Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

500 zł na każde dziecko

1127128130132133149

Komentarz

  • monia3 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    monia3 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Hope powiedział(a):
    Strasznie cwane się to wydaje. Gdyby pani redaktor rzeczywiście było żal tej kobiety, która jest bohaterką wywiadu, to by usunęła cały wywiad i po sprawie. 
    Tymczasem pisze kolejny artykuł z odnośnikiem do wywiadu, gdzie ludzie w komentarzach dalej obrażają te kobietę, za to kliknięć jest dwa razy więcej.

    E: no i pani redaktor jest usprawiedliwiona, bo przecież chciała zatrzymać falę hejtu.  
    Ktoś ja zmuszał do wywiadu? 
    Zastraszał ja? 
    Chciala to udzieliła, wyszło jak wyszło 
    jesli mąż był takim przemocowcem to jak oni wspólnie sue tylu dzieci dorobili?
    od bijącego chłopa to się odchodzi a nie wchodzi do łóżka, sory!! 
    Szybciutko oceniałas tą Panią... 
    A ile empatii i zrozumienia w tej opinii ...

    Dziennikarki dzieki, której jest taki odbiór wywiadu nie oceniasz ( sam z siebie tak wywiad wyszedł ) ? A jak to napisałaś chłopa - przemocowca tez nie? 
    Jakie to proste -  mozna wnioskować ze winna jest ta Pani bo udzieliła wywiadu (no wyszedł jaki wyszedł ) a od chłopa powinna była odejść i nie byłoby problemu 
     No szkoda słów :(
    Gdzie widzisz ocenę?
    dziennikarz wykonuje prace.
    tej kobiety nikt siła nie zmusił do wywiadu, 
    skoro dziennikarka uszanowala  prośbę tej kobiety o nie zadawanie pewnych pytań tzn ze cała reszta musi być przekazem tego, na co ta kobieta się zgodziła. 
    Wiec kto jest winny, dziennikarka? 
    Prosze Cię, nie bądź śmieszna! 

    Oczywiście zapewne jest jak mówisz - nie moze byc inaczej  :) 
    absolutnie cała reszta wywiadu musi byc przekazem na to co sie zgodziła ta kobieta (jak ładnie i z szacunkiem mówisz o Pani :) )
    nawet tu jedna z forumek pisała jak przeinaczyli wywiad z nią ale spoko - Twoje zdanie masz prawo tak uważać :) 
    zdania nie zmieniłam - trudno bedzie dla Ciebie śmiesznie ale jakoś nie bardzo mnie to martwi :D
    Wiesz Moniu, chciałaś być kąśliwa, ale Ci nie wyszło. Poćwicz ;) bo póki co, to trochę żałośnie Ci wyszło.
    oczywisciw  masz prawo mieć swoje zdanie w tym temacie, nikt Ci go nie odbiera, 
    taj jak swoje zdanie mogę mieć ja, pani Zosia z warzywniaka i Krysia z gazowni.
    i moje jest takie, ze bić braw nie będę z powodu wielodziet  -tylko z powodu, wielodzietności 
    bo nie każda wielodziet jest godna pochwały.
    Ta z wywiadu nie jest. 
    Nie jest normalnym ze dzieci swoich butów nie maja! 
    Wiesz, przeszłam w swoim życiu wiele, łącznie z totalnym kryzysem i licytacja komornicza domu.
    ale żadne z nas nie musiało chodzić w butach drugiego.
    biede znam, nieporadności nie pojmuje. 



  • edytowano maja 2018
    Tylko, że Ty @hipolit potrzebowałaś w biedzie trzech par butów a ta pani z artykułu 11 par, no jest różnica sama przyznasz

  • Nic nie zrozumiałas ale trudno - temat dotyczy wywiadu Pani a nie tego czy ja i Pani z warzywniaka mamy prawo do własnego zdania 
    nie trzeba wszystko pojmowac by współczuć
    warto bić brawo - tym którzy z trudnych sytuacji wyszli albo starają sie z niej wyjść - docenić ich wysiłek        
    Radzisz poćwiczyć ? obiecuje poćwicze .... Docenianie wysiłków takich osób :) kasliwosc odpuszcze -
    ale to tylko taki off top ;) 
    napisze tyle 
    Brawa dla Pani, która odważyła sie na ten wywiad :) 
    Podziękowali 1kiwi
  • edytowano maja 2018
    Moim zdaniem problem może polegać nawet nie na tym, że wywiad został w jakikolwiek sposób zmanipulowany. Nie mamy żadnych realnych dowodów, by tak sądzić.
    Po prostu, kobieta prosta, niewykształcona, poraniona przez życie zwyczajnie może nie mieć pojęcia, w jaki sposób rozmawiać z mediami, o czym warto publicznie mówić, a o czym nie.  I w wywiadzie wyłazi na wierzch ogromna niezaradność życiowa, złe wybory, ewidentne zaniedbania - które mogą być pożywką dla wszystkich, którzy chcą mieć pożywkę. Oczywiście, że w tej rodzinie wiele rzeczy dzieje się źle - tylko, że to nie jest takie proste wyrwać się - zwłaszcza jeśli wcześniej w domu rodzinnym też nie miało się dobrych wzorców.
  • Zuzapola powiedział(a):
    Macica jest potrzebna nie tylko do rodzenia dzieci, to z jaką łatwością lekarze każą usuwać z byle powodu jest absurdalne.

    Nie wiem do czego jest potrzebna macica, poza możliwością posiadania dzieci.
    Ja sobie załatwiłam usunięcie tego organu w 31 roku życia i śmiem twierdzić, że było to najlepsze co w życiu zrobiłam.
    1. Zero problemów zdrowotnych - po.
    2. Brak uciążliwej miesiączki.
    3. 100 procent antykoncepcji.
    4. Odczucia seksualne bez zmian.

    faktem jest, że mogłam to zrobić, bo wtedy nic wspólnego z Kościołem nie miałam.
    Wiem, że Kościół jest na NIE, ale ...
    Uważam, iż są takie sytuacje, że nie bardzo można nauczania Kościoła w tym temacie słuchać.
    Podwiązanie jajowodów - też Kościół na NIE - nie daje 100 proc. pewności uniknięcia ciąży, a również jest agresywną operacją.

  • Tola powiedział(a):
    @Klarcia jak zwykle niezawodna... widzę, że bliskie Ci są rozwiązania z ChRL.

    Bez przesady. W ChRL nie ma mowy o wolności podejmowanej decyzji.
    Poza tym - ja optują za usunięciem macicy tylko wtedy, gdy kobieta naprawdę nie powinna zachodzić w ciążę, a ma wystarczającą liczbę potomstwa.

    ***

    Dopowiem, że ja jednak żałowałam swojej decyzji, bo jednak z Myszatym chciałabym mieć dziecko. Ale w sytuacji, gdy podjęłam decyzję dzieci mieć nie powinnam była.
    Poza tym -u mnie w rodzinie był rak macicy: prababcia, babcia, mama umarły w wieku 55 lat na tego raka. Jak choroba wygląda napatrzyłam się i chciałam tego uniknąć.
    Wtedy do Domu Ojca nie było mi pilno, a nadal uważam, że każdy rodzaj raka byle nie ten. Po prostu, kobieta gnije za życia.
  • edytowano maja 2018
    Małgorzata32 powiedział(a):
    Dla mnie absurdalne są wszelkie kombinacje- podwiązywanie jajników, spirale, usuwanie macicy...byle by tylko nie zajsc w ciąże. A przeciez w ekstremalnych przypadkach rozwiązanie jest jedno. 

    Nie bardzo rozumiem - jakie?
    Tylko mi nie wciskaj, że można się modlić, a Pan ... już mnie tego typu gadki nie biorą.
    Spirala jest zdecydowanie nie O.K., bo jest to rodzaj wczesnej aborcji.
    Podwiązanie jajowodów kojarzy mi się z kotką i  nie zawsze jest skuteczne.
    Usunięcie macicy - jak najbardziej O.k.

    ***

    Z cyklu "kwiatki Carlsberskie".

    Byłam w ośrodku już dłuższy czas i pewnego dnia okazało się, że karmelitanki w Polsce nie mają podpasek, a nawet dostępu do zwykłej waty. To była druga połowa lat 80.
    Zorganizowaliśmy transport. I... Klarcia stwierdziła, że zakonnicom po ślubach wieczystych macica nie jest potrzebna, powinny więc usuwać sobie ten organ.
    Pomysł wydawał się Klarci przedni, więc często powyższe powtarzała, szczególnie wtedy, gdy któraś z Blachniczanek miała "swoje dni" i chodziła blada i cierpiąca.
    W końcu ks. Jacek zareagował. Dialog.
    Ks. Jacek - czy wierzysz, że wszystko co Bóg stworzył było dobre?
    Klarcia - tak.
    Ks. Jacek - to uwierz, że macica u zakonnicy i osoby konsekrowanej też i przestań już zawracać głowę.

  • hipolit powiedział(a):
    Hope powiedział(a):
    Strasznie cwane się to wydaje. Gdyby pani redaktor rzeczywiście było żal tej kobiety, która jest bohaterką wywiadu, to by usunęła cały wywiad i po sprawie. 
    Tymczasem pisze kolejny artykuł z odnośnikiem do wywiadu, gdzie ludzie w komentarzach dalej obrażają te kobietę, za to kliknięć jest dwa razy więcej.

    E: no i pani redaktor jest usprawiedliwiona, bo przecież chciała zatrzymać falę hejtu.  
    Ktoś ja zmuszał do wywiadu? 
    Zastraszał ja? 
    Chciala to udzieliła, wyszło jak wyszło 
    jesli mąż był takim przemocowcem to jak oni wspólnie sue tylu dzieci dorobili?
    od bijącego chłopa to się odchodzi a nie wchodzi do łóżka, sory!! 

    Na ten temat to wypowiadałam się w komentarzach pod tamtym artykułem.
    Guzik wiesz o ofiarach przemocy; potrzeba wielu lat, aby się od ciemiężcy uwolnić, a i to najczęściej jest możliwe tylko wtedy, gdy ma się gdzie odejść i z czego utrzymać.
    Doczytaj trochę, o ofiarach przemocy jest sporo psychologicznych publikacji.

    A do łóżka nie tyle się wchodzi, ile się jest tam zawleczoną i bardzo często gwałconą.
  • Coralgol powiedział(a):
    Moim zdaniem problem może polegać nawet nie na tym, że wywiad został w jakikolwiek sposób zmanipulowany. Nie mamy żadnych realnych dowodów, by tak sądzić.
    Po prostu, kobieta prosta, niewykształcona, poraniona przez życie zwyczajnie może nie mieć pojęcia, w jaki sposób rozmawiać z mediami, o czym warto publicznie mówić, a o czym nie.  I w wywiadzie wyłazi na wierzch ogromna niezaradność życiowa, złe wybory, ewidentne zaniedbania - które mogą być pożywką dla wszystkich, którzy chcą mieć pożywkę. Oczywiście, że w tej rodzinie wiele rzeczy dzieje się źle - tylko, że to nie jest takie proste wyrwać się - zwłaszcza jeśli wcześniej w domu rodzinnym też nie miało się dobrych wzorców.

    Z komentarzy pod artykułem wyraźnie wynika, że dziennikarka ten wywiad zmanipulowała. Poza tym - ta kobieta nie wiedziała co robi godząc się na umieszczenie zdjęcia dzieci. Nie raz w artykułach o rodzinach wielodzietnych były fotki, ale opisane tam sytuacje nie były drastyczne. Ot, pokazywano wielodzietną rodzinę, która wcale nie jest patologią i potrafi to wszystko ogarnąć.
    Podziękowali 1Rejczel
  • W komentarzach w zasadzie każdy może napisać wszystko podając się za każdego, dlatego to nie jest dla mnie jednak najbardziej wiarygodne źródło.

    Zgadzam się, że kobieta nie powinna wyrażać zgody na publikację zdjęcia dzieci - ale to kwestia braku świadomości.
  • Wykorzystać kogoś słabszego i mniej świadomego jest tak samo nie fer. Dziennikarka miała świadomość, że tak przedstawiony obraz rodziny, podanie takich (dość intymnych) informacji może wywołać podobna  reakcje. 
  • @M_Monia ale zabronić komentowac to nie rozwiazanie. Komentarze zaraz przeniosą się gdzie indziej. Cenzura to nie rozwiazanie.

    Jedyne rozwiazanie to edukować ludzi, jak chronić swoją prywatność i uwrazliwiac dziennikarzy na krzywdę innych. Tylko ze to cholernie trudne.
  • To nieprawda, że nie ma po co opowiadać o pozytywach życia w rodzinie wielodzienej, bo to nikogo nie przekona. Owszem. Nie do takich rzecy ludzi przekonywał dobry piar.

    Ostatnio ktoś mi powiedział, że widział zdjęcia czy reportaż o rodzinie z (chyba) szesnaściorgiem dzieci i w pierwszej chwili pomyślał "ale patologia", a jak ich zobaczył, był zachwycony i stwierdził, że nic dziwnego, że ci ludzie mają tyle dzieci, skoro tak wspaniale im to wychodzi.
    Podziękowali 1Barbasia
  • edytowano maja 2018
    A ta pani z wywiadu prosto i pięknie mówi o swoich dzieciach. O tym, że do rozwoju potrzebują czasu i spokoju, o tym, jak mądrze odpowiadać na ich potrzeby. 

    Durne komentarze świadczą o komentujących.
    Ed. To przecież wp.pl, nie ma co się dziwić.
  • Ale dlaczego hejt, @M_Monia, bardzo mądrze piszesz.
  • Malgorzata powiedział(a):
    To że ktoś jest mniej wykształcony czy  biedniejszy nie upoważnia światłej wykształconej dziennikarki to publicznego hejtu
    Wystarczyło inaczej poprowadzić wywiad i odbiór byłby inny .
    Ja osobiście mam wątpliwości czy krzyczenie o wyjściu z przemocy przez środowiska dziennikarskie to tylko tzw poprawność dziennikarska
    Bo tu jak dla mnie brakuje pozytywnego aspektu poprowadzenia wywiadu, że tej pani się udało.

    Małgorzata, serio tak uważasz? Pani powiedziała, że nie chce rozmawiać o tej przemocy.

    W pozostałych aspektach wywiad jest faktograficzny; jest sporo pozytywnych obrazków: wyszła z przemocowej relacji, zaopiekowała się dziećmi, poświęciła im wszystko i się o nie troszczy, chce im pokazać świat, stara się o ich postępy w edukacji itd. 

    Ale mentalność współczesnego świata jest inna. Ludzie nie mogą pojąć, jak można nie stosować antykoncepcji, szczególnie w takiej sytuacji. Sami uważają, że mogą mieć tylko tyle dzieci by im zapewnić standard życia jak przysłowiowej dwójce (ubrania, dodatkowa edukacji, wycieczki, tablety, telefony, komputery, oddzielne pokoje, kieszonkowe itd.). 
    I to co napisałem: ludzie uważają, że pomoc społeczna jest co najwyżej po to, by poradzić sobie w sytuacji kryzysowej. Ktoś permanentnie korzystający z pomocy społecznej (i jeszcze decydujący się na kolejne dziecko w takich warunkach, zamiast się zabezpieczyć) jest dla nich patologią. Przejrzałem te hejtowe komentarze i większość eksploatuje dokładnie ten argument. Ma ktoś kontrargument? Słusznie jest płodzić dzieci korzystając z pomocy społecznej? Czy podatnicy mają prawo się burzyć, skoro środki są wykorzystywane w sposób, którym im nie odpowiada?
    Podziękowali 1Klarcia
  • M_Monia powiedział(a):
    Ja też naraze się na hejt ale trudno. PO chce zabrać 500+ żeby było więcej pieniędzy dla niepełnosprawnych od urodzenia. Ja mówię nie!!!!!!Niech szukają innych i sprawiedliwych rozwiązań. Dziecko zdrowe też wymaga i jedzenia i wycieczek, butów, ubrań, kawałka pokoju a czasami nawet jakiś specjalistów czy rehabilitacji itd. Moi rodzice na przykład płacili sporo pieniędzy na rehabilitację mojego kręgosłupa. Chodziłam 2 x w tygodniu na prywatne zajęcia. Kupowali drogie leki na alergie bo byłam na stałe na lekach i nadal jestem. Ja wszystko rozumiem dlatego rodzice chorych w sensie niepelnosprawnych dzieci dostają więcej, sporo więcej, ale o zdrowych też nie można zapominać.
    Na hejt M_Monia zdecydowanie nie, ale na krytykę podpartą argumentami, jak najbardziej. Nie zrozum mnie źle, myślę, że kierujemy się podobnymi wartościami, jednak dochodzimy do zupełnie innych wniosków ;)

    W bardzo krótkim czasie wielu rodziców przyzwyczaiło się, że 500+ jest, uważają, że należą im się te pieniądze jak psu buda i nie dopuszczają myśli, że może ich nie być. A wystarczy krótki okres gorszej koniunktury i nie będzie...

    Pięśset plus nie krytykują ludzie, którzy lekceważą postawy "zdrowych" dzieci. Wręcz przeciwnie, ten program jest krytykowany bardzo często również przez rodziców wielodzietnych. Rodziców, którzy zdają sobie sprawę, że to nie są jakieś pieniądze, które spadają z nieba, tylko pieniądze zabrane z nadwyżką z ich podatków. W każdej rodzinie są wydatki na leki, na lekarzy czy szkołę. Ja uważam, że każda rodzina powinna co do zasady sama być w stanie utrzymywać się i dbać o swoje dzieci. Oczywiście, dopuszczam pomoc państwa w pewnych wypadkach, ale uważam, że status finansowy rodziny powinien być wynikiem przede wszystkim własnej pracy i przedsiębiorczości. Pomoc rodzinie finansowana z podatków, jeśli już ma być, to niech służy usamodzielnieniu rodziny w dłuższej perspektywie, a nie zastępuje pracę.

    Ciężko niepełnosprawni i ich opiekunowie są tu dla mnie wyjątkiem - Ci ludzie nie mają żadnej możliwości, aby pracować - chociaż często oddali by wiele, by móc. Zwyczajna ludzka przyzwoitość wymaga, by zapewnić im godne życie, a nie wegetację,
    Podziękowali 4beatak Laf2011 Aga85 kociara
  • edytowano maja 2018
    Jak Duda pojechał na Chrzest do wielodzietnej rodziny to się też w necie polał hejt i to czasami tylko dlatego, że rodzina jest duża więc sobie ludzie pozwalali pisać co im się w temacie wydaje. 
    Tutaj jeszcze sytuacja nie jest w dodatku prosta to już sobie w ogóle ulewają. 
    Podziękowali 1Klarcia
  • A Ty, @Anawim, serio uważasz, że pani redaktor Wirtualnej chciała dobrze, myślała, że pokaże jak 500+ pomaga ludziom wychodzić z dramatycznych sytuacji życiowych, tylko jej nie wyszło? 
  • @Bagata 
    Skąd mam wiedzieć, jakie miała intencje? Uważam, że powinna była przewidzieć konsekwencje i nie pokazywać wrażliwych danych. 

    Sam uważam dzielenie się własnym życiem prywatnym w otwartych mediach za głupie (np. nie mam facebooka). 
    Podziękowali 3beatak Karolinka kiwi
  • @M_Monia - ja absolutnie nie zamierzam oceniać, czy wspierasz niepełnosprawnych, czy nie, ani burzyć się, że ta konkretna pani dostaje pieniądze.

    Krytykuję po prostu ideę programu, który jest moim zdaniem zupełnie chybiony, chociaż szanuję, że masz inne zdanie.

    M_Monia powiedział(a):
    Bez wsparcia mieliśmy 1,3 dziecka na kobietę bo.ludzi nie było stać.
    Teraz według danych GUS mamy 1,45. Nie wiem czy to znaczący sukces programów socjalnych, zwłaszcza że obecnie rodzą się dzieci roczników wyżu demograficznego...
  • Klarcia powiedział(a):
    Małgorzata32 powiedział(a):
    Dla mnie absurdalne są wszelkie kombinacje- podwiązywanie jajników, spirale, usuwanie macicy...byle by tylko nie zajsc w ciąże. A przeciez w ekstremalnych przypadkach rozwiązanie jest jedno. 

    Nie bardzo rozumiem - jakie?
    Tylko mi nie wciskaj, że można się modlić, a Pan ... już mnie tego typu gadki nie biorą.
    Spirala jest zdecydowanie nie O.K., bo jest to rodzaj wczesnej aborcji.
    Podwiązanie jajowodów kojarzy mi się z kotką i  nie zawsze jest skuteczne.
    Usunięcie macicy - jak najbardziej O.k.



    Czego nie rozumiesz @Klarcia?
    A jaka jest w 100% najlepsza metoda antykoncepcyjna???

    Przyslowiowa szklanka wody zamiast.

    Ale przeciez prosciej sie samookaleczyc niz zrezygnowac z seksu, kiedy absolutnie nie powinno zachodzic sie w ciaze.



    Podziękowali 1MAFJa
  • Wy serio uważacie, że kobieta żyjąca pod jednym dachem z agresywnym mężem alkoholikiem może "zrezygnować z seksu"?
  • @Bagata nie odnosze sie do sytuacji przemocy, bo niewiele wiem w temacie.
    Pisze ogólnie.


  • Pamiętacie casus pani Piaseckiej, żony radnego PISu, który maltretował ją na wszystkie możliwe sposoby przez wiele lat? A była wykształconą kobietą i miała zawód, który w sumie uniezależniał ją od męża. Jednak wiele lat trwało zanim się uwolniła, mimo wsparcia rodziny i bliskich.
  • Tola powiedział(a):
    katarzynamarta powiedział(a):
    Bo jak powszechnie wiadomo, kobieta sama sobie płodzi dzieci.
    Dodatkowo, taka ofiara przemocy, sama wskakuje w seksi bieliznę i się łasi jak kot o ścianę, bo taką wielką ma chcice.
     

    No więc państwo w osobach urzędników pośpieszyło z rozwiazaniem - chcieli zafundować spiralę... Taka Klarcia idzie na całość - od razu usuńmy macicę, gdy liczba dzieci jest "wystarczająca" (co to znaczy?)

    Spirala jest wczesnoporonna, usunięcie macicy nie.
    Co znaczy wystarczająca ilość dzieci? To zależy od sytuacji - u mnie to była dwójka, u innej kobiety może byłoby więcej.
    Zwracam uwagę - u siebie poszłam na skróty, ale teraz rozważam sytuacje ekstremalne, gdy kobieta naprawdę nie powinna już mieć więcej dzieci z przyczyn społecznych lub zagrożenia zdrowia czy życia.
  • Klarcia a ja myślałam że Ty katolicki beton a Ty takie dyrdymały piszesz ze Az czytam z takimi oczami
    Podziękowali 1Gosia5
  • zawsze można obwinić kobietę. ma wiele dzieci w patologicznej sytuacji - przecież może odmawiać seksu, żyje w patologicznym związku - przecież może odejść, a w ogóle to widziały gały co brały, kazał się jej ktoś z takim związać? ehhh... :/
  • Coralgol powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Ja też naraze się na hejt ale trudno. PO chce zabrać 500+ żeby było więcej pieniędzy dla niepełnosprawnych od urodzenia. Ja mówię nie!!!!!!Niech szukają innych i sprawiedliwych rozwiązań. Dziecko zdrowe też wymaga i jedzenia i wycieczek, butów, ubrań, kawałka pokoju a czasami nawet jakiś specjalistów czy rehabilitacji itd. Moi rodzice na przykład płacili sporo pieniędzy na rehabilitację mojego kręgosłupa. Chodziłam 2 x w tygodniu na prywatne zajęcia. Kupowali drogie leki na alergie bo byłam na stałe na lekach i nadal jestem. Ja wszystko rozumiem dlatego rodzice chorych w sensie niepelnosprawnych dzieci dostają więcej, sporo więcej, ale o zdrowych też nie można zapominać.

    W bardzo krótkim czasie wielu rodziców przyzwyczaiło się, że 500+ jest, uważają, że należą im się te pieniądze jak psu buda i nie dopuszczają myśli, że może ich nie być. A wystarczy krótki okres gorszej koniunktury i nie będzie...

    Pięśset plus nie krytykują ludzie, którzy lekceważą postawy "zdrowych" dzieci. Wręcz przeciwnie, ten program jest krytykowany bardzo często również przez rodziców wielodzietnych. Rodziców, którzy zdają sobie sprawę, że to nie są jakieś pieniądze, które spadają z nieba, tylko pieniądze zabrane z nadwyżką z ich podatków. W każdej rodzinie są wydatki na leki, na lekarzy czy szkołę. Ja uważam, że każda rodzina powinna co do zasady sama być w stanie utrzymywać się i dbać o swoje dzieci. Oczywiście, dopuszczam pomoc państwa w pewnych wypadkach, ale uważam, że status finansowy rodziny powinien być wynikiem przede wszystkim własnej pracy i przedsiębiorczości. Pomoc rodzinie finansowana z podatków, jeśli już ma być, to niech służy usamodzielnieniu rodziny w dłuższej perspektywie, a nie zastępuje pracę.



    To nie są pieniądze zabrane z podatków od wynagrodzeń.
    Po prostu państwo oddaje - w mniejszym lub większym stopniu (w Polsce w większym, w Niemczech w mniejszym) - to co rodziny odprowadziły tytułem VAT.
    Jestem pewna, że nie było by 500 plus, a VAT i tak pozostałby na tym samym poziomie, bo o ten podatek zabiega Bruksela. Na zbytnie obniżenie VAT-u nie będzie zgody. Zresztą nawet najniższy VAT uderza po kieszeni wielodzietne rodziny właśnie.
    Nie było 500 plus, a poprzedniej ekipie i tak ciągle brakowało kasy.

    To, że status finansowy rodziny powinien być wynikiem przede wszystkim własnej pracy i przedsiębiorczości jest prawdą. Jednak każdy mądry rząd zabiegający o interes kraju, wspiera rodziny wielodzietne.
    Inaczej pozostało by tak, że Polski rodziły by nadal dzieci w UK czy innych państwach, gdzie rodzina ma poczucie bezpieczeństwa socjalnego.

    ***

    Będę się upierała, że miejscem pracy matki wielodzietnej jest dom i bardzo popieram projekt rządowy, aby od urodzenia i wychowania czworga dzieci, kobieta nabywała prawa emerytalne. Zmodyfikowałabym to jeszcze o tyle, że im więcej dzieci, tym świadczenie wyższe.
    Podziękowali 2Rejczel Malena
  • Rozmowy @Klarci są dla mnie po prostu szokujące
    z jakich to przyczyn społecznych należy kobietę pozbawić płodności okaleczając ją @Klarcia proszę odnieś się


    Podziękowali 1MAFJa
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.