Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dokąd dąży synod?

17810121327

Komentarz

  • Myślę, że chodzi Tomkowi o to, że Chrystus nie akceptuje grzechu, ale że rozumie jednocześnie, że nawrócenie to czasem długotrwały proces.
  • Właśnie niekoniecznie. Na hasło "Bóg cię kocha" często pada odpowiedź "Ch*j ci w d*pę". Co wtedy?
  • edytowano październik 2014
    @T - ale od grzeszników  Jezus oczekiwał nawrócenia !
    natomiast teraz - już nawet nie mówi się o grzechu - więc grzesznik nawet się nie dowie że powinien zmienić swoje życie
    progresisci mówią li tylko o "prymacie sumienia" - ale jak ci grzesznicy te sumienie uformują jak w krajach tych postępowych hierarchów spowiedź od dziesięcioleci NIE ISTNEIJE

  • Mnie osobiście zabrakło "grzech to zło" i "Jak będziesz żyć w grzechu to będziesz, prędzej czy później, nieszczęśliwy".
  • PawelOdOli

    > Na hasło "Bóg cię kocha" często pada odpowiedź "Ch*j ci w d*pę". Co wtedy? <

    Nie spotkałam się z czymś takim - może to zależy od sposobu artykułowania tej myśli?
    Ja zaczynam od tego, co mi Pan uczynił, jak cudownie odmienił moje życie, a dopiero później mówię: u ciebie też tak może się stać, bo Bóg nas kocha do szaleństwa, miłością bezwarunkową; on bardzo chce ci pomóc, odmienić twój kiepski los, ale musisz Mu na to pozwolić.
  • Joanna36 napisała:

    > Mnie osobiście zabrakło "grzech to zło" i "Jak będziesz żyć w grzechu to będziesz, prędzej czy później, nieszczęśliwy". <

    Na Klarcię tego typu teksty nie działały, wybuchała śmiechem mówiąc: "klupnij się".
    Nawet jak nawiązała relacje z Lucyferem i ksiądz zaproponował jej egzorcyzmy, to go posłała na drzewo.
    Dopiero, gdy zobaczyła działanie szatana, że jest bytem realnym i wrednym, to pobiegła do kaplicy przed tabernakulum, bo już wiedziała,że jeśli jest szatan, to i o Jezusie kitu nie nawijają.
    Niemniej etap pierwszego nawracania się zajął jej kilka dobrych lat.

    PS: Ks. Blachnicki to o polityce ze mną rozmawiał, bo wiedział, że na sprawy duchowe, to jeszcze za wcześnie jest.
  • Ciekawe co motywowało pierwszych Chrześcijan do nawrócenia, chodzi mi o tę bogatą część Chrześcijan, bo w sumie czasy podobne - z jednej strony  pogaństwo, rozpusta, konsumpcja z drugiej  rzesze biedaków. Dlaczego porzucali swoje bogactwo?
  • Joanna36

    Dokładnie to samo, co dzisiaj pociąga tych, którzy się doskonale mają w islamie - radykalizm i wspierająca się wspólnota.
    W chrześcijaństwie mogły też poruszać widzialne cuda.
  • @Joanna36 dziś mamy pogaństwo wtórne, jako opozycję do w większości poznanej nauki Chrystusa. Wtedy pogaństwo było pierwotne. Stawiam tezę, iż pogaństwo wtorne znacznie gorsze i bardziej niebezpieczne niż pierwotne.
  • Mnie jeszcze przychodzi do głowy rozróżnienie na żal doskonały i niedoskonały, czyli z miłości i ze strachu. To straszenie piekłem może wywołać żal, ale nigdy doskonały. Mówienie, że Jezus kocha i pokazywanie co zrobił z tej miłości - czyli przyprowadzenie grzesznika pod Krzyż daje szansę na żal doskonały.
    Ale ja nie wiem jaka jest ta słuszna koncepcja Ewangelizacji. Ostatnio się o to poprztykaliśmy w kręgu nawet - pół na pół.
  • No tylko z punktu widzenia "szczęśliwego" geja z "rodziną", to po pierwsze nie widzi, że jest w grzechu, po drugie nie rozumie co mu niby Bóg ma wybaczać, i czemu za jego szczęście Bóg miał cierpieć, na czym ta łaska polega, to samo mogę powiedzieć o sobie będącej kiedyś w "związku' z chłopakiem, ja nie rozumiałam ani winy, ani ofiary, no nie wiedziałam co takiego złego niby ma mi Bóg wybaczyć, czułam jakby grzechy były naruszeniem jakiegoś kodeksu sprzed 2 tys. lat  a nie że już dziś  niosą  śmierć. O co mi chodzi - że geja nie przekona się stwierdzeniem że Bóg łaskawy i pełny miłości mu wszystko wybaczy bo on nie ma sobie nic do zarzucenia. 
  • Myślę że procedura nawracania geja nie rożni się od innych ludzi, czasem Bóg wyciąga rękę do kogoś kto jest na samym dnie rozpaczy, czasem zrzuca z konia. Najtrudniej było z zadowolonymi sytymi faryzeuszami, dzisiaj na taką grupę wyrastają feministki i geje - są syci, pełni zadowolenia ze swoich zasad, mają domki z ogródkami i nic im do szczęścia więcej nie potrzeba.
  • Nie widzę sprzeczności w nazywaniu grzechu grzechem i mówieniu o miłości Bożej.
    Kościół jest miejscem dla mojego rozwoju. Nie tylko dla nowonawróconych i dla niewierzących. Kościół musi formować wiernych dość mocno i radykalnie żeby oni byli w stanie głosić Ewangelię.
    Rozumiem że homoseksualiście nie pomogę się nawrócić strasząc go piekłem ale ja muszę wiedzieć że to grzech.
  • W ogóle tworzenie takiej grupy "homoseksualiści" jest wg mnie mało sensowne w kontekście wiary, są grzesznicy tacy co pragną nawrócenia i tacy co jeszcze nie pragną, i nie da się tych drugich "włączyć w życie Kościoła". 
  • Wszyscy, napisałam powyżej.
  • Tylko niektórzy maja w nosie życie kościoła, chyba że kościół się zmieni i wyrzeknie słów Chrystusa.
  • edytowano październik 2014
    Pamiętam jak wyciągnęłam koleżankę na mszę, po mszy  wyszła i powiedziała "nie czuję się nawrócona".
  • Kościół mógłby jej powiedzieć , że jej problemy życiowe od strony duchowej by się rozwiązały gdyby podążyła drogami dobrymi, a ja mam wrażenie że mówi, przyjdź, jesteś ok, mamy dwie ławki dla takich jak ty, co żyją inaczej i nie chcą tego zmieniać, tyle że jej te ławki nie interesują bo woli co innego.
  • Raczej miała nadzieję, że coś się wydarzy co jej pomoże.
  • No tak ale ten syn ma wrócić, a nie ojciec ma biec z kanapkami.
  • Pasterz  poszedł po owieczkę ale nie zamieszkał z nią w przepaści.
  • Myślę że czegoś takiego się spodziewała, przynajmniej jakiegoś poruszenia w duszy.
  • @Joanna36, a ty co jej wtedy powiedziałaś? Masz z nią stały kontakt?
    Czy to jakaś "melodia przeszłości"?
    Z takimi osobami warto się spotykać, rozmawiać i zachęcać do spowiedzi. I uczyć, jak i po co się spowiadać.
    k.
  • Ech to długa historia i nie moja, w sumie tragiczna. Nie umiałam pomóc, jak nie zaszkodziłam.
  • W "listach starego d. do młodego" też jest o takim zmienianiu kościołów pod gust, ale tu chodziło że ktoś chce być "urzeknięty" ale nie jest i życie dalej się toczy bez cudu, smętnie.
  • No zapewne są dobre, ale ja akurat nie jestem w takiej sytuacji, a osoba o której pisałam - nie mam pojęcia w jakiej jest formie.
  • Joanna, efektów naszej działalności zwykle nie widać od razu. A jeśli były błędy, i nas to gnębi - ofiarować to Panu Bogu - naszą śmieszność, nieporadność i takie tam. Nie tylko w sytuacji, którą wspominasz. Każdy z nas pewnie gdyby mógł, chciałby coś poprawić - szczególnie w ważkich sprawach. Się nie da. 
    k.
  • A dziś św. Małgorzaty Marii
    kolejna mocna patronka!

  • Myślę, że warto uświadamiać młodych ludzi, że grzech nawet mały może spowodować duże szkody, i dlatego trzeba się go wystrzegać a nie bagatelizować. Po co robić coś czego się będzie żałowało, lepiej od razu tego nie robić.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.