Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

różyczka

2456711

Komentarz

  • ZTW nie ma takiego czegoś jak fora, ruchy antyszczepionkowe. To jest wymysł mediów i firm farmaceutycznych. Już nieraz to było prostowane przez te właśnie "ruchy".

    Owszem, istnieją, nawet w Polsce. Stop NOP ma nawet osobowość prawną, jest stowarzyszeniem. Ich strona na facebooku to na przykład takie forum. To Stowarzyszenie organizuje np. 14 marca takie spotkanie (płatne 30 zł, ale to pikuś): https://pl-pl.facebook.com/events/630593230380250

    Wchodzę na stronę organizatora tego spotkania, czyli tu: http://www.fundacja-qlt.pl/?kontrowersyjne-szczepienia-co-kazdy-rodzic-wied,77, przeglądam sobie dział "Wydarzenia", a tam coś takiego:

    KONFERENCJA "ŚWIAT BEZ RAKA - PROFILAKTYKA I NATURALNE TERAPIE ANTYNOWOTWOROWE"

    Aby obejrzeć zdjęcia z konferencji, kliknij na plakat
    Nagrania z konferencji i filmy zamieszczane są w zakładce 'NAGRANIA Z KONFERENCJI I FILMY'

    Dziękuję Wam, kochani Przyjaciele, Wam, którzy byliście przez dwa dni z nami w Domu Nauki w Warszawie. To był wspaniały czas i zróbmy wszystko, by takich chwil było w naszym życiu jak najwięcej, by ta siła, ta energia, która nas prowadziła, nie wpadła do czarnej dziury zaganiania i codziennych trudów życia. Nie dajmy się ciemnej materii, ciemnym mocom! Dzięki Wam jestem dziś i bezkresnym morzem i potężną górą i Matką Ziemią dla nas wszystkich. Bardzo pragnę, abyście i Wy to poczuli, abyśmy nieustająco czuli tę siłę, która nas prowadziła, i mogli przekazać ją dalej, ludziom, z którymi dane nam będzie skrzyżować naszą drogę. Głośmy tę dobrą Nowinę, bo wzrastamy potężnym snopem światła z Matki Ziemi wprost do Serca Wszechświata, wzrastamy z całą mocą, i nic już nie odwróci biegu wydarzeń. Idźmy w świat i nieśmy wiarę i nadzieję, które wczoraj uczyniły z nas na nowo Siostry i Braci, prawdziwych Ziemian. Bądźmy szczodrzy, dzielmy się nimi, twórzmy niewidzialną sieć mocy - mentalny eter mądrości i dobra, a może raczej mądrej dobroci, który odetnie ciemną siłę od korzeni. Wystarczy, że podamy sobie ręce... a wtedy będziemy NIEZWYCIĘŻENI.


    I już to by mi w sumie wystarczyło, gdybym nie czytała fp Stop NOP wcześniej. Pozytywnie pisze się tam o homeopatii. Albo taki kwiatek:

    Spotkanie „Zanim zaszczepisz dziecko"
    10.09.2014 o godz. 17:00
    Redakcja miesięcznika "Szaman"
    ul. Kościuszki 19, Katowice


    link tutaj: https://www.facebook.com/events/350066078503302

    I co Wy na to?


    Nie wątpię, że przy decyzjach "na szczycie" w naszym centralnie sterowanym kraju odchodzą niezłe wałki, zdziwiłabym się, gdyby było inaczej, na pewno trzeba się temu przyglądać. Natomiast nie można dać się zwariować i pomyśleć, czy przypadkiem nie staje się kolejnym pożytecznym idiotą (oczywiście niech nikt nie bierze tego osobiście, zaznaczam). Komu faktycznie służy zniechęcanie do szczepień? Osławionej "Big
    Pharmie"? Spoko, spoko, oni nie zbiednieją.

  • Było poruszane o odrze...
    "W krajach rozwiniętych między rokiem 1915 a 1958, jeszcze przed wprowadzeniem szczepionki, śmiertelność z powodu tej choroby zmniejszyła się o 95%. (źródło: Anderson M. International mortality statistics: facts on file. Washington, 1981, pp. 182-183)
    (...) Pytanie, czy odra jest potrzebna, czy nie, pozostaje otwarte. W badaniu opublikowanym w 1996 r. wykazano, że dzieci afrykańskie chorujące na odrę były dwa razy mniej skłonne do astmy, kataru siennego i egzemy niż ich rówieśnicy, których odra ominęła.
    (...) Doświadczenie Finlandii, szczycącej się tym, że zlikwidowała szczepieniami odrę, świnkę i różyczkę, wymownie pokazuje, jaka jest cena prawdziwego, czy też pozornego zwycięstwa tego rodzaju. Wraz ze zniknięciem nieszkodliwych chorób dziecięcych Finlandia przeżyła bezprecedensowy wzrost zachorowalności na autyzm i chorobę Crohna. Mało tego. Według sprawozdania fińskiego ministerstwa ochrony zdrowia i ubezpieczeń społecznych za rok 2000, w kraju tym notuje się 'najwyższy na świecie poziom... zachorowalności na cukrzycę insulinozależną i poziom ten stale się podnosi'. Zaznacza się także wzrost zachorowalności na astmę i choroby tkanki łącznej. Czy aby nie za kosztowna okazała się taka zmiana?"


    Ciekawe przykłady. Jakie okresy porównywano? Szczerze wątpię, żeby największym problemem zdrowotnym w Finlandii była choroba Crohna (czy w ogóle ją wtedy stwierdzano?) czy autyzm. Dość powiedzieć, że autyzm ma wiele "twarzy" i np. osoby z zespołem Aspergera mogły zwyczajnie uchodzić za dziwaków...w ogóle podejrzewam, że dawniej mało kto słyszał o autyzmie.
  • @beabea w tym tekście stoi jak woł, że w Niemczech

    Wszystkie szczepienia dzieci i młodzieży są nieodpłatne, choć nie są obowiązkowe.


    czyli są programy i zalecenia ale nie ma obowiązkowych szczepień i o tym pisałam
  • @Ergo a Ty jesteś zaszczepiona na nowo na wszystkie choroby? Czy przychodziłaś, jako dziecko?
  • @Aneczka08

    a ja dzis wlasnie slyszalam,ze podobno chca wprowadzić o owiazkowe szczepienia w Niemczech,bo tam ostatnio ponad 500 przypadków zachorowań na odre(w tym 1 śmiertelny).
    @Maciejka gadają cos u Was w mediach o tym?
  • @palusia, przeszłam wszystkie tzw. chor. wieku dziecięcego, a co to ma wspólnego z tym, co napisałam? Mogę tu dodać, również nie na temat, że praktycznie nie choruję ja ani moje dzieci, czy to wnosi cokolwiek do dyskusji o braku wiarygodności największego ruchu antyszczepionkowego (podałam przykład tego, które działa w Polsce) albo kwestii odporności populacji?
  • Głośno się tu zastanawiam, kto kogo robi w balona. Czy faktycznie są to, jak się twierdzi koncerny, czy rzeczywiście dla korzyści finansowych nakręca się zagrożenia, które rzekomo są wyolbrzymione? Łatwo uwierzyć w interes finansowy, zresztą jest on jasny, bo nikt za darmo niczego nie sprzedaje. NOP-y, skutki uboczne - jasne, bo leki mają skutki uboczne, inaczej by nie działały, jeśli ktoś twierdzi inaczej, to kłamie. Procedura zgłaszania NOP-ów szwankuje? OK, to trzeba badać.

    Jednocześnie mocno lobbuje przeciwko szczepieniom podejrzane stowarzyszenie, które jest za homeopatią i organizuje spotkania w redakcji miesięcznika "Szaman". Czy nie daje Wam to do myślenia? A jako alternatywę dla "niebezpiecznych" szczepionek podaje się "bezpieczną" homeopatię. To jest dopiero megaszwindel.
  • @ERGO: Sama pisałam tu o przypadku, który znam osobiście - syn znajomej miał nowotwór i był w trakcie chemii. Dziecko w jego rodzinie zachorowało na ospę, na którą nie szczepili z zasady, bo "warto przechorować". Musieli się nieźle gimnastykować, żeby się nie zetknął. I nie mogę się nadziwić ludziom, którzy celowo narażają dzieci na kontakt z chorobą, jest to tak lekkomyślne, że aż boli. Nigdy nie mamy pewności, czy dziecko nie ma w danym momencie obniżonej odporności, że nie zaczyna mu się inna infekcja.

    @Ergo
    Podajesz przypadek X, a wcześniej piszesz: "Ale to nie jest argument, że "ja przeszłam i nic mi nie jest" albo "nie znam nikogo, kto by miał powikłania".
    1. Jeśli nie trzymamy się konkretnych przypadków, to ich też nie podajemy jako kontrargument.

    2. Czemu piszesz, że zachowanie rodzica jest lekkomyślne, że aż boli?

    Napisz: "MOIM ZDANIEM tj. lekkomyślne". Każdy ma prawo do swojego poglądu, ale jak piszesz, że zachowanie rodzica X jest lekkomyślne, to już oceniasz człowieka. Można by tym samym stwierdzić: "Rodzic, który karmi dziecko makaronem i mięsem (a nie jaglanką) jest lekkomyślny", "Rodzic, który wysyła dziecko do szkoły, a nie prowadzi ED jest lekkomyślny" itd.

    Wkurza mnie to, że szczepienia uznaje się za OBOWIĄZKOWE (bez względu na stan zdrowia dziecka!), uważam, że powinno poinformować się rodziców o pozytywach i negatywach i zostawić im podjęcie decyzji. Wkurza mnie, że matka X musi się tłumaczyć, dlaczego nie szczepi dziecka, a jak wcześniej chciała zarejestrować NOP, to lekarze odmawiali, żeby sami nie mieli problemów. I teraz zamiast rehabilitować dziecko po szczepieniu, dodatkowo musi poświęcać swój czas na odpowiadanie na pisma, włóczyć się po urzędach. Zamiast poświęcić ten czas choremu dziecku.

    Po prostu mnie to wkurza.

  • @chabrowa, cos jednym uchem slyszalam w radio, ale niedokladnie chyba, bo wyslaszalam 100 przypadkow odry w Stanach ;) I cos o obowiazku szczepienia na odre tez cos bylo, ale mysle, ze to nie przejdzie.

    @Ergo troche odlecialas z tym "Szamanem". Znam ludzi, ktorzy nie szczepia w ogole, albo wybiorczo bardzo (ja tak szczepie). Lekarz daje mi informacje, ja decyduje co szczepimy i finito. Tu chodzi tylko i wylacznie o swiadomy, racjonalny wybor. Nikt mnie nie straszy, nikt nie przymusza, ale informuje. Co ciekawe, ten niby antyszczepionkowy lekarz przekonal nas do jednego szczepienia. Taki szaman z niego.
  • Przede wszystkim nie wiem (w sumie nie miałam potrzeby się dowiadywać, ale rozumiem, że wiele osób może tego potrzebować), jakie są dokładnie wytyczne odnośnie do zgłaszania tych nopów. Czy nopem jest np. obrzęk lub bolesność podane jako możliwe skutki uboczne? Czy też wręcz przeciwnie, czyli jest ulotka mówi, że takie coś może wystąpić, to nopem nie jest?

    Czy się informuje o za i przeciw...no cóż, "zapoznaj się z ulotką.." itd. Tak, wiem, że to banał. W praktyce w niektórych przychodniach podpisuje się nawet taki papierek, że się zapoznało. I teraz jest kolejny problem - rodzic może powiedzieć, że nie rozumie tego żargonu medycznego z ulotki. No dobrze. Prosi więc lekarza, żeby wyjaśnił. Lekarz powie, jak można przewidzieć, że takie i takie skutki uboczne MOGĄ wystąpić, że to wszystko statystyka. I rodzic powie - to czy pan/pani uważa, że warto na to szczepić? I co wtedy? Serio, tu jest jakaś tragedia antyczna, bo jeśli powie "to państwo decydują", to wyjdzie na to, że uchyla się od odpowiedzi i zasłania statystykami, a jeśli powie, że warto, no to oczywiście namawia i potem do kogo pretensje.

    (Oki, moim zdaniem jest to lekkomyślne, bo ja to piszę, ale to takie łapanie za słówka...O tym dziecku z ospą napisałam a propos tego, że choroby wieku dziecięcego są jakoby bezpieczne, bo się od nich nie umiera. Tym przykładem chciałam pokazać, że kwestia odporność populacji jednak w konkretny sposób przekłada się na bezpieczeństwo także w przypadku chorób rzekomo "bezpiecznych")
  • @Maciejka - :D no sorry, Gregory, ale ja z żadnym szamanem nie chcę odlatywać, to Stop NOP tam zaprasza w Katowicach. Wszystkie te informacje z ich własnej strony. Dla mnie to śmierdzi na kilometr.
  • Nie, to nie wyglada tak, ze dostaje sie ulotke do przeczytania. Moj lekarz prowadzi wyklady, gdzie podawane sa fakty (jak sie mozna zakazic, jakie sa powiklania mozliwe, jaka jest szczepionka, jakie mozliwe powiklania po szczepionce,...), ma strone w internecie z ciekawa zawartoscia (art z calego swiata), w razie watpliwosci jeszcze sie z nim rozmawia.
    Tak to wyglada.
  • Chcialam tylko napisac, ze nie sa to jakies czary mary, tylko branie rodzicow na serio. Nie straszenie, reklamowanie, rozdawanie gadzetow (tak, jak sie na cos tam zaszczepisz to mozesz rozne rzeczy wygrac), po prostu zbijane wielkiej kasy na emocjach (w wiekszosci przypadkow), bez albo z bardzo czastkowymi i wybiorczymi informacjami.
  • W Polsce to raczej właśnie sprowadza się do ulotki (o gadżetach nie słyszałam ;) ). Nie wyobrażam sobie natomiast, jak przy tej liczbie pacjentów, gdzie do rodzinnego i pediatry jest po 40-50 osób dziennie miałyby jeszcze być wykłady, he he. NFZ tego nie sfinansuje. No ale w Niemczech to inna rzeczywistość.
  • @Ergo Sorry, ale mnie żaden lekarz nie poinformował o tym, że euvax to syf.

    A jak w końcu gdzieś w mediach ktoś puścił parę, to się zaczęłam w temat wgłębiać - nie po to, żeby czynić lekkomyślnie, tylko właśnie w trosce o moje dzieci. Ulotkę o szczepionce X, dostałam od pielęgniarki po wielkich bojach.

    NOP => niepożądany odczyn poszczepienny; raczej objawów typu: wysypka, świąd, gorączka nie zaliczałabym do POŻĄDANYCH objawów poszczepiennych. Ja ich nie pożądam.

    A pisząc o rehabilitacji, raczej nie miałam na myśli rehabilitacji dziecka po wysypce ;-)
    Są dużo gorsze NOP'y (chyba o nich słyszałaś?), rzadziej występujące, ale jednak. I skoro rodzic widzi, że na dziecko szczepienia działają źle, to chyba powinien mieć prawo powiedzieć "dość", a nie w czynie społecznym dla dobra ogółu poświęcić własne dziecko...
  • Opcja wskazane przez Maciejkę wydaje się zdecydowanie bardziej logiczna niż polskie szantażowanie karami, grzywnami itd.
  • Ja nie chce występować bezpośrednio w obronie Stop Nop, ale powtarzam to nie jest ruch antyszczepionkowy. Oni nie są przeciwni szczepieniom, walczą jednak o ten wolny wybór, pomagają w trudnych sytuacjach prawnych, udzielają porad. Organizacja kościelna to to nie jest. A niestety tak się składa, że lekarze i ludzie, którzy tam współpracują mają skłonność do stosowania homeopatii. Ale przynajmniej jawnie o tym mówią, bo większość np. pediatrów to i tak przepisuje często takie leki homeo, ale nie informuje o tym pacjenta. Nie ma obowiązku tam należeć. Moja pediatra też jest homeopatką między innymi, ale poinformowałam ją na początku, że nie życzę sobie żadnej homeopatii i to zaakceptowała. Nie umniejsza to jej wiedzy i doświadczeniu. Sama nie jest przeciwna szczepieniom, ale nie przymusza do nich i nie straszy.
    W Polsce przepisy odnośnie szczepień są bardzo złe. Jest przymus, brak szerszej możliwości wyboru preparatów, brak informacji, duże kłopoty ze zgłaszaniem NOP-ów. Można tak wymieniać.

  • NOP => niepożądany odczyn poszczepienny; raczej objawów typu: wysypka, świąd, gorączka nie zaliczałabym do POŻĄDANYCH objawów poszczepiennych. Ja ich nie pożądam.


    @palusia - a czy jakikolwiek odczyn poza niezmienionym stanem jest pożądany? Co mówią przepisy a propos tych nopów? Jeśli obrzęk jest już nopem czy podwyższona temp., to praktycznie większość przypadków powinna być zgłoszona. Jeśli natomiast przepisy mówią, że to, co w ulotce jest w skutkach ubocznych, może wystąpić i nopem nie jest, to całe to bicie piany o zgłaszanie jest bez sensu. Gdzie są te wytyczne? Oczywiście, że jeśli ewidentnie szczepienia mają zły wpływ na dziecko, to rodzic powinien mieć opcję odmowy, z tym się zgadzam. I znowu, ja osobiście nie spotkałam się z żadnym ściganiem przez sanepid, wszystko kończy się na podpisaniu papierka w przychodni. Mogę więc powiedzieć, że MOIM ZDANIEM takiego problemu nie ma.

    @Hanq

    Ja nie chce występować bezpośrednio w obronie Stop Nop, ale powtarzam to nie jest ruch antyszczepionkowy. Oni nie są przeciwni szczepieniom, walczą jednak o ten wolny wybór, pomagają w trudnych sytuacjach prawnych, udzielają porad.


    Otóż to. Są jak konwencja antyprzemocowa. Takie szczytne cele, pomoc uciśnionym przez system, a pod spodem syf. A propos lekarki, która leczy homeopatią: Naczelna Rada Lekarska jest przeciwko homepatii (jest artykuł w "Do Rzeczy" sprzed 2 tygodni). A "leków" homeopatycznych nikt nie musi przepisywać, bo są bez recepty. Nie wątpię, że niejedna osoba skusi się po przeczytaniu o ich dobroczynnych skutkach (porównując do "złej" i zachłannej na kasę big pharmy).

    I powiedz mi, jeśli nie są ruchem antyszczepionkowym, to CZYM są?

    W Polsce przepisy odnośnie szczepień są bardzo złe. Jest przymus, brak szerszej możliwości wyboru preparatów, brak informacji, duże kłopoty ze zgłaszaniem NOP-ów. Można tak wymieniać.

    W takich warunkach działa to Stop NOP, które jest tego świadome. Oni świetnie wiedzą, że nasza służba zdrowia jest w tak fatalnej kondycji finansowej, że na żadne wykłady i uświadamiania jak w DE nie ma kasy. A jednocześnie przemycają swoją ideologię, np. te brednie, które wkleiłam, a jest tego więcej.

    A co sądzicie o odporności populacji, nikt się do tego nie odniósł. Jednak im więcej osób nie szczepi, tym większe prawdopodobieństwo, że choroby będą częściej występować. Mimo że szczepionki nie chronią w 100% w przypadku danej osoby.
  • ciekawe rzeczy o tym stop NOP piszecie - nie miałam pojęcia
  • Ergo odniose sie do odpornosci populacji. Po pierwsze, to choroba musi wystepowac, zeby moc sie nia zarazic. Ktos, siedzacy w jednam miejscu, nie wloczacy sie stale po swiecie ma na prawde marna szanse zarazic sie chorobami, na ktore jest obowiazek szczepienia. To raz. Po drugie szczepi sie teraz na choroby, ktore jeszcze w moim pokoleniu wszyscy przechodzili typu swinka czy ospa. Ldzie zupelnie zapomnieli, ze choroby tez sa po cos i nie sa tylko i wylacznie zle. Po trzecie szczepi sie na rozne meningokoki, pneumokiki czy inne "nowe" choroby, ktore moga byc grozne, ale zapomina sie dodac, przed czym te szczepionki chronia. Przed 3-4 szczepami z 20, czy wiecej, albo przed szczepem, ktory najczesciej wystepuje w Stanach.
    Jak sie przeanalizuje tylko takie podstawowe informacje, to juz w przedbiegu odpada ponad polowa szczepionek, ktore sa zbyteczne i nie sluza jakiemus wyimaginowanemu "dobru ogolu".
    Co ciekawe jeszcze - najbardziej nieszczepionych dzieci boja sie rodzice zaszczepionych na wszystko i jeszcze troche dzieci.
  • @Aneczka08, wystarczy prześledzić ich fp na Facebooku, wszystko jest czarno na białym. Mnie najbardziej zastanawia, kto korzysta na ich działalności? Czy faktycznie zwykli ludzie pokrzywdzeni przez system? I bynajmniej nie chodzi mi o zarobek 30 zł na spotkaniu...

    @Maciejka Ktos, siedzacy w jednam miejscu, nie wloczacy sie stale po swiecie ma na prawde marna szanse zarazic sie chorobami, na ktore jest obowiazek szczepienia.
    Ludzie się włóczą po świecie i siedząc tylko w Warszawie mam szansę spotkać kogoś z Kamerunu, Brazylii i Timoru Wchodniego.

    Po drugie szczepi sie teraz na choroby, ktore jeszcze w moim pokoleniu wszyscy przechodzili typu swinka czy ospa. Ldzie zupelnie zapomnieli, ze choroby tez sa po cos i nie sa tylko i wylacznie zle.
    No właśnie, czy faktycznie tak jest? Choroby są po coś? Tak samo z pasożytami, nowością jest pozbywanie się ich, są nawet książki traktujące o tym, że przez wieki pasożyty żyły w nas i że to dla nas korzystne. Ideą szczepień jest wyrobienie odporności bez zachorowania, tzn. bez najbardziej negatywnych skutków choroby i bez powikłań. W sumie wszystko się o to rozbija: czy bardziej korzystne jest ryzyko skutków ubocznych szczepienia (one są i będą) czy ryzyko, jakie niesie samo przechorowanie. Dodatkowo, jak pisałam wcześniej, istotne jest to, czy te "niezgroźne" choroby jak ospa czy różyczka będą występowały i zagrażały osobom z obniżoną odpornością.
  • Ergo, nie wszyscy siedza w Warszawie ;) Po jakiego kija szczepic ludzi w Pcimiu na Heine-Medina? Bo moze pojada do Krakowa i moze bedzie tam ktos z Kamerunu i moze bedzie nosicielem i moze zarazi?
    O pozytecznosci chorob wiele napisano, nie bede cytowala calych rozdzialow. Kto chce, ten znajdzie. O dobroczynnym wplywie na uklad odpornosciowy, a takze inne sfery czlowieka. (Hint - skok rozwojowy przy krztuscu).
    Warto sie zastanowic co sie dzieje z samym ukladem odpornosciowym dzieci zasczepionych w pierwszych dniach/ miesiacach/ roku. Bo o to sie glownie rozchodzi. Nie o to, zeby nie szczepic w ogole, ale na to, na co jest sens szczepic (indywidualnie, bo inaczej szczepi sie dziecko jezdzace po swiecie, inaczej siedzace na miejscu) i w jakim wieku szczepic. A nie hurtem na wszystko, bo takie sa przepisy.
  • Maciejka, dziękuję bardzo i za krztusiec i za skok rozwojowy z nim związany, nam wystarczą drobniejsze postępy :)
  • @rusalko choroby roznie rozwijaja, nie tylko uklad odpornosciowy, ale calego czlowiela. Przy krztuscu typowy jest skok rozwojowy. U nas bylo ksiazkowo - syn ledwie dukajacy zaczal mowic calymi zdaniami, literackim jezykiem ;) U znajomych (od ktorych sie zarazilismy :) ) syn przestal sie w nocy moczyc.
  • Jednym słowem samo dobro...
    Przepraszam, NMSP.
  • Nie same dobro, ale tez nie same zlo i smierc w oczach, jak sie probuje ludziom kit wciskac.
  • Pamiętam, że już o tym pisałaś w wątku o szczepieniach. Pewnie organizm sobie jakoś "rekompensuje" czas choroby (takie "odbicie"), ale mówienie, że krztusiec ma dobroczynny wpływ to przegięcie.
  • Ergo fakty sa faktami, w niejednej ksiazce opisane. A, ze niewygodne, no cusz...
  • Opisanie czegoś w książce nie czyni z tego czegoś faktu :)
  • No ale czego dowodzi to, że taki skok rozwojowy po krztuścu nawet występuje? Bez tego dziecko się nie rozwinie? No dobrze, nie będzie nagle mówić literackim językiem :) Mam swoją prywatną teorię - w czasie choroby więcej się dziecku czyta, dzięki czemu po chorobie zauważalna jest zmiana :)

    A jeśli chodzi o podróże, to dziś nie ma granic, nie ma żelaznej kurtyny. Przybysz z Timoru Wschodniego może równie dobrze zawitać do Bździdziszewa.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.