I możesz bronić 500+, oczywiście, ale mówienie, że to jakieś działanie aktywizacyjne jest bzdurą. Działań aktywizacyjnych Pis nie podejmuje, raczej socjalne, a retoryka godnościowa to tylko retoryka, liczą się czyny, nie słowa.
Retoryka godnościowa wpłynęła na samopostrzeganie ważnej grupy społecznej jaką są rodziny. Trudno mi też ocenić wzrost aktywności, ale na poziomie lokalnym widzę go.
@Tola Dziwi mnie, że nie bierzesz pod uwagę bardzo ciężkiej pracy w domu kobiet wielodzietnych. Mojej żonie należą się za to pieniądze jak psu kość. Pracując wiele lat wychowując dzieci według systemu te kobiety nie wypracowują emerytury. Ty też pewnie tak uważasz - "siedzi w domu i nie pracuje". No cóż na feminizm nic nie poradzę.
Nowy człowiek, jego wychowanie to najważniejsza rzecz jaką może robić kobieta.
A mnie najbardziej zastanawia , dlaczego tak trudno zauważyć związek pomiędzy dużym spadkiem w sondażach a zapowiedzią dalszego rozdawnictwa . Dlaczego akurat teraz ? Jeśli chodzi o wyprawkę dla każdego ucznia , to tez pewnie chodzi o uspokojenie rodziców zaniepokojonych bajzlem po reformie w szkolnictwie. Mnie to nie uspokoi, mam córkę w 7-ej klasie , do tego rocznikowo 2005 ... Ale uprzedzam pytanie - jak będą dawać to wezmę .
@Elunia - oczywiście, tylko, ze przez większość naszego życia "podatkowego" nasza wielodzietność nijak sie nie przekładała na nasze podatki. Teraz jest nieco większa ulga na kazde dziecko, + 500+ @Tola jako "umowny" zwrot podatku! Dlaczego np. nikt nawet nie bierze pod uwage, zeby rodzina rozliczała sie jako cała rodzina? Jak moze mąz z żona i samotny rodzic z dzieckiem (nie wiem, czy teraz moze, ale kiedyś była taka opcja), to dlaczego nei moze maż + żona + wszystkie dzieci? Taka opcja byłaby uczciwa?
PiS ma poprostu strategie działania, żeby utrzymać się przy władzy. Poprzednicy mieli inna strategie. utrzymać dla siebie źródła finansowego dobrobytu. Zapewne PiS owi urzędnicy też ale coś tam jeszcze społeczeństwu dadza.
@Elunia - nie rozumiem, o jakich instrumentach piszesz? Ja pisze o takim zwykłym poczuciu niesprawiedliwości, jak przy rozliczeniu rocznym naszej rodzinie państwo zabierało taka sama kwote jak bezdzietnemu małżeństwu (no, teraz - ulga na większosć dzieci). Nie mam nic do takich małżeństw, ale ta sama kwota jednak idzie na ich indywidualne potrzeby, a nasze dzieci jednak na 90 % juz niedługo będa pracowac (jeśli uda im sie dostac etat , na emerytury reszty społeczeństwa. Podobnie z tymi emeryturami dla matek - tak naprawde uważacie, ze ta DROBNA opłata ponoszona przez męża byłaby w stanie finansować faktycznie emeryture żony? Albo to byłby tylko taki listek figowy, albo powinno sie po prostu płacic realne składki, na co w tej chwili stac było by niewielu. Poza tym, w tej chwili matce wielodzietnej naprawde trudno formalnie pracowac tak, zeby zbierać te składki na swoja emeryture - mam wrażenie, ze zwyczajnie znacznie trudniej utrzymać ciągłosć zatrudnienia itp. - tak, ze wiele takich matek ma jakiś tam drobny okres składkowy, ale brakuje jej do "normalnej" emerytury.
@Elunia na razie nie płacę. Płacę tylko vat kupując rozne towary i usługi ale też nie biorę 500 +, bo jestem na utrzymaniu meza który póki co placi podatki w Szwajcarii.
Ale w Polsce mieliśmy własną działalność i pracowaliśmy.Wlasciwie przed wyjazdem do Szwajcarii to nie pracowalam formalnie 3 lata. Potem prowadziłam dg. A później wyjechaliśmy więc formalnie utrzymywal mnie kanton Fryburg w Szwajcarii
Trzeba by też sprawdzać kompetencje doroslych dzieci i ich wkład w budżet panstwa. Oraz ogólny stan zdrowia ( w tym uzębienia ) i na tej podstawie wyliczać wysokość emerytury
@Elunia - ale jakie konkretnie obecnie i ewentualnie działające w przeszłości mechanizmy? Bo nas rozlicza bardzo dobra księgowa, ktora potrafi dużo ugrać w stosunku do rozliczen samodzielnych, a ws dzieci odejmuje tylko ulgę na dziecko
Ale tu nie chodzi o ideę dorabianą do pinceta tylko o to że nie ma zadnych ulg poza tą na dzieci w rozliczeniu, które mozna zastosować w dużej rodzinie. Na ten moment nie ma.
- I co tam u pani, pani Jamiołkowska? - Ano, jakoś leci. - Synowie wyszli już czy jeszcze siedzą? - Jeden - ten, co samochody kradł - za rok wyjdzie, drugiemu - za włamanie - jeszcze 6 miesięcy zostało, a tych dwóch, co na kiosk napadli, to za dobre sprawowanie już zaraz będą w domu. - A jak pani sobie radzi? - Nie narzekam. Emeryturę mam. Minimalna taka jakaś, ale jest. - Emeryturę? To pani pracowałaś? - A nie?! Co pani myślisz? Łom za chłopakiem nosić i w odpowiednim momencie podać, na czatach stać, a jak psy biegną, na palcach zagwizdać, dziuplę znaleźć, zeznania uzgadniać, papugie dobrego znaleźć to nie robota? - Nie, no to ja wim, żeś pani starowna w tych sprawach była, ale mnie się rozchodziło o takie bardziej leguralne prace, jakieś fabrykie czy cóś. - A idź, pani Kociołkowa, z tą fabryką. - To emerytura skąd? - A od rządu. - A za co? - Żem czterech synów urodziła, taka moja zasługa dla państwa. - A jaka że to zasługa, jak oni wszystkie po więzieniach siedzą? - A choćby taka, że dzięki nim państwowe urzędniki pracę mają - i pan sędzia, i pan prekurator, i psy, że o papugach i klawiszach nie spomnę. - Ano niby tak. - Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze się medalu za wielodzietność doczekam.
Problem polega na tym że większość ludzi dobrowolnie ograniczy sobie wolność i zwiekszy opodatkowanie dla swietego spokoja i pewnej stabilizacji finansowej. Cały system społeczny jest skonstruowany na redystrybucji pieniędzy budżetowych. Wszędzie, w całej Europie. Uważam że to się nie zmieni aż do runięcia całego systemu. I w sumie wolę jeśli te pieniądze zostaną zwrócone rodzinom wielodzietnym, które będą miały dzieki temu większe możliwości wykształcenia dzieci tak, żeby nie były uzależnione od systemu rozdawnictwa. Ja tam szukam pracy, nie dla emerytury przyszłej, bo w nią po prostu nie wierzę tylko dlatego że wiecej kasy zawsze się w domu przyda. W sumie to nawet wolałabym gdzieś w szarej strefie pracować i mieć teraz więcej niż wpłacane na składki emerytalne, bo na później to się odkłada z tego, co ma się dziś. A patologia była jest i będzie. Myślę że nasze pokolenie nie zmieni systemu na jotę. I myślenie o liberaliźmie w tych warunkach społecznych to zwykły idealizm
Kpiny i podsmiechujki z matek wielodzietnych nie przystoją nikomu a już na pewno nie mężczyźnie. Humor bardzo niskich lotów. Przykro się to czyta moi państwo....
Cieszę się, że będę miała emeryturę, bo wychowywałam więcej niż 3 dzieci.
Wczoraj też spotkałam koleżankę (8-dzietną), która zabierała się do odnowienia dyplomu położnej (ma 55 lat). Teraz już nie musi, bo będzie miała emeryturkę Cieszyłyśmy się razem.
ZUS to bankrut zatem pytanie jedno ile jeszcze pociagnie mozna ZUS zlikwidowac i kazdy wtedy przejmuje pod swoja opieke rodzicow/ dziadkow plus bedzie odkladac na swoja emeryture - czemu nie - moze to lepszy system... 300 zl wyprawki ok skoro jest obowiazek szkolny i politycy chca by dzieci byly w systemie to niech zapewnia finansowanie
A ja myślałam, žle to o patoli i matki wielodzietne się z patolą nie utożsamiają.
Szacunek nalezy sie kazdej matce, nawet takiej, ktora sama siebie nie szanuje, nawet takiej, ktorą Ty smialo nazywasz "patolą". Jesli kobiety same siebie nie szanuja - to coz sie dziwic mezczyznom.
Minimalna emerytura to 1000 zł brutto. To w sumie takie spluniecie w twarz, a nie żadne "docenienie". A w zamian ileś tam głosów się zdobędzie. Ale biznes.
W zamian dodatkowe kontrole, kto na co ile wydaje, przymus szczepień, i wyrynianie nosa coraz głębiej w każda jednostkę, w każda rodzine, w każdy dom
Minimalna emerytura to 1000 zł brutto. To w sumie takie spluniecie w twarz, a nie żadne "docenienie". A w zamian ileś tam głosów się zdobędzie. Ale biznes.
jesli 500+ wzbudza negatywne reakcje w społeczeństwie, to co dopiero pieniądze dla niepracujących a zdolnych do pracy osób...już widze ten, nie zawaham sie tu użyć tego słowa hejt, zwłaszcza w świetle polskiej opieki nad seniorami ktorzy czesto pracowali ciężko całe życie ORAZ wychowywali dzieci, a teraz nie maja środków na godne życie.
@Reakcjonista: ja nie muszę robić z Pis socjalistów i lewicowców. Nie uważam żadnego z określeń ani prawica, ani lewica, ani za nobilitujące, ani za obraźliwe, nie lubię wąskiego szufladkowania. Pis moim zdaniem łączy w sobie cechy partii tradycyjnie prawicowych i lewicowych. Bez względu na to, czy określimy to socjalizmem, czy, jak wolisz "solidaryzmem", to ta partia opowiada się za stosunkowo dużym poziomem redystrybucji dóbr i ingerencji państwa w gospodarkę.
Ja na Pis na pewno nie zagłosuję - nie dlatego, że upieram się przy klasycznym liberalizmie, ale dlatego, że uważam, że każda pomoc społeczna od państwa powinna prowadzić do usamodzielnienia się ludzi na dłuższą metę, a nie uzależniać.
Komentarz
Nowy człowiek, jego wychowanie to najważniejsza rzecz jaką może robić kobieta.
Mądremu dość.
Poprzednicy mieli inna strategie. utrzymać dla siebie źródła finansowego dobrobytu.
Zapewne PiS owi urzędnicy też ale coś tam jeszcze społeczeństwu dadza.
- Ano, jakoś leci.
- Synowie wyszli już czy jeszcze siedzą?
- Jeden - ten, co samochody kradł - za rok wyjdzie, drugiemu - za włamanie - jeszcze 6 miesięcy zostało, a tych dwóch, co na kiosk napadli, to za dobre sprawowanie już zaraz będą w domu.
- A jak pani sobie radzi?
- Nie narzekam. Emeryturę mam. Minimalna taka jakaś, ale jest.
- Emeryturę? To pani pracowałaś?
- A nie?! Co pani myślisz? Łom za chłopakiem nosić i w odpowiednim momencie podać, na czatach stać, a jak psy biegną, na palcach zagwizdać, dziuplę znaleźć, zeznania uzgadniać, papugie dobrego znaleźć to nie robota?
- Nie, no to ja wim, żeś pani starowna w tych sprawach była, ale mnie się rozchodziło o takie bardziej leguralne prace, jakieś fabrykie czy cóś.
- A idź, pani Kociołkowa, z tą fabryką.
- To emerytura skąd?
- A od rządu.
- A za co?
- Żem czterech synów urodziła, taka moja zasługa dla państwa.
- A jaka że to zasługa, jak oni wszystkie po więzieniach siedzą?
- A choćby taka, że dzięki nim państwowe urzędniki pracę mają - i pan sędzia, i pan prekurator, i psy, że o papugach i klawiszach nie spomnę.
- Ano niby tak.
- Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze się medalu za wielodzietność doczekam.
Ja tam szukam pracy, nie dla emerytury przyszłej, bo w nią po prostu nie wierzę tylko dlatego że wiecej kasy zawsze się w domu przyda. W sumie to nawet wolałabym gdzieś w szarej strefie pracować i mieć teraz więcej niż wpłacane na składki emerytalne, bo na później to się odkłada z tego, co ma się dziś.
A patologia była jest i będzie.
Myślę że nasze pokolenie nie zmieni systemu na jotę. I myślenie o liberaliźmie w tych warunkach społecznych to zwykły idealizm
Wczoraj też spotkałam koleżankę (8-dzietną), która zabierała się do odnowienia dyplomu położnej (ma 55 lat). Teraz już nie musi, bo będzie miała emeryturkę
Cieszyłyśmy się razem.
300 zl wyprawki ok skoro jest obowiazek szkolny i politycy chca by dzieci byly w systemie to niech zapewnia finansowanie
Jesli kobiety same siebie nie szanuja - to coz sie dziwic mezczyznom.
jesli 500+ wzbudza negatywne reakcje w społeczeństwie, to co dopiero pieniądze dla niepracujących a zdolnych do pracy osób...już widze ten, nie zawaham sie tu użyć tego słowa hejt, zwłaszcza w świetle polskiej opieki nad seniorami ktorzy czesto pracowali ciężko całe życie ORAZ wychowywali dzieci, a teraz nie maja środków na godne życie.
Ja na Pis na pewno nie zagłosuję - nie dlatego, że upieram się przy klasycznym liberalizmie, ale dlatego, że uważam, że każda pomoc społeczna od państwa powinna prowadzić do usamodzielnienia się ludzi na dłuższą metę, a nie uzależniać.