Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

500 zł na każde dziecko

199100102104105149

Komentarz

  • Dorotak powiedział(a):
    A kiedyś były takie propozycje że na trzecie będzie 750, na czwarte i każde kolejne 1000? Czy cos podobnego? Rozmyło się? Buuui a można było trochę się tu poprodukowac w temacie...buuu...
    Wtedy trudniej by było przeliczać ile dostajesz i na które dziecko. 
    I co to drugie dziecko gorsze od trzeciego,  jednemu by starczyło na hulajnogę a trzeciemu na rower?  O nie to sie nie godzi. 
    Podziękowali 1Dorotak
  • malagala powiedział(a):
    @Bagata no jest to dużo. Ciekawe, kto tyle zarabia. Może na przykład ludzie, którzy maja bardzo odpowiedzialne stanowiska, musza byc dyspozycyjni, maja dużo wyjazdów służbowych. Nie wiem, strzelam. Ciekawe, czy jest jakies przelozenie tych czynników na koszty utrzymania.

    Oczywiście,  że koszty operacyjne życia rodziny nie są stałe.  Uważam górny próg za dramatycznie głupi pomysł.
    Owszem można być zaradnym lub uchodzić za super "eko"przyjeżdżając do pracy veturilo z dwiema przesiadkami, żeby nie płacić za dojazd, a dobry garnitur wypatrzyć w sklepie charytatywnym, ale możliwości ograniczania kosztów czasem się jednak kończą. 
    Podziękowali 4beatak malagala Natasza Katia
  • maliwiju powiedział(a):
    Malgorzata powiedział(a):

    Reakcjonista powiedział(a):
    @maliwiju :smile: 
    O, i mamy wreszcie wątek antyklerykalny w dyskusji  ;)
      Wystarczy aby płacili takie składki zusowskie jak prowadzący działalność gospodarczą
    Do posiadania dzieci księży namawiać nie zamierzam  B)
    Niektórych nie trzeba namawiać. 
    Niemniej z racji samego faktu bycia księdzem który z załżenia nie ma dzieci powinni płacić więcej niż dzietni. 

    Jak płacą od pensji to płacą jak wszyscy bezdzietni. Natomiast jak z ofiar wiernych, to byłoby podwójne opodatkowanie.
    Podziękowali 2Joannna Katia
  • Hehe, tak sobie czytam ze 3000 na głowę to netto. A nie dalej jak w poniedziałek ielkanocny w wiadomościach ku swojemu mega zdziwieniu dowiedziałam się ze zarabiam jako nauczyciel 2900. Ani nie było powiedziane ze to brutto (ale z tym się mogłam pogodzić) ani tym bardziej ze to kwota brutto,brutto - czego pewnie nikt się nie spodziewa, bo takimi kwotami zasadniczo się nie operuje. Z 2900 brutto, brutto zostaje 1700 netto. Wiec jak wbedzie próg 3000 bruttobrutto to zostanie po 1800 na głowę.
    Podziękowali 4Dorotak Zuzapola MAFJa beatak
  • Podawanie pensji brutto jest jak mierzenie długości penisa wraz z kręgosłupem...
     B) 
  • Żenada z tym oddawaniem premii.
  • apolonia powiedział(a):
    Wyglada na to ze jak przepowiadalam Pis wprowadzi progi dochodowe na 500+ i ci majacy dochod powyzej 3 tys na osobe straca swiadczenia. Wyszlo szydło z worka ze to wyborczy program socjalny a nie zaden majacy zwiekszyc dzietnosc. Chyba ze maja sie rozmnazac tylko niepracujacy beneficjenci socjalu. Karzeł nienawidzi klasy średniej. I jeszcze te zasilki na "dzieci" do 25 rz...hodowanie nieudacznikow i zasilkobiorców.
    I w parę godzin 5 stron młócenia pełnych oburzenia wpisów.

    Elunia powiedział(a):
    Eee e jednak zdecydowali się na tańsze rozwiązanie i jeszcze bardziej medialne-zabiorą posłom i wpłacą na Caritas☺☺☺
    I cisza jak makiem zasiał, poza krótkim komentarzem "żenada" :)
    Polityk to jednak bardzo niewdzięczny zawód.
  • Wole, zeby dali zwyczajnym jak my rodzinom i dzieciom a nie sami rozpieprzyli wszystko na swoje premie, in vitra i inne cuda na kiju. 
    Podziękowali 1Katia
  • Mnie ta dyskusja dobija. Jakies powszechne przekonanie, ze ludzie, którzy dużo zarabiają, przesiaduja w stabucksie i u kosmetyczki. Co za bzdury. I "jakbym miała 15k, to pięćsetką bym dziecku tylek wycierala". Kurde, jak ktos więcej zarabia, to zwykle dlatego, ze pracuje więcej, ciężej, więcej ryzykuje, doksztalca sie, dużo jeździ itd. itd. No ale jak ktos szuka pracy, gdzie zarobi 4k netto, nie oferując w zamian nic, to faktycznie może być mu to ciężko zrozumieć.
  • @Malgorzata to byla uwaga ogólna, kompletnie nie do Ciebie. A co do tylko w, to mam bardzo podobne wrażenie.
  • @Elunia no ja tak rozumiem stwierdzenia, że przy 15k to już tysiąc w tą czy w tamtą się nie liczy. I że wyższe koszty życia w mieście dotyczą kawy w starbucksie i urodzin w kulkach...
    Podziękowali 2apolonia Natasza
  • ale jak źle rozumiem, to tylko się cieszyć!
  • @malagala, to ja pisałam o Starbucksie, i zupełnie nie rozumiem, co Cię tak dobija. Wiem ile wydajemy na utrzymanie naszej pięcioosobowej rodziny w Warszawie, mając kredyt hipoteczny. Stać nas na dobre jedzenie, sprawny samochód, imprezy, wakacje i ciuchy , choć zarabiamy o wiele mniej niż 15 000 PLN. Dlatego też dziwię się, że apolonia twierdzi, że ta kwota nie jest taka znowu wielka. Tylko tyle miałam na myśli.

    Nie mam nic do ludzi bogatych, fajnie jak są zaradni i dobrze im się wiedzie. Ale jak ktoś mówi, że 15 000 miesięcznie to nie tak znowu wiele, to jednak uważam to za grubą przesadę, no sorry. Jasne, zawsze można uznać, że wakacje są słabe, bo w Polsce pod namiotem a nie All Inclusive na Kanarach, że ciuchy nie dość firmowe, że na lunch do restauracji nie można codziennie wyskoczyć, i w związku z tym żyje się bardzo skromnie.
    Podziękowali 2kiwi Katia
  • Ja nikomu nie liczę, ale jak ktoś zaczyna narzekać, że taki biedny przy 15k mieięcznie, to śmiać mi się chce.
    Podziękowali 2hipolit Katia
  • Bagata powiedział(a):
    @malagala, z tym 7% to nie trafiłaś. Jak masz na obiad jeden kotlet i miałabyś oddać komuś 50%, to ucierpisz. Jak masz 10 kotletów, to od oddania 5 z nich nie zbiedniejesz.

    dobija mnie "nie zbiednieje". Jak to nie jest liczenie komuś kasy, to nie wiem, co nim jest. 
    Podziękowali 3apolonia hipolit Natasza
  • No dobra, coś sobie naprawdę dopowiadasz. Przeczytaj jeszcze raz kontekst, w jakim to pisałam. Nie chcę nikomu zabierać, chodziło mi o to, że przeliczanie, jaki procent dochodu stanowi jakaś kwota, nie jest wyznacznikiem tego, ile ta kwota realnie dla kogoś znaczy, a Ty właśnie coś takiego sugerowałaś OliodPawła.
  • Bagata ja nie mówię o zabieraniu, tylko o liczeniu komuś kasy. Że już taaaki bogaty, że ten tysiąc to mu nic nie robi?

    A inna sprawa, że mówisz ciągle o wydatkach typowo konsumpcyjnych - Kanary, lunche, starbucks itd. Może ktoś zarabia te 15k, bo nie wiem, dokształca się? W czasie wolnym na przykład? Płaci za te kursy, książki itd.? Jeździ na jakieś targi, konferencje? I ten zarobek netto wyliczony w us to nie jest tak naprawdę 15k, a spooooro mniej?







    Podziękowali 1Coralgol
  • Katarzyna powiedział(a):
    Ania D. powiedział(a):
    @Apolonia, tak, w Polsce rodzin, które mają 3 tys na twarz, są ogromne ilości, zwłaszcza wśród tych, co mają więcej dzieci niż 1 czy 2. 
    A jeśli mam te >3000 zł na osobę w rodzinie, mimo że dzieci więcej niż 1 czy 2? Jeśli mam, to nie dlatego, że mi z nieba spadło, tylko dlatego, że mój mąż bardzo ciężko pracuje.
    Nie liczę i nie liczyłam nigdy nikomu pieniędzy. Jednak jeśli apolonia zaczyna temat to uważam, że w tym przypadku nie ma co się tak ekscytować i pisać na poważnie. Może będzie tak, może będzie inaczej. I nic mi do tego kto dostaje, a kto nie. A apolonia i inne kwiatki są pierwsze do takich rozrób, nie?
  • @malagala, chyba jesteś bardzo młoda, nie? Bardzo idealistyczne jest to, co piszesz :) 
    malagala powiedział(a):
    Może ktoś zarabia te 15k, bo nie wiem, dokształca się? W czasie wolnym na przykład? Płaci za te kursy, książki itd.? Jeździ na jakieś targi, konferencje? I ten zarobek netto wyliczony w us to nie jest tak naprawdę 15k, a spooooro mniej?
    :) :) :) :) :)
  • @Agnicha nawiązanie do innego wątku - "Bibliotekarka - zawód" czy jakoś tak. Padło tam pytanie, czy istnieje taki zawód, żeby zarabiać >4tys na rękę na bez wykształcenia, dyspozycyjności, konieczności zakładania działalności gospodarczej, szczególnych umiejętności a przede wszystkim - bez jakiejś ogólnie pojętej zaradności. No i zeby mozna bylo robic przerwy na dzieci bezstratnie, co w sumie przy umowie o pracę jest w miarę zrozumiałe. I jeszcze milion innych warunków, odpowiedź brzmiała: nie ma takiej pracy, nie opłaca się pracować, Polska to zły kraj do pracy. Ale pewnie źle zrozumiałam ;)
    Podziękowali 1Coralgol
  • Ej no, o czym wy piszecie. Sie gowno burza zrobiła z zarobków 15000 miesięcznie. Moze sie mylę ale naprawdę bardzo niewielu ludzi zarabia taka kwotę. Zaryzykuje stwierdzenie ze bardzo niewielu zarabia powyżej 10000. Wiec w sumie chyba nie ma sie co jakoś nadmiernie zastanawiać czy by sie bralo 500 czy nie jak by sie 15000 zarabialo.
    Podziękowali 3Ania D. Gosia5 Katia
  • @malagala, ale jak ktos jest dobry specjalista, w wąskiej specjalizacji, to może więcej niz 15k zarobic.
  • I jeszcze dodam ze apatyt rosnie w miare jedzenia ale tez sie zoladek obkurcza jak nadchodza chude lata. W korpo bylo mi kiedys malo kasy, teraz w szkolnictwie to jest dopiero malo. Ale pi 3-4 pensjach sie przestawialm, ze zarabiam mniej, mam mniej kasy i zyje. Mam sie dobrze, nie mam depresji i jiz w sumie nie pamiętam jak to było jak sie miało więcej kasy. Taka dygresja.
    Podziękowali 3hipolit jan_u Katia
  • MonikaN powiedział(a):
    @malagala, ale jak ktos jest dobry specjalista, w wąskiej specjalizacji, to może więcej niz 15k zarobic.
    i chwała mu za to, takie moje zdanie
  • Bagata powiedział(a):
    @malagala, chyba jesteś bardzo młoda, nie? Bardzo idealistyczne jest to, co piszesz :) 
    malagala powiedział(a):
    Może ktoś zarabia te 15k, bo nie wiem, dokształca się? W czasie wolnym na przykład? Płaci za te kursy, książki itd.? Jeździ na jakieś targi, konferencje? I ten zarobek netto wyliczony w us to nie jest tak naprawdę 15k, a spooooro mniej?
    :) :) :) :) :)
    nie tak młoda, jak bym chciała... A to jest raczej materialistyczne. Ja naprawdę nie kumam, skoro te pieniądze spadają z nieba, to czemu jedna z drugą nie zaczną tyle zarabiać.
  • Agnicha powiedział(a):
    W sumie... Gdybym ja zarabiala 4 i M 4 . Byloby to dla nas chyba dobra opcja
    Mialam terwz taka propzycje
    Wiazala sie ze stamowiskiem dyspozycyknoscia odpowedzoalnoscoa
    I 11 godizn poza domem
    Wybralam dom jednak ;) nie za taka cene
    Ale 8 tys na nasza rodzine nie powiem było kuszace
    I o to chodzi, a inny wybierze to, co Ty odrzuciłaś. I będzie musiał mieć panią do sprzątania i drugi samochód. Ale mu się to opłaci finansowo, chyba że mu mają przez to zabrać 500+.
  • ta rodzina ma tyle, bo podjęła takie, a nie inne decyzje... dla mnie to trochę tak, jakby powiedzieć, że @Agnicha miała możliwość podjęcia dobrze płatnej pracy, ale zrezygnowała i ona ma jeszcze apetyt na państwowego pińćseta... (sorry Agnicha, że Cię wyciągam). A inna z kolei zaszła w ciążę zamiast się uczyć do matury, i ma dostać pińćseta... i tak dalej... dla mnie to jest głupie dzielenie społeczeństwa i tyle. Wąscy specjaliści, przedsiębiorcy itd. też są potrzebni, nawet bardzo - i ciągłe dawanie im po łapach i traktowanie jak nie wiem, chciwców przesiadujących w starbucksie, co to nie widzą biedy wokół, jest moim zdaniem zwyczajnie szkodliwe.

    co do reszty zgadzam sie w 100%
    Podziękowali 2Coralgol apolonia

  • @malagala Poruszasz moim zdaniem sedno. Żeby przebić się do zawodu "inteligenckiego", czy też zostać dobrym fachowcem, rozkręcić jakąś firmę i mieć powiedzmy ten dochód 15 tysięcy na rodzinę, najpierw trzeba włożyć w to zwykle bardzo dużo wysiłku własnego i ponosić koszty, edukacji, rozwoju, czasu (kosztem rodziny).

    Nie zrozumcie mi źle, uważam, że takie rodziny doskonale poradzą sobie bez 500+, tylko nie podoba mi się traktowanie ich jak frajerów z których można jak najwięcej wycisnąć. Nie od dziś wiadomo, że Pis nie szanuje i nie ceni ludzi przedsiębiorczych, specjalistów, to jest jeden z powodów, dla których na tę partię nie głosuję.
  • Nie ma czegos takiego jak panstwowa kasa @Elunia, nie rozumiesz tego? Jest tylko to co panstwo nam wyciagnie z kieszeni.
    Podziękowali 3Coralgol Odrobinka antonina
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.