Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

500 zł na każde dziecko

1120121123125126149

Komentarz

  • 6*12 =72 godziny tygodniowo pracy 
    72*4=288 godzin miesięcznie 
    2300÷288=7,9 zł godzina pracy 
    Pod warunkiem że wynagrodzenie netto , bo jak brutto to wyjdzie godzina pracy ok 5 zł ,praca czasowo tylko dla osoby samotnej 
  • Klarcia - czytalas co zalinkowalam? To jest dla kobiet, by wlasnie nie daly soba pomiatac. Od waznych spraw, jak narzeczenstwo, dzieci po drobne, ale znaczace co np zrobic jak chlopak, narzeczony spodziewa sie by kobieta w restauracji zaplacila za siebie. 
    Ale z drugiej strony realia tam sa zachodnie, bo w Pl kobieta musi pracowac. A tamta ma tez cos robic, ale to nie na jej glowie zapewnic utrzymanie rodzinie. 
    Podziękowali 2Katia Klarcia
  • katarzynamarta powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    katarzynamarta powiedział(a):
    Opieka nad dziećmi świadczy o lenistwie, gdy jest się matką. By
    Opieka nad dziećmi jest doceniana i dobrze opłacana, gdy jest się nianią.
    Ot logika 

    Chyba nie w Polsce. Praca niani nie jest ano opłacana, ani prestiżowa. Chciałam Wam wkleić "ofertę" jaka wystawiła koleżanka na fb. Bo aż mi ciśnienie podniosła. W skrócie ,szuka niani i gosposi do jednego dziecka- sprzątanie,  gotowanie opieka nad dzieckiem , od pn do soboty, w godzinach bagatela 8-20. Praca lekka, sporo czasu na odpoczynek. Zarobki 2300 miesięcznie  :s B)
    Także jakby co mam namiar :D
    No no czyli jednak praca warta 2300 i mówimy o tym wyzysk. Bo robi obca osoba. Ale jak robi to matka, nie jednego, ale kilku dzieci, to leń. O to właśnie mi chodziło.

    A taka gosposia- niania, to już ani własnego domu, ani dzieci do opieki mię ma?
  • No chyba takie rozwiązanie to byłby szczyt głupoty, szczególnie że z dojazdem to jeszcze minimum godzinkę do każdego dnia pracy należy dodać :wink: 
    Ale w tym ogłoszeniu to bardziej jednak rozwala mnie to, że ktoś zakłada, że dziecko będzie samo z obcą osobą po 12h na dobę. To mnie zastanawia. Bo w końcu wiadać, że nie są to osoby przymierając głodem, skoro mimo wszystko są w stanie załpłacić 2300 niani. 
    Podziękowali 2Katia Rejczel
  • Ja tam nie widzę nic złego w odpoczywaniu od własnych dzieci. Dobór metody właściwie dowolny. 

  • Nigdzie nie pisałam, że mamy małych dzieci siedzą i oglądają telewizję. I oczywiście bezsensu jest pracować jako gosposia dla kogoś kosztem własnej rodziny. To chyba oczywiste.
    Rozróżniam jednak prace na rzecz własnej rodziny, od pracy dla kogoś. 
    Podziękowali 1Coralgol
  • katarzynamarta powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    Ja tam nie widzę nic złego w odpoczywaniu od własnych dzieci. Dobór metody właściwie dowolny. 

    Nie widzę nic złego w odpoczynku od dzieci. Nie sądzę jednocześnie, że muszę codziennie odpocząć od dzieci po 8-9h. 
    Może to tylko dla mnie jest jakaś różnica?

    8-9 godzin   w robocie trudno nazwać odpoczynkiem. Ja też w żartach mówiłam, że do roboty idę odpocząć od dzieci, ale to nie był odpoczynek, tylko mus, bo bez mojej pensji byłoby ciężko. A zanim do tej pracy po macierzyńskim wróciłam, cały czas biłam się z myślami, czy na pewno dobrze robię.
    Podziękowali 1formatka
  • @jan_u, jednak nie do końca jest tak różowo z tym samozatrudnieniem, jak piszesz, i są to problemy, które dotyczą też małych firm, w związku z czym nie zawsze są one bardziej przyjazne pracownikom.
    Korpo się kręci, czy pracownik jest czy go nie ma, w związku z czym jednak szanse na zwolnienie czy macierzyński są większe. Mała firma czy własna działalność musi się z czegoś utrzymywać. Jak ktoś sobie robi wolne bo ciąża/macierzyński/chore dziecko to z dużym prawdopodobieństwem nie ma potem do czego wrócić. Nawet nie z powodu złej woli szefa, ale po prostu pensję z czegoś trzeba płacić.
    Podziękowali 1Pietruszka
  • Jakby mi kto 2300 zapłacił to bym mogła jedno jeszcze przygarnac... Za Jakiś czas :-) ale u siebie.. Jedno co to boję się przywiązania... Moje o 20 to już wszystkie śpią czyli od rana do nocy... 
  • Bagata powiedział(a):
    @jan_u, jednak nie do końca jest tak różowo z tym samozatrudnieniem, jak piszesz, i są to problemy, które dotyczą też małych firm, w związku z czym nie zawsze są one bardziej przyjazne pracownikom.
    Korpo się kręci, czy pracownik jest czy go nie ma, w związku z czym jednak szanse na zwolnienie czy macierzyński są większe. Mała firma czy własna działalność musi się z czegoś utrzymywać. Jak ktoś sobie robi wolne bo ciąża/macierzyński/chore dziecko to z dużym prawdopodobieństwem nie ma potem do czego wrócić. Nawet nie z powodu złej woli szefa, ale po prostu pensję z czegoś trzeba płacić.
    Znaczy co nie jest różowe? Samozatrudniony (przedsiębiorca) ma prawo do urlopu. Jak to wpłynie na jego pozycję na rynku? Różnie. Może być i tak, że powrót nie będzie możliwy. Pracownicy małych firm, to jeszcze inna grupa. Każda taka sprawa to jakiś wybór.  Ze wszystkimi konsekwencjami. Przepisy wszystkiego nie uregulują.
  • MAFJa powiedział(a):
    Jakby mi kto 2300 zapłacił to bym mogła jedno jeszcze przygarnac... Za Jakiś czas :-) ale u siebie.. Jedno co to boję się przywiązania... Moje o 20 to już wszystkie śpią czyli od rana do nocy... 
    Niestety, nic z tego MAFJa :p .
     Było jeszcze sprzątnie i gotowanie wcześniej ustalonych posiłków (czyt. zdrowych, ekopożywnych) dla dziecka i rodziców B) Oraz odprowadzanie na zajęcia...
  • Ale był przewidziany czas na odpoczynek :p Więc może ktoś jednak?
  • katarzynamarta powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    Ja tam nie widzę nic złego w odpoczywaniu od własnych dzieci. Dobór metody właściwie dowolny. 

    Nie widzę nic złego w odpoczynku od dzieci. Nie sądzę jednocześnie, że muszę codziennie odpocząć od dzieci po 8-9h. 
    Może to tylko dla mnie jest jakaś różnica?

    Czasem jest się tak zmęczonym że i tydzień by się przydał
  • Mając dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesno szkolnym nie ma sensu wracać do pracy etatowej.to jest dokładanie sobie roboty.
    Mysle, że żaden facet by tego dla siebie nie wymyslil.

    Podziękowali 3mamaw wielorybek sylwia1974
  • asiao powiedział(a):
    Mając dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesno szkolnym nie ma sensu wracać do pracy etatowej.to jest dokładanie sobie roboty.
    Mysle, że żaden facet by tego dla siebie nie wymyslil.


    Ależ wymyśla, mało który facet zostaje z dzieckiem w domu; niemal wszyscy wracają do pracy (choć czasem zarabiają w niej mniej niż żona).
    Podziękowali 1formatka
  • Ale przecież w taki wypadku to na męża  również spada część obowiązków domowych , dotychczas wykonywanych przez żonę  ! Po jej powrocie do pracy nic nie ma się zmienić w zakresie podziału obowiązków ??? To rzeczywiście kiepski pomysł wracać do pracy ;)
    Podziękowali 1apolonia
  • Moze maz nie bedzie musiał zaiwaniac po 12 godzin, jesli zona go troche odciazy? Za to bedzie mial czas dla dzieci i na prace domowe?
    Sorry, ale to takie troche szukanie problemu, zamiast rozwiazan. Jak np. nie mam prawa jazdy, a by mi sie przydalo to po prostu je robie. Niech bedzie, ze sie chwale, ale bylam w dokladnie takiej sytuacji dwa lata temu (praca, opiekunka, dom w trzech roznych miejscach) i bez pomocy panstwa, czy babci po prostu zrobilam to prawo jazdy i jezdze.
  • @J2017 - od 17.15 do nocy  jest jeszcze sporo czasu , także na ogarnięcie części  prac domowych. Skoro żona też pracuje , to w ogóle o czym mowa. Nie rozumiem . Też tak wracam i zajmuję się domem i dziećmi , mąż zwykle później , ale też coś robi na potrzeby rodziny.

    Podziękowali 3OlaOdPawla kika0 kiwi
  • edytowano kwietnia 2018
    beatak powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    Mając dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesno szkolnym nie ma sensu wracać do pracy etatowej.to jest dokładanie sobie roboty.
    Mysle, że żaden facet by tego dla siebie nie wymyslil.


    Ależ wymyśla, mało który facet zostaje z dzieckiem w domu; niemal wszyscy wracają do pracy (choć czasem zarabiają w niej mniej niż żona).
    Ciekawe dlaczego tak się dzieje...
    Jakby facet miał zostać z dziećmi i zająć się tym,co się w tym czasie robi w domu..to by sobie żadnej pracy etatowej dodatkowo nie szukał.
    To kobiety mają taki odruch. To znaczy miały z jakieś 150lat temu 
    Zamoyska o tym pisała, że kobiety walczą dla siebie o takie prawa których ona by swojej służbie nawet nie pomyślała zlecać do wykonania. 
    Także tutaj z tym "powrotem" do pracy powinna działać czysta matematyka.
    Wracam jeśli to mi przyniesie taki zysk, żeby zapłacić osobie do sprzątania czy tam innej pomocy domowej.

  • Poza tym ja cały czas mam obraz kobiety z trójką małych dzieci bo jesteśmy na forum wielodzietni. Zazwyczaj różnica wieku między dziećmi jest niewielka i raczej powinno się dążyć do względnego spokoju i wewnętrznego wyciszenia niż szukania sobie zajęć na etat poza domem 
  • Nie rozumiem definicji "odciążanie męża" w utrzymaniu rodziny.
    Mam z tym problem taki, że mąż nie jest w stanie biologicznie odciążyć żony .ciąża, poród, karmienie. są to zjawiska do nieodciązenia. 
  • edytowano kwietnia 2018
    asiao powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    Mając dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesno szkolnym nie ma sensu wracać do pracy etatowej.to jest dokładanie sobie roboty.
    Mysle, że żaden facet by tego dla siebie nie wymyslil.


    Ależ wymyśla, mało który facet zostaje z dzieckiem w domu; niemal wszyscy wracają do pracy (choć czasem zarabiają w niej mniej niż żona).
    Ciekawe dlaczego tak się dzieje...
    Jakby facet miał zostać z dziećmi i zająć się tym,co się w tym czasie robi w domu..to by sobie żadnej pracy etatowej dodatkowo nie szukał.
    To kobiety mają taki odruch. To znaczy miały z jakieś 150lat temu 
    Zamoyska o tym pisała, że kobiety walczą dla siebie o takie prawa których ona by swojej służbie nawet nie pomyślała zlecać do wykonania. 
    Także tutaj z tym "powrotem" do pracy powinna działać czysta matematyka.
    Wracam jeśli to mi przyniesie taki zysk, żeby zapłacić osobie do sprzątania czy tam innej pomocy domowej.

    A czy pamiętasz może, jeśli można spytać, gdzie Zamoyska o tym pisała?

    W każdym razie cały ten feminizm, "wolne związki" i pracę kobiet poza domem wymyślili sprytni zdemoralizowani mężczyźni, którzy z pewnością bardzo na tym korzystają, przynajmniej w życiu doczesnym.
    Podziękowali 1tymka
  • Osobiście nie sądzę, żeby ktoś nad tym wnikliwie myślal i opracowywał plan zmuszania kobiet do pracy etatowej.
    Myślę, że to była reakcja kobiet na ich złe traktowanie być może właśnie przez zdemoralizowanych mezczyzn.
    Skutkiem tego są rodziny dwa plus jeden w porywach plus dwa bo w takiej konfiguracji można coś tam jeszcze się ogarnąć....chociażby znaleźć opiekunkę do dzieci.
    Od trzeciego dziecka zaczyna brakować trzeciej ręki i dostępność opiekunki dla trójki dzieci też jest problematyczna zarówno technicznie jak i finansowo.
  • Zamoyska pisała o tym w którejś ze swoich książek 
    Cytat był przywoływany jeszcze w jakimś artykule o feminizmie 
    Ale teraz nie znajdę bo wszystko mam zapakowane w kartonach 
  • Oczywiście ze mężczyźni korzystają na tym gdy kobieta ma prace z której jest zadowolona i wkłada spora sumę do domowego budżetu. Ach ten zdemoralizowany świat ;)
    Podziękowali 1Coralgol
  • Cóz, funkcjonuje to tak, ze w tygodniu sie robi po łebkach, właczając w bieżące sprawy  (np. zmywanie, pranie) dzieci, a w sobotę i niedziele :( odgruzowuje mieszkanie, nadrabia 5 pralek prania, kosi trawę wokół domu, obcina dziczki z drzewek (a potem pali sie ognisko),wjeźdza ciągnikiem na nierówny kawalek i usiłuje sie go wyrównac, sprzata składowisko starych desek za domem. Oraz robi sie skomplikowane śniadania i obiady + ciasto :) Acha, był jeszcze oprysk sadu miedzianem. Wypoczelismy ;)- ale głownie psychicznie :)
    Podziękowali 3Gloria Hania sylwia1974
  • Dobra, warunki do pracy dla kobiet z dziećmi są ciężkie, dla wiolomam już mega ciężkie. To co napiszę nie dotyczy każdego, każdy ma swoją drogę, umiejętności i powołanie. Ale najczęściej ileś-tam-dzieci nie pojawia się z dnia na dzień, a przy jednym - dwójce można jeszcze się dokształcać, zmienić zawód itd. Ja przy trójce codziennie coś robię pracowo-naukowego. W necie jest sporo ofert pracy zdanej. Można pisać artykuły, robić korekty, tłumaczenia, prowadzić fejsbooki, robić projekty graficzne itp. Nawet jeśli na takich pracach się tylko dorobi na waciki, to potem nie ma się pustego cv. Nie każdy musi i nie każdy chce, ale najczęściej nie chodzi o to, że się nie da. Jak się musi (albo chce) to się da.
  • Dlaczego społecznie praca niani jest bardziej poważana niż praca mamy w domu? Bo najczęściej praca na zewnątrz + ogarnięcie swojego domu, dzieci, lekcji i obiadów jest czasowo bardziej wymagające niż "tylko" ogarnięcie swojego domu, dzieci, lekcji i obiadów. Mówię to jako mama w domu, siedząca na orgu, Z punktu widzenia budżetu daje więcej obrotu pieniędzmi i więcej podatków.
    Podziękowali 1Coralgol
  • Matko, dobrze, że nie wiedziałam, że to wszystko takie trudne i skomplikowane, bo bym ani dzieci nie miała ani nigdy do pracy nie wyszła...
  • OlaOdPawla powiedział(a):
    Dlaczego społecznie praca niani jest bardziej poważana niż praca mamy w domu? Bo najczęściej praca na zewnątrz + ogarnięcie swojego domu, dzieci, lekcji i obiadów jest czasowo bardziej wymagające niż "tylko" ogarnięcie swojego domu, dzieci, lekcji i obiadów. Mówię to jako mama w domu, siedząca na orgu, Z punktu widzenia budżetu daje więcej obrotu pieniędzmi i więcej podatków.
    Poza tym dla niani to jednak obce dziecko. Zajmuje sie nim z uwaga, troska i cierpliwością bo to jej praca. Od matki oczekuje się tego z automatu. Niani która narzeka na rozwydrzone dziecko prędzej ktoś będzie współczuł ze trafiła na taka rodzine i się musi męczyć (dobrze, jesli chociaż dobrze jej płaca), matka w takiej sytuacji usłyszy ze skoro chciała mieć dzieci, no to ma. Upraszczam, ale wydaje mi się ze jest takie nastawienie w społeczeństwie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.