I jeszcze jedno . To Franciszek nominował biskupów progresistów do opracowywania raportów synodalnych. Zatem można wnioskować, iż papież popiera stanowisko zawarte w dotychczasowych dokumentach. Można się zatem przygotować, iż dokumenty będą przyklepane.
może być dobrze, ale nic na to nie wskazuje. wręcz przeciwnie.Ostateczny dokument raczej zaspokoi potrzeby wszystkich stron, a poczyni wyłomy niejednoznacznościami. Przerabiano to już na Vaticanum Secundum. Gdyby nie zwoływano w ogóle Synodu to by było dobrze. Magisterium Kościoła w temacie obrabianym przez synod jest wystarczające - nie potrzebuje zmian czy tzw.dostosowywania do nowych czasów. Naturalnych praw nie można zmienić, one istnieją i są NIEZMIENNE.
Też tego wszystkiego nie rozumiem, przecież wszystko jest już napisane w Ewangelii.
Argumenty kard. Schoenborna właściwie też do niej nie sięgają (?). Chodzi mi o to, że prawdą jest, że rozwód niszczy całą rodzinę, ale wydaje mi się, że Ewangelia odwrotnie stawia problem: jeśli będziesz miał czyste serce, będziesz szedł za Jezusem, to nie będziesz grzeszył ani krzywdził innych. A tu takie myślenie jakby starotestamentowe, jest prawo, przestrzegaj, bo naruszysz ład. Takie mam przynajmniej wrażenie.
Kana, to fakt, ale tez zwrocmy uwage, ze to primo: sa fragmenty wywiadu, wycinki, wiec nei wiadomo, co jeszcze Kardynal powiedzial. Argumenty przez niego przytoczone do mnie przemawiaja. Secundo: on w owych fragmentach mowi o skutkach grzechu i o tym kogo dotykaja owe skutki. I to bardzo dobrze, ze zaznacza, ze owe skutki dotykaja nie tylko dwojga malzonkow, ale i rozprzestrzeniaja sie na cale ich otoczenie, ktorego losy czesto nam umykaja... Nawet zdeklarowany progresista moze czasem powiedziec cos slusznego:) I faktycznie - po jakiego grzyba ten synod ? Bo jak widac ze wszech stron sa glosy przeciwko grzebaniem w Prawie, ktore od Boga jest dane.
Św Leon XIII miał widzenie podczas mszy świętej że diabeł rozmawiał z Jezusem że ten pierwszy zniszczy kościół jeśli Pan Jezus pozwoli mu działać przez 100 lat. Pan Jezus mu pozwolił. W sumie od tamtej pory kościół dosięgły największe prześladowania od tysiącleci, narodziły się komunizm i faszyzm, ideologie feministyczne, wymyślono tabletki antykoncepcyjne itp. Po tym widzeniu papież napisał egzorcyzm do Archaniola Michała i wprowadził go do obrzędów mszy świętej a i drugi egzorcyzm często odmawiany na forum: "św Michale Archaniele broń nas w walce"...
Św Leon XIII miał widzenie podczas mszy świętej że diabeł rozmawiał z Jezusem że ten pierwszy zniszczy kościół jeśli Pan Jezus pozwoli mu działać przez 100 lat. Pan Jezus mu pozwolił.
---
W pełni zgodne z Objawieniem. Och! Ach!
Po tym widzeniu papież napisał egzorcyzm do Archaniola Michała i wprowadził go do obrzędów mszy świętej a i drugi egzorcyzm często odmawiany na forum: "św Michale Archaniele broń nas w walce"...
---
Tylko, że wobec rzekomego pozwolenia Pana Jezusa wobec diabła, nic by to nie dało.
Nie mogą szukać w biblii ani nauce Kościoła! Nie mogą się do tych źródeł odwoływać!
Nie mogą ponieważ 60% z nich musiałaby automatycznie się ekskomunikować, kolejne 30% musiałoby nałożyć samo na siebie suspensy i różne kary a pozostałe 10% karnie udać się do klasztorów w Pakistanie na pokutę.
Stworzono nową religię i związki ze starą są już tylko kurtuazyjnie wspominane przy większych okazjach.
W praktyce działania (szczególnie duszpasterstwie) związki są mniej niż mgliste.
Papież ad hoc powołał sześciu liberalnych duchownych do napisania raportu z Synodu
Niemałe poruszenie w Watykanie wywołało nieoczekiwane wyznaczenie przez papieża sześciu skrajnie liberalnych duchownych, którzy mają pomóc w opracowaniu sprawozdania końcowego z Synodu o Rodzinie. To zmiana zasad obowiązujących do tej pory na synodach.
Pod koniec ubiegłego tygodnia – gdy podczas wymiany zdań na Synodzie okazało się, iż istnieje silna grupa konserwatystów sprzeciwiających się jakimkolwiek zmianom zmierzającym do zakwestionowania podstawowych zasad moralnych pod pretekstem „okazywania miłosierdzia zagubionym katolikom” – papież zdecydował się interweniować.
Bez wcześniejszego powiadomienia wyznaczył sześciu skrajnie liberalnych duchownych mających wzmocnić komitet opracowujący raport końcowy z Synodu o Rodzinie. Duchowni dołączą więc do wybranych wcześniej przez biskupów (w wyniku tajnego głosowania) – konserwatywnych hierarchów tj. do kard. Burke’a (moderatora grupy angielskiej), kard. Sarah (moderatora grupy francuskiej), abp Léonarda (sprawozdawcy), kard. Bagnasco (moderatora grupy włoskiej) i kard. Ortegi (moderatora grupy hiszpańskiej).
Duchowni wyznaczeni przez papieża Franciszka – jak podaje oficjalny organ episkopatu portugalskiego Radio Renascença – znani są jako skrajni liberałowie. Należą do nich: kard. Ravassi, kard. Wurel, abp. Victor Manuel Fernández, abp Aguiar Retes, bp Peter Kang i przełożony generalny Towarzystwa Jezusowego o. Adolfo Nicolás Pachon.
Decyzja Ojca świętego poważnie zaniepokoiła duchownych walczących na synodzie o utrzymanie dyscypliny kościelnej w kwestiach moralnych.
Najpierw wstęp z glorii - żeby było wiadomo o kim mowa:
Papież Franciszek odwołał biskupa Rogelio Ricardo Livieres Plano von Ciudad del Ester w Paragwaju ze wszystkich zajmowanych stanowisk.Livieres jest człowiekiem Opus Dei i jednym z najbardziej katolickich biskupów na świecie. Publicznie krytykował arcybiskupa Asuncion Eustaquio Pastor Cuquejo Verga za bycie homoseksualistą. Prasa watykańska twierdzi że dymisja spowodowana była rzekomymi poważnymi powodami duszpasterskimi i dla cytuję: „jedności” wśród biskupów Paragwaju. Biskup Livieres jest zastąpiony przez administratora apostolskiego. Jest to jeden z najbardziej antykatolickich biskupów Paragwaju, Ricardo Jorge Valenzuela Ríos z Villarrica del Espiritu Santo.
a teraz list Jego Ekscelencji:
Nadzieja w obliczu niebezpieczeństwa schizmy.
Biskup Rogelio Livieres Plano
Podczas Mszy Świętej otwierającej Nadzwyczajny Synod Biskupów o rodzinie, papież Franciszek wezwał biskupów aby postępowali zgodnie z planem Bożym co pozwoli formować świętych ludzi. Kościół który został założony na skale jaką jest Piotr oczekuje od Synodu, iż będzie krzewił Chrześcijańską Wiarę. Lecz to co Pismo Święte nazywa „tym Światem” ma zupełnie inne oczekiwania. Media nawołują codzienne aby Kościół się „odnowił”. To eufemizm, którego celem jest pochwała wynaturzeń a nie ich potępienie, wynaturzeń które szerzą coraz bardziej, głównie dzięki systematycznemu poparciu w mediach oraz przemyśle rozrywkowym. Kościół jednak nie został założony po to aby aprobować to czego wymaga od Niego ten świat, lecz po to aby nauczać tego czego oczekuje od nas Bóg i prowadzić nas do świętości. Ponieważ jest wolą Boga, Który wie wszystko i nie może się mylić ani w błąd wprowadzać abyśmy odnaleźli prawdziwy Pokój oraz radość. Dlatego ani doktryna ani wypływające z niej nauczanie oraz praktyka pastoralna nie są rezultatem jakiegoś konsensusu pośród duchownych, nawet gdyby byli biskupami lub kardynałami. Od początku chrześcijaństwa, Apostołowie oraz ich następcy musieli zmagać się z ogromną presją ze strony potężnych religijnych i politycznych elit, które próbowały zmusić ich do zniekształcenia prawdy oraz ewangelicznej misji powierzonej im prze Chrystusa. Dlatego zamiast składania ukłonów obcym bogom, zostawili nam świadectwo bezwarunkowej wierności prawdzie, rozlewając za nią swoją krew. Przede wszystkim „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5:29). W tych dniach pocieszenie daje nam postawa św. Atanazego, który nie raz a pięć razy został usunięty ze swojej diecezji, co było rezultatem matactw jego przeciwników, biskupów ariańskich, z którymi nie był w „komunii”. Został usunięty ponieważ głosił „Katolicką i Apostolską Wiarę”, jak jest ona nazywana w Rzymskim Kanonie Mszy Świętej. Błogosławienie i akceptowanie tego czego wszyscy „wymagają” nie jest ani miłosierdziem ani pastoralną miłością. Jest raczej bezwładem oraz wygodą. Przecież możemy się bez „tego” obejść ewangelizując i edukując. Jest również ukłonem w kierunku ludzi. Stajemy się przez to jak mówią ważniejsi, ważniejsi niż prorocze napomnienie wypływające z posłuszeństwa Bogu. Św. Benedykt pisał w innym okresie, również naznaczonym zamętem, jakie są zależności pomiędzy życiem wiecznym a posłuszeństwem: „Do ciebie więc kieruję teraz moje słowa, kimkolwiek jesteś ty, co wyrzekasz się własnych chęci, a chcąc służyć pod rozkazami Chrystusa Pana, prawdziwego Króla, przywdziewasz potężną i świętą zbroję posłuszeństwa.” (Reguła św. Benedykta, Prolog) We wnętrzu Kościoła (Ostatnio na najwyższych poziomach) “wieje nowy wiatr” , który nie pochodzi od Ducha Świętego. Nawet kardynał prefekt Kongregacji Doktryny Wiary, pośród innych, skrytykował owe zapędy określając jako utopijne myślenie, iż można dokonywać istotnych zmian w praktyce pastoralnej nie atakując równocześnie Katolickiego nauczania o rodzinie. Nie potępiając intencji jakimi kierują się ci ludzie, kierując się jednak chęcią ukazania prawdy ze smutkiem muszę nazwać ich po imieniu. Kardynał Kasper oraz jezuicki periodyk Civiltà Cattolica są aktywnymi promotorami tego zamętu. To smutne, iż muszę wymieniać ich z imienia jednak taka jest prawda. Co dotąd było uważane za poważne sprzeniewierzenie się prawu Boga, jest w tej chwili sankcjonowane w imię Jego miłosierdzia. Próbują oni usprawiedliwić to czego usprawiedliwić się nie da, dokonując subtelnych interpretacji tekstów oraz wydarzeń z przeszłości. Jednak ci, którzy orientują się w tych sprawach odrzucają owe słowne gierki. Dlatego nie zapominajmy o przyrzeczeniu naszego Pana: „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą”. (Mt 24:35) Mamy wyjątkową sposobności jaką daje nam Synod aby potwierdzić i zastosować w praktyce to w co Kościół zawsze i wszędzie wierzył na temat rodziny. Wymaga to od nas obrony prawdy oraz dzieci Bożych przed tymi którzy je atakują. Sytuacja jest bardzo poważna i nie jestem pierwszym, który zwrócił uwagę na fakt, iż nieszczęśliwie stoimy w obliczu wielkiej schizmy o której mówili nasz Pan oraz Jego Najświętsza Matka w uznanych przez Kościół objawieniach. Sprzeciwiając się tym którzy dążą do „przemodelowania” prawa i manipulują statystykami, jakgdyby ludzie Boga byli w mocy je narzucić nadużywając władzy, przypominamy, iż prawo Kościoła nie jest definiowane poprzez opinie ludzi oraz przykłady życia charakterystyczne dla zmieniających się czasów lecz pochodzi prosto ust bożych. Historia schizmy narzuconej katolikom w Anglii oraz świadectwa pozostawione przez świętych Jana Fischera oraz Tomasza Morusa są w tym momencie warte przypomnienia. Módlmy się z papieża, kardynałów i biskupów, abyśmy jeżeli zajdzie potrzeba byli gotowi do przelania swojej krwi w obronie rodziny, chroniąc ją przed nawałnicą oszustwa oraz bałwochwalczej wolności seksualnej. Nie oszukujmy samych siebie, nie dajmy odwieść się od wiary oraz moralności, której nauczył nas Chrystus. Wiemy, iż świat nie nawiedzi naszego Pana. Sługa nie może być większy od swego pana. Świat będzie nas prześladował i będzie to robił oszukańczo nawet w imieniu Boga. A przywódcy Kościoła, którzy mówią tak jak chce świat, którzy chętnie go słuchają, którzy są przez niego oklaskiwani będą przez niego kochani, ponieważ są z tego świata a nie od Boga.
Komentarz
Argumenty kard. Schoenborna właściwie też do niej nie sięgają (?). Chodzi mi o to, że prawdą jest, że rozwód niszczy całą rodzinę, ale wydaje mi się, że Ewangelia odwrotnie stawia problem: jeśli będziesz miał czyste serce, będziesz szedł za Jezusem, to nie będziesz grzeszył ani krzywdził innych. A tu takie myślenie jakby starotestamentowe, jest prawo, przestrzegaj, bo naruszysz ład. Takie mam przynajmniej wrażenie.
wszytko inne: doktryna, liturgia, dyscyplina rozwalone,
rodzina jeszcze jako tako się trzyma .... więc synodem w nią
zły ma coraz mniej czasu - kiedy mija 100 lat obiecanych papieżowi Leonowi XIII ?
W sumie od tamtej pory kościół dosięgły największe prześladowania od tysiącleci, narodziły się komunizm i faszyzm, ideologie feministyczne, wymyślono tabletki antykoncepcyjne itp.
Po tym widzeniu papież napisał egzorcyzm do Archaniola Michała i wprowadził go do obrzędów mszy świętej a i drugi egzorcyzm często odmawiany na forum: "św Michale Archaniele broń nas w walce"...
http://wielodzietni.org/discussion/26282/warszawa-i-twoja-corka-moze-zostac-skautka-#Item_1
Zamiast narzekać na synod i inne sprawy, trzeba działać i formować młode pokolenie.
Papież ad hoc powołał sześciu liberalnych duchownych do napisania raportu z Synodu
Niemałe poruszenie w
Watykanie wywołało nieoczekiwane wyznaczenie przez papieża sześciu
skrajnie liberalnych duchownych, którzy mają pomóc w opracowaniu
sprawozdania końcowego z Synodu o Rodzinie. To zmiana zasad
obowiązujących do tej pory na synodach.
Pod koniec ubiegłego tygodnia – gdy
podczas wymiany zdań na Synodzie okazało się, iż istnieje silna grupa
konserwatystów sprzeciwiających się jakimkolwiek zmianom zmierzającym do
zakwestionowania podstawowych zasad moralnych pod pretekstem
„okazywania miłosierdzia zagubionym katolikom” – papież zdecydował się
interweniować.
Bez wcześniejszego powiadomienia
wyznaczył sześciu skrajnie liberalnych duchownych mających wzmocnić
komitet opracowujący raport końcowy z Synodu o Rodzinie. Duchowni
dołączą więc do wybranych wcześniej przez biskupów (w wyniku tajnego
głosowania) – konserwatywnych hierarchów tj. do kard. Burke’a
(moderatora grupy angielskiej), kard. Sarah (moderatora grupy
francuskiej), abp Léonarda (sprawozdawcy), kard. Bagnasco (moderatora
grupy włoskiej) i kard. Ortegi (moderatora grupy hiszpańskiej).
Duchowni wyznaczeni przez papieża
Franciszka – jak podaje oficjalny organ episkopatu portugalskiego Radio
Renascença – znani są jako skrajni liberałowie. Należą do nich: kard.
Ravassi, kard. Wurel, abp. Victor Manuel Fernández, abp Aguiar Retes, bp
Peter Kang i przełożony generalny Towarzystwa Jezusowego o. Adolfo
Nicolás Pachon.
Decyzja Ojca świętego poważnie
Read more: http://www.pch24.pl/papiez-ad-hoc-powolal-szesciu-liberalnych-duchownych-do-napisania-raportu-z-synodu-,31510,i.html#ixzz3GDYCpaw7zaniepokoiła duchownych walczących na synodzie o utrzymanie dyscypliny
kościelnej w kwestiach moralnych.
-----------------------------------
być może już niedługo Obirki, Jonasze i inni nawiedzenie z GAzWyb i Obłudnika będą nas przywoływać do porządku i posłuszeństwa papieżowi
Biskup Rogelio Livieres Plano
Podczas Mszy Świętej otwierającej Nadzwyczajny Synod Biskupów o rodzinie, papież Franciszek wezwał biskupów aby postępowali zgodnie z planem Bożym co pozwoli formować świętych ludzi.
Kościół który został założony na skale jaką jest Piotr oczekuje od Synodu, iż będzie krzewił Chrześcijańską Wiarę. Lecz to co Pismo Święte nazywa „tym Światem” ma zupełnie inne oczekiwania. Media nawołują codzienne aby Kościół się „odnowił”. To eufemizm, którego celem jest pochwała wynaturzeń a nie ich potępienie, wynaturzeń które szerzą coraz bardziej, głównie dzięki systematycznemu poparciu w mediach oraz przemyśle rozrywkowym.
Kościół jednak nie został założony po to aby aprobować to czego wymaga od Niego ten świat, lecz po to aby nauczać tego czego oczekuje od nas Bóg i prowadzić nas do świętości. Ponieważ jest wolą Boga, Który wie wszystko i nie może się mylić ani w błąd wprowadzać abyśmy odnaleźli prawdziwy Pokój oraz radość. Dlatego ani doktryna ani wypływające z niej nauczanie oraz praktyka pastoralna nie są rezultatem jakiegoś konsensusu pośród duchownych, nawet gdyby byli biskupami lub kardynałami. Od początku chrześcijaństwa, Apostołowie oraz ich następcy musieli zmagać się z ogromną presją ze strony potężnych religijnych i politycznych elit, które próbowały zmusić ich do zniekształcenia prawdy oraz ewangelicznej misji powierzonej im prze Chrystusa. Dlatego zamiast składania ukłonów obcym bogom, zostawili nam świadectwo bezwarunkowej wierności prawdzie, rozlewając za nią swoją krew. Przede wszystkim „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5:29). W tych dniach pocieszenie daje nam postawa św. Atanazego, który nie raz a pięć razy został usunięty ze swojej diecezji, co było rezultatem matactw jego przeciwników, biskupów ariańskich, z którymi nie był w „komunii”. Został usunięty ponieważ głosił „Katolicką i Apostolską Wiarę”, jak jest ona nazywana w Rzymskim Kanonie Mszy Świętej. Błogosławienie i akceptowanie tego czego wszyscy „wymagają” nie jest ani miłosierdziem ani pastoralną miłością. Jest raczej bezwładem oraz wygodą. Przecież możemy się bez „tego” obejść ewangelizując i edukując. Jest również ukłonem w kierunku ludzi. Stajemy się przez to jak mówią ważniejsi, ważniejsi niż prorocze napomnienie wypływające z posłuszeństwa Bogu. Św. Benedykt pisał w innym okresie, również naznaczonym zamętem, jakie są zależności pomiędzy życiem wiecznym a posłuszeństwem: „Do ciebie więc kieruję teraz moje słowa, kimkolwiek jesteś ty, co wyrzekasz się własnych chęci, a chcąc służyć pod rozkazami Chrystusa Pana, prawdziwego Króla, przywdziewasz potężną i świętą zbroję posłuszeństwa.” (Reguła św. Benedykta, Prolog)
We wnętrzu Kościoła (Ostatnio na najwyższych poziomach) “wieje nowy wiatr” , który nie pochodzi od Ducha Świętego. Nawet kardynał prefekt Kongregacji Doktryny Wiary, pośród innych, skrytykował owe zapędy określając jako utopijne myślenie, iż można dokonywać istotnych zmian w praktyce pastoralnej nie atakując równocześnie Katolickiego nauczania o rodzinie. Nie potępiając intencji jakimi kierują się ci ludzie, kierując się jednak chęcią ukazania prawdy ze smutkiem muszę nazwać ich po imieniu. Kardynał Kasper oraz jezuicki periodyk Civiltà Cattolica są aktywnymi promotorami tego zamętu. To smutne, iż muszę wymieniać ich z imienia jednak taka jest prawda. Co dotąd było uważane za poważne sprzeniewierzenie się prawu Boga, jest w tej chwili sankcjonowane w imię Jego miłosierdzia. Próbują oni usprawiedliwić to czego usprawiedliwić się nie da, dokonując subtelnych interpretacji tekstów oraz wydarzeń z przeszłości. Jednak ci, którzy orientują się w tych sprawach odrzucają owe słowne gierki. Dlatego nie zapominajmy o przyrzeczeniu naszego Pana: „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą”. (Mt 24:35)
Mamy wyjątkową sposobności jaką daje nam Synod aby potwierdzić i zastosować w praktyce to w co Kościół zawsze i wszędzie wierzył na temat rodziny. Wymaga to od nas obrony prawdy oraz dzieci Bożych przed tymi którzy je atakują. Sytuacja jest bardzo poważna i nie jestem pierwszym, który zwrócił uwagę na fakt, iż nieszczęśliwie stoimy w obliczu wielkiej schizmy o której mówili nasz Pan oraz Jego Najświętsza Matka w uznanych przez Kościół objawieniach.
Sprzeciwiając się tym którzy dążą do „przemodelowania” prawa i manipulują statystykami, jakgdyby ludzie Boga byli w mocy je narzucić nadużywając władzy, przypominamy, iż prawo Kościoła nie jest definiowane poprzez opinie ludzi oraz przykłady życia charakterystyczne dla zmieniających się czasów lecz pochodzi prosto ust bożych. Historia schizmy narzuconej katolikom w Anglii oraz świadectwa pozostawione przez świętych Jana Fischera oraz Tomasza Morusa są w tym momencie warte przypomnienia.
Módlmy się z papieża, kardynałów i biskupów, abyśmy jeżeli zajdzie potrzeba byli gotowi do przelania swojej krwi w obronie rodziny, chroniąc ją przed nawałnicą oszustwa oraz bałwochwalczej wolności seksualnej. Nie oszukujmy samych siebie, nie dajmy odwieść się od wiary oraz moralności, której nauczył nas Chrystus. Wiemy, iż świat nie nawiedzi naszego Pana. Sługa nie może być większy od swego pana. Świat będzie nas prześladował i będzie to robił oszukańczo nawet w imieniu Boga. A przywódcy Kościoła, którzy mówią tak jak chce świat, którzy chętnie go słuchają, którzy są przez niego oklaskiwani będą przez niego kochani, ponieważ są z tego świata a nie od Boga.
Właśnie jej pomachałem
takie są fakty - takie określenia znajdziesz na katolickich portalach