brnie w ilość a nie w jakość. A skoro ktoś jest słaby, wybrakowany lub nienaturalny to natura musi go wyeliminować.  Takie mniej więcej poglądy. O tym, że wykształcili się na koszt społeczeństwa skończyli studia państwowe i ciągnęli zasiłki gdy ich dzieci były małe to już zapomnieli.
    Mojej mamie naubliżali od hochsztaplerów i to na moim ślubie. Nie mam więc ochoty mieć z takimi ludźmi wiele wspólnego oprócz kurtuazyjnego dzień dobry i do widzenia i to tylko dlatego aby teściowej przykrości nie robić jak sie odnoszę do jej wspaniałych znajomych z którymi zressztą nieustannie nas porównuje na moją niekorzyść.
    Ale i tak chyba lepsze takie ludzie niż LGBT i nie twierdzę , że wszyscy wyborcy i popierający JKM są tacy jak ci powyżej. Mimo wsztstko jak słyszę  samego JKM i jego wypowiedzi tonem drwiąco- cyniczno - pogardliwym ( choć nie pozbawione tak do końca logiki) to jakbym słyszała ich.
  • @Ergo - niekoniecznie zgadzam się z tezą, że "jak dostaniesz miejsce". Obserwowałam to z bliska. Tak, były kolejki, bo bardzo wielu ludzi choruje. Nie sądziłam, że aż tak wielu-to dopiero widać, jak się wejdzie choćby do poczekalni onkologicznej. Ale nie dam sobie wmówić, ze państwowa służba zdrowia nie istnieje. Dla kogoś, kto musi poczekać każda minuta to dramat. ale-jak powiedziałam, w prywatnej służbie zdrowia też nie dostaje się miejsc od ręki. Koleżanka, z bardzo rozbudowanym pakietem medycznym w luksusowej lecznicy przez ostatnie półtora roku korzysta z pomocy kilku specjalistów (endokrynolog, naczyniowiec, kardiolog, ginekolog, ortopeda i neurolog)-na każdą, płatną!!!wizytę i badania czekała od 4 tygodni do półtora miesiąca. Wiem, że w porównaniu z tygodniami, miesiącami w publicznej służbie zdrowia to mało.

    Zapytam raz jeszcze: ile będzie kosztowało Cię leczenie, specjalistyczne, wymagające kilku sprzętów (o lekach nie wspomnę) i kilku tygodni? Nawet przeciętny sprzęt medyczny w każdym szpitalu czy przychodni to dziesiątki, setki tysięcy złotych. Jest różnica "leczenia się", polegająca na prywatnej wizycie, diagnostyce i zażywaniu lekarstw, a leczeniem wymagających operacji, hospitalizacji itp, korzystania z wielu rozmaitych sprzętów i pomocy kilkuosobowego personelu.
    I teraz taki prywatny szpital musi od podstaw wyposażyć placówkę-w jak najlepszy sprzęt i wielospecjalistyczny, bo inaczej klient nie dotrze - skoro płaci, chce wysokich usług. Bardzo skromnie licząc to kilkaset tysięcy złotych, jeśli nie kilka milionów. Kiedy na tym zarobi? Bo nie mamy złudzeń, że nie będzie półdarmo, prawda? Ani nawet na poziomie opłat za kilka wizyt prywatnych

    Ja po prostu nie wierzę, ze prywatna służba zdrowia będzie łatwa i prosta i dostępna od ręki, i że załatwi to odprowadzana składka.



  • Szanowna Eluniu,

    przecież w systemie wolnym, czyli normalnym nikt nie zabrania Ci znaleźć ubezpieczyciela i wykupić ubezpieczenia od choroby, tym bardziej, że pieniędzy nie zabiera Ci ZUS. Miałabyś więc to, czego pragniesz. Nie rozumiem więc, czemu Ci się to nie podoba.

    Jeśli chodzi o leczenie... Wiadomo, że każde porównanie jest niedoskonałe. Jednak bez pożywienia również się umiera i bez pożywienia umiera każdy, nawet zdrowy, a jednak zapewniam Cię (nie wiem, czy pamiętasz lata osiemdziesiąte), że wybór produktów żywnościowych jest dzisiaj o wiele większy (mimo ledwie namiastki wolnego rynku) niż w czasach, gdy istniały państwowe piekarnie, masarnie, mleczarnie, etc. Również przystępniejsza jest cena tych produktów. Na początku lat 70 inżynier świeżo po studiach zarabiał niecałe 2000 zł. Kilo szynki kosztowało 90 zł, polędwicy 120 zł. Kostka masła w latach 80. 17,50 zł, etc.

    W USA problem ze służbą zdrowia wynika właśnie z socjalizmem wprowadzanym od lat 60 XX w. przez Johnsona. Ubezpieczenia powodują wzrost cen, więc ceny usług medycznych wzrosły w USA bodajże dziesięciokrotnie i będą rosły dalej. Nie jest to więc wina wolnego rynku, podobnie jak nie jest winą wolnego rynku obecna sytuacja Polski. "Niewidzialna ręka rynku" to po prostu ludzie, którzy wybierają. Pozwólmy im wybierać nie tylko posłów, ale i sposób życia. Kto zechce, opłaci sobie ubezpieczenie zdrowotne, kto nie, tego nie zrobi. Pozwólmy ludziom decydować. Nie rozumiem, dlaczego niektórym tak przeszkadza, że ktoś sam podejmowałby dotyczące go decyzje.
  • @kociara i @Elunia - są prywatne ubezp. medyczne, w USA to funkcjonuje (czyli nie płacisz za każdy zabieg, ale od wysokości składki zależy jakość usług, do jakich masz dostęp). Też płacisz, to jasne, ale w Polsce MUSISZ płacić, a to, czy skorzystasz zależy od farta, szczęścia, znajomości, może masz to szczęście. Ja osobiście dzięki znajomościom wiele rzeczy (na szczęście nie w dramatycznej sytuacji, gdzie liczy się każda minuta) miałam załatwione. Co do raka - tak, przykład z zeszłego i tego roku - od diagnozy do rozpoczęcia leczenia minęły 3 miesiące, bo tak "przeciągały się" badania, jeżdżenie z jednego miejsca w drugie, łapanie lekarza. W Warszawie.

    Beznadziejna jest fikcja, że płacisz składkę obowiązkowo, ale wyboru nie masz. Jakieś Medicovery najwyżej, ale to margines, zresztą oferta dla prywatnych osób jest kiepska, liczą się pakiety zbiorowe wykupowane przez duże firmy hurtowo. 

    Prywatny ubezpieczyciel nawet do ubezp. na życie wylicza Ci składkę biorąc pod uwagę np. nałogi. A NFZ nie. Tak więc ktoś się truje i ma farta, dostanie leczenie. Albo wmawia się, jakie to palenie trawy jest nieszkodliwe (płaci za to budżet jakimś dziwnym organizacjom - polecam artykuł w ostatnim "Plus Minus"), a dla wielu jest to wstęp do uzależnienia i co? Za leczenie potem zapłacimy wszyscy, a w budżecie NFZ "brakuje" na refundowanie wizyt, skąd kolejki i limity.
  • ZUS w Polsce nie finansuje opieki zdrowotnej. Jest ona, jak wiadomo, finansowana z podatków, w szczególności z PDOF.
  • No ja już też wcześniej zapytałam-co z bezrobotnymi, rencistami, emerytami, mamami pracującymi w domu, dziećmi?
    Co z leczeniem niestandardowymi metodami, bardzo, bardzo kosztownymi?
    Bardzo rzadkimi chorobami, których leczenie jest koszmarnie drogie?
    Kto opłaci ich leczenie? Czy jak "za Ceausescu" - "nieprzydatni, nieprodukcyjni" do piachu w wyniku powolnej śmierci
  • edytowano maja 2014
    Natomiast oskarżenie wobec JKM o podżeganie do gwałtów, wysnute na podstawie dwóch, trzech słów wyjętych z kontekstu to nadużycie i cios poniżej pasa.
  • Lider NP powiedział, że kobiety "zawsze pewien opór stawiają i to jest normalne" oraz że "gdyby pan znał się na kobietach, to by pan wiedział, że się je czasem troszeczkę gwałci". 
  • super, nowy idol gimnazjalistów, ich to jeszcze rozumiem ale dorośli ludzie, głosować na coś takiego... żenada .
  • Pewne kontrowersyjne (eufemizm) wypowiedzi JKM padały w trakcie programów "na żywo". Sam dobierał słownictwo, sam dobierał przykłady i porównania. Z jego ust padały, nie były  relacjonowane czy przytaczane. Wypowiedzi były odpowiedziami na zadawane pytania oraz tezami czy poglądami samego JKM.
    Nie było szans "pociąć"-potem i owszem, w kolejnych programach czy publikacjach oczywiście dopuszczano pewne skróty i interpretacje.
    Ja odnoszę się do tych, które padały w programach "na żywo".
  • kociara i Elunia - system pomocy społecznej powinien być - moim zdaniem - dla osób naprawdę potrzebujących. Matkom zajmującym się domem ubezpieczenia opłaca mąż. "Megarzadkie" choroby obecnie też nie są refundowane! Pieniądze zbierane są przez fundacje.

    @Elunia: Dlaczego mam finansować leczenie skutków nałogów komuś, kto całe życie na własne życzenie się truł? Świadomie? Możesz mi to wyjaśnić? Z narkotykami wracamy do punktu wyjścia - komu zależy, żeby wmówić ludziom, że "miękkie" narkotyki są bezpieczne? Będziemy się składać na leczenie uzależnień tych, dla których będzie to preludium do poważnego uzależnienia.

    @Prayboy - to, co cytujesz, jest z programu "Kropka nad I" z, delikatnie mówić, stronniczą prowadzącą oraz Szczuką. Obejrzyj całość (jest w necie) i zobaczysz, jak rozmowa wyglądała. Sam ocenisz. Dodam, że obecnie w każdej partii jest oszołom dyżurny głoszący gorsze rzeczy.
  • edytowano maja 2014
    edit - powtórzenie
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.