Jeśli ktoś nie rozumie kim jest Korwin, niech zajrzy sobie do wiki i znajdzie tam hasło „cybernetycy polscy”. Potem zaś niech prześledzi życiorysy tych panów, wśród których jest i nasz bohater.
Pamiętam jak w dzieciństwie chodziliśmy z kolegami na grzyby. Las nie był duży, ale taki w sam raz. Miał pewnie z 5 tysięcy hektarów, tak że wszystkie okoliczne wsie mogły się w nim zmieścić i nikt nikomu nie przeszkadzał. No chyba, że był akurat wyjątkowo grzybny rok, wtedy za każdym krzakiem spotkać można było kogoś znajomego, kto charakterystycznymi ruchami scyzoryka oskrobywał ogonki prawdziwków. Czasem wraz z nami na grzyby wybierali się jacyś przyjezdni nowicjusze, tacy wiecie, co pojawiają się jedynie w wakacje i mają zawsze jakieś pretensje do znawstwa. Za nic nie dało się tym ludziom wyjaśnić, że te fantastycznie brązowe kapelusze, po które my się nie schylamy nie należą do borowików, że to goryczaki żółciowe, albo wręcz borowiki szatańskie, zwane szatanami. Nikt z nas nawet się po to nie sięgał, wystarczył jeden rzut oka, żeby rozpoznać gatunek, ale oni, czy to przez niedoświadczenie, czy to przez młody wiek, latali od jednego fałszywego grzyba do drugiego i próbowali go językiem, za każdym razem stwierdzając, że jest gorzki. Potem ciskali swoje znalezisko z wściekłością i biegli do następnego. Na prawdziwe, dobre grzyby nie zwracali uwagi, bo po nie kierowali się wiedzą na temat morfologii gatunków, tylko jakimiś potocznymi wyobrażeniami na ten temat. I za nic nie dało im się wyjaśnić, że siwa gąska, jest lepszym grzybem, niż wszystkie fałszywe borowiki z różowym spodem i czerwonawą nóżką. Byli to najbardziej oszukani i najzawziętsi poszukiwacze prawdy jakich widziałem w życiu. Nie umywają się do nich dzisiejsi zwolennicy Janusza Korwina Mikke, ani nawet ci, którzy wierzą, że PO, wygrała wybory, bo ktoś się zatrzasnął w windzie i nie mógł na czas przybyć z kartami do głosowania, a jak już przybył to coś się tam pokręciło, no ale dzięki poświęceni komisji udało się policzyć głosy i PO wygrało. Nawet w tych ludziach nie ma takiego fanatyzmu, jak w grzybiarzach. Oni są po prostu biedni, a ich wiara wypływa wprost z głębokiego lenistwa, które każe im wierzyć, że jak już Korwin się dorwie do władzy, to ho, ho, ho, taki będzie liberalizm i wolność, że oni nawet nie będą musieli zakładać firmy eksportującej zboże z Kanady, od razu ich wezmą na etat do ministerstwa rolnictwa i przydzielą sekretarkę z wielkim biustem. Tak to wygląda. Nie znam żadnego zwolennika Janusza Korwina Mikke, który byłby w stanie rozpoznać od razu, bez pudła, czy prawdziwek to prawdziwek. Oni zawsze muszą sprawdzać i zawsze się mylą. Dla ludzi bardzo świadomych okoliczności Mikke skreślił się sam już w roku 1992 i po jego występie w sejmie w czasie odwoływania rządu Jana Olszewskiego, nie ma po prostu o czym gadać. Potem była ta afera kiedy dźgnęli go nożem, a on nie wystąpił z żadnym powództwem. No, a później poszło już z górki, a dziś mamy go w PE. Jeśli ktoś nie rozumie kim jest Korwin, niech zajrzy sobie do wiki i znajdzie tam hasło „cybernetycy polscy”. Potem zaś niech prześledzi życiorysy tych panów, wśród których jest i nasz bohater. Kiedyś na e-bayu można było kupić taką książeczkę – „Polscy cybernetycy”, na okładce wypisane były nazwiska, dokładnie te same, które są w wiki. Korwin figurował tam obok takich tuzów jak Oskar Lange. No więc przyjrzymy się polskim cybernetykom po kolei. Przyjrzyjmy się tym szamanom z Krainy Grzybów, których wyhodowano po to właśnie, żeby żaden człowiek nie mógł już odróżnić prawdziwka od borowika szatańskiego. Lecimy. Oskar Lange – jego twórczość jest nierozerwalnie związana z rozwojem socjalizmu w Polsce i na świecie. Kolega Bolesława Geberta, sowiecki agent w USA, znajomy wielu gangsterów i wpływowych amerykańskich polityków. Edward Kowalczyk – wicepremier w rządzie Wojciecha Jaruzelskiego Józef Kossecki – wiceprzewodniczący Partii X, człowiek który donosił na Kuczyńskiego, z czego niektórzy czynią zasługę, ale ci nie odróżniliby grzyba o psiej kupy, nie ma więc o czym gadać. Sprawa Kuczyńskiego, prowadzonego przez Kosseckiego nosiła kryptonim „Rosomak”. Ryszard Tadeusiewicz – trzykrotny rektor AGH, prowadził również wykłady na Akademii Medycznej, na Akademii Sztuk Pięknych i na UJ. Krzysztof Boruń – pisarz SF, w latach 1982-84 redaktor naczelny pisma ‚Astronautyka”. Jego pierwsze książki napisane są wespół z Andrzejem Trepką. Noszą takie tytuły jak na przykład „Zagubiona przyszłość” albo „Proxima. Książki pisane samodzielnie nazywają się inaczej. W latach osiemdziesiątych wszystkie księgarnie i kioski w Polsce zawalone były jego powieścią pod tytułem „Małe zielone ludziki”. Ireneusz Sierocki – tutaj posłużę się cytatem z wiki, bo naprawdę byłoby szkoda to stracić. Pozanaukowa, mentalna aktywność I. Sierockiego związana jest z taoizmem, a aktywność fizyczna – z uprawianiem „nordic walking” i narciarstwa śladowego na terenach Dolnego Śląska. Pasjonuje go czeskie kino. Do jego ulubionych filmów należą m.in.Pociągi pod specjalnym nadzorem (reż. J. Menzla) i Guzikowcy (reż. P. Zelenka). Jest amatorem literatury iberoamerykańskiej (ulubione tytuły to Gra w klasy J. Cortazara i Sto lat samotności G. Marqueza). Napisali tam także, że Sierocki jest inżynierem i humanistą w jednym, co od razu widać z powyższego opisu. Marian Mazur – sami sobie przeczytajcie. Janusz Korwin- Mikke – brydżysta, członek SD, z którego wystąpił w czasie stanu wojennego, w ramach protestu przeciwko poparciu przez partię ustawy o przymusie pracy. W roku 1978 założył wydawnictwo „Oficyna Liberałów”, które wydawało książki przybliżające czytelnikom polską myśl liberalną z okresu międzywojennego. Konrad Fijałkowski – naukowiec i pisarz SF Jan Trąbka – lekarz zainteresowany gnozą, resztę zobaczcie sami. Zbigniew Zaniewski – dwa cytaty jedynie. Oto pierwszy: polski naukowiec, cybernetyk, działacz opozycyjny i społeczny. I drugi: W latach 1978-1980 prowadził zajęcia w macierzystym Instytucie. Dotyczyły one teorii systemów autonomicznych oraz związanej z nią cybernetycznej teorii charakteru, stworzonych przez Mariana Mazura. W tym samym czasie, na prośbę ówczesnego dyrektora Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW, prof. Stanisława Jedlewskiego, kierującego głęboko zakonspirowaną grupą opozycyjną „Jedlina”, podjął pracę w Akademii Spraw Wewnętrznych, w celu „zwiększania współczynnika humanizmu” w tej uczelni. Wykładał tam również teorię systemów autonomicznych i cybernetyczną teorię charakteru. W maju 1981 r. przeprowadził misję mediacyjną na rzecz ponad 40 tys. członków Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy MO, któremu groziło „rozwiązanie siłowe”. Od 1980 pracował jedynie w Akademii Spraw Wewnętrznych. No i chyba wystarczy. Większość tych panów, zajmowała się telekomunikacją, łącznością, a nazwiska ich spotykamy u początków polskiej informatyki. Czy ktoś się jeszcze dziwi dlaczego Jacek Karpiński, wynalazca, geniusz i bohater Powstania Warszawskiego umarł w nędzy? Jeśli tak, to doradzam wyprawę na grzyby, teraz mamy wiosnę, to jest dobra pora, w lesie można spotkać same prawdziwki. Proszę Państwa, system, władza, jak zwał tak zwał, był dobrze przygotowany do zarządzania nami, czyli ciemną masą, umożliwiali mu/jej to zatrudnieni na różnych poziomach szamani, którzy trochę się znali na elektronice, trochę na medycynie, trochę na komputerach, a tak naprawdę na zapędzaniu wielkich mas ludzi do najczarniejszej roboty i czerpaniu z tego korzyści. Ludzie ci z racji pełnionych funkcji mieli dostęp do słuchaczy na uniwersytetach, do czytelników poprzez swoje wydawnictwa, zakładane za najczerwieńszej komuny całkiem legalnie, i w ten sposób zmieniali świadomość. Nie mas wcale, ale elit, bo do tego zostali powołani. I nie dość, że zmieniali świadomość elit prawomyślnych liczących na karierę w ramach systemu, to jeszcze potrafili dotrzeć do tych, których głowy wychylają się za granicę poznania. Do tych, którzy interesują się gnozą, przyszłością Ziemi, albo gospodarką wolnorynkową. Spośród tych wszystkich panów, porozstawianych na różnych odcinkach, najbardziej widoczny jest dziś Janusz Korwin-Mikke. Ja rozumiem, że są w Polsce ludzie, którzy nie znają się na grzybach, ale jeśli już dotknęła ich ta przypadłość, niech po prostu nie chodzą do lasu, niech idą sobie na bazarek i tam kupią pół litra kurek w słoiku po kompocie. Tak będzie bezpieczniej dla nich i dla nas.
@Elunia - lajkuję, bo takie rozwiązanie jest i tak o niebo lepsze od tego, co obowiązuje w Polsce. Czy mogę lajkować, mimo że nie jest to w 100% zgodne z programem, który mi się podoba?
Uzależnienie - próbujesz mi wcisnąć, że nie mam pojęcia, żebym się dokształciła itp. Ale czego mam się dowiedzieć? Że trudno jest wyjść z nałogu, że to nie bułka z masłem? Nie wątpię. Nadal pomijasz kwestię DOBROWOLNEGO wpędzania się ludzi w nałogi. Czy ktoś komuś wlewa alkohol siłą do gardła? Nawet dzieci w szkole - na razie - uczone są, że alkohol szkodzi i uzależnia. Palenie - to samo. Znam osobę, które kilkadziesiąt lat pali i choruje na raka ewidentnie powodowanego przez palenie. Tak, pewnie, że trzeba współczuć ciężkiej choroby, tylko jednocześnie wiem, że na własne życzenie...Tytuł książki, którą polecasz, dużo mówi - już Ci mogę powiedzieć, że ja uważam chorobę za coś, co komuś się zdarza nie z jego winy, a w przypadku nałogów - no sorry - to jest własny wybór! Oczywiście zamiast odpowiedzieć napiszesz mi zaraz, że się nie znam, mam za mało lat itp.
@Prayboy - nie wyczułeś ironii? Jazda po Kaczorze za to, że nie ma żony to taki sam absurd, jak wyśmiewanie muszki czy doszukiwanie się spisków. Mam gdzieś stan cywilny rządzących i ich ciuchy, o ile ich decyzje nie szkodzą Polsce.
Zresztą pisałam wyżej, że nie jestem fanatyczną zwolenniczką JKM, więc nie chce mi się dyskutować o strojach i głupich wypowiedziach. Wg mnie nie dyskwalifikuje to w żaden sposób programu. Jeśli chcesz podyskutować, w czym program PiS jest lepszy, to dawaj.
@Prayboy nic mi się nie popieprzyło. Pan Marek Jurek podpisał takie cuś:
"Przed nami ostatnie chwile przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W debatach politycznych prowadzonych na Starym Kontynencie widać, iż wiara w wartości, będące podstawą tak Unii Europejskiej, jak i dziesięcioleci pokoju na Starym Kontynencie, nie wzrasta. Przeciwnie, upowszechnia się postawa sceptycyzmu i zwątpienia w sens istnienia Zjednoczonej Europy. Unia Europejska postrzegana jest często jedynie jako twór technokratów. Sondaże wskazują, że frekwencja wyborcza w wielu krajach może być rekordowo niska. Dzieje się to niedługo po tym, jak na Ukrainie nie wahano się oddać życia za samą tylko obietnicę stowarzyszenia z Unią Europejską. Zginęli ludzie upominający się o wolność. Wartości europejskie osiągnęły tym samym najwyższą cenę. Zobowiązujemy się, że z chwilą uzyskania mandatu do Parlamentu Europejskiego rozpoczniemy pracę na rzecz zgłoszenia inicjatywy symbolicznego upamiętnienia w budynku europejskiej demokracji tych, którzy na Ukrainie zginęli za Unię Europejską."
@Prayboy, wierzysz w to, co piszesz? Co ma dzisiejsza UE wspólnego z wolnym handlem w Europie, brakiem granic czy "wartościami europejskimi"? Jest raczej ich zaprzeczeniem.
OPINIA: Zdaniem p. Janusza Korwin-Mikkego, lidera KNP, dzięki pacyfikacji studenckich demonstracji 4 czerwca 1989 r. na placu Tiananmen w Pekinie, udało się Chinom zatrzymać socjalizm i zapewnić wzrost i rozwój w kolejnych latach.
Polityk uważa, że protestujący studenci chcieli rozbudować socjal, co przy rozmiarach populacji Państwa Środka doprowadziłoby kraj do ruiny i konieczności zaciągania olbrzymich kredytów. P. Janusz Korwin-Mikke podkreśla również historyczną wagę tych wydarzeń, które dały początek budowie chińskiego kapitalizmu przy jednoczesnym odrzuceniu demokracji i socjalizmu, czego skutkiem były lata dynamicznego rozwoju tamtejszej gospodarki i obecnego międzynarodowego statusu mocarstwa.
Lider polskich wolnościowców twierdzi również, że ilość ofiar była na Tiananmen znacznie mniejsza, niż się dziś podaje w różnych relacjach.
nie idiota? zresztą wystarczy popatrzyć jak rzuca dzieckiem, porąbany gość.
nie macie argumentów to się Jurka czepiacie albo programu PIS który zresztą mi zwisa bo to wybory do Brukseli były nie krajowe.
@Elunia mam polskie obywatelstwo, jestem zameldowana w Polsce. To że tu mieszkam to znaczy że co? Ze nie mam prawa głosu? Myślisz że czemu wyjechałam z Polski? Z chęci wyjazdu i poznania innych krajów? To mój kraj mnie nie chciał, bo mi nie pozwalał żyć godnie, tylko przyginał głowę do ziemi i zmuszał do żebrania, I ja chcę mieć do czego wrócić. Piszesz o emigracji jakbyś ją znała od podszewki, no sami zdrajcy narodu zupełnie nie myślący o niczym innym tylko o własnej wygodzie. Zresztą emigracja polska w Szwajcarii jest nieco inna niż gdzie indziej.
Możesz się cieszyć bo mój mąż np głosował na Jurka. Bo większość ludzi idących do urn tutaj to są patrioci i prawicowcy. W ogóle widzę że ludzie myśląccy którzy przyjechali do Szwajcarii prawicują się. Bo mogą zobaczyć i na własnej skórze odczuć cośmy stracili w wyniku komunizmu i okrągłego stołu i wejścia do Unii. To że ja wolę eurosceptyków w PE ma coś do rzeczy? Jestem za wyjściem z Unii, bo widzę że w krajach gdzie Unii nie ma, żyje się lepiej.
Jakim prawem ktoś mi ma zabrać prawo głosu bo akurat nie mieszkam w PL? Czy wyjeżdżając tracę obywatelstwo albo zyskuję inne? Bo podatki płacę nie w Polsce? Gdyby mi mój kraj zaoferował możliwość godnego życia to wróciłabym od razu.
nie macie argumentów to się Jurka czepiacie albo programu PIS który zresztą mi zwisa bo to wybory do Brukseli były nie krajowe.
Ja wiem, że ludzie głosują na PiS, bo jest milion razy lepszy niż PO. To prawda, są tam osoby na poziomie, jak np. M. Ujazdowski. Tylko że 1. Co chwila ktoś z PiS-u przeskakuje jak nie do PO, to do nowego tworu, 2. Ich propozycje niewiele jednak zmienią w obecnej sytuacji.
W konsulacie w Dublinie też podobno super wyniki KNP. Co to oznacza? Wszyscy ulegli wygłupom pana w muszce?
W sumie też wahałam się między Jurkiem a KNP i to do ostatniej chwili. Na Korwin Mikkego głosu oddac nie mogłam bo na mojej liście go nie było. Wygrał u mnie eurosceptycyzm. Szkoda że Jurek nie wystartuje do normalnych wyborów parlamentarnych.
1. Z Pis nikt nie przeskakuje co chwila nigdzie. Poza tym oprócz Kluzikowej - która zresztą została wywalona za konszachty z Palikotem wszyscy po odejściu lub wywaleniu stoczyli się w polityczny niebyt.
2. Dublin? Proste. Młodzi ludzie bo wszak młodzi emigrują. Ja tez w pierwszym głosowaniu wybierałem PSL - naiwność przywilej młodości ale starym się dziwię.
Szkoda że Jurek nie wystartuje do normalnych wyborów parlamentarnych.
__________
natomiast Mikke już zapowiedział że będzie startował w Polsce za rok. W Brukseli wśród 750 posłów nie będzie miał okazji do błaznowania, wie o tym. Ale co eurasków sobie natrzepie dzięki frajerom to jego:-)
@Elunia, zanim "zrobił" się nałóg, były złe tendencje w jakimś kierunku i przekroczenie prawa naturalnego czyli grzech. Grzech to jest dobrowolne i świadome wykroczenie przeciwko prawu naturalnemu, cały czas mówimy o ludziach, a nie o jakiś zwierzętach.
Czarnecki to DO Pis przyszedł a nie z PIS wyskoczył, tak? ---------------------- No kierunki się pomyliły troszkę, he, he, współrozmówczyni oczywiście.
jest inteligentny, wydaje się jakby cierpiał na jakąś formę autyzmu bądź może nawet Aspergera. Może być też turetykiem, o czym świadczyć mogłoby że dźgnął się niechcący nożem w brzuch.
@Elunia - chyba mylisz 2 rzeczy: "wybór", czy organizm się uzależni czy nie oraz wybór faktyczny, czy z używek korzystać. Na to pierwsze nie mamy wpływu, bo warunkują to np. geny, ale na samo sięgnięcie do alkohol czy papierosy - jak najbardziej. Przy czym alkohol i papierosy - jak najbardziej świadomie, bo wiedza o ich szkodliwości jest od lat dostępna. Nawet info jest na każdym pudełku fajek.
Aniela - zeby zobaczyc czy jest naprawde takim pajacem, jak wypada w mediach. ---------------------- Sorki Maura, ale przecież napisałaś wcześniej: "Ja nie czytam onetu ani nie ogladam tvn, nie mam zreszta w ogole telewizji." To korzystasz z mediów czy nie?
@Prayboy - 2. Dublin? Proste. Młodzi ludzie bo wszak młodzi emigrują. Ja tez w pierwszym głosowaniu wybierałem PSL - naiwność przywilej młodości ale starym się dziwię.
Ludzie emigrują z powodów finansowych, bo mają już serdecznie dość. Więcej na pewno ludzi do 50., bo potem to już widać emeryturę za rogiem albo dzieci z zagranicy prześlą kasę, więc po co się wysilać i wyjeżdżać?
Nieważne, gdzie teraz jest Jakubiak, rzecz w tym, że jednak są tam w większości ludzie przyciągnięci nie poglądami, ale poparciem dla partii. I jak widzą, że gdzie indziej może być lepiej, to skaczą. A Michał Kamiński?
Komentarz
"Przed nami ostatnie chwile przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W
debatach politycznych prowadzonych na Starym Kontynencie widać, iż
wiara w wartości, będące podstawą tak Unii Europejskiej, jak i
dziesięcioleci pokoju na Starym Kontynencie, nie wzrasta. Przeciwnie, upowszechnia się postawa sceptycyzmu i zwątpienia w sens istnienia
Zjednoczonej Europy. Unia Europejska postrzegana jest często jedynie jako twór technokratów. Sondaże
wskazują, że frekwencja wyborcza w wielu krajach może być rekordowo
niska. Dzieje się to niedługo po tym, jak na Ukrainie nie wahano się
oddać życia za samą tylko obietnicę stowarzyszenia z Unią Europejską.
Zginęli ludzie upominający się o wolność. Wartości europejskie osiągnęły
tym samym najwyższą cenę. Zobowiązujemy się, że z chwilą uzyskania
mandatu do Parlamentu Europejskiego rozpoczniemy pracę na rzecz
zgłoszenia inicjatywy symbolicznego upamiętnienia w budynku europejskiej demokracji tych, którzy na Ukrainie zginęli za Unię Europejską."
OPINIA: Zdaniem p. Janusza Korwin-Mikkego, lidera KNP, dzięki pacyfikacji studenckich demonstracji 4 czerwca 1989 r. na placu Tiananmen w Pekinie, udało się Chinom zatrzymać socjalizm i zapewnić wzrost i rozwój w kolejnych latach.
Polityk uważa, że protestujący studenci chcieli rozbudować socjal, co przy rozmiarach populacji Państwa Środka doprowadziłoby kraj do ruiny i konieczności zaciągania olbrzymich kredytów. P. Janusz Korwin-Mikke podkreśla również historyczną wagę tych wydarzeń, które dały początek budowie chińskiego kapitalizmu przy jednoczesnym odrzuceniu demokracji i socjalizmu, czego skutkiem były lata dynamicznego rozwoju tamtejszej gospodarki i obecnego międzynarodowego statusu mocarstwa.
Lider polskich wolnościowców twierdzi również, że ilość ofiar była na Tiananmen znacznie mniejsza, niż się dziś podaje w różnych relacjach.
Czarnecki to DO Pis przyszedł a nie z PIS wyskoczył, tak?
----------------------
No kierunki się pomyliły troszkę, he, he, współrozmówczyni oczywiście.
----------------------
Sorki Maura, ale przecież napisałaś wcześniej: "Ja nie czytam onetu ani nie ogladam tvn, nie mam zreszta w ogole telewizji." To korzystasz z mediów czy nie?