Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

500 zł na każde dziecko

1117118120122123149

Komentarz

  • Maciejka powiedział(a):
    No prywatne ubezpieczenie na pewno nie jest dla malozarabiajacych. Kto dobrze zarabia, temu wszystko jedno, czy placi 5, czy 7% dochodow na ubezpieczenie.


    Nie przeczę, że tego rodzaju ubezpieczenie jest korzystne dla osób dobrze zarabiających. Ale co się stanie, gdy wysokie dochody się skończą? Np. plajta firmy lub utrata pracy i konieczność pracy za dużo mniejsze pieniądze. A co będzie, gdy ubezpieczony prywatnie nabędzie już świadczenia emerytalne?
    Ja przed wieloma laty chciałam Myszatemu wykupić tzw. dobezpieczenie do już posiadanego ubezpieczenia w Kasie Chorych. Ponieważ był już po operacji na raka (30 lat temu), to naliczono nam coś ok. 100 DM miesięcznie i miało rosnąć co roku. Na to nie było nas absolutnie stać. Zawsze byliśmy tutaj "szare myszki".
  • Tola powiedział(a):

    Państwowy monopolista, czyli NFZ, też nie jest instytucją charytatywną. I też nie ma zmiłuj, albo zapłacisz, albo czekasz 3 lata na zabieg czy 7 miesięcy na wizytę u specjalisty. 
    Nie jest instytucją charytatywną, ale idzie po tzw. kosztach - zysków tam nie ma, a co najwyżej są straty, które budżet państwa reguluje.
    W innych europejskich krajach też się czeka bardzo długo na zabiegi (poza ratującymi życie) - akurat w Niemczech pod tym względem jest O.K.
    A co do czasu oczekiwania na wizytę - to ja do endokrynologa muszę czekać ok. 6 mies. Mam więc to gdzieś - leczę się sama, korzystając z e skierowania na badania i recept od lekarza domowego.
    /Mam cukrzycę i gruczolaka przysadki mózgowej./
  • makodorzyk powiedział(a):



    >  Prywatne ubezpieczenia moga byc tez dla malo czy srednio zarabiajacych (umowmy sie ze jest to ponizej 100 tys brutto rocznie na gospodarstwo domowe....czyli w okolicach dochodow 5000 tys euro na reke miesiecznie <

    Dziewczyno - gdybyśmy mieli netto 5 tys. miesięcznie, to byśmy się ze szczęścia w dupę kopali. W najlepszym okresie finansowym, nasze dochody (obojga) nie przekraczały 2,5 tys. Euro.

    ***

    Szczerze mowiac zawsze zastanawialam na czym polega ta roznica w obsludze miedzy pastwowym ubezpieczeniem a prywatnym bo osobiscie tego nie doswiadczylam.  <

    Jest różnica, w naszej obecnej sytuacji była by duża.
    Prywatnie ubezpieczony (czy choćby tylko dobezpieczony) ma prawo wyboru lekarza, a jak w mojej okolicy to wygląda już opisywałam. Lekarzy specjalistów nie ma - są dostępni jedynie dla prywatnych, no i w szczególnie ciężkich medycznie przypadkach.
    Ten, który Zenka operuje i będzie się nim opiekował został załatwiony "po znajomości".
    Dla ubezpieczonych prywatnie są wyższej jakości tzw. warunki hotelowe (wystrój pokoju, wyżywienie) - nie wszędzie tak jest ale często. Moja córka trafiła kiedyś na oddział prywatny (skórny), bo sprawa była pilna, a na ogólnym nie było miejsca. Spędziła tam 3 dni - przysłała zdjęcia; niebo do ziemi, wyżywienie też było znacznie lepsze. No i na oddziale normalni lekarze, a nie rezydenci.

    ***

    >Dostalam raz natychmiastowe skierowanie na tomografie mojej glowy i skierowanie do neurologa gdy mialam raz "dziwne objawy " co by wykluczyc MS lub tetniaki...<

    Jest faktem, że na badania czekać długo nie potrzeba - nigdy nie czekałam dłużej niż tydzień, a gdy była sprawa pilna, to zrobiono mi natychmiast.
    Tylko z dostaniem się do lekarza specjalisty problemy są.
  • makodorzyk powiedział(a):
     :)  planujemy umrzeć w ojczyźnie - nie teraz oczywiście
    My umrzemy już tutaj, ale w Polsce zostaniemy pochowani. :)
    I to we wspaniałym miejscu - na cmentarzu w Krościenku nad Dunajcem, gdzie mieści się Centrala Ruchu Swiatło-Zycie.
  • hipolit powiedział(a):
    To rozdawnictwo to śmiech... przez łzy..
    tu dadzą, tam dwa razy więcej zabiorą, 
    noaleeee kto liczy zabrane,  jak pliki banknotów zasłaniają to wszystko....
    skad dawać? A co to kogo interesuje, najważniejsze ze dają.... 
    Kupują głosy jak dzieciak na odpuscie kapiszony- drogo? ale postrzelają fajnie przez chwile  B)


    Jak na razie, to fundusze idą z tego, co odebrano lub uniemożliwiono ukraść złodziejom.
    W budżecie jest nadwyżka.

    Rząd musi dołożyć starań, żeby młode rodziny zechciały pozostać w kraju.
    Podziękowali 1Rejczel
  • Tola powiedział(a):
    I z tej wdzięczności Rejczel pobiegnij do urny i zagłosuj na kolejnych socjalistów, co "daja" Ci pieniądze. 

    Idąc tokiem Twojego rozumowania, to Niemcy są w pełni państwem socjalistycznym. Jednak niemieckiego wzrostu gospodarczego mogą "nie socjalistyczni" pozazdrościć.
  • monia3 powiedział(a):



    ZUS to bankrut - watpię by ludzie za 20 dostawali jakakolwiek emerytury <

    Wypłatę emerytur gwarantuje państwo - nawet jeżeli ZUS zbankrutuje, to ludzie i tak świadczenia otrzymają. Państwo na ogół nie bankrutuje, no.. chyba, że mądrzy inaczej wybiorą do rządu aferzystów typu PO.
    Podziękowali 1Aniela
  • Odrobinka powiedział(a):
    Piszę o tym że w Polsce nie da się nie płacić podatków.  Dla mnie lepiej by było jakby podatków wcale nie trzeba było płacić. 


    Tego to - poza tzw. rajami podatkowymi (tam jednak prawie nikt nie mieszka) i bogatymi państwami islamu - na całym świecie nie grają. Nawet w USA są stosunkowo duże podatki, prawie takie, jak w Polsce, ostatnio Trump je nieco zmniejszył.
  • weronika85 powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    A do tego się zdążyłam przyzwyczaić. Teraz będą mówić że dla emerytury urodziłam moje dzieci ;) bo że dla 500+ to już wiem.
    Ja usłyszałam że dla 500+ miałam trzecią cesarkę :)
     :D 
  • Klarcia powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    To rozdawnictwo to śmiech... przez łzy..
    tu dadzą, tam dwa razy więcej zabiorą, 
    noaleeee kto liczy zabrane,  jak pliki banknotów zasłaniają to wszystko....
    skad dawać? A co to kogo interesuje, najważniejsze ze dają.... 
    Kupują głosy jak dzieciak na odpuscie kapiszony- drogo? ale postrzelają fajnie przez chwile  B)


    Jak na razie, to fundusze idą z tego, co odebrano lub uniemożliwiono ukraść złodziejom.
    W budżecie jest nadwyżka.

    Rząd musi dołożyć starań, żeby młode rodziny zechciały pozostać w kraju.
    Tak, tak tej nadwyżki tyle ze aż nagrody dają sonie.

    musi dołożyć, ale jak dokłada staram to dodać choćby w wysokości pensji, i w ułatwieniach dla firm 
  • "Wypłatę emerytur gwarantuje państwo"

    Papier jest cierpliwy i można na nim zapisać wszystko. Nie zapominajmy jednak, że można to również w ciągu jednej nocy zmienić - zrobić trzy czytania w Sejmie, przepuścić przez Senat i jeszcze prezydent podpisze. I zrobi się np. zapis, że emerytura wyniesie zł 100,00 (słownie: sto) miesięcznie dla każdego. Nie podoba się? To do widzenia. Składki są własnością państwa, a za zapis komputerowy ciężko zrobić zakupy.
  • @Klarcia jestesmy jakby w zupelnie innym punkcie. Maz jako sympatyk korwinizmu od zawsze uwazal, ze czlowiek najlepiej sam o siebie zadba i w koncu udalo mu sie zupelnie wyjsc z socjalizmu. Pracuje od projektu do projektu, srednio co pol roku zmienia firme, nie jest zalezny od jakiegokolwiek pracodawcy, czy prawa pracy. Pracuje jak chce i kiedy chce, moze sobie wziasc dwa miesiace urlopu w roku i nikomu nic do tego. Skladki na emeryture nie musi placic, wiec nie placi, inwestujemy nadwyzki w inny sposob, wiec ja akurat jestem spokojna o swoja emeryture ;) 
    Ale fakt, jest super specem, a ofert pracy z kazdym rokiem nawet przybywa.
  • Agnieszka powiedział(a):
    Rozmawiając pro- rodzinne i społecznie nie mieszając własnych prywatnych możliwości piszących, brak w Pl na  obecnym rynku pracy  we wszystkich sektorach ( pomijając IT)gdzie można pracować na półetatu czy 3/4 wg potrzeb , obecnie jest to bardzo wąski sektor , gdzie akurat matki wielo często odpadają , ze względu na progres w sektorze i brak czasu i możliwości na intensywne szkolenia, często poza miejscem zamieszkania. 
    Nie ma elastyczności , wymaga się gotowości do prac dwuzmianowych itp ciężko wrócić w ogóle do pracy np 40 letniej osobie, nawet do zwykłych fizycznych prac .
    Zgadzam sie z powyzszym w calej rozciaglosci. No ja jestem w trakcie szukania pracy na niecały etat. W moim mieście tylko sprzątanie. Znam kilka kobiet szukających pracy po 40-tce. Wszystkie mówią, że czują się tak, jakby stały się po prostu przejrzyste dla rekruterow. Czytam tu sobie o wyborze, kiedy tu iść do pracy po odchowaniu dzieci. Trzeba dużo szczęścia, żeby te prace otrzymać. U nas jest mnóstwo ofert dla studentów, bo nie płaci się za nich zus i tyle w temacie. Albo do roboty na full albo w domu. 
  • edytowano kwietnia 2018
    Prosze miec tylko na uwadze, ze nawet na mitycznym zachodzie takie warunki pracy nie spadaja z nieba. Nie jest tak, ze ide do pierwszej w zyciu pracy, albo wracam po 10 latach na rynek i stawiam wymagania. Trzeba bylo najpierw jakies praktyki robic, pozniej jakies malo platne prace, ktore za to swietnie wygladaja w cv, nastepnie prace nieoplacalne zupelnie, bo jeszcze nie masz diswiadczenia, a juz opiekunki do dzieci oplacac trzeba itd. To byl wysilek, jakas inwestycja i poswiecenie, zupelnie wtedy nieracjonalne, zeby moc wlasnie teraz wybierac. 
    Zreszta patrzac okiem pracodawcy: nie dam wolnej reki pracownikowi bez doswiadczenia w temacie, jakiejs intuicji. To chyba tez zrozumiale.
    Podziękowali 1Coralgol
  • Ale to wszystko wyglada tak, jakby ta matka w domu siedziala i seriale ogladala. Oczywiscie, ze do wielu prac trzeba byc na biezaco, ale lekarze, prawnicy i tak sa. A te pospolite zawody, to doprawdy az takie doswiadczenie trzeba miec? 
    Podziękowali 3nowa Odrobinka Klarcia
  • No chocby w sklepie, sprzatanie, kierowca...
  • Nie no, ok, zgadzam się
  • edytowano kwietnia 2018
    No kierowca to jednak lepiej taki z czynnym doswiadczeniem niż ktoś kto od lat nie jeździł zawodowo. Praktyka jest tu bardzo ważna.
    Co do sprzątania i pracy na kasie, to naprawdę trudno jest znaleźć prace po latach braku zawodowej aktywności? Przecież bez względu na wiek te prace nie wymagają szczególnych umiejętności. 
    Podziękowali 1Coralgol
  • edytowano kwietnia 2018
    Widział ktoś ostatnio ogłoszenie o pracę, gdzie nie było wymagane lub preferowane doświadczenie? 
    EDT. I jakie pracownika Wy byście wybrali? 
  • W obsłudze telefonicznej ponoć zatrudniają prawie wszystkich, bez względu na wiek i doświadczenie. I coraz powszechniej wchodzi tam system pracy zdalnej. Bywa też szansa na elastyczne godziny pracy. Tylko pensje nikczemnie niskie...
    Podziękowali 1asiao
  • @Dorotak takiego ktory ma zapal i chce sie uczyć i pracować. Niekoniecznie z doświadczeniem.
    Podziękowali 2sylwia1974 jan_u
  • No właśnie często tak jest , że tam , gdzie nie jest wymagane doświadczenie ,ciągłość pracy , doszkalanie -pensje są żenująco niskie. Wtedy pewnie i sensowniej dać sobie spokój z pracą i brać 500 + już na pierwsze dziecko. Piszę to bez złośliwości , takie są według mnie fakty. Z drugiej strony matka nawet kilkorga dzieci , z dobrym zawodem , stanowiskiem znacznie trudniej podejmie decyzję o rezygnacji z pracy .A jej dochody znacznie przewyższą opłaty za przedszkole , nianie itp. Życie jest pasmem wyborów.
  • @Monika73 czuję ze trafiam w ten profil nieco (zarabialam 3 srednie czasami). Ilez to było rozkmin w ciąży, jak ustawić opieke do pierworodnej i pracować. Szef powiedzial ze spokojnie, zobacze po urlopach, bo "odmienia" się kobietom.
    i tak się stało, zakochalam sie w dzieciach, w tej robocie, teraz przymus ekonomiczny bylby argumentem. Z wielkim żalem zostawialabym dzieci, ale u nas maluchy 6lat-1.5roku.
    Niania do 3ki, dorywczo owszem. Na dluzej? Niezly szpagat. Szlabym pracowac zmianowo dnie/nocki w systemie 12/24.
    I sytuacja inna niz standardowo... pracowalam 13 lat i po 30. sypnely sie nam dzieci.
    Jesteśmy chyba tym przypadkiem co do 60 beda wychowywac.
    Nie ogarniam na razie tematu emerytur, uwazam ze ich z ZUSu dla mojwgo pokolenia nuw bedzie, ale szczerze ucieszylabym sie ze skromnej emerytury za 4.
  • Jaki wybralybyscie dzis zawod? Jaka praca by Was satysfakcjonowala przy 5 dzieci, zeby nie zaniedbac meza, dzieci, domu a jednoczesnie godnie zarobic, zeby to wyjscie do pracy mialo sens? 
    Podziękowali 2Coralgol wielorybek
  • Odwrócona hipoteka się nimi zajmie
  • edytowano kwietnia 2018
    "kto będzie zajmował się rodzicami na starość, gdy zazwyczaj jest jedno dziecko, góra dwoje"

    Bolesne to, ale niestety, państwowy system ubezpieczeń przyśle miłego pana w białym fartuchu, który wytłumaczy, że przecież nie warto się tak męczyć, bo co to za życie, a może to nawet nieładnie zbyt długo stanowić obciążenie dla społeczeństwa, a jeśli jednak delikwent będzie się opierał, trzech miłych panów w fartuchach podpisze odpowiedni protokół, w którym pod przysięgą zaświadczą, że nic innego nie dało się już zrobić i będzie można wypłacić zrozpaczonej rodzinie zasiłek pogrzebowy.

    W zasadzie najpierw przyjdzie dwóch miłych panów. Jeden ("lekarz") powie, że w tym wieku życie nie ma już sensu, bo te straszliwe dolegliwości (kolano strzyka) etc., a drugi (psycholog) pomoże "naukowo" oswoić się z tą myślą, zrobi psychoanalizę albo behawio czy behape.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano kwietnia 2018
    Malgorzata powiedział(a):
    ten temat opieki nad rodzicami podjęła nawet GW 
    zauważyli nawet oni, ze o
    pojawia się problem dość istotny
    kto będzie zajmował się rodzicami na starość, gdy zazwyczaj jest jedno dziecko, góra dwoje 
    Nie czytałam tego artykułu w gw, ale zawsze warto je wychować dzieci tak by nie wyrosły na egoistów którzy nie poczuwają się do pomocy rodzicom. Przy czym nastawianie się ze dzieci maja taki obowiązek niezależnie od wszystkiego tez nie jest dobre, bo nawet gdy dzieci jest więcej to nie zawsze będą w stanie zaopiekować się rodzicami np gdy wyemigrują gdzieś daleko, zachorują, beda mieć gromadkę własnych dzieci, itp. Np gdybys Ty teraz pilnie potrzebowała opieki nad sobą to jedno z Twoich dorosłych dzieci musiałoby wrócić z zagranicy? 

    Poza tym to zależy jak się rozumie zajmowanie rodzicami na starość, czy jako kompleksowa opiekę nad rodzicami już niesamodzielnymi czy pomoc typu zrobienie zakupów i podwiezienie do lekarza, jesli rodzice generalnie dobrze sobie radzą. 
    Podziękowali 1Coralgol
  • edytowano kwietnia 2018
    Tez tak to rozumiem, to zależy od sytuacji. I jest to możliwe również przy dwójce czy trójce dzieci. Teoretycznie im więcej dzieci tym większe prawdopodobieństwo ze któreś się zaopiekuje, mówiąc brzydko jest więcej osób które mogą się złożyć na płatna opiekę, ale nie polegalabym jednak na tym ze liczba dzieci coś tu gwarantuje.
    ale zgadzam się co do jedynaków, to jest ciężka sytuacja dla takiego dziecka również w sensie obciążenia emocjonalnego.

    wiem ze to tylko dowód anegdotyczny, nie wiem zreszta czy są tu w temacie jakieś badania i statystyki, ale podań dwa ostatnie przykłady z mojej rodziny i otoczenia
    smierc 80-latka który zmarł w swoim domu po długiej chorobie, miał dwoje dzieci które stale opiekowały się nim aż do śmierci 
     Pani w tym samym wieku która niedomaga i potrzebuje codziennej pomocy. Ma 5 dzieci które rozjechały się po świecie, jeden syn chyba w ogole zerwał kontakty z rodzina. Reszta rodzeństwa opłaca na odległość dobra opiekę dla mamy. A jesli się sugerować durnymi sugestiami co niektórych powyżej, łozą na zachętę do eutanazji niedołężnej staruszki.

    zycie jest nieprzewidywalne i nie układałabym scenariuszy swojej starości na podstawie li tylko liczby dzieci
  • Myślałam sobie jeszcze o tych emeryturach dla matek wielodzietnych. Mam wrażenie, że wszystkie animozje w takim temacie wynikają stąd, że większość z nas, czy wielodzietnych czy nie , będzie miał te emerytury bardzo niskie. W "normalnym" społeczeństwie po pierwsze, jeśli rodzina ustali sobie, ze matka nie pracuje zawodowo, tylko zajmuje sie dziećmi i domem, jest jeszcze ojciec, ktory jest w stanie zarobić z jednej strony na bieżące funkcjonowanie rodziny, z drugiej wypracuje sobie na tyle dużą emeryturę, ze da radę utrzymać i siebie i zonę. W sytuacji typu rozwód itp., sa z jednej strony alimenty, z drugiej nawet wtedy wracajaca do pracy np. po 15, 20 latach kobieta jest w stanie zdobic nowe kwalifikacje, dokształcić się i znaleźć pracę etatową (mam taki przykład w rodzinie). W razie śmierci - często sa takie rozwiązania, ze żona dziedziczy część przynajmniej emerytury. U nas ja np. z moich okresów składkowych mam wyliczaną emeryture na poziomie błedu statystycznego ;) - tak jak w wywiadzie z Lilą - niby pracuję i to dosc intensywnie, ale głównie na śmieciówkach. Dochód bieżący dla rodziny wypracuję, ale na swoja emeryturę nie odłożę. Mąż płaci zus od DG, juz tez z 20 lat, a jego wyliczenia emerytalne tez wcale nie wyglądaja dobrze, zwłaszcza dla dwójki emerytów. W takiej sytuacji to 1100 dla matki 4+ dzieci, które umówmy sie, nie jest kwota godziwą za odpowiedzialną i meczącą wieloletnią pracę - jawi się jako jakies niewiadomo co. Do tego - ile jest statystycznie takich matek, które mogłyby liczyc na ta emeryturę?
    Podziękowali 3Agax4 Odrobinka Katia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.